Witam.
Chciałabym dowiedzieć się Waszych opinii o szpitalach w Lublinie.
Jak jest z opieką, jakie położne, lekarze itd.
W Lutym rodzę, a jestem zupełnie niezdecydowana i zupełnie nie wiem gdzie pójdę, a przydałoby się oswoić trochę…
Bardzo proszę o pomoc.
30 odpowiedzi na pytanie: Mamusie z Lublina !
witaj, ja rodziłam dwa razy na Kraśnickich, raz cc i drugi sn, był gdzieś tu wątek o lubelskich szpitalach, jest też kilka dziewczyn które rodziły w ciągu ostatniego roku, poszukaj też w dziale poród każdy szpital i każdy lekarz miewa dobre i gorsze opinie, wiele zależy od tego na kogo się trafi i od szczęśliwego zbiegu okoliczności no i od tego jakie się ma wymagania i oczekiwania dużo daje lekarz prowadzący z danego szpitala
ja rodziłam pierwsze dziecko na Kraśnickich, a drugie na Jaczewskiego – obydwa porody sn
Jeden i drugi szpital polecam, ponieważ byłam bardzo zadowolona, dobra opieka, położne na noworodkach chętne do pomocy i cierpliwe,
a szpitale wybrałam ze względu na lekarza prowadzącego ciążę, może też tak spróbuj,
witam
2 razy rodziłam na staszica i polecam go z czystym sumieniem jak dla mnie jest REWELACYJNY z tym że obecnie przeprowadzany jest remont i na porodówce jest mało miejsc więc może być kłopot z miejscem.Obecnie jestem w ciąży rodzę na początku kwietnia i miałam kłopot. Nie wyobrażam sobie porodu nigdzie indziej ale w takiej sytuacji zmuszona byłam wybrać szpital na kraśnickiej (mam najbliżej ) ale moje 2 koleżanki w ostatnim roku tam rodziły i niestety ich dzieci zostały na oddziale zarażone gronkowcem jak zresztą ponoć większość dzieci na oddziale. Leżałam na patologii i również nie jestem zachwycona tym oddziałem. Ale udało mi się dotrzeć do znajomej położnej ze staszica i mimo że mam lekarza z kraśnickiej będę rodzić na staszica mimo remontu i może mniej konfortowych warunków mam pełne zaufanie do kadry ze staszica że zrobią wszystko co w ich mocy aby urodzić szybko i zdrowe dziecko. Pozdrawiam mam nadzieję że chociaż troszkę pomogłam 🙂
Ja też myślę o staszica. Może do przyszłego roku remont się skończy? Myślałam też o Kraśnickich, ale z tego, co mówisz chyba nie jest za ciekawie.. I nadal jestem w kropce ;<
no cóż, ja leżałam wprawdzie prawie 7 lat temu na patologii na Kraśnickich ale byłam bardzo zadowolona z każdego z 5 pobytów, w styczniu po porodzie nie miałam żadnych powodów do niezadowolenia czy narzekania
to zależy w dużej mierze od własnych oczekiwań i wymagań oraz od tego na kogo się akurat trafi, ja rodziłam w nocy ekspresowo i miałam wspaniałą położną z dyżuru i dwóch lekarzy, pękłam troszkę a do szycia dostałam znieczulenie; a każdy szpital miewa opinie super dobre i bardzo złe, nie ma szpitala idealnego i trzeba mieć tego świadomość
ps. w styczniu nie słyszałam nic na temat zakażenia jakiegokolwiek dziecka gronkowcem, leżałam 6 dni
a dla mnie tylko Kraśnickie 🙂
żadne Staszice czy Jaczewskiego a już w żadnym wypadku Lubartowska
każdy chwali tam gdzie był i był zadowolony 😀
ja się oleżałam w obydwu ciążach dłuuuuugo i po kilka razy na patologii – bardzo chwalę sobie personel i lekarzy
porody obydwa też tam
po drugim pobyt ok 2 tygodni, bo mały infekcję miał
jestem zadowolona, opieka ok
no poza tym, że na siłę kazali mi piersią karmić, ale to zupełnie inna historia
lekarza miałam stamtąd 🙂 położna nieumawiana, super się sprawdziła (dwa razy na tą samą trafiłam)
warunki są najlepsze na Kraśnickich – sale 2-3 osobowe, tatuś może odwiedzać na sali i pomóc (ważne jak nie możesz się ruszyć np)
na Jaczewskiego tak nie ma – idziesz z dzieckiem do pokoju odwiedzin czy jakoś tak (jak możesz iść )
o Staszica i Lubartowskiej się nie wypowiem bo nie wiem jak tam jest
ja z czystym sumieniem POLECAM KRAŚNICKIE
kasienkey – masz lekarz z jakiegoś szpitala?
Kata coś dawno się żeśmy forumowo nie spotkały o live nie wspomnę
która położna, może Bożenka? kochana babeczka, rodziłam z nią
twój prowadzący też był świetny 🙂 mówiłam ci że on też był przy moim porodzie? i cc też on 😉
no coś nam nie po drodze 🙂 może wiosną zwołamy jakieś spotkanie jeszcze z Wasylem do kompletu 😉
i ja i ja chcę do was dołączyć, mogę?
ania i dzieciaki – aś i jaś
pani Marysia, taka starsza troszkę
wiem, wiem, że MÓJ był przy Twoim porodzie 🙂 pamiętam jak o tym gadałyśmy – wykradłam się wtedy z patologii na noworodki, hihi
spotkanie – ja zawsze jestem za! 😀
Kruszynko – Ty zawsze!
od razu o Tobie i o Uli pomyślałam, jak Kata wspomniała o spotkaniu 🙂
o to to 🙂
hhihi ryzykując gniew Barbie 😉
Właśnie nie ma mojej gin w żadnym szpitalu. Szymańska się nazywa.
Byłam na Jaczewskiego wczoraj. Moja gin napisała mi na skierowaniu do szpitala co mi jest, że mam obrzęki łydek i rąk, bóle brzucha dołem i zapalenie drog moczowych. I kazała KTG zrobić, bo twierdzi, że coś z macicą jest nie tak i, że mogę mieć też coś z nerkami. A lekarz mnie zbadał, nie zrobił KTG, ale powiedział, że powinnam zostać w szpitalu, ale mnie nie zostawi, bo na korytarzu leżeć nie będę, a miejsc nie ma. Martwię się,nie wiem zupełnie co mam myśleć. Każdy mówi co innego ;<
Witam, pozwolę sobie włączyć się do rozmowy… Z tego co wiem, na Jaczewskiego jest tak, ze nie mogą zbadać dziecka (czyli zrobić ktg) jesli nie ma miejsca w szpitalu. Bo gdyby badanie wyszło źle to nie mogą kobietki odesłać. Bardzo ciekawa logika… lepiej nie badać, bo może się okazać że jest coś nie tak….
zawsze zastanawia mnie, czemu ktoś wybiera gina niepracującego w szpitalu
proponuję zgłoś się na Kraśnickie lub Staszica
skoro masz wskazania, by w szpitalu zostać i coś lekarza niepokoi w Twojej ciąży to powinni Cię przyjąć
to że nie ma miejsc, to nie znaczy, że następnego dnia ich nie będzie – codziennie wypisywanych jest zazwyczaj kilka pacjentek
najlepiej zgłosić się z samego rana na patologię i wtedy może przyjmą
właśnie żeby uniknąć chociażby takich sytuacji radzę zmienić ginkę na takiego lekarza, który pracuje w szpitalu
na Kraśnickich w nagłych wypadkach też przyjmują i kładą na wczenej patologii albo na chirurgii a potem przenoszą na zwykłą patologię
Przepełnienie jest w szpitalach z powodu remontu.
Odsyłają do Świdnika w skrajnych przypadkach.
Ja rodziłam dwa razy na Lubartowskiej.
Warunki może nie najlepsze, ale obsługa może być.
No i super pediatra Magierska.
A ja Ci napiszę czemu ja tak wybrałam.
Pierszą ciążę prowadziła bardzo popularna gin, przyjmowała na Jaczewskiego.
A nie poszłam rodzić na Jaczewskiego, tam jest dużo zaostrzeń m.in odwiedzin.
No i moi bliscy odradzali.
A nawet jeśli to i tak prawdopodobnie mojej gin by nie było( mogłaby nie mieć dyżuru, no i położna to podstawa:)), to raz, dwa nie sądzę by mnie pamiętała(mnóstwo pacjentek miała)
moim zdaniem ważne, by gin pracował w szpitalu
1. w takich wypadkach jak potrzeba przyjęcia na patologię – odsyłają inne a “swoje” zawsze wezmą
2. do porodu – jak wyżej
wiele razy byłam świadkiem na izbie przyjęć (jest przy patologii na kraśnickich), jak przyjeżdżała dziewczyna i ją odsyłali,po czym przychodzi inna i mówi, że jest od dr X i ją przyjmują
jeśli zależy komuś oczywiście na danym szpitalu
mojego męża kuzynka była ze skurczami porodowymi na kraśnickich, staszica i przyjęli ją na lubartowsiekj w końcu
i nie chodzi mi o to, by lekarz był przy porodzie, bo nieistotny w sumie jest
ale, jak jesteś czyjąś pacjentką to bywa, że Ci pomogą, przyspieszą i nie musisz się męczyć 12 godzin – a takiej “z zewnątrz” to nie zawsze
piszę co widziałam 🙂
i moim zdaniem lepiej chodzić prywatnie 🙂
wiem, że nie każdy może, ale jakoś tak od razu bardziej pamiętają 🙂
To fakt, tym sposobem mnie odesłano z kraśnickim,ale mi było wszystko jedno:)
No i to moja pierwsza ciąża,pełna ideałów,co tam poród, co tam dziecko:)
Ja chodziłam prywatnie.
Kolejki były nie z tej ziemi
No tak, moja dr jest ze Staszica. Chodzę do niej na NFZ, więc wiem napewno że nie przyjmą mnie na Staszica (możliwe że i tak by nie przyjęli bo jest po prostu mało miejsc).
Nie chcę zastanawiać się pomiędzy skurczami w którym szpitalu mnie przyjmą i jeździć od jednego do drugiego.
Do tego chciałabym chodzić do szkoły rodzenia przy szpitalu w którym będę rodzić. Więc… zastanawiam się czy nie rodzić w Świdniku… Co Wy na to?
Aha, prawdopodobnie nie uniknę cc.
Znasz odpowiedź na pytanie: Mamusie z Lublina !