Dziewczyny co ja mam zrobić?

Zmieniłam nicka bo mi głupio. Nie myślałam, że taka sytuacja może przydarzyć się w naszym domu, a teraz nie mogę sobie poradzić psychicznie po tym co się stało.

Otóż nigdy nigdzie nie wychodzę wieczorem sama. Wczoraj zdarzyło sie po raz pierwszy od chyba 7 lat. Zresztą mąż mnie namawiał, powiedział idź, rozerwij się, chcesz to wróć nawet rano, dobrze Ci to zrobi. Zabrałam koleżankę na pokaz makijażu, a potem usiadłyśmy w knajpce na drinku. Mąż w tym czasie miał zająć się dziećmi ( mamy dwójkę maluszków (1 i 3 )).

Właśnie – miał.

Zamiast się jednak zająć nimi jak na ojca przystało, zabrał dzieci i pojechał samochodem do kolegi, męża koleżanki z którą wyszłam. Ów kolega od alkoholu nie stroni. Pili u niego na ogródku, poczym mój powiedział ze wraca do domu z dziećmi, a tamten na to że go odprowadzi. Podjechali już wstawieni pod nasz dom, kupili kolejną flaszkę i stali na chodniku pijąc, przy ulicy o normalnym ruchu samochodowym. Na tym chodniku urwał się mu film.

Dzieci chodziły wokół nich nie pilnowane, plącząc się pomiedzy jednym, a drugim nie wiadomo jak długo. To mogło trwać nawet godzinę, może nawet dłużej.

Kiedy wróciłam do domu o drugiej nad ranem, po kilku drinkach, ale całkowicie trzeźwa i przytomnie myśląca dobiegło mnie juz na dole zalewanie sie płaczem młodszego dziecka. Weszłam do domu, drzwi były przyblokowane, zabawki rozwalone po całym mieszkaniu jak w ciągu dnia. Mąż spal pijany na łóżku, obok spało ubrane i posikane, głodne, starsze dziecko, a obok wciśnięte na ścianę zalewające się łzami zmarznięte, bez ubranka, brudne, lepkie i w przelanej pieluszce głodne młodsze roczne. Leżało na samej krawędzi łóżka.

Porwałam dziecko na ręce, przebrałam, przykryłam kocykiem, dałam mleczko, utuliłam i zasnęło roztrzęsione. Potem przebrałam starsze w piżamkę, umyłam i przeniosłam do jego łóżeczka. Na koniec posprzątałam wszystkie zabawki i umyłam zarzygany kibel i podłogę w łazience. Próbowałam ocucic męża, ale nic do niego nie docierało. Szarpałam nim, a on nie reagował zupełnie.

Jestem wstrząśnięta tym wydarzeniem. Nie moge się pozbierać.

Rano mnie przepraszał, miał ogromnego kaca moralnego, ale co z tego?
Nie umiem sobie z tym poradzić psychicznie.

Napiszę jeszcze, że mój mąż pije alkohol sporadycznie, nie ma z tym na ogół większych problemów, nigdy wcześniej taka sytuacja się nie wydarzyła, a on ogólnie jest dobrym ojcem i mężem.

Nie wiem nawet jakie konsekwencje wyciągnąć. Czuję sie fatalnie.

Strona 6 odpowiedzi na pytanie: Dziewczyny co ja mam zrobić?

  1. Zamieszczone przez Dominikka
    Malinka pisała, że w pewnym momencie mąż traci kontrolę – znam to, widziałam nie raz.

    ano widzisz, jeśli pisała to widać nie zauważyłam, odniosłam się tylko do pierwszego postu. jeśli tak napisała to zgadzam się z tobą, że jej mąż ma problem z alkoholem.

    Zamieszczone przez Dominikka
    Zawsze musi być ten pierwszy raz… widocznie do tej pory sytuacja upicia się męża miała miejsce tylko w obecności żony. Ponadto żona zawsze ma jakąś możliwość wpływu na stopień upojenia – może męża (zazwyczaj) wyprowadzić z towarzystwa, jeżeli się uprze. Skoro do tej pory nie zostawiała dzieci pod jego wyłączną opieką, to też nie przyszło jej pewnie do głowy, że odpowiedzialność za dzieci nie będzie wystarczającym hamulcem, żeby nie pić. Pewnie zaskoczyło ją to jeszcze bardziej, niż nas wszystkie tutaj.

    sama wiesz że ten wpływ żony (wyprowadzanie męża, odciąganie od alkoholu) niestety jest tylko do czasu, za którymś razem żona będzie już tylko bezsilna wobec męża i jego choroby..
    szkoda że wcześniej malinka nigdy nie zostawiała dzieci pod opieką męża i ze tak późno się dowiaduje że odpowiedzialność męża sprowadza się tylko do odpowiedzialności przy żonie, kiedy nie ma żony odpowiedzialność wymyka się spod kontroli..
    ech, szkoda gadać, w takim przypadku to jest naprawdę poważny problem i trudno go będzie ot tak sobie rozwiązać

    • Zamieszczone przez Olesia
      opopwiadanie mamusi i znajomym po to by poczuł cholerny wstyd. Pewnie znajomych aż tak mocno nie obchodzi co on zrobił, ale będzie miał konkretnego kaca moralnego.

      a skąd wiesz że go i tak nie czuje? tego cholernego wstydu? czy trzeba mu aż dowalać żeby poczuć się lepiej i myśleć: masz za swoje? nawet najbardziej chory alkoholik potwornie się wstydzi, nie tylko zwykły człowiek i nie widzę sensu żeby podsycać w nim przekonanie że jest do niczego, bo może tego nie przeskoczyć po prostu..i wiesz z tego cholernego wstydu podsycanego przez żonę może jeszcze bardziej zacząć pić.

      • Gosiek – ja nie na temat (przepraszam) – porównaj nasze suwaczki 😀

        • Zamieszczone przez Dominikka
          Gosiek – ja nie na temat (przepraszam) – porównaj nasze suwaczki 😀

          Super 🙂 toście się zebrały… powodzenia zyczę

          • Zamieszczone przez gosiek25
            a skąd wiesz że go i tak nie czuje? tego cholernego wstydu? czy trzeba mu aż dowalać żeby poczuć się lepiej i myśleć: masz za swoje? nawet najbardziej chory alkoholik potwornie się wstydzi, nie tylko zwykły człowiek i nie widzę sensu żeby podsycać w nim przekonanie że jest do niczego, bo może tego nie przeskoczyć po prostu..i wiesz z tego cholernego wstydu podsycanego przez żonę może jeszcze bardziej zacząć pić.

            sie podpisze 🙂

            • Zamieszczone przez Dominikka
              Gosiek – ja nie na temat (przepraszam) – porównaj nasze suwaczki 😀

              tak tak.. ty też listopadówko-grudniówka z zamiarem wyrobienia się przed 1 grudnia 🙂

              • Zamieszczone przez gosiek25
                tak tak.. ty też listopadówko-grudniówka z zamiarem wyrobienia się przed 1 grudnia 🙂

                Gosiek, to Ty znowu listopadówka? 😀

                • Zamieszczone przez gosiek25
                  a skąd wiesz że go i tak nie czuje? tego cholernego wstydu? czy trzeba mu aż dowalać żeby poczuć się lepiej i myśleć: masz za swoje? nawet najbardziej chory alkoholik potwornie się wstydzi, nie tylko zwykły człowiek i nie widzę sensu żeby podsycać w nim przekonanie że jest do niczego, bo może tego nie przeskoczyć po prostu..i wiesz z tego cholernego wstydu podsycanego przez żonę może jeszcze bardziej zacząć pić.

                  Nie wiem, kurde, radze 🙂 U mnie to działa – wiem, że ostra metoda, ale na mojego męża działają tylko takie “obuchy w łeb”.
                  A nie czytałam wszystkich wypowiedzi i nie wiem, że koleś mam problem z piciem.

                  • Zamieszczone przez Malinka30
                    Ja dzięki Wam zaczynam oswajać się z sytuacją. Oswajać to może złe słowo, bo nigdy się z tym nie oswoję i nie zaakceptuję takiego zachowania. Prędzej powinnam napisać uczę sie żyć z myślą, że to się jednak stało.

                    Trzymam go na chłodny dystans, on na każdym kroku pokazuje mi jak dba o dzieci typu:” O masz brudny nosek, tatus ci wytrze” itp. Przypomina mi o lekarstwach, takie tam. Dzwoni częsciej, więcej robi w domu, widac ze stara się zrehabilitować.
                    Jednak zapowiedziałam mu ze gdy dzieci pójda spac chce jeszcze raz porozmawiać o tym co się stało to się zjeżył i powiedział, że on nie widzi powodu, że rozmawialismy już w niedziele rano – więc spodziewam się, niestety, że będzie się stawiał. Obym się myliła.

                    Dam znać jutro.

                    Nie myślcie że to prowokacja. Życie pisze rózne scenariusze. Dziwi Was ze przez taki długi okres czasu nigdzie nie wychodziłam. Gdybym napisała dlaczego to częśc osób już by wiedziala kim jestem. Nie chcę. A już doprawdy nie rozumiem tych które się dziwią, że się ukrywam. Zupełnie Was nie rozumiem. Zwyczajnie mi wstyd, ze w moim domu przydarzyła się taka sytuacja. Bo zapewniam Was, że gdyby jeszcze w piątek ktos mi powiedział ze coś takiego się zdarzy to bym go wysmiała.

                    Zreszta mam to głęboko gdzieś czy mi wierzycie czy nie (to tylko do niektórych). Oby Wasze idealne małżenstwa bez cienia skazy pozostały takie na zawsze.

                    Malinko napisz czy rozmowa doszła do skutku. Jakie wnioski. Jak maz.
                    I powiedz mi czy on popijał wcześniej, piszesz, że sporadycznie, przy Tobie ale czy miał możliwosc pić tak ze nie wiedziałaś. Domyslam sie, ze nei w głowie Ci to było by pilnowac meża ale nie zauważyłaś niczego?
                    Moze on po prostu ma problem z alkoholem.
                    Alkoholikowi nie wiele trzeba by miałw czubie.

                    • Zamieszczone przez Olesia
                      Nie wiem, kurde, radze 🙂 U mnie to działa – wiem, że ostra metoda, ale na mojego męża działają tylko takie “obuchy w łeb”.
                      A nie czytałam wszystkich wypowiedzi i nie wiem, że koleś mam problem z piciem.

                      tego nikt nie może wiedzieć, oprócz specjalistów, my możemy to tylko uznać za wcale, mało albo bardziej prawdopodobne.
                      A czy ma czy nie ma ten koleś problemu z piciem i tak uważam że się tak nie powinno postępować jak radzisz..

                      • Zamieszczone przez eunike
                        Gosiek, to Ty znowu listopadówka? 😀

                        he he termin na 1 grudzień, mam nadzieję że będzie wcześniej 😀

                        • Zamieszczone przez gosiek25
                          tego nikt nie może wiedzieć, oprócz specjalistów, my możemy to tylko uznać za wcale, mało albo bardziej prawdopodobne.
                          A czy ma czy nie ma ten koleś problemu z piciem i tak uważam że się tak nie powinno postępować jak radzisz..

                          ok, to twoje zdanie

                          • Zamieszczone przez adonay
                            wspolczuje tak niemilych przezyc,nie dziwie sie, ze jestes w szoku.mam nadzieje, ze Twoj maz tez wyciagnie z tego jakas lekcje i to sie wiecej nie powtorzy,brak mi slow,ja nigdy nie bylam w takiej sytuacji w moim malzenstwie,ale osobiscie przezylam cos podobnego,bedac dzieckiem moj ojciec napil sie a potem wozil mnie i moja siostre autem,do dzis mam to w pamieci.oby teraz twoje dzieci nie mialy jakiegos urazu i nie uciekaly przed wlasnym ojcem?najgorsze, ze to ty zobaczylas w jakim dzieci byly stanie po twoim powrocie,bo twoj maz nie. A rozmawialas z mezem o tym co czulas,co czujesz?nie katuj sie z powodu tego co zaszlo,bo oszalejesz.zapewniajcie razem z mezem dzieci o swojej milosci do nich,bo pewnie niezle sie wystraszyly.sciskam mocno

                            Dopiero przeczytałam wątek, ale muszę przyznać że ty jedyna wspomniałaś o dzieciach (Adonay), mąż mężem, wiadomo, ze odpuścić mu nie można, ale co zrobić, aby dzieci nie straciły poczucia bezpieczeństwa?. Bardziej skupiłabym sie na dzieciach niż na meżu, a co do niego, to zgadzam sie z kantalupą ma problem zalkoholem, nawet jesli zdarza mu sie wypić kilka razy do roku, to jest to o kilka razy za duzo, jesli zdarzały sie sytuacje urywania filmu i problemy między wami, to jest to argument za całkowita abstynencją i wskazanie do terapii rodzinnej, która pomogła by rozładować, to co gryzie i jego i powoduje, ze kiedy zaczyna pic to nie wie gdzie skończyc a tobie dała szerszą perspektywę widzenia własnego męża, ale i siebie (dlaczego posprzątałaś zarzygany kibel, jak również dlaczego nie wychodziłaś przez 7 lat), współczuje przeżyć bardzo.
                            pozdrawiam
                            R&R

                            • Zamieszczone przez Malinka30
                              zapowiedziałam mu ze gdy dzieci pójda spac chce jeszcze raz porozmawiać o tym co się stało to się zjeżył i powiedział, że on nie widzi powodu, że rozmawialismy już w niedziele rano – więc spodziewam się, niestety, że będzie się stawiał. Obym się myliła.
                              Dam znać jutro.

                              i jak tam, malinko, udalo sie porozmawiac?
                              wszystko w porzadku…?
                              trzymam kciuki, zeby wszystko Wam sie poukladalo i zebys mogla znow ufac mezowi 🙂

                              • o fak…..

                                nie wiem, na pewno by nie spal tej nocy, to pewne, szkoda mi strasznie dzieci, jak mogl doprowadzic do takiego stanu, ok, rózne rzeczy sie zdarzają jak to ktos wczesniej napisal, aaalee….jesli w grę wchodzila by sytuacja z zaniedbaniem dzieci…strach myslec, az cala chodze jak to przeczytalam, rzygi zostawilabym (chyba) az by sam posprzatal, rano by mial przeje… Ne!

                                wspolczuje, nie zazdorszcze i zycze nigdy wiecej takich sytuacji!

                                • Zamieszczone przez EwkaM
                                  o ile potrzebę ukrycia się pod zminionmym nikiem malinki rozumiem, to nijak nie mogę zrozumieć Ona 123

                                  może być wiele powodów
                                  i ja myslę że nie nam je roztrząsac czy starać się doszukac kto to taki
                                  jesli dziewczyna zdecydowała się zmienic nick to widac uważała to za potrzebne i tyle

                                  • Zamieszczone przez Olesia
                                    J

                                    Przy okazji. Ja czasem zostawię małego i daję rady: do kibla z małym, rehabilituj go tak a tak, zrób te ćwiczenia, ogólnie zajmuj się. Wracam… on przy kompie a mały “się zakręca” (dziecko autystyczne). To może bez porównania, ale też mnie to wk… na maxa. Pierdzielę mu potem ciągle o tym – widzę że są efekty mojego “upierdliwstwa” 🙂

                                    a ja tak generalnie i nie w temacie wątku myslę że takie ciągłe dawanie rad czesto też odnosi odwrotny skutek. Chyba wiele matek ma wrażenie że sa niedoścignione w opiece nad dzieckiem, że tak naprawdę nikt tak dzieckiem się nie zajmie jak one, że nawet dzieckowego ojca trzeba non stop pouczac jak się dzieckiem zając bo tylko one maja o tym jakieś pojęcie…Kto by się nie zniechęcił będąc tak traktowanym? Mój maz nie znosi takiego pouczania i staram się tego nie robić chociaz czasem mnie tez kusi 😉 ale rozumiem, wiem że ja w takiej sytuacji czułabym sie źle więc oszczędzam tego jemu. I juz dawno zaobserwowałam że im mniej upierdliwie o różnych sprawach przypominam tym lepiej sa one załatwiane 😉

                                    • Malinko, straszna cała ta sytuacja, bardzo niefajnie sie Twój mąz zachował i powinien zdać sobie z tego sprawę…. Można czasem pójśc na całośc, ale na pewno nie w sytuacji kiedy ma się pod opieką małe dzieci. Nie wiem co zrobiłabym na Twoim miejscu, nie wiem na ile powazny jest problem Twojego męża z alkoholem – ale chyba cos tam jest na rzeczy jesli potrafi się tak zapomnieć 🙁 Jesli tak to pewnie chciałabym żeby alkohol całkowicie poszedł w odstawkę i żeby wiedział że jesli sytuacja sie powtórzy straci Ciebie i dzieci. Mam uraz do alkoholu, niestety tez różne sytuacje z dzieciństwa pamiętam i nie tolerowałabym takich rzeczy. Boję się tego i nie umialabym pozwolić na to żeby moje dzieci takie akcje wyniosły w pamięci ze swojego rodzinnego domu.
                                      Trzymaj się i mam nadzieję że poukładacie sobie z męzem wszystko.

                                      • Zamieszczone przez daga28
                                        ja jeszcze się dziwię, dlaczego do niego nie zadzwoniłaś zapytać czy wszystko ok, w końcu został z na prawdę małymi dziećmi. ja kiedy zostawiam dziatwę pod czyjąś opieką wykonuję standardowy telefon sprawdzający, czy np. aby nie rozpaczają po mnie zanadto 😉 i jak trzeba to wracam wcześniej
                                        choć z drugiej strony rozumiem, że chciałaś się wyluzować i oderwać na chwilę od myśli o domu

                                        nigdy nie dzwonię do męża w takim celu
                                        czasem dzwonię jak nina zasnie zobaczyc co tam u niego słychać, nie sprawdzac jak tam sobie z młoda radzi

                                        • wiesia, dzisiaj jakos tak mi dobrze pod Toba: 😉

                                          Zamieszczone przez vieshack
                                          może być wiele powodów
                                          i ja myslę że nie nam je roztrząsac czy starać się doszukac kto to taki
                                          jesli dziewczyna zdecydowała się zmienic nick to widac uważała to za potrzebne i tyle

                                          dokladnie
                                          i to sie tyczy obu dziewczyn, przeciez nic zlego w ten sposob nie robia, a maja prawno do prywatnosci

                                          Zamieszczone przez vieshack
                                          nigdy nie dzwonię do męża w takim celu
                                          czasem dzwonię jak nina zasnie zobaczyc co tam u niego słychać, nie sprawdzac jak tam sobie z młoda radzi

                                          ja tez nie
                                          kiedy Mat zostaje z mezem, to nie jest “pod opieka kogos innego”
                                          jest tak samo jak gdyby byl ze mna
                                          troche na tej zasadzie jakby dziwnie mi bylo jakby maz twierdzil, ze zostawia Mata pod opieka moja i innych osob 😉
                                          nie ma tu roznicy miedzy nami (choc ja moge zostawac z malym wiecej)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Dziewczyny co ja mam zrobić?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general