Jedzenie na telefon/ z dowozem/ obiady domowe?

Korzystacie? Zamawiacie?
W pracy (lunch)?

1. Co najchetniej? -jaka kuchnia? Tradycyjna/ inna?
2. Co jest dla Was istotne przy takim zamówieniu?
czas dostawy?
koszt?
smak i wygląd potrawy?
coś innego? co?

3. Czy możecie podać mi linki do Waszych ulubionych lokali, z których najczesciej zamawiacie?

Edit…
GDYBYSCIE miały w pracy godzinę przerwy na lunch, to…?

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Jedzenie na telefon/ z dowozem/ obiady domowe?

  1. Zamieszczone przez efik
    no to jeśli już w CZ będziesz to zapraszam do mnie na kawkę – sprawdz sobie ul. św rocha – to moja ulica:) nr budynku nie podam oficjalnie bo to jest charakterystyczny nr na tej ulicy:)) i łatwy do wygooglania:)

    kiedy będziesz??

    dzieki za zaproszenie, zapraszam i do siebie 🙂 w przyszlym tyg.mozliwe ze bede 🙂
    sw. rocha akurat kojarze 😉 a co do reszty to mozemy pogadac przy fajeczce na zlocie

    • Zamieszczone przez Edysia
      Oj Brunka brunka,
      coś mi się wydaje, że ktoś to chce jakąś firmę cateringową otworzyć.
      Rynek badasz
      Przyznaj się – trafiłam

      też mi się tak wydaje, ale co tam, po to forum by pytać

      • Mam godzinna przerwe na lunch.
        Wtedy albo zamawiamy japonczyka,albo idziemy do restauracji w firmie sodexo..Jest tanie dobre jedzenie,obiady,sałatki do wyboru,desery za 15 pln można solidnie się najeść.Jak nie mam ochoty na obiad w pracy to zmykam do restauracji obok firmy.

        • Zamieszczone przez rena12
          też mi się tak wydaje, ale co tam, po to forum by pytać

          pudło.

            • Zamieszczone przez bruni
              sprecyzowałam, bo chyba bardziej chodzi mi o osoby, które mają jednak taką przerwę w pracy lunchową konkretnie w celu konsumpcji i co wtedy? pałaszujecie kanapki czy coś innego? co?
              jakie warunki musiałyby być spełnione, zebyście np min 3 x w tygodniu zechcieli zjeść coś
              kupionego, z knajpy, z dowozem?

              Wychodzę na lunch – mam w pobliżu dośc duży wybór knajpek i barów (tradycyjne, niby chińskie, pizzerie, itd. itp. – pracuję w zagłębiu biurowcowym, więc sporo tu tego, więc jadam różnie). Jak bardzo nie mam czasu to kupuje sushi w pudełku lub rollsa z subwaya. Ale nie lubię jeść przy biurku, więc staram się jednak wychodzić w celu konsumpcji.

              Kanapek nie chce mi się robić.

              • Ja w pracy wsuwam jogobellę light, albo coś podobnego, na szybko, przy okienku, dyskretnie obcierając usta jak wchodzi klient a ja właśnie przełykam 😀
                Nie mam przerwy, bo jestem sama no i pracuję 6-7 godzin raptem.

                Ale…

                Chciałabym pracować w pracy z przerwami na lanczyk. Zazdroszczę tego mojemu mężowi pracującemu w korporacji. Czasem do niego przyjeżdżam i sobie idziemy razem 🙂 On wokół swojej firmy ma kilka miejsc obiadowych, kuchnie raczej domowe, ale i sałatki tez są i chińczyk, Mc też 😀

                Ja bym się chętnie stołowała w MM – restauracji. Kilka danek wg zasad Montiego na tłusto, słono np. jakieś zapiekanki warzywne BEZ ZIEMNIAKÓW, MAKARONÓW RYŻU, jak również nie pod beszamelem 🙂 Lub placki pełnoprzemiałowe, muffinki… No i sałaty… Mam taki fajny pomysł na restaurację/kawiarnię a nikt w Krakowie nie chce takiej otworzyć…
                Albo chociaż żeby taki dietetyczny dział w którejś był, byłabym wierną klientką 🙂

                • Też w zasadzie zjadam coś na szybko w stylu jogurtu lub serka wiejskiego, ale od czasu do czasu pozwalam sobie na coś więcej. Słyszałam, że w Warszawie działa Sensi Sushi – bardzo lubię to danie swoją drogą – i oni właśnie dowożą na telefon nawet do biura. Podobno serwują tam naprawdę dobre sushi, jedno z lepszych w mieście – no jestem ciekawa jak to u nich smakuje.

                  • Zamieszczone przez bruni
                    Korzystacie? Zamawiacie?
                    W pracy (lunch)?

                    1. Co najchetniej? -jaka kuchnia? Tradycyjna/ inna?
                    2. Co jest dla Was istotne przy takim zamówieniu?
                    czas dostawy?
                    koszt?
                    smak i wygląd potrawy?
                    coś innego? co?

                    3. Czy możecie podać mi linki do Waszych ulubionych lokali, z których najczesciej zamawiacie?

                    Edit…
                    GDYBYSCIE miały w pracy godzinę przerwy na lunch, to…?

                    Nigdy nie zamawiam, brzydze sie 😀 Mam wizje, że to było robione brudnymi łapami, na starym oleju smażone, ze starych składników. Za dużo się nasłuchałam od znajomych pracujących w gastronomii 😀
                    Godzinka na lunch w pracy – chop na zakupy z kanapką w ręku 😀

                    • Zamieszczone przez kamuszka
                      Nigdy nie zamawiam, brzydze sie 😀 Mam wizje, że to było robione brudnymi łapami, na starym oleju smażone, ze starych składników. Za dużo się nasłuchałam od znajomych pracujących w gastronomii 😀
                      Godzinka na lunch w pracy – chop na zakupy z kanapką w ręku 😀

                      O matko! A myślałam, że tylko ja mam takie fobie Nie zjem kupnych pierogów, kopytek, klusek na parze, sałatek… Nawet w knajpie ciężko mi wchodzą a raczej nie wchodzą…

                      • Zamieszczone przez Bep
                        O matko! A myślałam, że tylko ja mam takie fobie Nie zjem kupnych pierogów, kopytek, klusek na parze, sałatek… Nawet w knajpie ciężko mi wchodzą a raczej nie wchodzą…

                        Mnie też nie wchodzą Ja nawet jak piwo zamawiam, to zaraz mam wizje, że szklanka niedomyta W knajpie jak już mam jeść, to sztućce oglądam z 4 stron, a zawartość talerza… muszę już być bardzo głodna. Jakoś tak mam, kurcze, nie, żebym kogoś konkretnie o coś posądzała – w domu jak jem, to wiem, z czego było zrobione i wiem, że czystymi rękoma…

                        • Zamieszczone przez kamuszka
                          . Za dużo się nasłuchałam od znajomych pracujących w gastronomii 😀

                          to tak jak ja – ale znam historie rażące, jak i mogłabym podać przykłady bardzo higienicznych knajp – a wszystko zalezy od szefa i ludzi.

                          • Zamieszczone przez kamuszka
                            Nigdy nie zamawiam, brzydze sie 😀 Mam wizje, że to było robione brudnymi łapami, na starym oleju smażone, ze starych składników. Za dużo się nasłuchałam od znajomych pracujących w gastronomii 😀
                            Godzinka na lunch w pracy – chop na zakupy z kanapką w ręku 😀

                            Ostatnio była afera wielka, że taka firma, która dostała nawet jakąś nagrodę za najlepszy biznes roku czy jakoś tak- dania eko i w ogóle- okazało się, że robią to w skandalicznych warunkach, dania stoją sobie przez noc bez lodówki ( a miały być robione przed zamówieniem) miski stały na podłodze a obok szmaty i facet petujący fajki itd. Bleee…..

                            • Zamieszczone przez ahimsa
                              Ostatnio była afera wielka, że taka firma, która dostała nawet jakąś nagrodę za najlepszy biznes roku czy jakoś tak- dania eko i w ogóle- okazało się, że robią to w skandalicznych warunkach, dania stoją sobie przez noc bez lodówki ( a miały być robione przed zamówieniem) miski stały na podłodze a obok szmaty i facet petujący fajki itd. Bleee…..

                              Oglądałam o tym reportaż
                              brrrr

                              • Zamieszczone przez ahimsa
                                Ostatnio była afera wielka, że taka firma, która dostała nawet jakąś nagrodę za najlepszy biznes roku czy jakoś tak- dania eko i w ogóle- okazało się, że robią to w skandalicznych warunkach, dania stoją sobie przez noc bez lodówki ( a miały być robione przed zamówieniem) miski stały na podłodze a obok szmaty i facet petujący fajki itd. Bleee…..

                                widziałam ten program, o mało nie padłam…
                                szczególnie jak wyjeli coś starego z lodówy, nie wiedzieli co to i stwierdzili,
                                że ludzie to przecież zjedzą.

                                • Zamieszczone przez bruni
                                  to tak jak ja – ale znam historie rażące, jak i mogłabym podać przykłady bardzo higienicznych knajp – a wszystko zalezy od szefa i ludzi.

                                  Racja Bruni, z tym, że ja nie znam od podszewki żadnej knajpy na tyle, żebym jej mogła zaufać – kilka, o których wiem, że na pewno tam nic nie zamówie – odradzam znajomym, po co mają to jeść, skoro wiem, jak tam jest wszystko przygotowywane i z czego.

                                  Do pracy robię sobie owocowe sałatki z jogurtem, warzywne sałatki sobie robię, dbam o siebie ogólnie 😉

                                  • Zamieszczone przez ahimsa
                                    Ostatnio była afera wielka, że taka firma, która dostała nawet jakąś nagrodę za najlepszy biznes roku czy jakoś tak- dania eko i w ogóle- okazało się, że robią to w skandalicznych warunkach, dania stoją sobie przez noc bez lodówki ( a miały być robione przed zamówieniem) miski stały na podłodze a obok szmaty i facet petujący fajki itd. Bleee…..

                                    I dlatego nigdy i nigdzie nie zamawiam jedzenia. Skąd mogę wiedzieć, że akurat tam, gdzie chcę zjeść wszystko jest ok? Nigdy nie wiadomo

                                    • Zamieszczone przez kamuszka
                                      I dlatego nigdy i nigdzie nie zamawiam jedzenia. Skąd mogę wiedzieć, że akurat tam, gdzie chcę zjeść wszystko jest ok? Nigdy nie wiadomo

                                      zapytaj znajomych z branży gastronomicznej:)
                                      gdybyś mnie spytała, powiedziałabym Ci, gdzie w łodzi możesz spokojnie zjeść, a gdzie nigdy nie przekraczać progu:Nie nie:

                                      • Zamieszczone przez bruni
                                        zapytaj znajomych z branży gastronomicznej:)
                                        gdybyś mnie spytała, powiedziałabym Ci, gdzie w łodzi możesz spokojnie zjeść, a gdzie nigdy nie przekraczać progu:Nie nie:

                                        Jak się spotkamy to Cię zapytam 🙂
                                        Lubię iść do knajpy na dobre żarełko 🙂

                                        • Zamieszczone przez bruni
                                          widziałam ten program, o mało nie padłam…
                                          szczególnie jak wyjeli coś starego z lodówy, nie wiedzieli co to i stwierdzili,
                                          że ludzie to przecież zjedzą.

                                          No cóż, nic się nie może zmarnować

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Jedzenie na telefon/ z dowozem/ obiady domowe?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general