Jakie książki z dziecinstwa pamiętacie…..
Ja oststnio troche na allegro grzebałam i przypomniały mi sie takie stare książki. co ciekawe – nie pamietam o czym były ale pamiętam ze mi je czytano i je dobrze znałam. Takie wspomnienie z wieku moze 5 lat – moze 6.
a tu tytuły
“Kukuryku na ręczniku” za chiny nie pamietam o czym to ale zamówiłam, tylko nowe wydanie, szkoda ale na allegro przesyłka drższa niż ksiązeczka
O ALoatury i sie kłóciły a potem deszcz zmył te ich obrazki, kot? je narysował na nowo ładniej i sie dzieci pogodziły… tej nie zamawiam bo jest tylko w zestawach po 20 starych książeczek. Tu pamietałam z tytułu tylko “płocie” Ale dzieki GOOGLE udało sie tytuł odnależć przy 3 próbie….
“cudaczek wysmiewaczek” tytuł wyskoczył gdzieś na allegro…. znam ale tez nie pamietam o czym to.
Te książki gdzies w mojej głowie zostały jak taki przebłysk. Macie swoje takie wspomnienia. nie chodzi mi o takie co dobrze znacie tylko o te z wczesnego dzieciństwa
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Książeczki z naszego dziecinstwa
o tez mi cos świata… lece na allegro
znalazłam
przypomniałam sobie tez taką “pan maluszkiewicz i wieloryb”
mam i tę o panu maluśkiewiczu też mam
a byłam dziś w trafficu, może widziałyście to już, zrobili przedruki Brzechwy, Andersena, Lokomotywę, Małpkę FikiMiki i Koziołka Matołka, elementarz Falskiego i jeszcze wiele innych w twardych oprawach, ale takie same z tymi samymi ilustracjami jak były w tych starych, np Brzechwa z ilustr. Szancera – piekne naprawdę, choć ja te moje stare bardzo lubię -mają duszę
elementarz falskiego już mam
ja kupiłam dziś Koziołka Matołka i Małpkę fiki Miki, bo moje stare są w Kanadzie u mojej stryjecznej siostry
Elementarz mam stary w domu (ten starszy i nowszy), ale nowe wydanie też mnie kusiło, tylko trochę drogo wszystko naraz…
Ja też – Aśka uczy się na nim czytać
ja też mam
ale inaczej już się teraz pisze niekótre literki
hm… nie pamiętam czy dzieci je dostawały, ale pamiętam że one mieszkały w pokoiku i tak śmiesznie sobie rozmawiały 🙂
To była moja ulubiona, wszyscy mówią ze już kota dostawali z ta ksiązką
I jeszcze taka o nilsie paluszku. To była taka ksiazka z iles tam opowiadaniami. Ten nils mieszkał w podłodze z mysza zdaje sie a domu chłopiec który naciskał gwózdz sie zmniejszał. Oh jak ja tez tak chciałam, a jak juz urzadzali mieszkanko Nilsa….. to było moje marzenie!
ja pamiętam, ale nie mogę znależć w tym co mam
tak to się zaczyna:
“Ja wszystkiego się boję.
Psa na przykład się boję, bo tak okropnie szczeka i ma rozgniewane oczy.
Albo wróbelka, który wypadł z gniazda i tak piszczy, i piszczy, a ja nie wiem, co robić? i płaczę.
Boję się, jak milicjant wchodzi do naszej bramy.
Pani w zerówce się boję. Ona krzyczy, że zaraz oszaleje. Nie wiem, co trzeba robić, jak ktoś oszaleje. Dzwonić po pogotowie, czy co?”
Pogrzebałam w “Poczytaj mi mamo” i moje ulubione to:
“Daktyle”, “Pan Maluśkiewicz”, ” W mieście króla Marcepana”, “Samo się”, “Ten dziwny Eryk”, “O Ali, Wojtku, kocie i rysowaniu na płocie”, “Chory kotek”, “Parasol”, “Jula Płakula”, “Agata nogą zamiata”
w sumie mam około 50 książeczek
I jeszcze jedna książeczka z dzieciństwa “Piesek w kieszeni” o Taavim
ale masz kolekcję!!! ciekawe co moja mamusia zrobiła z moimi książeczkami? szkoda, ze się nie uchowały w domu:(
ja sobie przypomniałam “androny ” brzechwy -miałysmy z siostrami taka książke i była naszą ulubioną lekturą -czytałysmy tak ze aż się rozpadła…
znalazłam na allegro i oczywiście kupiłam młodemu -teraz jemu czytam i równiez bardzo lubi….”uwaga goście -dziura w moście “,”szóstka -oszustka”-to jego ulubione i wiele innych wierszyków j.brzechwy:)
Miałam może wtedy niecałe 2 latka. Jedną z pierwszych książek jakie mi mama czytała była książka o Dorotce, co spać nie mogła… próbowała spać w budzie psa… w końcu wylądowała we własnym łóżeczku, bo tam najwygodniej. Wiem, ze kończyło się słowami “…cicho bo tu śpi Dorotka” Niestety nie pamiętam tytułu, szukałam kiedyś tej książaki ale bez rezultatu. Mama też tytułu nie pamięta.
Póżniej przyszedł czas na serię Poczytaj mi mamo i Szelburg-Zarębinę. Bajkę “… morze, morze daj wody.. komu wody..lipie wody..” pamiętam do tej pory.
też pamiętam tą książkę ale tytułu nie…
czytałam dziś Tosi książkę “Apolejka i jej osiołek”, to niesamowite uczucie czytać swojemu dziecku książkę, która się trzymało jako kilkulatek! Dokładnie ten sam egzemplarz! Przypominac sobie na nowo te ilustracje, postacie, własne zniszczenia 😉
Bezcenne;-)
Przechowujecie jeszcze ksiażki ze swojego dzieciństwa?
ja mam niewiele swoich starych książek, tzn, takich, które czytano mi i siostrze jak w wieku przedszkolnym byłyśmy
dwie z nich chłopaki uwielbiają: “Gospodarstwo Ani i Gosi”, o noweczesnych sprzętach w domu lat 80., np. lodówce, odkurzaczu…
oraz- nie pamietam tytułu- książeczka dla dzieci o budowie bloków z wielkiej płyty
moja pierwszą samodzielnie przeczytaną książką była taka z serii “Poczytaj mi mamo” o gąsienicy, która zamieniała się w motyla. Kurka, pół dnia ją czytałam
no musze sie przyznać- nauka czytania opornie mi szła
uwielbialam ja
uwielbiałam książki ale nie wiedziec czemu dużo bardziej zapadły mi w pamięć bajki na płytach winylowych
słuchanie ich to był odlot
mam je do dziś…tylko odtwarzarki brak 🙁
noooooo, cała kolekcje miałyśmy, jakieś resztki zostały, ale tak zjechane, że się dzieci boją, bo trzeszczy i skwierczy…
Znasz odpowiedź na pytanie: Książeczki z naszego dziecinstwa