Czym różni się znieczulenie zewnątrzoponowe przy porodzie od znieczulenia przewodowego przy operacji kolana?
Podobieństwa widzę następujące:
– i tu i tu wbija się igłę w kręgosłup i w ten sposób podaje środek znieczulający
– tu i tu nie odczuwa się bólu od pasa w dół, ale czuje się (np. krojenie skalpelem)
– przy znieczuleniu przewodowym nogi są “zdrętwiałe”, a przy zzo jak czytam w innym wątku – jedni czują inni nie.
A jakie są różnice?
A może to to samo?
Czy znając swoje reakcje przy jednym z tych znieczuleń można się spodziewać jak organizm zareaguje przy drugim?
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: czym różni się zzo od znieczulenia przewodowego?
Wierz mi, że czułam w 100% Może po prostu znieczulenie przestalo działać, bo szycie też czułam i to masakrycznie, każde wbicie igły.
Sory ale nie rozumiem Twojego stwierdzenia że nie jest to poród siłami natury? Więc jakimi? Skoro odczuwałam całą fizjologię i wszystkie sygnały od mojego ciała i to ja decydowałam kiedy przeć, to jaki to jest poród Twoim zdaniem? Położna skupiła się tylko na przyjęciu dziecka i odwinięcia pępowiny z szyjki. Ja będę nadal się upierać że jest to poród sn.
O a mi po operacji zdjęli wszystko i znieczulenie dostawałam w kroplówkach.
Moja znajoma miała 2 cc i 2x zzo.
Przez określenie poród siłami natury (fizjologiczny) rozumiemy takie wydawanie dziecka na świat, w które nie ingeruje ani lekarz, ani medycyna. A zatem, jeśli kobiecie podaje się oksytocynę, nie możemy mówić o porodzie fizjologicznym. Jeśli kobieta decyduje się na znieczulenie, też nie jest to współpraca z siłami natury.
Victora-nie zamierzam się z Tobą kłócić ale skoro rodziłaś drogami naturalnymi tylko raz i to z zzo skąd mozesz wiedzieć, ze czułas w 100%
nie masz porównania
co do znajomej i cięć w zzo
jest to mozliwe – ja tego nie neguję
napisałam, ze generalnie stosuje sie podpajęczynówkowe
jest do tego kilka wskazań tzn. do zzo
ja miałam podana oksytocynę(zero skurczy rozwarcia jedynie wody zaczęły się sączyć)bolało jak cholerka
a Mamo 3xM powiedz mi proszę co to jest ten dolargan???
lek przeciwbólowy z grupy narkotycznej czyt. bardzo silny
to tak w skrócie
no to pięknie
[QUOTE=mama3xM]Victora-nie zamierzam się z Tobą kłócić ale skoro rodziłaś drogami naturalnymi tylko raz i to z zzo skąd mozesz wiedzieć, ze czułas w 100%
nie masz porównania[/QUOTE]
Masz rację nie będziemy się wdawać w głupią dyskusję, ja wiem swoje ty swoje, każda z nas sporo pewnie przeszła i pewnie się nie przekonamy a bez sensu zaogniać atmosferę i zaśmieca zuzelkowego wątku.
Powiedz mi tylko jak się nazywa w takim razie taki poród i dlaczego w książeczkę zdrowia dziecka i w karcie wypisu ze szpitala jest napisane poród siłami natury (a pod spodem adnotacja zastosowane znieczulenie zewnątrzoponowe) i w karcie u ginekologa? Czyżby wszycy nie znali się na medycynie lub pojęciach z nią związanych Uświadom mnie proszę jako laika 😉
Au naturale? W języku polskim porody są siłami natury i przez cesarskie cięcie. Może powinno być “drogami natury”, ale przyjęło się SN i tyle. Może być SN ze znieczuleniem albo bez, ale to SN. Nie ma też “porodu naturalnego”, a tym bardziej nienaturalnego.
W angielskim jest “vaginal birth” – czyli poród waginalny, i w ang. rzeczywiście “natural birth” to poród bez leków i interwencji, ale nie przekłada się to dosłownie na język polski.
—
W Stanach robi się CC przy ZZO (epidural), bo ZZO podaje się w 70% porodów SN. Jak po ZZO robią CC, to nie zmieniają już znieczulenia. Przy planowanych CC robią tzw. “spinal” – czyli właśnie podpajenczynówkowe. Spinal podobno lepiej blokuje, ale ma też więcej skutków ubocznych (np. częściej występuje po nim ból głowy). ZZO można przedłużać, właśnie przez pozostawiony wenflon, i zwykle nie podaje się kolejnej porcji przy pełnym rozwarciu, żeby rodząca odzyskała choć część kontroli nad mięśniami. Czytałam, że nawet przy działającym ZZO można przeć, bo komunikacja mózg mięśnie jako tako działa, ale przy tym drugim znieczulenie jest pełniejsze.
w języku polskim są też porody spontaniczne, indukowane lub cc
nie wiem dlaczego Victoria ma informację o porodzie siłami natury
u mnie w szpitalu stosuje się informacje
partus maturus spontaneus- poród spontaniczny
partus inductus- indukowany/wywoływany
w każdym razie nikt nie napisze o porodzie zzo, ze jest on naturalny
byc moze w szpitalu, w ktorym rodziła przyjęto takie nazewnictwo
ja w swoim pierwszym poście napisałam, że kłóci sie to z definicją i tyle
nie mam zamiaru wnikać czy lekarz X czy Y zna się czy nie
definicja jest jedna
co szpital to obyczaj
ze wszystkim
a cos nie tak?
Po dwóch cc moge powiedzieć, ze lubię dolargan!!!!:D
a podawali Ci po cc?
dostałam jak rodziłam Olka miałam niezłe loty po tym…..czy dolargan jakoś wpływa na dziecko????
jesli jest podany za “późno”- tzn. dziecko rodzi się krótko po podaniu moze być troszkę ospałe
ale na jego rozwój późniejszy nie ma wpływu
a loty są- a jakże
No tak… Tylko tu podział pod innym kątem, bo czy indukowany czy spontaniczny, też może być ze znieczuleniem albo bez. Jeśli ktoś pisze o porodzie przebiegającym naturalnie, to na żadne ingerencje nie ma miejsca.
@Alice – może, jeśli rodzi się “pod wpływem”. Trudniej oddychać, machać łapkami, generalnie niższy Apgar po prochach, i wtedy podają coś maluchowi na “obudzenie”. Narkotycznych znieczuleń nie podaje się generalnie w trakcie i tuż przed II fazą porodu. Ale długofalowych skutków nie ma.
Ale przy znieczuleniu ogólnym dziecko też może wymagać wybudzania. Przy ZZO też częściej zdarzają się problemy z oddychaniem, śnięciem, itd. Więc najlepiej do każdej sytuacji podchodzić indywidualnie.
wiem jaki jest podział
napisałam, że i takie porody są w jezyku polskim
wszystko zależy od szpitala jak widać
a to co pogrubione- sedno sprawy o której piszę wcześniej
No to mnie zadziwiłaś. Rodziłam w dwóch specjalistycznych szpitalach warszawskich i takie jest tam nazewnictwo tj. Karowa i Instytut Matki i Dziecka. W obydwu wydają książeczki dzieciom, gdzie jest informacja czy poród odbył się siłami natury, czy poprzez kleszcze, vacum czy pomoc lekarską czy poprzez cc.
Kurcze aż poszłam sprawdzić na 100% i faktycznie i w książeczce i w karcie wypisu mam sn i podano znieczulenie zzo
Aha porodu nie miałam indukowanego(wywoływanego)jak najbardziej spontan, jedynie podanie zzo.
Mama3xM, nie denerwuj się tam, bo złość piękności, i na ciężarówki nie warto, ale czy my dyskutujemy o pojęciu czysto medycznym, czy językowym?
Jak z medycznego punktu, właśnie np, na wypisach ze szpitala określa się poród drogami natury, ze znieczuleniem?
Ja rozumiem, co masz na myśli twierdząc, że określenie “siłami natury” jest nie na miejscu, i może nazewnictwo jest trochę mylące, ale dziecko samo przecież nie wypada z macicy, czy ma się znieczulenie czy nie, trzeba je wypchnąć. Więc odbywa się to przy pomocy mięśni matki, a nie sztuczne nacięcie w powłokach brzusznych.
To chyba nie dyskusja o naturalności, w sensie czystości przebiegu procesu, ale samej nazwy tego typu porodu, bez rozróżnienia, czy rodząca była znieczulana czy nie.
Znasz odpowiedź na pytanie: czym różni się zzo od znieczulenia przewodowego?