A teraz Kochane i Kochani ja mam problem
piszę do Was, bo jesteście na czasie i pewnie będziecie mogły mi jakoś doradzić
Chodzi o trzy sprawy- owe trzy wielkie sprawy od dłuższego czasu obijają się równie wielkim echem, dyskusją w moim domu
* karmienie piersią
* spanie z dzieckiem
* rzekome rozpieszczanie
Ad.1 i Ad 2 są ściśle ze sobą związane- Jurek wkurza się o to, że Tami zasypia przy piersi /inaczej wieczorem nie potrafi/ że śpi ze mną /on zdegradowany do drugiego łóżka- teraz narzeka, choć równocześnie twierdzi, że samemu mu o niebo wygodniej/ że córeczka budzi sie jeszcze w nocy na tzw. “ciumkanie”, wielkim problemem jest to że Tami nie śpi w swoim łóżeczku, nie potrafi sama w nim zasnąć.
Jurek tęskni za wieczornymi wyjściami, twierdzi, że Tamarka nie jest samodzielna, że ja ją trzymam zbyt mocno przy sobie, że cyt.”wychowuję inwalidę”
Ad.3 zbyt dużo przytulania, brania na ręce, całowania- nie widzi w tym miłości, a tylko rozpieszczenie, uzależnianie ode mnie.
A ja:
uwielbiam Tamkę karmić piersią /robię to i tak tylko wieczorem i nocą/
uwielbiam z nią spać- widzę, że jej jest przy mnie bezpiecznie, mogę ją nakrywać gdy się odkryje, przytulić gdy coś złego się jej śni
nie ciągnie mnie na wieczorne wyjścia
nie planuję wyjazdu bez Tamarki /cyt:”jak wyjedziemy gdzieś zostawiając komuś dziecko które nie potrafi samo zasypiać”/
nie planuję zostawić ją komuś na noc
przynajmniej jeszcze nie jestem gotowa na te wszystkie podpunkty
Jak znaleźć kompromis, jak wytłumaczyć
Jurek twierdzi, że nie ma już matek, które tak traktują prawie półtoraroczne dzieci.
Owszem chciałabym czasem by mała zasypiała sama, by spała w łóżeczku, ale chwile gdy będę ją karmić niedługo pozostaną tylko w sferze wspomnień…
a może to Tami jest już gotowa, a ja nie…..
a może jakiś Tata podpowie co zrobić w tej sytuacji, czy Jurka pretensje są uzasadnione????
Tyle pytań i wątpliwości
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: JAK GO PRZEKONAĆ- A MOŻE TO JA SIĘ MYLĘ ????
Re: Do Gosi i Pikpok
mieć chłopa dochodzącego – jak ja 🙂
Kaśka z Natusią (prawie półtoraroczną 🙂
Re: Do Gosi i Pikpok
proszę o metody- serio !!!!!!!!!!!!
ja biorę na przetrzymanie, że ten stan przecież nie będzie trwał wiecznie, że kiedyś zatęsknimy do wspólnego spania z dzieckiem, do karmień, a te chwile minął…
naprawdę wierzę w to co mówię, ale chyba to za mało dla Jurka
Re: Do Gosi i Pikpok
ha ha ha
cwaniara- łatwo powiedzieć !
:))
Re: JAK GO PRZEKONAĆ- A MOŻE TO JA SIĘ MYLĘ????
jest jest…….
Re: Do Gosi i Pikpok
ale to nie jest remedium na wszystko, niestety :((
Właśnie pokłóciliśmy się przez telefon, że “nie przygotowałam ubrania na spacer dla Nati” (przed chwilą przyjechał). No kurczę – przecież ma pełno ubrań – i czy to takie trudne wybrać coś???? A gdybym przygotowała – to pewnie wyszłabym tu na nadopiekuńczą kwoczkę :((
Kaśka z Natusią (prawie półtoraroczną 🙂
Re: Do Gosi i Pikpok
Grzesiu narzeka, ale z tak wygadaną babą jak ja nie ma najmniejszych szans, w końcu pod koniec rozmowy sam przyznaje, że dziecku się to od nas należy.
Myślę, że mnie nie zostawi, bo ciągle się biedaczek łudzi, że będę sławna i bogata Hi,Hi.
A tak serio:
Po ostatniej rozmowie się popłakałam, no i jemu też nie było miło. Na szczęście potrafimy wyciagać pozytywne wnioski i doszlismy do pewnych kompromisów. Jezeli chcesz wiedzieć do jakich, to moge napisać na Twojego piva.
Agnieszka i Olo (ur. 11.01.2002)[Zobacz stronę]
Re: JAK GO PRZEKONAĆ- A MOŻE TO JA SIĘ MYLĘ????
Nie “inwalidzi” tylko oryginalni “sprawni inaczej”
Agnieszka i Olo (ur. 11.01.2002)[Zobacz stronę]
Re: Do Gosi i Pikpok
ja muszę zawsze przygotowywać kpl ciuszków
a i tak kiedyś ubrał sukienkę tył do przodu, bo kokardki fajnie wyglądały z przodu
:))
Re: Do Pikpok
proszę bardzo o wiadomość na priva !!!!!!!!
Re: Do Gosi i Pikpok
Hi,hi
Agnieszka i Olo (ur. 11.01.2002)[Zobacz stronę]
Re: JAK GO PRZEKONAĆ- A MOŻE TO JA SIĘ MYLĘ????
kochana, nie zapomnę ci tego nigdy, bo wiem jaki to był wysiłek 😉
ada77
Re: JAK GO PRZEKONAĆ- A MOŻE TO JA SIĘ MYLĘ????
buziaczki ;-))))
ada
Re: JAK GO PRZEKONAĆ- A MOŻE TO JA SIĘ MYLĘ????
całuski
ada77
Re: Do Gosi i Pikpok
nie, nie dlatego, że facet może sobie znaleźć inna rozrywkę, tylko np. dlatego, że go kochasz, że cos tam mu byc może kiedys przysięgałaś, że może mu byc przykro, że może cierpieć, że on też ma uczucia, że kiedyś zdecydowałaś się być także z nim i chyba nie tylko po to, by spłodził ci potomka… Tak o tym myslę. Nie mówię oczywiście o jakimś, no nie wiem, zaniedbaniu dziecka na rzecz męża. Ja przecież tez nad zycie kocham własne dziecko, jestem z nim niemal całą dobę, całuję, przytulam, kiedy trzeba noszę ( choc z tym nie szaleję), głaskam, rozmawiam itd., ale kiedy mój mąz delikatnie domaga się rozmowy, zainteresowania jego zyciem, dyskusji na nurtujący go temat – prosze np. teściową, by 15 minut posiedziła z dzieckiem albo bierzemy dzidziusia w wózek i kiedy śpi rozmawiamy na spacerze, usypiając przytulamy sie itd. A Mikołaj i tak ma nas “pod dostakiem”. Oczywiście miłośc do Mikołaja jest silniejsza niz wszystko inne, ale nie chcę, by spowodowała, że mój mąz będzie czuł sie jak rozpłodowy byczek. Zrobiłeś swoje, a teraz zajmij sie sam sobą, bo ja mam zajęcie na parę lat… Oczywiście nie twierdzę, że tak czuje sie Jurek, ale wiem, że tak czuł sie znajomy i dlatego nic nie mówiąc odszedł od zony… A Jurek jest o tyle wspaniały, że nie rzuca się, nie urządza cichych dni i nie szuka kochanki ( co wcale nie jest takie rzadkie). Rozmawia z Gosik, mówi co czuje, dyskutuje, daje jej szansę dzialać nim między nimi urośnie mur. On po prostu już próbuje go burzyć… Tak to widzę…
całuski
ada77 i miki
Re: Do Gosi i Pikpok
i tak jest !
dziękuję
Re: JAK GO PRZEKONAĆ- A MOŻE TO JA SIĘ MYLĘ????
aż mi ulżyło!!! Ja też śpię z natalą. Mała ma prawie 15 m-cy a nigdy nie spala sama tylko zawsze z Nami. na szczęście mamy szerokaśne łożko, więc mąż też się zmieści. Trochę się wkurza gdy Mała za często w nocy domaga się cyca, bo budzi go płacz. Generalnie zawsze dostaje 2 razy w nocy a czasem 4razy. Jestem szczesliwa, że nadal Ją karmię, bo wiem że noiedługo to minie i już nigdy nie wróci.. Pozdrawiam ciepło
Ania mama Natalii ur. 3 lipca 2002
Re: JAK GO PRZEKONAĆ- A MOŻE TO JA SIĘ MYLĘ????
znów pokrewna duszyczka :))
masz rację, za kilka miesięcy zatęsknimy za tymi przytulankami i karmieniem w nocy..
Pozdrowienia
JAK DZIECKO STAŁO SIĘ MĄDRZEJSZE OD RODZICÓW
Po głośnym głosie na forum, rozmowie z Jurkiem, próbach znalezienia kompromisu, jakiegoś wyjścia z tej kłopotliwej sytuacji, nasze dziecko pokazało nam, że nie jest już małym bobaskiem tak bardzo od nas zależnym..
Wieczorem po najedzeniu się mleczkiem, odwróciła się do mnie pleckami, trochę się powierciła na łóżku i SAMODZIELNIE zasnęła. A ja z otwartymi ze zdziwienia ustami leżałam obok i patrzyłam na to wszystko.
Wczorajszy wieczór okazał się być podobnym- troszkę z większym trudem ale samodzielnie nasza Tamka zasnęła sobie bez niczyjej pomocy, bez cyca, bez ciumkania
I jak to teraz wytłumaczyć???
:-)))
Re: JAK DZIECKO STAŁO SIĘ MĄDRZEJSZE OD RODZICÓW
miała dość gadania hihihi 🙂
Kaśka z Natusią (18 miesięcy 🙂
Re: JAK DZIECKO STAŁO SIĘ MĄDRZEJSZE OD RODZICÓW
chyba tak 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: JAK GO PRZEKONAĆ- A MOŻE TO JA SIĘ MYLĘ ????