Jak odsmoczyć?

Mój Kuba jest okrutnie smokowy. Dostał smoka praktycznie od razu po powrocie ze szpitala i obecnie jest w “cysiu” zakochany, uzależniony.
Dojrzewam do myśli o uwolnieniu go od nałogu (w który sama go wpędziłam niestety :o), ale nie wiem jak lepiej.
Czy odstawić od razu i przygotować się na kilka dni wrzasków przy usypianiu?
Czy może lepiej jakoś stopniowo to zrobić?
Smoczek pracuje u nas właściwie tylko do usypiania i potem po obudzeniu trochę. Ale nie ma opcji, żeby obyło się bez.

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Jak odsmoczyć?

  1. Zamieszczone przez dorotka1
    wydaje mi sie ze tego typu milowe kroki to zazwyczaj siedza w glowie rodzica a nie dziecka
    jak rodzic pozytywnie zdesperowany to dziec tez nie ma wyjscia 😉

    oczywiscie sa odstepstwa
    ale najczesciej chyba to jednak w naszych glowach siedzi

    Stanowczo popieram

    • Hm no

      Ja mam straszny problem moja mla ma juz 2 latka i nie da rady bez smoka, zasnac bez swojego przyjaciela nie ma mowy, czasmi w dzien jak jest marudna to tez sie zdarzy ze ze podydka, no juz nie mam pojecia co robic . Probowalm ucinac po kawlaku i nic, dalm nawet roche soli na czubeczek poplula i zaraz go dydusiala, sam juz nie wiem co robic moze przyjdzie moment ze sma zrezygnuje.

      • Zamieszczone przez mona363h
        Ja mam straszny problem moja mla ma juz 2 latka i nie da rady bez smoka, zasnac bez swojego przyjaciela nie ma mowy, czasmi w dzien jak jest marudna to tez sie zdarzy ze ze podydka, no juz nie mam pojecia co robic . Probowalm ucinac po kawlaku i nic, dalm nawet roche soli na czubeczek poplula i zaraz go dydusiala, sam juz nie wiem co robic moze przyjdzie moment ze sma zrezygnuje.

        Oj niewiem czy sama zrezygnuje…teraz wie, ze to normalne wiec dlaczego miałaby rezygnować skoro wie,że nie musi.Ja mojej córce jak miała dwa latka wytłumaczyłam że jest dużą dziewczynką…pamiętam że smoczek był już nadpęknięty…i przed urodzinkami się przełamał…powiedziałam jej,że niema smoczków dla takich dużych dziewczynek w sklepie.I ona zrozumiała( co mnie zdziwiło) i sama wyrzuciła smoczek do kosza. Nigdy już o niego nie spytała.A teraz mam synka, ma 18 miesięcy i właśnie myślę o tym,żeby jakoś go oduczyć od smoka…i jestem przerażona…hihi…gorzej niż wtedy. Niestety synuś robi ze wszystkiego problem i jest strasznie uparty…więc szykuję się na najgorsze…ehhh.

        • Sama zapomniała kilka wieczorów wcześniej do spania.
          W nocy się przebudziła, no i ryk, ja wymiękłam, ale zanim się obudziła schowałam i cały dzień udało mi się ją przetrzymać. Tylko że jak już bez niego zasnęła to już tak w dzień za nim nie szalała.
          Kolejny wieczór zasnęła bez smoka a w dzień już o nim nie myślała.
          Dzisiaj była 3 noc bez smoka i jest całkiem fajnie.
          Jest o wiele spokojniejsza.
          Dziwię się, że tak łatwo poszło, bo nałogowiec z niej był nieziemski. A tu taka niespodzianka

          • a ja melduje, że małymi kroczkami znowu przyzwyczaiłam Adama do smoka i znowu mam sielankę, chłopak mi usypia w pięćminut i jest git
            Przeklinałam dzień w którym mju zabrałam smoka, bo po tygodniu wprawdzie już zasypiał bez smoka, ale czasami godzinę musiałam przy nim siedzieć, że najczęściej sama wieczorami z dziećmi jestem, to nie wpływało to najlepiej na moje samopoczucie oraz ogarnięcie chociaż minimum obowiązków domowych. Trwało to jakieś dwa miesiące i wymiękłam, zamarzyłam o czasach, kiedy daje mu smoka i on zasypia. Drugie podejście zrobie na wiosnę jak skończy dwa lata, może wtedy się uda.
            Na swoje usprawiedliwienie dodam, że wyjmuje mu smoka jak tylko zaśnie. Czasami w nocy się przebudzi i sobie zapakuje, ale rano zawsze sam odkłada pod poduszkę.
            ps. gratuluje wszystkim odsmoczonym

            • Zamieszczone przez gruszki
              a ja melduje, że małymi kroczkami znowu przyzwyczaiłam Adama do smoka i znowu mam sielankę, chłopak mi usypia w pięćminut i jest git
              Przeklinałam dzień w którym mju zabrałam smoka, bo po tygodniu wprawdzie już zasypiał bez smoka, ale czasami godzinę musiałam przy nim siedzieć, że najczęściej sama wieczorami z dziećmi jestem, to nie wpływało to najlepiej na moje samopoczucie oraz ogarnięcie chociaż minimum obowiązków domowych. Trwało to jakieś dwa miesiące i wymiękłam, zamarzyłam o czasach, kiedy daje mu smoka i on zasypia. Drugie podejście zrobie na wiosnę jak skończy dwa lata, może wtedy się uda.
              Na swoje usprawiedliwienie dodam, że wyjmuje mu smoka jak tylko zaśnie. Czasami w nocy się przebudzi i sobie zapakuje, ale rano zawsze sam odkłada pod poduszkę.
              ps. gratuluje wszystkim odsmoczonym

              to jakby mnie podnosi na duchu, bo ja nadal w leeesie w kwestii odsmaczania. nawet się za to nie wzięłam tak na poważnie
              też gratuluję odsmoczonym

              • Zamieszczone przez Aneta24
                to jakby mnie podnosi na duchu

                no nie ma to jak sobie poprawić humor czyjąś porażką;)
                a tak na poważnie, to na wszystko musi przyjść czas, też kiedyś odsmoczymy

                • Ja to musiała córci odstawić smoka bo cały czas miała zaczerwiennienie nad ustami lekarz stwierdziła że to może być uczulenia na sylikon doradził by spróbować. Z odstawienie nie było problemu sama wyrzuciła do kosza choć czsem pytała “Mama didi gdzie jest?” i odpowiadałam jej że przecież wyrzuciłaś i nie domagała się. A zaczerwinienie minęło po paru dniach więc lekarz miał racje że to od sylikonu. Dodam że smoczek był jej potrzebny tylko do zasypiania:)

                  (Odstawiłam jej smoka jak miała 1,5 miesięcy)

                  • miałam takie szczęscie że mój Michasiek sam się oduczył smoka a zaczeło się od zapalenia jamy ustnej i wizyty na szpitalnym oddziale po paru dniach wogule nie chciał teraz jak znajdzie gdzieś to wsadza sobie go dla zabawy do buzi i się chodzi i śmieje
                    moje dzieci same się jakoś oduczyły smoczków starsza córcia też jakoś bezboleśnie sobie go odstawiła

                    • to się tyczy mojego siostrzeńca(teraz ma 8lat)
                      pewnego dnia moja mama wzięła go do siebie na cały dzień..przywiozła go ale zapomniała spakować smoczka..młody wieczorem histeria trwało to wiele godzin nosiłyśmy go na zmianę śpiewałyśmy chciałyśmy dać smoka od butelki po jakimś czasie zasnął w międzyczasie mama przyjechała( w nocy) ze smoczkiem a Kubuś rano nawet na smoczka nie spojrzał i w ten sposób się z nim pożegnał 🙂

                      • moze niektóre sie niezgodzą ale moje zdanie jest takie ze od SMOCZKA, BUTELIKI i PICIA W NOCY to czesciej trzeba rodziców odzwyczaic niz dziecko…
                        Synek był bezsmoczkowy a córeczka musiała cos ciumkac. ja dawałam tylko do spania ale niania dawała i w dzien. potem ona w nocy sie budziła i zawsze trzeba było tego smoka po omacku szukac. az przyszedł dzien (ok 2 ur) ze musielismy oddac dziecinne łózeczko i połozyc ją na tapczanik. i jakos wtedy te smoczki zabrałam. powiedziałam ze nie ma – i sie okazało ze nie było problemu. to ja sie bałam odstawienia i wycia w nocy. a ona poprostu przestała sie budzic.
                        Podobnie było z butelką – bałam sie jak zasnie bez mleka – raz dałam z kubka przez rurke i było ok a potem przestała sie dopominac wieczorem. A mleko rano tez ja jej wciskała zeby dłuzej spała. Z butli piła w dzien soczek zeby nie wylewac. Az sie w koncu wkurzyłam bo nosiła te butle w zebach i sie jej zeby wykrzywiły. i jednego dnia wszystkie wywaliłam.

                        krótka rada w kwestii odzwyczajania – w wiekszosci przypadków trzeba to zrobic brutalnie i szybko. najwyzej bedą ciezkie 1-2 noce. Do tego trzeba poprostu odwagi rodzica….

                        • Zamieszczone przez aborka

                          krótka rada w kwestii odzwyczajania – w wiekszosci przypadków trzeba to zrobic brutalnie i szybko. najwyzej bedą ciezkie 1-2 noce. Do tego trzeba poprostu odwagi rodzica….

                          Nie zawsze jest to takie proste. Adam 3 tygodnie był już bez smoka i nie potrafił się sam uspać. Może za krótko… ale często jestem sama wieczorem z dwójką i sral, który łazi przez 2 godziny, bo nie ma siły, żeby go w łóżku utrzymać, poza tym budzi siostre to był straszny czas. Wrócił błogi spokój, kiedy znowu dostał smoka do zasypiania. On nie płakał, że chce smoka, tylko po prostu świetnie się wieczorem bawił i nie miał zamiaru spać, mimo tego, ze wszystkie inne czynności były identyczne jak wcześniej:kąpanie, książeczka, chwile siedziałam przy łóżeczku.
                          Z Gabryśką faktycznie tak miałam jak piszesz – 2 nocki koszmarne, a potem zapomniała co to smok i zasypiała tak samo bez niego.

                          • cześć, przeczytałam pierwszy post w tym wątku le nie czytałam wszysytkiego. mogę coś podpowiedzieć ale jeśli wcześniej ktoś to samo napisał to wybaczcie… otóż moja córka bardzo długo miała smoka, oduczyłam ją jak miała prawie 2,5 roku, ale wcześniej wyrzucanie, zabieranie, malowanie na czarno nie pomagało wiec raz obcięłam czubek nożyczkami i wytłumaczyłam córeczce że smoczek sie konczy już bo jest duża; płakała chwilę ale zasneła ze smoczkiem w ręku a nie w buzi. na drugi dzień obcięłam ciut więcej i tak aż wycięłam wszystko; mała spała z takim zniszczonym smokiem w ręku aż któregoś wieczoru powiedziała że nie chce zepsutego i sama go zostawiła na półce a ja sprząrnęłam go stamtąd po kilku dniach. Zadna noc z płakaniem, żadnech awantur, spazmów. Tylko kogo spotkała to się żaliła że smoczek jej się konczy i raz w aptece próbowała sobie kupić 😀 bałam się ze będzie chciała smoczki braciszka (urodził się pół roku po odmsmoczeniu) ale nie.

                            • Zamieszczone przez Ally
                              cześć, przeczytałam pierwszy post w tym wątku le nie czytałam wszysytkiego. mogę coś podpowiedzieć ale jeśli wcześniej ktoś to samo napisał to wybaczcie… otóż moja córka bardzo długo miała smoka, oduczyłam ją jak miała prawie 2,5 roku, ale wcześniej wyrzucanie, zabieranie, malowanie na czarno nie pomagało wiec raz obcięłam czubek nożyczkami i wytłumaczyłam córeczce że smoczek sie konczy już bo jest duża; płakała chwilę ale zasneła ze smoczkiem w ręku a nie w buzi. na drugi dzień obcięłam ciut więcej i tak aż wycięłam wszystko; mała spała z takim zniszczonym smokiem w ręku aż któregoś wieczoru powiedziała że nie chce zepsutego i sama go zostawiła na półce a ja sprząrnęłam go stamtąd po kilku dniach. Zadna noc z płakaniem, żadnech awantur, spazmów. Tylko kogo spotkała to się żaliła że smoczek jej się konczy i raz w aptece próbowała sobie kupić 😀 bałam się ze będzie chciała smoczki braciszka (urodził się pół roku po odmsmoczeniu) ale nie.

                              U nas to nie pomogło bo kategorycznie zażądała nowego 😉 Tak ryczała, ze kupiliśmy. Pół roku później sama zrezygnowała.

                              • Zamieszczone przez aborka
                                moze niektóre sie niezgodzą ale moje zdanie jest takie ze od SMOCZKA, BUTELIKI i PICIA W NOCY to czesciej trzeba rodziców odzwyczaic niz dziecko…
                                Synek był bezsmoczkowy a córeczka musiała cos ciumkac. ja dawałam tylko do spania ale niania dawała i w dzien. potem ona w nocy sie budziła i zawsze trzeba było tego smoka po omacku szukac. az przyszedł dzien (ok 2 ur) ze musielismy oddac dziecinne łózeczko i połozyc ją na tapczanik. i jakos wtedy te smoczki zabrałam. powiedziałam ze nie ma – i sie okazało ze nie było problemu. to ja sie bałam odstawienia i wycia w nocy. a ona poprostu przestała sie budzic.
                                Podobnie było z butelką – bałam sie jak zasnie bez mleka – raz dałam z kubka przez rurke i było ok a potem przestała sie dopominac wieczorem. A mleko rano tez ja jej wciskała zeby dłuzej spała. Z butli piła w dzien soczek zeby nie wylewac. Az sie w koncu wkurzyłam bo nosiła te butle w zebach i sie jej zeby wykrzywiły. i jednego dnia wszystkie wywaliłam.

                                krótka rada w kwestii odzwyczajania – w wiekszosci przypadków trzeba to zrobic brutalnie i szybko. najwyzej bedą ciezkie 1-2 noce. Do tego trzeba poprostu odwagi rodzica….

                                tak jak Gruszki nie do końca sie zgodzę
                                Widocznie Twoje dzieci były już na to gotowe.
                                Ja podchodziłam do odsmokowania chyba trzy razy i pierwsze dwa były porażką (pewnie jakby się meczyć miesiąc to może i w końcu byłby rezultat, ale po co tak długo stresować dziecko i siebie?), za trzecim razem młoda dojrzała do porzucenia smoczka i obyło się bez problemu. Miała gdzieś 2,5 roku.

                                • Zamieszczone przez aborka
                                  od SMOCZKA, BUTELIKI i PICIA W NOCY to czesciej trzeba rodziców odzwyczaic niz dziecko…

                                  sie zgodze z tym zdaniem pozwolisz

                                  u Leona to trwalo dluzej

                                  i wybudzal sie (juz odsmoczony) w nocy nawykowo ponad miesiac
                                  a teraz spi ciagiem do rana

                                  • Zamieszczone przez szpilki
                                    sie zgodze z tym zdaniem pozwolisz

                                    u Leona to trwalo dluzej

                                    i wybudzal sie (juz odsmoczony) w nocy nawykowo ponad miesiac
                                    a teraz spi ciagiem do rana

                                    u nas też to trwało z Michałem ze 3 tygodnie
                                    w nocy się wybudzał i histerycznie płakał, nawet i pół godziny – nie umiał się uspokoić bez smoka
                                    Teraz śpi całą noc, tyle że najczęściej od 23 z nami w łóżku 😉

                                    • Zamieszczone przez morena

                                      Teraz śpi całą noc, tyle że najczęściej od 23 z nami w łóżku 😉

                                      Adam odkąd nauczył się sam drzwi otwierać przychodzi do nas w nocy nawet nie wiem o której godzinie z tym, że zawsze jest już bez smoka.

                                      • Zamieszczone przez gruszki
                                        Adam odkąd nauczył się sam drzwi otwierać przychodzi do nas w nocy nawet nie wiem o której godzinie z tym, że zawsze jest już bez smoka.

                                        a wiesz, że też tak mam coraz częściej?
                                        zawsze mnie budził nawet mały szmer u dzieci, a teraz bywa, że zasypiam sama z mężem, a budzę się z Michałem między nami – i nie mam pojęcia, kiedy on tam wlazł i to jeszcze przechodząc po mnie

                                        • Zamieszczone przez morena
                                          a wiesz, że też tak mam coraz częściej?
                                          zawsze mnie budził nawet mały szmer u dzieci, a teraz bywa, że zasypiam sama z mężem, a budzę się z Michałem między nami – i nie mam pojęcia, kiedy on tam wlazł i to jeszcze przechodząc po mnie

                                          o to, to właśnie identycznie

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Jak odsmoczyć?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general