Kuchnia pięciu przemian

Wątek wydzielony z dyskusji https://dziecko-info.rodzice.pl/showthread.php?t=176664

Moderator

Dobrze, postaram się więc odpisywać w miarę możliwości.
Ale zastrzegam, że nie jestem żadnym specem i mogę coś pomylić albo zapomnieć, jak czegoś nie będę pewna to po prostu nie napiszę tego albo odeślę na stronę Ciesielskiej.
Wiedza Ciesielskiej jest na prawdę baaaardzo obszerna, poza oczywistymi dla niektórych stwierdzeniami na temat żywienia posiada ona ogromną wiedzę na temat ciała człowieka, wzajemnych oddziaływań poszczególnych narządów, zależności pomiędzy narządami. Mnie po przeczytaniu książek wszystko się poskładało, wyjaśniło.

Miwi – rzeczywiście tak jest, że niektóre dzieci intuicyjnie odrzucają niektóre produkty, które im szkodzą. Ale nie do końca tak jest, gdyby tak było to by prawie nie chorowały.
I tak: moje starsze dziecko do drugiego roku życia prawie nic nie chciało jeść – nie chciało Bebilonu, owoców, nic surowego, nie chciało żadnych soczków, kaszek ryżowych nie lubiło… Wtedy było super zdrowym dzieckiem poza skazą białkową która od czasu do czasu się ujawniała gdy zjadło trochę nabiału. Ale ja uważałam że to są wszystko bardzo zdrowe rzeczy i jakoś przemycałam. Az drugiego lata zaczęło jeść wszystko – najadło się na wakacjach kilogramy porzeczek z krzaka, piło butlami soczki Kubusie, ale to polubiła bardzo. A do tego doszły jogurty których nie lubiła ale niestety były jej przemycane przez mądrą mamusię. No i jeszcze kilka “zdrowych” rzeczy jak np woda mineralna…

Skończyło się lato (przyszła jesień – aktywność płuc) – i bum, nagły atak duszności i szpital. Potem poszło. I skąd takie choróbsko u dziecka które ja przecież tak zdrowo odżywiałam??? Potem dołączyły się żelki (słodycze) które uwielbiała, no bo jak nie dać dziecku, które dopiero co wyszło ze szpitala, jakiegoś “poprawiacza humoru”? A potem lawina kaszlów, katarów… A najgorsze było następne lato gdy zaczęła reagować na pyłki.

Ja jeszcze jak mała wyszła ze szpitala korzystałam z akupunktury (dla niej) i tylko dzieki temu pogotowie nie musiało przyjeżdzać w nocy, akupunktura pomagała bardzo ale tylko doraźnie, problem wracał i jakby nawet się nasilał.

Dopiero jak zaczęłam gotować pp wszystko powolutku zaczęło wracać do normy.

Kuchnia Cisielskiej uczy obserwować swoje ciało na każde nawet najmniejsze odchylenie od jadłospisu. Do tego dochodzi jeszcze sezonowość – między innymi latem używamy trochę więcej kwaśnego do zakwaszania zup czy owsianki bo tego potrzebują nasze wątroby.

Dla przykładu – wczoraj moja starsza odmówiła czegoś tam – bo za kwaśne było dla niej, kiedy ja to posmakowałam poczułam że to rzeczywiście był kwas, a przecież jedliśmy to samo całą wiosnę i lato ; dzisiaj rano moje dzieci odmówiły tej samej owsianki którą jadły przez ostatnie 5 miesięcy – bo tez za kwaśna, a mój mąż po zjedzeniu tejże owsianki miał zgagę. Po tych incydentach patrzę dziś na stronę Ciesielskiej, szukam, a tu jesień zaczyna się w połowie sierpnia! Czyli zmniejszamy ilość kwaśnego. Tak to organizmy reagują – są bardzo wyczulone.

Ale jest jeszcze takie zjawisko – trochę odwrotne – że organy w nierównowadze domagają się tego, co im szkodzi właśnie, dla przykładu osłabiona wątroba będzie domagała się dużych ilości kwaśnego, albo osłabiona śledziona (też odpowiada za odporność) będzie jęczeć po słodkie. Dlatego często jest tak, że dzieci które dużo chorują potrafią jeść tylko słodycze i pić soki. I to jest dramat.

Strona 7 odpowiedzi na pytanie: Kuchnia pięciu przemian

  1. Zamieszczone przez ahimsa
    Oki:) Dzieki. A co z tą Inką? kamienek to nasz forumowy guru od PP hehe:)

    Coś mi się zdaje, że kawa rozpuszczalna to energia smaku kwaśnego, ale głowy nie dam:) dlatego nie wolno jej pić na czczo

    • mam zagadkę, jak przekonać dzieciaki, żeby chociaż spróbowali zup

      moja wina, że oni zupełnie nie jadali zup do tej pory, ja nie gotowałam. w szkole przedszkolu zawsze problem. i teraz w domu też, bo zupy są a oni patrzą na mnie jak na kosmitę, co ja im serwuję
      kluski serowe za to zajadali aż miło 🙂

      no jak ich przekonać? stawiam im miseczki, jem z nimi, zachęcam “chociaż spróbuj”.. oni biorą trochę na czubek łyżki i “feeeeeeee”.. i tyle jedzenia.

      • Zamieszczone przez Aneta.
        a dzieciom, gdyby już udało się je przekonać ;), też raczej zbożówkę, prawda?

        edytuję, bo nie widziałam ostatniego postu, a tam odpowiedź

        dla dorosłych – kofeinowa, oczywiście możesz także pić Anatola
        dla dzieci – zbożowa

        • No nie pocieszę- dzieci to 100% smakosze;) i musi być wszystko zrobione idealnie – moi też tak mają. Często sie buntują zwłaszcza na zupy-kremy.
          Wcześniej było ok.

          • Zamieszczone przez kamieniek
            Coś mi się zdaje, że kawa rozpuszczalna to energia smaku kwaśnego, ale głowy nie dam:) dlatego nie wolno jej pić na czczo

            A ja tylko na czczo….

            • Zamieszczone przez ahimsa
              No nie pocieszę- dzieci to 100% smakosze;) i musi być wszystko zrobione idealnie – moi też tak mają. Często sie buntują zwłaszcza na zupy-kremy.
              Wcześniej było ok.

              o właśnie

              zrobiłam wczoraj zachwalaną przez Ciebie złocistą miksowaną i wszystko prawie sama zjadłam…
              ale pyszna była 🙂

              • Zamieszczone przez Aneta.
                mam zagadkę, jak przekonać dzieciaki, żeby chociaż spróbowali zup

                moja wina, że oni zupełnie nie jadali zup do tej pory, ja nie gotowałam. w szkole przedszkolu zawsze problem. i teraz w domu też, bo zupy są a oni patrzą na mnie jak na kosmitę, co ja im serwuję
                kluski serowe za to zajadali aż miło 🙂

                no jak ich przekonać? stawiam im miseczki, jem z nimi, zachęcam “chociaż spróbuj”.. oni biorą trochę na czubek łyżki i “feeeeeeee”.. i tyle jedzenia.

                No niestety, musisz z zaufaniem i miłością stawiać im te zupy codziennie, a przynajmniej co drugi dzień, któregoś dnia załapią.
                Może inne talerze, moje wolą jeść z normalnych głębokich talerzy, nie wiem dlaczego.
                Na początek rób takie normalniejsze zupy, może trochę smietanki dodaj, rób bardziej rosołowe takie przeźroczyste, wyczuj jaki mają gust, albo gęściejsze, mają prawo nie lubić miksowanych, moje dzieci nie cierpią papek:)
                Nie przekonuj tylko sama zjadaj ze smakiem, i ufaj że kiedyś i twoje dzieci “zmądrzeją”. 😉

                Tak zaraz po szkole to moje dzieci nie chcą jeść zupy, za to chętnie wcinają wieczorem na kolację.

                Pokombinuj dzieci trzeba trochę “podejść”, a nie przekonywać uparcie bo się zablokują.

                A miksowane zupy kiedyś po prostu piły z kubeczka i to była frajda dla nich.

                • Zamieszczone przez kamieniek
                  No niestety, musisz z zaufaniem i miłością stawiać im te zupy codziennie, a przynajmniej co drugi dzień, któregoś dnia załapią.
                  Może inne talerze, moje wolą jeść z normalnych głębokich talerzy, nie wiem dlaczego.
                  Na początek rób takie normalniejsze zupy, może trochę smietanki dodaj, rób bardziej rosołowe takie przeźroczyste, wyczuj jaki mają gust, albo gęściejsze, mają prawo nie lubić miksowanych, moje dzieci nie cierpią papek:)
                  Nie przekonuj tylko sama zjadaj ze smakiem, i ufaj że kiedyś i twoje dzieci “zmądrzeją”. 😉

                  Tak zaraz po szkole to moje dzieci nie chcą jeść zupy, za to chętnie wcinają wieczorem na kolację.

                  Pokombinuj dzieci trzeba trochę “podejść”, a nie przekonywać uparcie bo się zablokują.

                  A miksowane zupy kiedyś po prostu piły z kubeczka i to była frajda dla nich.

                  U mnie te miksowane im schodzą…z termosu
                  I wolą nie miksowane….dokładnie- trzeba pokombinować. Dostosować. Mnie też to czeka ( nadal)

                  Muszę poszerzyć repertuar hehe…..

                  • Jutro zrobię taką;

                    Zupa z zielonego groszku lub kukurydzy powrot do wykazu przepisow
                    smaki: kwasny – K; gorzki – G; slodki – S; ostry – O; slony – SN

                    G – do okolo 2-3 l wrzatku dodac:
                    G – szczypte tymianku
                    G – szczypte kurkumy
                    S – kosc wolowa lub cieleca

                    gotowac okolo 1,5 godz, a potem dodac:

                    S – 3 pokrojone marchewki
                    S – 4 pokrojone ziemniaki
                    S – pokrojona pietruszke
                    O – maly kawalek posiekanego selera
                    O – 2 posiekane cebule
                    O – 2 posiekane zabki czosnku
                    O – 1/2 lyzeczki imbiru
                    O – szczypte pieprzu cayenne
                    SN – lyzeczke wegety
                    SN – sol do smaku

                    gotowac okolo 30 min, potem dodac:

                    K – garsc siekanej zielonej pietruszki lub innej zieleniny
                    G – uzupelnic ilosc zupy wrzaca woda, dodac:
                    G – szczypte majeranku
                    S – puszke groszku lub kukurydzy wraz z zalewa
                    S – zagescic maka kukurydziana (okolo 2 lyzki) rozmieszana w zimnej wodzie, dodac:
                    S – lyzke masla
                    S – szczypte kminku, dosmakowac
                    O – pieprzem
                    SN – sola

                    Nie miksowana:)

                    • Kamienek- co lubisz najbardziej?:) jakie przepisy?

                      • Zamieszczone przez ahimsa
                        Kamienek- co lubisz najbardziej?:) jakie przepisy?

                        Zypy of course:)
                        Placki, np, z dynią
                        Grzanki
                        Zapiekanki..

                        • No to dziś pojechaaałam po bandzie
                          Rano bez śniadania, na sniaanie sok ( zimny) na dworze i drozdzowka
                          dziecko to sanmo…..może imbirówka nas uratuje

                          • Zamieszczone przez Aneta.
                            a w ogóle taką zbożową mogę z torebki ugotować? nie mogę znaleźć zbożówki do gotowania, a chętnie bym sobie zrobiła. np. takiego anatola rozerwać torebkę i ugotować, to będzie to samo?

                            Delekta robi zbożówkę

                            Zamieszczone przez ahimsa
                            Ale gotuje sie zwykłą kawe hehe- np. Jacobsa sypanego
                            Tyle, że z kardamonem/cynamonem itd. i bez mleka

                            A Inke pewnie teeż. Ja tam pijam zwykłą rozpuszczalną;) Bo bez przesady nie?;)
                            Nie popadajmy w ortodoksję jakąś i fanatyzm hy hy ( kamienek- prawda?)

                            dla mnie rozpuszczalna kawa to chemia

                            Zamieszczone przez Aneta.
                            mam zagadkę, jak przekonać dzieciaki, żeby chociaż spróbowali zup

                            moja wina, że oni zupełnie nie jadali zup do tej pory, ja nie gotowałam. w szkole przedszkolu zawsze problem. i teraz w domu też, bo zupy są a oni patrzą na mnie jak na kosmitę, co ja im serwuję
                            kluski serowe za to zajadali aż miło 🙂

                            no jak ich przekonać? stawiam im miseczki, jem z nimi, zachęcam “chociaż spróbuj”.. oni biorą trochę na czubek łyżki i “feeeeeeee”.. i tyle jedzenia.

                            zacznij gotować w szybkowarze, zrób pomidorową z ryżem, krupniku też nie tknęły? Dawaj im do picia takie zupy buliony, z dobrą marchewką i pietruszką
                            Ewentualnie wpadnij do cioci Gosi na zupę – gwarantuję że zjedzą

                            • Zamieszczone przez ahimsa
                              Jedna łyżeczka imbiru mielonego ( taka zwykła przyprawa) na wrzątek ( ok.szklanka wody) i z 3min gotujesz. Tyle:)

                              Dobre to to nie jest;) ale za to działa! Tyle, że najlepiej działa w ogóle z dietą zrównoważoną. Imbirówka jest jak lekarstwo silne.

                              używam tylko świeżego. Czyli świeży w kostkę i gotować 3 minuty 4
                              u nas pija się imbir w kostkę do tego plaster cytryny i jak wystygnie łychę miodu i po bólu gardła

                              • Zamieszczone przez gobin
                                Delekta robi zbożówkę
                                dla mnie rozpuszczalna kawa to chemia

                                zacznij gotować w szybkowarze, zrób pomidorową z ryżem, krupniku też nie tknęły? Dawaj im do picia takie zupy buliony, z dobrą marchewką i pietruszką
                                Ewentualnie wpadnij do cioci Gosi na zupę – gwarantuję że zjedzą

                                krupnik Maciek jadł, Kuba nie ruszył

                                ciocia, daj przepisy na zupy, jechać ku Tobie trochę daleko 🙁

                                • jak wpadnę do was zabiorę szybkowar i rosołek machniemy 😀

                                  • Gobin- masz absolutną rację z tą kawą
                                    No musze się przestawić….jakoś;)

                                    Imbir świeży chyb też może być Grunt, że działa!

                                    • Zamieszczone przez gobin
                                      używam tylko świeżego. Czyli świeży w kostkę i gotować 3 minuty 4
                                      u nas pija się imbir w kostkę do tego plaster cytryny i jak wystygnie łychę miodu i po bólu gardła

                                      Na imbir świeży muszą uważać alergicy skórni, bo jest naładowany chemią żeby przetrwać długą podróż, moja koleżanka miała straszną wysypkę po takiej herbatce.
                                      Jak komu nie szkodzi to moze byc od czasu do czasu.

                                      • Zamieszczone przez kamieniek
                                        Na imbir świeży muszą uważać alergicy skórni, bo jest naładowany chemią żeby przetrwać długą podróż, moja koleżanka miała straszną wysypkę po takiej herbatce.
                                        Jak komu nie szkodzi to moze byc od czasu do czasu.

                                        nas nie alergizuje na szczęście, pijemy często

                                        • owsianka mi nie służy..

                                          tylko nie wiem, czy owsianka jako owsianka, czy owsianka w nadmiarze.
                                          drugi raz z kolei mam tak, że po zjedzeniu jej czuję się osłabiona, serce wali mocniej, mam zatkane uszy i ciężko mi się oddycha
                                          wczoraj nie połączyłam tego z owsianką, bo jadłam na kolację (ale tak po kokardki) rano obudziłam się z takim samopoczuciem.
                                          dzisiaj czuję się tak bezpośrednio po zjedzeniu (niestety też po kokardki się najadłam)

                                          macie pomysły, czy to od nadmiaru, czy od samej owsiany? boję się jutro próbować

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Kuchnia pięciu przemian

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general