Filadelfia

Po raz kolejny ogladam “Filadelfie”
Znowu na koniec sie popłakałam…
Jest tam ujecie kiedy rodzina, przyjaciele oglądaja na stypie film z dzieciństwa Andrew. Tak patrzyłam i myśli moje pobiegły ku mojemu synkowi. Nie w kontekście konkretnego lęku, ze będzie homoseksualistą ale jakie bedzie jego zycie jakich wyborów bedzie dokonywał, jakim będzie człowiekiem, czy będzie szczęsliwy.
W jakim stopniu mam na to wpływ?
Czy macie takie myśli, czy macie tak?
Jakie są Wasze myśli o usamodzielnianiu sie Waszych dzieci?
Czy zawsze są spokojne, pewne, czy pojawia sie też lęk?

Jonatan (20.04.2005)

24 odpowiedzi na pytanie: Filadelfia

  1. Re: Filadelfia

    U mnie niestety lęk.
    PIerwszy o życie- czy nie pojawi się jakaś choroba, wypadek itp
    Przy samobójstwie tej dziewczynki spod Gdańska- oby nei spotkało to mojej córeczki.
    Oby mój syn nie okazał się tak głupim żartownisiem-oczywiście mogę sobie mówić że go wychowam należycie ale gwarancji nie mam – a jak mu cos odbije- czasem neiwinne zarty (nie mówie ze w przypadku Gdańska to były niewinne żarty )tragedię mogą wywołać i życie mu zmarnować.
    Martwię się czy będą dziećmi takimi z zainteresowaniami czy też takimi przeciętniakami- oj……. dużo tego.

    O preferencje seksualne się nei martwię – to jakoś dla mnie najmniejszy problem- bardziej boję się odrzucenia społęcznego z tym związanego i szykan w kierunku dzieci. Boję się ze moj mąz nie mógłby tego zaakceptować i stracilibyśmy kontakt.

    Jeremi04.03.2003 i Pola22.10.2004

    • Re: Filadelfia

      We mnie jest cały czas lęk, strach, obawa o wszystko dosłownie. Chciałabym uchronić Olusia przed złem i boję się, że nie da rady 🙁 Zbyt wiele złych rzeczy w ostatnim czasie się zdarzyło i nadal dzieje, aby spokojnie patrzeć w przyszłość. Ja się jej panicznie boję 🙁 I tak sobie myślę, ze chyba każda z nas ma takie obawy :((

      Ania i

      • Re: Filadelfia

        Oj oczywiscie ze nie sa spokojne. Wiem ze w duzej mierze jego wybory beda zalezaly od tego jak go teraz wychowamy. Boje sie czy nie popelnie jakis bledow. Modle sie kazdego dnia za moja kruszynke. Bo poki co robie co moge, ale owoce bedziemy zbierac pozniej. Z drugej strony ciekawe co moi rodzice mysla sobie o mnie?…

        • Re: Filadelfia

          Też wczoraj oglądałam.
          Jeżeli chodzi o przyszłość narazie nie jestem jeszcze na etapie takich przemyśleń, bardziej martwię się tym co jest dzisiaj, co będzie jutro. Panicznie boję się o moją córeczkę, choroby, wypadki itp. No ale tak ma pewnie większość z nas.


          Marta i Ania

          • Re: Filadelfia

            boje sie.
            do tego stopnia, ze staram sie odsuwac od siebie te przemyslenia.
            mialam bardzo burzliwe dojrzewanie, naprawde sporo eksperymentowalam. wyroslam z tego, jest ok. ale NIE chce, zeby moje dzieci to przechodzily. z tym ze, tym swoim tupaniem noga nic nie zdzialam. trzeba miec nadzieje, ze przejda przez to jak najszybciej i bez bolu. i jeszcze: jak ja sie bawilam w sex, drugs & rock’n’roll, to dostepnosc pewnych rzeczy byla praktycznie zerowa. teraz w podstawowce ktoś moze sprzedac mojemu dziecku dzialke amfy. straszne. chcialabym wychowac ich tak, zeby chcieli powiedziec: nie, dzieki, nie chce. ale to b. trudne. to chyba kwestia charakteru, jak zniwelowac w sobie glos mowiacy “sprobuj jeszcze krok dalej”?
            boje sie, ze moje dzieci wyrosna na outsiderow. beda sluchac muzyki rockowej i metalowej zamiast krzysztofa kiljanskiego czy hiphopu. beda sie ubierc na czarno albo w kwiaty, czytac mase ksiazek itp. generalizuje, ale mam nadzieje, ze wiesz, o co chodzi.
            jesli trafia na dobre towarzystwo, ludzi o podobnych zainteresowaniach – to bedzie super. jesli nie – spedza szkole samotnie, jako ci wytykani palcem na korytarzach.
            a z drugiej strony – boje sie, ze mimo wzorcow, ktore bedziemy starali sie przekazywac, moja corka przyjdzie do mnie kiedys i zazada solarki i tipsow w podstawowce. o Majke to boje sie juz tak, za az mi skora cierpnie 🙁
            boje sie, ze moje dzieciaki po humanistycznych rodzicach nie beda mialy innych talentow oprocz tychze wlasnie humanistycznych. i ze nie pojda na bankowosc czy informatyke, tylko na polonistyke czy rezyserie teatralna i beda klepac biede – jak ich rodzice.

            ech, Olinko, ale mnie ruszyl ten post… jakis czas temu zdalismy sobie z mezem sprawe, ze zafundowalismy sobie dzieciaki z mala roznica wieku i ze oni beda okres dojrzewania przechodzili niemal rownoczesnie.. ja nie wiem, jak to przezyjemy 😉

            a zeby troche rozweselic nastroj, to napisze, ze czasem wyobrazam sobie, jak bedzie wygladal Adam i jaka bedzie Maja w wieku 16, 17 lat 😉 ciekawe, czy moj syn wyhoduje juz pierwsza brodke, a Majula pofarbuje wlosy na czerwono i przekluje nos 😉

            pozdrawiam cieplo

            k8 i jej Szczęścia

            • Re: Filadelfia

              W odpowiedzi na:


              Martwię się czy będą dziećmi takimi z zainteresowaniami czy też takimi przeciętniakami


              Mnie to też na mysli siedzi.

              H*S*K

              • Re: Filadelfia

                Rozchodzimy sie z mezem,i tak sie zastanawiam czy bedzie to mialo wplyw na wychowanie mojej corki. Tzn,wiem ze z pewnoscia,wplyw bedzie mialo,bo zabraknie Natalce ojca,juz jej zabraklo. Czy kiedys bedzie do mnie miala o to pretensje, ze pozbawialam jej ojca,i wychowywalam ja sama. Nie wiem jak to sie wszystko ulozy.
                Boje sie, ze bedzie miala takie samo burzliwe dojzewanie jak ja. Nie chodzi mi o to ze bedzie sluchac metalu,jezdzic na roznego rodzaju koncerty, ze ludzie beda ja uznawac do odmienca, ze zafarbuje wlosy na czerwono tak jak ja kiedys. Boje sie, ze zmieni nastawienie do mnie.Wiem jak ja traktowalam moich rodzicow,w okresie nastu lat!Zaluje tego strasznie,na szczescie wyroslam na ludzi.Jestem zdania, z w zyciu trzeba wszyskiego sporobowac.. Ale po trochu i z umiarem!Jesli chociaz troszke Natalka wdala sie we mnie i mojego meza,,na pewno bedzie takim troche dziwakiem!
                Mam nadzieje ze mimo wszystko bedzie dziewczyna z glowa na karku.Ze w pewnych sytuacjach bedzie potrafila powiedziec NIE.
                Nie interesuje mnie czy bedzie kochac mezczyzn czy kobiety,wazne zeby byla szczesliwa i niekomu nie wyrzadala krzywdy!
                Magda,Natka

                Edited by millounia on 2006/12/13 09:20.

                • Re: Filadelfia

                  W odpowiedzi na:


                  Nie interesuje mnie czy bedzie kochac mezczyzn czy kobiety,


                  wydaje mi się, że łatwo tak mówić (pisać) gdy nie jest się postawionym w takiej sytuacji…gdyby zdarzyło się tak w życiu i Twoja córka ogłosiła, że kocha kobietę, nie wiem czy tak łatwo przyszłoby Ci pogodzenie się z tą sytuacją.

                  Ania i

                  • Re: Filadelfia

                    Mysle, ze nie bylo by to dla mnie problemem.Z osobistych powodow,ktorych nie wyjawie bo posypia sie na mnie gromy, z czystym sumieniem moge powiedziec, ze naprawde nie ma to dla mnie duzego znaczenia!
                    Magda,Natalka

                    • Re: Filadelfia

                      Czemu od razu gromy?

                      Ania i

                      • Re: Filadelfia

                        W odpowiedzi na:


                        Z osobistych powodow,ktorych nie wyjawie bo posypia sie na mnie gromy


                        nie demonizowałabym, zwłaszcza, że piszesz o rzeczach osobistych

                        Jonatan (20.04.2005)

                        • Re: Filadelfia

                          Dlaczego gromy?Poniewaz uwazam, ze na forum znajduja sie osoby,ktore nie zaakceptowalyby roznych pogladow na temat seksualnosci od ich samych!Chodzi mi tu nie tylko o homoseksualnosc ale i bi.A niektorych poprostu brzydza kontakty z osobami tej samej plci!Wlasciwie to powinnam zmienic nick!W kazdym badz razie dla mnie to nie choroba,i napewno zaakceptowalabym taki fakt gdyby moja corka pokochala inna kobiete.lub gdyby tylko szukala w niej czegos innego niz w mezczyznach!
                          Magda. Natka

                          • Re: Filadelfia

                            We mnie jeszcze “buzują” hormony po urodzeniu Wiki… nie mogę wcale oglądać takich filmów, bo płaczę przy każdej smutnej scenie, a długo po obejrzeniu filmu ciągle o nim myślę… Wczoraj przeczytałam newsa o 7 latku, który zaginął pod Słupskiem i samotnie spędził noc (na szczęście się znalazł), nie mogę przestać o nim myśleć…
                            Bardzo boję się o moje dzieci, o choroby, wypadki… czasem myślę, że to “chore”, bo może przysłonić mi szczęście, jakie płynie z wychowywania moich szkrabków… Na razie się trzymam i radość z tego, że są, zdecydowanie przysłania ten strach, ale kiedy mam zły dzień te “czarne myśli” mnie zadręczją…
                            Co do wychowania, mam nadzieję, że ustrzegę dziewczyny od wielu błędów, które sama popełaniłam… chociaż tyle…
                            Chciałabym by wyrosły na otwarte osoby, z poczuciem własnej wartości, wrażliwe… by miały szacunek do innych ludzi…

                            Asia, Milenka (23.04.2003) i Wiktoria (14.02.2006)

                            • Re: Filadelfia

                              Tez sie boje.
                              Tak generalnie, zeby czegos nie schrzanic i potem nie zalowac gorzko.
                              Zeby przypadkiem jakims glupim slowem nie zaszczepic dziecku nienawisci, nie nauczyc go jakiejs bzdurnej, malej a miazdzacej dla innych nietolerancji, ktorej jakiestam wsciekle resztki we mnie siedza.
                              Zeby nie zapomniec gdzies po drodze nauczyc go szacunku do absolutnie kazdej zywej istoty.

                              Co do jego wyborow, nawet jesli nie beda zupelnie takie, jakich ja sama bym dokonala,bede sie starala je szanowac. Wiem, ze to stapanie po grzaskim gruncie, ale nie mozna kazac komus zyc po swojemu. Czasami najwieksza i najbardziej wymagajaca dla rodzica sztuka jest pozwolic dziecku zbladzic na jego wlasny rachunek. Na cudzych bledach trudno sie uczyc, swoje wlasne sie zapamietuje. Mam nadzieje, ze uda mi sie czuwac nad dzieckiem na tyle, ze nie bede musiala patrzec ze starchem w oczach na jego poczynania.
                              Duzo do zrobienia, ale tylu ludziom sie w sumie udaje…

                              • Re: Filadelfia

                                Millouniu, mnie tez wszystko jedno.
                                Nie kazdemu sie to podoba, ale tak jest. I juz.
                                Jedyny problem jaki by sie wowczas pojawil, to jak nazwac wybranka mojego dziecka. Synowiec? Synowy?
                                Pozdrawiam cieplo!

                                • Re: Filadelfia

                                  jesli chodzi o moje dziecko…
                                  nie mam oczekiwań, wymagań, zadań do spełnienia…
                                  staram sie naszą codziennością, życiem, przykładem uczyć go życia, przygotować do jego wlasnych późniejszych wyborów.
                                  wszystko jedno kim bedzie – smieciarzem czy lekarzem, ważne żeby umiał czerpać radość z tego życia, by nie był zagubionym, niepewnym swoich wartości człowiekiem.

                                  • Re: Filadelfia

                                    Ja się najbardziej boje o zdrowie i życie-nasze i Olki.. O to, co się z nią stanie jeśli nam się zdarzy jakiś wypadek… O to, ze ona zachoruje na coś poważnego,,, Staram sie o tym nie myśleć, bo od razu się rozklejam…

                                    Nie boję się usamodzielniania mojego dziecka, boję się, że mogłabym kiedyś z nią stracić kontakt (np w okresie jej dojrzewania..), że mogłoby się zdarzyć coś, przez co nasze rodzinne więzi się zerwą.. Tego bardzo sie boję..

                                    Asia i Ola (5.02.2003) +starania…

                                    • Re: Filadelfia

                                      Dobre!!Juz musze zaczac myslec..bo nigdy niewiadomo!jestem otwarta na wszystkie propozycje!
                                      Magda,Natalka

                                      • Re: Filadelfia

                                        Tak, myślę, że każdy rodzic o tym myśli…ja mam jakiś taki świetlany obraz przyszłości;)

                                        A tak serio to bardzo bym chciała, by uniknął życiowych traum i tragedii i zrobimy wszystko, by to uprawdopodobnić. Tyle mogę zrobić…starać się być dobrą matką, dać dom pełen miłości, w którym jest bezpieczeństwo i możliwość rozwijania osobowości.

                                        Ale mam mocne postanowienie AKCEPTACJI mego dziecka ( dzieci), cokolwiek by się nie stało! ( nawet wobec przysłowiowego gejostwa). Nic mnie nie zmusi, bym je odrzuciła!


                                        i lipcowy dzidziol

                                        • Re: Filadelfia

                                          czesto o tym mysle
                                          a
                                          Filadelfia to moj ulubiony film i sciezka dziwiekowa – przeszywajaca

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Filadelfia

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general