czy tylko ja mam “odchyły”? A teraz po kolei… moja mała urodzona wiosną, zawsze była zabiuerana na spacer w stanie pełnej świadomości, żeby chłonęła wrażenia i tak jej zostało. Zimą jest to niemożliwe bo do szału doprowadza ją “nbrak ” rąk zakutanych w spiworek.W wózku sypia niechętnie, po długim buczeniu. Do tego Kołobrzeski klimat jesuenią i zima nie jest zbyt przychylny spacerowiczom, zazwyczaj mocno wieje a jak dołąćzyć do tego deszcz, śnieg lub zimno, robi sie mało przyjemnie. Natomiast Olgutek uwielbia spanie w samochodzie, w związku z tym zapakowałam ją w samochód, zasnęła po kilku minutach, podjechałam jak najbliżej morza, potwierałam drzwi, wywietrzyłam samochód, potem drzwi pozamykałam żeby nie było przeciągów i otworzyłam okna z jej strony, wkrótce w samochodzie było tak zimno że musiałm przewracac kartki w książce w rekawiczkach. I spała zamiast standardowych 40 minut aż dwie godziny. I co wy na to?
Monia i Olgutek 7 m-cy !
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: czy ktoś tak jeszcze “spaceruje” ?
Re: czy ktoś tak jeszcze “spaceruje”?
Fajnie sobie to wymyslilas:) My spacerujemy w sposob “normalny”:)) Gabrysia zaraz po wyjsciu z domu zasypia, wiec nie ma problemu:)
Pozdrowienia
Marta i Gabrysia (27.03.2003)
Znasz odpowiedź na pytanie: czy ktoś tak jeszcze “spaceruje” ?