Niemowletami się brzydzę

Taki jest tytuł art. w

Dla mnie nieco agresywne te wypowiedzi. Mają prawo do nie posiadania dzieci! nie każdy musi je mieć. Ale krytykują coś o czym nie mają pojęcia;)

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Niemowletami się brzydzę

  1. Zamieszczone przez ajax
    Mnie się zawsze marzyła trójka dzieci, ale jakoś mi na razie przeszło hihi.
    A wiesz, że teraz jest moda (jeśli można to tak nazwać) na “trójkę”?;).

    eee, Asiu, ja słyszałam że potwierdzeniem odpowiedniego statusu majątkowego jest posiadanie 4! 😉

    • No cóż… nie wszystko jest czarne lub białe… pomiędzy tym tyle odcieni szarości…

      Ja chyba rozumiem niektóre odczucia tych ludzi. Bardzo często jest to linia obrony przed światem.
      Nie chcę mieć dzieci. Ale….
      …. nie mam ojca dla ewentualnego dziecka
      ….. nie mogę dziecka mieć, ale się nie mam ochoty wszystkim się tłumaczyć więc łatwiej mi przyjąć taką linię obrony.
      …. boję się mieć dziecko, boję się odpowiedzialności za drugiego człowieka, nawet za psa nie chcę jej ponosić.

      tych odnośników można by mnożyć. Najczęściej jednak są to dwa pierwsze powody.
      Ja najpierw słyszałam “a wy kiedy?” “Spiesz się nie masz już 18 lat” “No wiesz? Kiedy wy w końcu się postaracie o dziecko?” itp itd. a ja niezmiennie odpowiadałam “Spokojnie, mamy jeszcze czas, musimy studia skończyć, urządzimy się trochę ” Powodów dlaczego odwlekamy ten moment mnożyłam do woli (taka kreatywna byłam ;)) a prawda była zupełnie inna…. staraliśmy się, nie przeszkadzało nam to, że nie mieliśmy urządzonego mieszkania, że nie mieliśmy samochodu, że jeszcze studiujemy… nic nie miało znaczenia poza tym, że nie mogłam zajść w ciążę 🙁 Wszystkie pieniądze szły na leczenie, tabletki, zastrzyki, badania, wizyty u lekarzy. Po takim “uświadamianiu” przez dzietne już koleżanki, jak to cudownie jest mieć dziecko, a ja zwyczajnie jestem głupia, samolubna itp wyłam w domu w poduszkę.
      Nie każdemu na ulicy miałam ochotę opowiadać o swoich problemach bo w sumie to chyba moja sprawa. Raz powiedziałam a potem były telefony, 3 razy w miesiącu “i co? udało się?”

      Jednak za mało w ludziach tolerancji. Jeśli ktoś nie ma dziecka to od razu dopytywania, wścibstwo, dogryzanie, obgadywanie…
      Ci, którzy mieli wiedzieć, wiedzieli reszcie wara.
      Ja, gdyby mnie ktoś zapytał 4 lat temu dlaczego nie mam dziecka odpowiedziałabym, że brzydzi mnie przewijanie niemowląt, że nie chcę być uwiązana, że lepiej mieć kota niż dziecko….
      Właściwie 90% artykułu mogłabym sobie włożyć w usta.

      Nawet posiadanie 1 dziecka nie uwalnia człowieka od dopytywań.
      Teraz dla odmiany słyszę “o przeprowadzacie się, większe mieszkanie to może ty w ciąży jesteś? Przydałby się ktoś małej do zabawy” “No, nowe mieszkanie to pewnie nowe dziecko, co?”
      ” Nie kuźwa, nie nowe dziecko. Nutka będzie jedynaczką” ” Jak to jedynaczką? Ty jesteś jakaś inna, egoistka, jak można tylko jedno dziecko?”
      Nie jestem inna, nie jestem egocentryczką. Nie mogę mieć drugiego dziecka. Zwyczajnie, ale na czole nie będę sobie tego pisać.

      A niczego bardziej nie pragnę. Jak towarzysza zabaw dla mojej córci. Jak zapachu niemowlęcia, nawet wstawiania w nocy, mycia brudnej pupy…

      Póki co, tworzymy model 2+1+kredyt ;):D

      Ps. To nie prawda, że kot da cię się wyspać, owszem jest mniej kłopotliwy od dziecka ale też potrafi w nocy obudzić bo właśnie stwierdził, że ma ochotę się pomiziać. Jak wracasz po kilku godz do domu to zapomnij o tym, że zrobisz sobie kawę i odpoczniesz, najpierw musisz go wziąć na ręce i przywitać się z nim, pomiziać….;)

      • Zamieszczone przez tora
        mnie sie podobalo, nie pamietam czyj to byl patent, ktoras z forumowych dziewczyn pisala jak to maz odpowiada na takie pytania:
        – a po co nam parka? przeciez to nie zwierzeta, nie bedziemy ich rozmnazac..:p

        to hasło też zapamiętałam 😉
        i tak “uratowałam” w pracy kolegę gdy usłyszał tekst ” to co Jureczku, nie udało się, druga dziewczynka, nie będzie parki”
        “a po co mu parka? hodowli nie zakłada ;)” i pogratulowałam drugiej córeczki, bo przecież dziewczynki są takie kochane 😉

        • Zamieszczone przez beamama
          Witaj, wszyscy :):):)

          hej Beatko:)

          • Zamieszczone przez ahimsa
            A mnie nie wkurzają pytania o dziewczynkę o to, że “nie ma wszystkich w domu”- haha;))) akurat tu się uodporniłam. A może po prostu nie mam kompleksu na tym punkcie;)

            ps. nie mówię, że Ty masz, hehe.

            Ja podobnie.
            Chociaż mi już nikt nie proponuje dziewczynki, a nóż pojawia się znów bliźniaki, chłopaki?;)
            A tak ogólnie to większość mowi: Nie zazdroszczę Ci:)

            • Zamieszczone przez Olinja
              Weszłam na zapodany przez Figę link.
              I od razu

              dzieci nie są fajne

              Autor: 09.04.08, 14:41

              Witam. Nie wiem czy dobrze trafiłam bo jeszcze nigdy nie udzielałam sie na
              żadnym forum… Chciałabym się podzielic moimi refleksjami:
              Mam dwuipółletniego syna i nie lubie go. Wiem że jestem wredna i beznadziejna,
              ale po prostu jak słyszę jego krzyk z byle powodu i bez poowodu to SZLAG MNIE
              TRAFIA i mam ochotę wyjśc, trzasnąc drzwiami i nie wrócic. Nie mam komu go
              “opchnąc” żeby choc chwilę odpocząc.Zresztą,jak raz na pół roku zostawie go
              pod opieką cioci(na dziesięc minut) to odstawia takie histerie ze wstyd po
              prostu. Jest nieznośnym, nieposłusznym dzieckiem które cały czas cos ode mnie
              chce, a jak tego nie dostanie to wrzeszczy. Juz mi głowa pęka od tego i wcale
              nie czuje się dobrze z tym ze mam dziecko. Wiem ze powinnam sie cieszyc ze
              jest zdrowy itd… ale nie moge. Proszę poradźcie coś bo juz naprawdę nie mam
              siły…”

              To byłoby na tyle.
              Właśnie o to mi chodzi.
              Ci co nie chcą mieć dzieci i ich nie maja przynajmniej nikogo nie ranią, nie krzywdzą.
              A tu?
              Totalna niedojrzałość z czym? Z przemeczeniem, bezradnoscią totalnym negatywnym podejsciem do 2 i półlatka.
              Dziecko znerwicowane, odrzucone, nóż sie w kieszeni otwiera.
              Jak nie chciała mieć dzieci to trzeba było mysleć przed a nie po.

              Dziecko cierpi i tak bedzie juz do konca zycia. Trauma zwiazana z matką.

              Wiesz, raczej bym podejrzewała kogoś o robienie żartów. Trudno mi uwierzyć, żeby matka o swoim dziecku tak pisała

              • koty mojego bezdzietnego szwagrostwa są bardziej chyba upierdliwe niż moje córki… wywalają im wszystko z szafek jak Dagna (ale Dagna za rok będzie mądrzejsza), jak niewstaniesz się pomiziać to potrafią (podobno)nasikać na głowę albo narobić do buta (moje córki tego nierobią ;)…. zedrzeć pazurkami tapetę, wyć w niebogłosy gdy mają “amory” (dzieci też wyją)….

                • Zamieszczone przez ulaluki
                  Mnie też śmieszą. To ich raczej mechanizm obronny na ataki innych, np mam.
                  A z drugiej strony to my-mamy możemy więcej dyskutować na temat nie posiadaniu dzieci(bo przeszliśmy to)niż oni o dzieciach, bo dla nich to kosmos;)
                  A tak poważnie, ani my mamy nie powinnyśmy w takim tonie mówić o bezdzietnych, a oni o posiadaniu dzieci

                  Rzeczywiście, beamama dawno Cię nie było. Witam

                  No ale jednak coś o bezdzietności powiedzieć możemy, bo już byliśmy w tym stanie;) a oni o dzieciach nic.

                  • Zamieszczone przez ulaluki
                    Wiesz, raczej bym podejrzewała kogoś o robienie żartów. Trudno mi uwierzyć, żeby matka o swoim dziecku tak pisała

                    a ja sobie autentycznie jestem w stanie wyobrazic taka sytuacje, powaznie!
                    ja autentycznie wierze, ze sa ludzie, ktorym macierzynstwo nie wychodzi
                    i zupelnie nikogo nie usprawiedliwiam, zebysmy sie dobrze zrozumialy

                    ale tak naprawde decydujac sie na dziecko nie wiesz do konca, na co sie decydujesz
                    i pewnie sa i tacy, ktrych potem dziecko przerasta
                    publicznie mowic o tym nie wypada, wiec kobieta zamknieta w domu z dzieckiem na tym dziecku sie wyladowuje
                    taki dysonans i depresja gotowa

                    strasznie biedne dziecko takiej matki, strasznie!
                    dlatego moze wlasnie lepiej o tym mowic i cos z tym robic

                    tak sie pod ciebie podpielam, ale to tylko dlatego, ze czytam po lebkach dzisiaj;)

                    • Zamieszczone przez beamama
                      Witaj, Ulaluki, Olinko, Kruszynko, Achimso i wszyscy :):):)

                      Buziam! 🙂

                      • Zamieszczone przez ulaluki
                        Wiesz, raczej bym podejrzewała kogoś o robienie żartów. Trudno mi uwierzyć, żeby matka o swoim dziecku tak pisała

                        Myślę, że tu napisano o ludziach, którzy mogliby coś takiego spokojnie napisać:

                        Wiem, że ten opisywany to ekstremalny przypadek.
                        Jednak rodziców, którzy swoich dzieci nie kochają,
                        których ich własne dzieci irytują i wkurzają – jest sporo.

                        • Zamieszczone przez Figa123
                          Myślę, że tu napisano o ludziach, którzy mogliby coś takiego spokojnie napisać:

                          Wiem, że ten opisywany to ekstremalny przypadek.
                          Jednak rodziców, którzy swoich dzieci nie kochają,
                          których ich własne dzieci irytują i wkurzają – jest sporo.

                          Na pewno…chyba każdego czasem wkurzają?;) ale żeby tak od razu się chcieć pozbyć? Nieee;)

                          • Zamieszczone przez ajax
                            A jak się ma jedno, to pytają “a kiedy drugie?” Ech… dobrze, że ja już normę wyrobiłam:D.

                            O Kochana! normy tak naprawdę nigdy nie wyrobisz…. ja przy trzech córkach ciągle słyszę pytanie “To kiedy syn?”… :p

                            • Kantalupa i figa
                              Mnie trudno w to uwierzyć, bo nigdy nie spotkałam matek, które nie kochają dzieci, tak wyrażają się o dzieciach.
                              Chciałabym, abyście nie miały racji.
                              Dziewczyny, a znacie bezpośrednio takie mamy?
                              Dla mnie oczywistym jest, że dziecko wnerwia, doprowadza do granic wytrzymałości, ale są też chwile,w których nie da się nie kochać własnego dziecka.
                              Wydawołoby się, że nastoletnie mamy są niedojrzałe, ale to błędna teoria.
                              Oświecie mnie dziewczyny, bo ja naprawdę nie mogę przyjąć tego do wiadomości.
                              Chociaż wiele rzeczy niemożliwych staje się faktem:(

                              • Zamieszczone przez ahimsa
                                Na pewno…chyba każdego czasem wkurzają?;) ale żeby tak od razu się chcieć pozbyć? Nieee;)

                                łomamo :Dhmmm:eek:;)

                                No wkurzają CZASEM każdego.
                                A niektórych zawsze.
                                I ci niektórzy zapewne piszą lub mówią takie rzeczy jak w cytacie 😉

                                • Zamieszczone przez ulaluki
                                  Kantalupa i figa
                                  Mnie trudno w to uwierzyć, bo nigdy nie spotkałam matek, które nie kochają dzieci, tak wyrażają się o dzieciach.
                                  Chciałabym, abyście nie miały racji.
                                  Dziewczyny, a znacie bezpośrednio takie mamy?
                                  Dla mnie oczywistym jest, że dziecko wnerwia, doprowadza do granic wytrzymałości, ale są też chwile,w których nie da się nie kochać własnego dziecka.
                                  Wydawołoby się, że nastoletnie mamy są niedojrzałe, ale to błędna teoria.
                                  Oświecie mnie dziewczyny, bo ja naprawdę nie mogę przyjąć tego do wiadomości.
                                  Chociaż wiele rzeczy niemożliwych staje się faktem:(

                                  Znam/znałam kilka takich osób.
                                  Znam/znałam ich dzieci.
                                  Mają dzieci, których naprawdę nie lubią.
                                  Szybko pozbywają się z domu, wypychają za mąż za byle kogo, byleby sie pozbyć.
                                  Długo by opowiadać. Ale niechętnie 😉

                                  • Zamieszczone przez Figa123
                                    Znam/znałam kilka takich osób.
                                    Znam/znałam ich dzieci.
                                    Mają dzieci, których naprawdę nie lubią.
                                    Szybko pozbywają się z domu, wypychają za mąż za byle kogo, byleby sie pozbyć.
                                    Długo by opowiadać. Ale niechętnie 😉

                                    No życie…czyli dokonali złego wyboru kiedyś. Trzeba było zostać bezdzietnym.

                                    • Zamieszczone przez Figa123
                                      łomamo :Dhmmm:eek:;)

                                      No wkurzają CZASEM każdego.
                                      A niektórych zawsze.
                                      I ci niektórzy zapewne piszą lub mówią takie rzeczy jak w cytacie 😉

                                      Wiesz, pewnie że taki mamy się zdarzają, ale nie powiedziałabym, że jest ich wiele.
                                      A ten cytat mógł być pisany pod wpływem chwili.

                                      • Zamieszczone przez ahimsa
                                        No życie…czyli dokonali złego wyboru kiedyś. Trzeba było zostać bezdzietnym.

                                        Dokładnie.
                                        Niejednokrotnie zły wybór był następstwem “ciśnienia” otoczenia.

                                        • Zamieszczone przez Figa123
                                          Dokładnie.
                                          Niejednokrotnie zły wybór był następstwem “ciśnienia” otoczenia.

                                          Szkoda i tych ludzi i bardziej ich dzieci.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Niemowletami się brzydzę

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general