Niesaczęścia nie chodzą parami…:(

Chodzą trójkami! Już nie wiem, jak pocieszać mojego biednego męża….Rok temu zmarła na raka bratowa. Dziewczyna 26 lat. Dwa mies. temu uwielbiany przez wszystkich ojciec…. Nikt się jeszcze z tego nie otrząsnął a wczoraj bart męża, ten któremu zmarła żona, znalazł się na OIOMe…pękł tętniak. Nie dają mu szans! Ma 32 lata… Czekamy na najgorsze.

I zastanawiam się, kto jeszcze!!!

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Niesaczęścia nie chodzą parami…:(

  1. Re: Niesaczęścia nie chodzą parami…:(

    Przykro mi(.
    zawsze jest jakas Iskierka Nadziei. Trzymam kciuki

    Asia i Nikola 2 latka

    • Re: Niesaczęścia nie chodzą parami…:(

      🙁

      bardzo miprzykro….. nie trac wiary….

      i niespodziewanka:))

      • Re: Niesaczęścia nie chodzą parami…:(

        Ojej :((

        Kasia mama Pawełka

        • Niestety..

          Niestety… Piotr trafił do prowincjonalnego szpitala, gdzie nie ma nawet neurologa! Nie przeżyje przejazdu karetką, zresztą żaden szpital go w takim stanie nie chce przyjąć. czekał 1,5 h na karetkę, wymiotował nieprzytomny i ma nieczynne jedno płucom zalane wymiocinami. Dostaje 70% mieszankę tlenu! Jego nawet od tego tlenu odłączyć nie można…. Ma uszkodzony pien mózgu i mnóstwo krwi pod czaszką. I nikt nie może mu pomóc. Żyją za niego maszyny….

          Co do czarnej serii…3 lata temu zginął tragicznie mój tata a w tym toku moja babcia, też tetniak. I te śmierci ze strony męża. Jedna po drugiej… Mówimy, że oni się tak kochali, że muszą być razem….Ania i Piotr. 20 listopada jest rocznica Jej śmierci.

          • Re: Niestety..

            Strasznie mi przykro.

            K.

            Łukasz 4l. Karolina 1,5 r.

            • Dziękuję!

              Wszystkim Wam za słowa współczucia.
              Boję się o męża. Nie daje nic po sobie poznać… Ale dobrze nie jest.

              • Re: Niestety..

                :(((

                Ania i

                • Re: Niesaczęścia nie chodzą parami…:(

                  bardzo Wam współczuję 🙁


                  bruni [syn Filip 24/04/03]

                  • Re: Niestety..

                    To straszne….bardzo współczuje

                    • Re: Niesaczęścia nie chodzą parami…:(

                      przykro mi, że spotkało go tyle złego… ja przeżywałam taki koszmar w zeszłym roku….tydzień po tygodniu kolejne tragedie….bałam się obudzić rano by nie dowiedzieć się kolejnej mrożącej krew w żyłąch wiadomości… i wtedy pojawiła siię iskierka nadziei…. ciąża…. moja córeczka….

                      może to zabrzmi banalnie ale po złych chwilach przychodzą te dobre….wspaniałe wręcz…. wierzę, że niedługo odnajdziecie spokój… Ty i Twój mąż….

                      • Re: Dziękuję!

                        “Boję się o męża. Nie daje nic po sobie poznać… Ale dobrze nie jest.”

                        wystraszyłąś mnie… to, że trzyma to w sobie to najgorsze co może zrobić… porozmawiaj z nim… nawet sprowokuj do wybuchu… Ale on MUSI dać ujść emocjom…. mój tata tak się zachowywał…. przypłacił to mocno zdrowiem….

                        • Re: Niesaczęścia nie chodzą parami…:(

                          Bardzo Wam współczuję…
                          Tętniak w pniu mózgu to rzeczywiście wyrok. Kilka lat temu zmarła moja koleżanka – miała 20 lat… Kilka dni po ślubie poszła do okulisty, bo źle widziała na jedno oko. Nigdy nie wróciła do domu…
                          Nie chcę Cię straszyć, ale tętniaki są dziedziczne. Jeśli brat Twojego męża byłby pod kontrolą dobrego neurologa, to on kazałby całemu jego rodzeństwu się przebadać pod tym kątem. Tak było w przypadku rodzeństwa mojej koleżanki. Zresztą nic u nich nie wykryto – na szczęście.

                          Dorota+

                          • Re: Niesaczęścia nie chodzą parami…:(

                            Życie czasami naprawdę jest CIĘŻKIE !!!! To nawet chyba mało powiedziane???

                            ANIA &

                            • Re: Niesaczęścia nie chodzą parami…:(

                              Ale często nawet się nie wie, że się go ma…:( więc i na kontrolę się nie chodzi. Być może się mylę, ale tak mi się wydaje…

                              Ania i

                              • Re: Niesaczęścia nie chodzą parami…:(

                                Masz rację. Ponadto lekarze często lekceważą rożne dolegliwości. Ja np. 2 lata temu na własną rękę zrobiłam sobie rezonas magnetyczny mózgu. Lekarze faszerowali mnie tabletkami przeciwbólowymi, uspokajającymi, nasennymi itp. Aż w końcu miałam dość. Postanowiłam prywatnie zrobić MRI. I warto było, bo okazało się, że mam 2 duże torbiele w mózgu…

                                Dorota+

                                • Re: Niesaczęścia nie chodzą parami…:(

                                  To straszne, bardzo Wam współczuję :/ Czasem tak to właśnie jest, że jak coś złego, to lawiną 🙁

                                  • Re: Niesaczęścia nie chodzą parami…:(

                                    Myślisz, że o tym nie myślimy? co ciekawe moja babcia zmarła w maju na…pękniętego tętniaka….
                                    Ale lek.twierdzi, że nie mąż nie ma prawa do przebadania się:(
                                    “bo musiałyby być jakieś objawy!” Wrr….

                                    • Re: Niesaczęścia nie chodzą parami…:(

                                      Niewiarygodne, ale właśnie dziś wyszły mi dwie kreski!!!!! po iluś tam bezowocnych mies…. To dziecko to dar….tak musi być!

                                      • Re: Niesaczęścia nie chodzą parami…:(

                                        Ech… Ale dziś pojawiła się nadzieja! Są dwie kreski na teście!!!! czym to tłumaczyć? jak?

                                        Boże… Nie wiem, co pisać!

                                        • No to jeszcze jedna widomość!

                                          Ryczę dziś jak bóbr… Non stop… Nie jestem wierząca, ale czasem takie rzeczy powalają na kolna!

                                          Piotr bardzo kocha naszego synka, sam dzieci nie miał…i kocha maria, mojego męża( piotr jest starszy od niego o 4 lata)…I bardzo liczył na drugie nasze dziecko…. A dziś na teście wyszły mi dwie kreski!!!! Po 7 mies, bezowocnych starań!!!!!To już za dużo dla mnie…za dużo emocji.

                                          A teraz Piotr nie zobaczy GO/JEJ…..

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Niesaczęścia nie chodzą parami…:(

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general