Dziś mam 1 dc. Jutro pierwsza wizyta w Klinice, która, bardzo wierzymy, nam pomoże i pozwoli nam spełnić nasze największe marzenie – RODZICIELSTWO Badania przygotowane, obserwacje cykli właśnie się drukują, psychicznie gotowi na przekreślenie 18 cykli, które straciliśmy u konowałów i w pseudo Klinice, a rozpoczęcie w Klinice, która spełniła już tak wiele marzeń… Denerwuję się troszkę, nie wiem czego mamy się spodziewać po dr Wojewódzkim… Jak nas poprowadzi, jak szybko skieruje mnie na histeroskopię, jakie badania pozleca M, a jakie mi… Cieszę się, że wreszcie podjęliśmy decyzję na “leczenie” a nie szukanie po omacku… sami… Może zszokuję WAS, ale ja nie żałuję tych cykli… nauczyłam się spokojnie przyjmować @, poznałam WAS, wiemy już, że nie będzie lekko… i co najważniejsze, do nOvum idziemy z wieloma badaniami, a także z wynikami bety HCG po IUI, wierzę, że TO bardzo pomoże dr na szybszą drogę do poznania prawdziwej przyczyny niepłodności w naszym przypadku. Jutro o godzinie 16 zaczynamy naszą historię, wierzę, że nie tak “krótką” jak Samanty, ale z tym samym zakończeniem – zdrowa ciąża i oczekiwanie na NASZ CUD!
Strona 42 odpowiedzi na pytanie: Czas na Naszą "krótką historię" w nOvum
Ja też, bardzo kibicuje
I ja też
małami kciukam mocnoooooooooooo:Kocham:
I ja i ja
i ode mnie!!!
uda się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jesteście niezwykłe, nieocenione…. no po prostu wzruszyłam się!
IUI odbyła się bez problemów, nasienie bdb 🙂 jaja nie potrzaskały acz się już “wypaczyły” więc było idealnie o czasie, endometrium niestety nie fajne bo clo swoje robi… zaledwie 8 mm ale mam estrofem przyjmować a od jutra też luteinkę i tak jak sam doktorek (mam nowego ulubieńca w novum – dr Woźniak) mam brać do pozytywnego testu! nie kazał mi powtarzać usg bo jaja były już dosłownie do trzaskania, to druga IUI w nOvum, wiem że w podpisie mam ich już trochę… ale muszę dać szansę choć w części naturze… wg lekarzy to ma sens jak najbardziej bo M się jakoś uzdrowił, a w końcu trafi się ten cykl, nie wiem co zobaczę na teście za 13 dni… ale wiem jedno, nie zawiodę męża ani tu wierzących w powodzenie i kciukających za nas!doktorek kazał się seksić kiedy tylko będzie ochota, mam włączyć akard, tak też dziś i to zaraz uczynię!
A teraz wracam do rzeczywistości, uda się, w końcu musi się udać! Paszula mnie wydała! A ja chciałam tu wpaść i oznajmić II kreski, a nie drogę do nich:)
MALA MI i bardzo dobrze,że Ciebie wydała!!! Teraz przynajmniej wszystkie tu obecne możemy za Ciebie, przepraszam za WAS 🙂 bardzo mocno kciukać. I ja się dokładam aby pokazały się II 🙂 Mała jestem z Tobą !!
kciuki zaciskam jeszcze mocniej i mocniej i mocniej i tak przez 9 miesięcy
Bo ja jestem podstępną Paszulą i wiem, że te kciuki są Ci bardzo potrzebne!! 😀
chyba pranie mózgu bo już sobie ubzdurałam że znowu nic z tego… bo mnie prawie nic nie boli…
:roll::Młotek::Młotek::Młotek:
nie musi boleć… z Baśką zaczęło mnie boleć jak na @ w 21 dc…. a test wyszedł pozytywny w 27 dc.
Teraz niby mnie pobolewało brzucho od 18 dc ale tak naprawdę jak na @ zaczęło boleć w 25 dc a test wyszedł pozytywny w 28 dc.
Mała nie ma reguły… moje koleżanki nic nie czuły a były w ciąży.
Moim jedynym punktem odniesienia jest ta nieszczęsna IUI nr 3… ale w tedy wiem że bolało mnie wszystko i to praktycznie od dnia następnego! Czasem aż tak mocno że musiałam wolno chodzić.. wiem, że w tedy się nie udało… ale doszło do zapłodnienia i zagnieżdżenia… fakt… temp sprawdziłam po powrocie z urlopu czyli jakieś 2 dni przed betą… nie mam pojęcia jaka była przez 12 dni od IUI.. a teraz jakoś czułam się rozpalona, mąż mi zwraca uwagę że parzę więc chciałam sprawdzić… a tu tylko 36,9… od dziś zaczynam luteinę 1×2 na noc… no nic, w środku czuję że się jednak coś dobrego dzieje…. ale może to tylko pragnienie a nie przeczucie… tego nie będe wiedzieć jeszcze minimum 11 dni… potem robię test ciążowy i albo szczęście sięgnie zenitu albo… idę do dr Woźniaka na wizytę i niech on mnie teraz przygotuje do 3 IUI… bo ja z planu nie rezygnuję.. tylko jakieś takie zwątpienia mną pomiatają.. co wg mnie jest w pełni zrozumiałe… no i chyba powinnam jednak sprawdzić tą tarczycę bo 3.11 minęło 2 miesiące od ostatnich badań i miałam się zgłosić… ale tak jakoś zleciało…
Pragnienie idące z przeczucie, że się dobrze dzieje, idące w parze dobrze wróży!! Byle więcej radości i spokoju… pamietasz jaka byłam spokojna… to nie ciąża sprawiła ale jakaś taka wewnętrzna wiara właśnie… sama w szoku byłam. 🙂 Acz szyjkę badałam zawzięcie i w majty zaglądałam!! 😉
Chciałabym Aga… oj jak bym chciała…
a czemu miałoby boleć, nie schizuj mała, mówilam Ci że juz niedługo tak czy nie? no!
i tak razem z paszulińską poschizujecie przez kolejne miesiące
Mała -moje kciuki oczywiście masz!!!
i ja też
Dziękuję WAM
Dziś w nocy wstałam do wc, sutki okropnie bolą, sok smakował mi jak płyn do naczyń – a mężowi nie schiza już chyba a to dopiero 3 dpo…
Znasz odpowiedź na pytanie: Czas na Naszą "krótką historię" w nOvum