Witam, nie potrafie o tym mówic więc piszę. Zacznę, że kocham mojego męża bardzo – jestesmy razem 10 lat a po ślubie 5. Kawał czasu – mamy dwoje dzieci 3,5 letnią córkę i miesięcznego synunia.
W ciąży mialam komplikacje i zakaz sexu, minęły 4 tygodnie od porodu i wczoraj……………
Dowiedzialam się, że mój mąż nie mial z kim porozmawiać, wyżalić się itp a ze mną się nie dało – złe nastroje, mało czułości i wogóle KLAPA
Mówi ze zaczeło sie od rozmów z ową koleżanką z pracy – potem co było to nie wiem, bo narazie nie zadawałam pytań bojąc sie chyba braku zaprzeczeń…
Mój mąż – sama nie wiem, mówi ze nie potrafi i nie wie czy chce dalej udawać………ze jest egoistą, i dla dzieci nie wie czy chce udawac i mnóstwo innych zdań typu “to moja wina” czyli Jego.
A było naprawde super!! Córka szaleje na Jego punkcie a Mały za mały…Ja też go kocham…. Nie wyobrażam sobie życia sama, bez Niego.
Nie rozumię czemu mówi, i jak może myśleć o życiu bez NAS, bez dzieci.
Nie wiem jak dać radę to przetrwać. Chyba oszaleję. PROSZE NAPISZCIE JAK TO BYLO U WAS, JAK SOBIE PORADZIŁYSCIE, CO O TYM MYSLICIE…. Pewnie nie opisałam tego za dokłądnie, ale nie wiem czy wogóle można.
Mam dół.
Dzieki za odpowiedzi.
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Jak się pozbierać? Co dalej? Jak żyć?
nie, nie mają.tłumaczą to tym, że przecież sam chciał a gdyby było ok w jego małżeństwie to nie szukałby wrażeń gdzie indziej…przykre ale prawdziwe..tylko jaka mądra kobieta chciałaby zadawać się z facetem, który z własną rodziną tak postępuje!!!!!trudno mieć do kogoś takiego nawet odrobinę szacunku.. Nie mówiąc o kobietach, które świadome wszystkiego jednak czepiają się żonatych..pzdr
Żadna:) to oksymoron;)
Nie zawsze to kobiety są “te złe” – czasem są po prostu nieświadome…
Ale mówimy o tych świadomych…
nie wiem jak sie poruszac po tym forum:Niepewny moze ktos pomoze
Posty pisać umiesz:)
Tu jest Vademecum
Zachęcam do zapoznania się z nim
tylko oksymoron? to aż tak źle już jest na z Nami?Może jednak jakieś uclały???????
Znasz odpowiedź na pytanie: Jak się pozbierać? Co dalej? Jak żyć?