Jak w temacie.
Mój starszak odkąd poszedł do przedszkola czyli od września ciągle choruje.
Zaczęło sie w listopadzie- niewyleczony kaszel- 2 tyg siedział w domu
Grudzień —kaszel,gorączka, podejrzenie jednostronnego zapalenia płuc:( (antybiotyk 6 dni, potem drugi anty 4 dni)znowu dwa tyg siedział w domu
8 lutego byłam z nim u lekarza bo bolało go gardło- —angina ropna i znowu antybiotyk 6 dni:(
15 byłam z nim na kontroli- gardełko ładne wyleczone….
Od wczoraj w nocy znowu ma gorączkę 39 i wyższą,ból głowy innych objawów brak
Teraz śpi po podaniu Ibufenu.
Czy któraś z Was miała z dzieckiem taki problem?? bo ja juz nie mam siły, nie mam pojecia czy on wogóle nie jest odporny czy o co chodzi??nie mam pojęcia 🙁
Ryczeć już mi sie chce…
Wybieram się do lekarza ale podpowiedzcie mi –czy są takie dawki uderzeniowe jak kiedyś? czy istnieje moze jakies szczepienie zeby go uodpornic bo leki dają krotką poprawę 🙁
42 odpowiedzi na pytanie: Ja już nie mam siły……………!!
Jesteśmy po feriach dwutygodniowych i znowu mały nie poszedł do przedszkola,tydzien przed feriami tez siedział w domu z powodu anginy
Nie wiem czy Cię to pocieszy, ale J. w pierwwszym roku w przedszkolu też strasznie chorowała
Mimo, iż wcześniej chodziła do żłobka, to dużo więcej chorowała właśnie w przeszkolu
Po pierwszym półroczu było już zdecydowanie lepiej
A w tym roku (tfu, tfu, tfu na psa urok) jest już naprawdę dobrze
Chyba dzieci muszą swoje odchorować,
można podawać jakieś syropy czy tabletki wzmacniające odporność
ale nie wiem czy to będzie miało duży wpływ na zmniejszenie częstotliwości i intensywności chorób
Zdrówka dla Młodego 🙂
żeby było już lepiej
Wiem, wiem słyszałam juz od prau osób ze duuuzo dzieci choruje w przedszkolu, tak szczerze–zbytnio mnie to nie pocieszyło bo chciałabym zeby to juz sie skonczyło, zwłaszcza ze mam jeszcze bliźniaczki które tez szybko wszystko łapią:(
Pamietam ze jak Michał miał parę miesięcy dostał okropnego kaszlu i wtedy pielegniarka robiła mu po dwa zastrzyki dziennie przez parę dni
Pomogło—długo po tym nie chorował
Ja mysle ze antybiotykiem juz tu nic nie zdziałamy na dłuzszą metę, a ile mozna dziecku podawać tego świnstwa????????????????
U nas poprzedni rok był okropny… więcej w domu niż w przedszkolu, zapalenie płuc dwa razy, w tym raz w szpitalu (tylko młodsza w szpitalu). Pierwze zapalenie płuc w styczniu/lutym, drugie zapalenie płuc było w czerwcu. Chorowały obie.
W tym roku lepiej (młodsza jest w 5latkach, starsza w 6latkach). Mogło sie na to złozyć kilka czynników:
– jest to drugi rok w przedszkolu
– bylismy u alergologa: młodsza nie ma żadnej alergii wg testów, starsza ma alergie na niektóre podstawowe alergeny. W rezultacie dostalismy Montest (Singulair) przy czym z dopiskiem, że młodsza tez może ewentualnie dostać. Podajemu od października obu dziewczynkom. Może to pomogło, choć może po prostu teraz nie ma tyle alergenów w powietrzu
– Zastosowalismy terapię Ribomunylem (dziś zaczynamy ostatnią szóstą serię). Nie wiem czy to pomaga: za każdym razem po serii musimy wszystkimi siłami ratować by dzieci się nie rozchorowały. (Po pierwszej serii młodsza chwyciła zapalenie płuc- paździenik)
– Po porzednim roku pełnym chorób teraz mamy taki schemat postępowania. Jak widzimy pierwsze oznaki choroby to: Septosan do płukania (nie wolo połykać, więc dziecko nie może być zbyt małe), syrop z cebuli lub z celubi i czosnku (2cebule+1 ząbek czosnku+miód i/lub cukier) do 5 razy dziennie. Jak jest kaszel to inhalacja solą fijologiczną lub Bronchialem (zioła do zaparzania). Bronchial też można pić. Aha – jeszcze podajemy Rutinacea, jak juz widzimy że może coś sie zaczynać…
W tym roku szkolnym – oby tak dalej – nie chorują tak strasznie (nie liczę ospy 🙂 i tego jednego zapalenia płuc u młodszej po Ribomunylu). Prawie ciągle są w przedszklu, jak opuszczają to na kilka dni tylko.
Może się wychorowały i chwyciły odporność, może pomógł Ribomulny, może Montest…., ale na pewno też my uwierzyliśmy, że nie każdy początek choroby musi oznaczać, że dziecko się rozłozy. (Jeszcze raz polecam tutaj to płukanie Septosanem – zioła do zaparzania dostępne w aptece. Traktuję to jak wybijanie zarazków wtedy gdy jeszcze są w gardle i nie zadomowiły się na dobre.)
Każde dziecko reaguje inaczej i pewnie nie ma złotego środka, ale można próbować i w końcu trafi się na coś co Twojemu dziecku pomoże 😉
Życzę zdrówka dla dziecka, a dla Was wytrwałości i sił
pierwszy rok przedszkola był koszmarem
do tego uaktywniła sie nam na całego alergia
więc infekcje, alergie – KOSZMAR
drugi rok w przedszkolu – bajka
Pierwszy rok przedszkola to był koszmar
A właściwie 3 lata – bo dobiero za 3 podejsciem w przdszkolu zostaliśmy, wczesniej musieliśmy rezygnować ze względu na duże zagrożenie astmą bo chorowal na oskrzela non stop
Wiem to nie pocieszające
Polecam proplis plus jak nie jest uczulony
I to moze u nas tez jest to!michał jest na cos uczulony ale nie robilismy mu testów
u nas też pierwszy rok przedszkola to koszmar był
na palcach mogłam liczyć dni, w których Nikodem chodził do przedszkola
teraz drugi rok i jest dużo lepiej
w maju ’09 wycieliśmy trzeci migdał i myślę że to też w dużej mierze przyczynia się do tego że młody mniej choruje
wytrwałości życzę! i zdrówka!
Ja mam podobną sytuację.
Też trójeczka, chorowali przeokrutnie, przeżyłam.
Zazwyczaj wszyscy naraz łapali, chyba z tego wszystkiego najgorsze wymioty i biegunka.
Też sporo antybiotyków było, zwłaszcza Konrad.
Zaliczyliśmy 5 wizyt szpitalnych, Konrad chorował raz dwa miesiace non stop.
No i koszmar, dwóch w jednym szpitalu-2 tygodnie, w tym samym czasie Konrad w drugim szpitalu na zakaźnym. To była ciezka sytuacja.
(Na szczęscie babcie, praktykantki nas wspomogły).
Teraz luzik, niemalże 100 % frekwencja.
Od kwietnia antybiotyk tylko raz Alek i Konrad.
To mało. Jest całkiem przyzwoicie.
Konrad miał wycinany migdał.
u nas zeszły rok był chorobowym koszmarem… Przez 3 lata dziecko nigdy mi nie chorowało nie brał wcale antybiotyków. Zaczeło sie przedszkole we wrzesniu, pierwszy antybiotyk był juz w pażdzierniku i jak mi dziec we wrzesniu zachorował to chory byl prawie ciągle do lipca!!!!! a ja razem z nim bo w ciązy byłam i wszystko łapałam. Normalna rozpacz nas ogarniała!!!!
Zastosowaliśmy kuracje RIBOMUNYLEM i jak ktos pisał przede mna po kazdej serii choroba od nowa go łapała…
Ale teraz jak reka odjął… RIBOMUNYL zaczyna działac ok poł roku po skonczonej terapii i u nas to sie sprawdziło. Co prawda teraz sa chorzy obaj chłopcy al eto pierwsza choroba Antosia w tym roku szkolnym i pierwszy raz do wrzesnia nie ma go w przedszkolu. A było tak ze tydzien w przedszkolu a 2 tyg w domu…. i tak cały miniony rok
Musisz to przetrwac…wiem ze to żadne pocieszenie ale za rok bedzie duuuuuzo lepiej, podobno dziecko nabiera odpornosci po 50 przebytej infekcji….. ech….
nasz pierwszy rok w p-lu to również chorobowy koszmar
ciagłe infekcje,
2 zapalenia płuc – jedno po drugim, ospa, szkarlatyna,
były miesiace ze siedziala w domu.
od września ub.r. dostala 1 antybiotyk, choruje, znacznie mniej ale niestety nie jest tak, ze wogóle.
ale wszelakie przeziębienia przechodzi znacznie łagodniej niz w ubiegłym roku.
duzo zdrówka Wam zyczymy!!!
Dzięki dziewczyny
Widzę jednak że nie jestem osamotniona w tym temacie ale żadna z was nie pisze o zastrzykach itp.
Wydaje mi sie ze u nas lepsze- skuteczniejsze byłyby zastrzyki niz te wszystkie antybiotyki
ale co niby było w zastrzykach? Nie antybiotyk?
Bardzo współczuję bo takie chorowanie wykańcza nie tylko dziecko ale i matkę
Lekarze twierdzą, ze dla przedszkolaka 6-8 infekcji w roku to jeszcze norma i ciężko mówić o zaburzeniach odporności, trzeba żyć z nadzieją, ze z miesiaca na miesiąc organizm nabierze umiejętności walki z dziadostwami
Chyba droga podania antybiotyku nie ma znaczenia co do częstości infekcji. Jeśli nie ma konieczności(bardzo ciężka infekcja gdzie walka jest z czasem i wtedy chodzi nam o szybką reakcję, ból taki, ze dziecko nie może połykać, biagunka) raczej preferuje się podawanie leków drogą doustną by niepotrzebnie dziecka nie stresować
Zdrówka życzę!
niewiem ale wydaje mi sie ze zastrzyki jednak są skuteczniejesze a napewno( w naszym przypadku tak było)na dłuzej,,uodparniają”
ja chyba nie rozumiem…
leczyliście się czymś co uodporniło….
myślę, że leczyliscie sie antybiotykiem jakimś podawanym domiesniowo… A to chyba nie ma wiekszego znaczenia. Jest wyjsciem kiedy dziecko nie przyjmuje doustnie
moja Emi do niedawna miała przydomek “pancerna” bo żadna choroba się jej nie imała, poszła od stycznia do przedszkola i na dzień dobry szkarlatyna potem nie było tak źle do minionej środy, kiedy to dziadkowie ją załatwili biorąc na trzygodzinny spacer prosto z przedszkola w bawełnianym dresie bo jak rzekła babcia (teściowa) upał był:mad: no i następny antybiotyk, ehhhh
możliwe że tak, ale czy nie ma znaczenia jak podawany jest anty?
moze domięsniowo lepiej działa
nie iwem… Nigdy nie miałysmy domięśniowo… Ale jak dla mnie jeden syf:(
Zazulec poszedł do przedszkola od września…zapalenie oskrzeli miałysmy we wrześniu, listopadzie, grudniu i w sylewestra w gratisie angina;) Mlody oczywiscie łapał wiekszość również… Antybityki 3 zaliczone….Grudzien siedziała w domu cały, po tej anginie juz miałam pomysł co by się poddać z tym przedszkolem…
Stwierdziłam jednak, ze bez sensu..skoro już tyle wytrzymałysmy, tomoze najgorsze za nami.. A tak co w przyszłym roku powtórka…wiedzialam, że zacznie chorowac, bo wczesniej była chora raz…
Teraz już od połowy stycznia cicho… Ale cicho bo jak pochwale to się sypnie;)
Bioaron podawałam..raz w sierpniu i potem we wrześniu..pażdziernik byla zdrowa. Teraz znowu….
Znasz odpowiedź na pytanie: Ja już nie mam siły……………!!