No właśnie – od dawna uczycie literek?

Mam pytanie: od jak dawna uczycie literek?

My zaczęliśmy się uczyć 2 tygodnie temu, wcześnie nie uczyłam, bo uważałam że to za wcześnie. Michaś podszedł do nauki z zapałem i entuzjazmem, sam wyszukuje literki -w gazecie, na plakatach wyborczych, w moich gazetach. W ciagu kilku dni nauczył się rozpoznawać o i a, teraz rozpoznaje 6 literek i 2 cyferki: o a s t m i (oczywiście drukowane), zna 1 i 8. Wydawało mi się że to dużo jak na dwulatka, ale po przeczytaniu postu Minki mam wątpliwości, Michaś na razie jest na etapie prób rysowania kółek, ale literki to by na pewno na razie nie narysował .

Więc jak jest: uczycie? uczyłyście już od dawna? Czy na razie nie uczycie bo uważacie że to za wcześnie?

Michałek-Migdałek 2 lata!

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: No właśnie – od dawna uczycie literek?

  1. Re: No właśnie – od dawna uczycie literek?

    Chwila smoki, WY juz macie dwoch! Teraz my!!!!

    (Wezcie Kube, to my Jakuba moze 😉
    Asiu, mam tak malo czasu… u nas niewiele nowego, konczy mi sie przeziebienie, Mati mial tylko 1 dzien goraczki i w sumie nic mu nie bylo, silny jak kon 🙂 a mnie telepie drugi tydzien; pracy bardzo duzo a co reszta to w dziale dla starających sie 🙂 )

    Mati (2,5 roku)

    • Re: No właśnie – od dawna uczycie literek?

      Widzę że wywołałam małą burzę, a nie o to mi szło, szkoda, że nikomu się nie chciało przeczytać mojego drugiego postu w tym wątku…

      Nie sadzam dziecka przy miniaturowym stoliku, przed miniaturową tablicą i nie prowadzę mu “lekcji” na temat literek ze wskaźnikiem w ręku.

      Otóż my nie mieliśmy do tej pory ani puzzlów, anmi klocków, ani innych zabawek z dużymi drukowanymi literkami. Czyż zabawa takimi zabawkami nie jest właśnie NAUKĄ jednocześnie? Czy robiąc to nie uczyłyście dzieci literek? Chyba jednak tak. I włanie o taką NAUKĘ literek mi chodziło. Chciałam się dowiedzieć, czy wasze dzieci, w formie zabawy, miały okazję zetknąć się z literkami, bo moje jeszcze nie, a na literki w książeczkach jakoś nie zwracało uwagi. Więc po prostu niedawno, podczas czytania mu wierszyków z książeczki postanowiłam spróbować, i pokazałam mu literkę O w wyrazie LATO, a potem spytałam gdzie ono jest – pokazał. Następnie pokazałam mu wyraz WIOSNA i też spytałam gdzie jest O – też pokazał; na tym skończyliśmy. Następnego dnia sam mi przyniósł książeczkę i pokazywał mi literkę O. I tak samo było z kolejnymi literkami. Cała nasza “nauka” trwa może z pięć minut dziennie, nie wiem, bo wbrew pozorom nie trzymam wtedy zegarka w ręku.

      No tak, ale można wywnioskować na podstawie niektórych wypowiedzi, że niemal “skrzywdziłam” swoje dziecko. Tak samo jak krzywdzę je opowiadając mu wierszyki, tłumacząc dlaczego karetki wożą ludzi i z jakiego powodu (przyznaję się bijąc w piersi – on o to sam NIE ZAPYTAŁ, to była moja własna inicjatywa ), dlaczego w rurach bulgocze i dokąd płynie woda z kranu i wanny…. Krzywdzę je, bo w ten sposób nie daj Boże się czegoś dowie, czyli innymi słowy – nauczy…

      Mimo wszystko pozdrawiam, i mam nadzieję że chociaż częśc z Was zrozumiała moje pytanie w taki sposób, o jaki mi chodziło.

      Michałek-Migdałek 2 lata!

      Edited by Catty on 2005/09/28 20:43.

      • Re: No właśnie – od dawna uczycie literek?

        Ok, rozumiem Twoje podejście. Ale zrozum i moje.

        Mój bratanek, którego przykład tu przytaczam, i do którego, jak rozumiem, nawiązujesz, był uczony literek wtedy, gdy sam wyraził chęć, tj jak miał 3,5 roku. Okazało się, że ma z tym ogromne problemy – oczywiście nikt się tym nie przejmował, gdy chłopczyk miał 4, 5 lat -Ale gdy prawie 7 – latek zna 8 literek, to chyba je4st to jednak trochę mało? Sądzę, że BYĆ MOŻE, gdyby był uczony wcześniej, właśnie w zabawie – klockami, puzxlami itp – miałby mniejsze problemy.

        Ale to, oczywiście tylko moje zdanie.

        Michałek-Migdałek 2 lata!

        • A TAK NA KONIEC

          No dobra dziewczyny, przyznaję, że po przeczytaniu Waszych odpowiedzi się najeżyłam mocno, no bo ja się pytam w dobrej wierze, dla dobra mojego dziecka itd, a tu taka reakcja…

          Ale po przeczytaniu tytułowego posta stwierdzam, że faktycznie trochę przesadziła, może rzeczywiście zabrzmiało to, jak jakaś głupia licytacja.. Ale NAPRAWDĘ nie o to mi chodziło

          Po prostu, chyba jak każda matka zamartwiam się,czy robię, wszystko co powinnam dla jego dobra – czy wystarczajaco dużo mu dałam do jedzenia (czasem to chyba Michałka przekarmiam ), czy odpowiednio mu dużo czasu poświęcam, czy nie za mało przytulam… Tak samo było z tymi literkami Pomyślałam sobie, że przecież ja właśnie nigdy się z nim nie bawiłam tak, by miał szansę poznać literki… A wizja “rysowanych literek” przyćmiła mi umysł – stąd ten post.

          Tak naprawdę chodziło mi tylko o upewnienie się, czy moje dziecko nie odstaje pod względem rozwoju od innych dzieci. A że Michaś nie ma w swoim otoczeniu dzieci w swoim wieku, spytałam Was.

          No ale chyba odpowiedź w Waszych postach już dostałam

          Michałek-Migdałek 2 lata!

          • Re: No właśnie – od dawna uczycie literek?

            Ja osobiście jakbym miała więcej chęci to z pewnością bym próbowała dziecko uczyć np. czytać lub też pisać tym bardziej,że widzę duże postępy.. Ale leń jestem i nie mam nic przeciwko nauczaniu takich maluszków w formie zabawy. Zauważyłam,że każdy temat związany z nauką jest krytykowany lub wyśmiewany, ale pewnie tylko dlatego,że sam zwrot NAUKA kojarzy nam się ze szkołą z nudnymi zajęciami i koniecznością uczenia się mimo iż wcale nie mamy na to ochoty. Kamil naprawde dużo przyzwoił już sobie i jestem z niego dumna. Ja już dość wcześnie kupowałam mu zabawki z literkami, nawet liczydło mu kupiłam jak miał jakieś pół roku 🙂 Oczywiście nie po to aby już liczył ale aby mógł się pobawić przesuwającymi koralikami. Po za tym liczyć nauczył się nie dlatego,że za nim chodziłam i gnębiłam cyferkami ale dlatego,że liczyłam na głos mu miarki mleka wsypując do butelki. Przecież nie będę dziecku mówiła,żeby nie słuchało jak liczę bo się za szybko nauczy ;))) Nawet stary kalkulator pomógł mu opanować cyferki bo to była dla niego świetna zabawa.

            • Re: A TAK NA KONIEC

              miałam to napisać do Catty tam troche niżej, ale Ty to rewelacyjnie ujęłaś, nie mam juz nic do dodania 🙂

              • Re: A TAK NA KONIEC

                Jeśli chodzi o mojego kuzyna, to być może masz rację – na razie chłopczyk chodzi do zerówki, i może przebywając w gronie innych dzieci będzie się z nimi także chętniej uczył. Ale być może jest dzieckiem, kóremu jednak nauka czytania, pisania będzie przychodzić z dużym trudem i kytóremu w tejże kwestii trzeba poświęcić dużo więcej czasu niż innym dzieciom i myślę że wówczas ilość czasu spędzanego z dzieckiem poświęconemu tej sprawie ma znaczenie. I też myślę, że nie trzeba uczyć literek w niemowlęctwie, jednak moje dziecko niemowlakiem już nie jest. Myślę jednak że czekaine aż dziecko samo spyta o literki może być trochę nietrafione w niektórych przypadkach.

                Uważam, że nie robię nic złego pokazujac mojemu dziecku literki, tym bardziej, że spotykam się tylko z ochoczym podejściem z jego strony. Myślę że jest to taki sam rodzaj pokazywania dziecku otaczającego nas świata, jak tłumaczenie mu wszystkiego innego.
                Dziecko poznając literki i cyferki odkrywa zupełnie nowe lądy – zaczyna dowiadywać się, czym są godziny, zaczyna rozumieć otaczające go napisy – coś co było niezrozumiałe, stoi otworem. Dlaczego mu tego nie ułatwić? A czy ma to znaczenie czy uczy się chętnie z własnej inicjatywy czy z mojej? Żadne.
                Dlatego z Twoim postem, a zwłaszcza z ostatnim akapitem, zgadzzam się w pełni.

                Michałek-Migdałek 2 lata!

                • Re: No właśnie – od dawna uczycie literek?

                  To nie jest “uczenie literek”. Ale co ja mam zrobić, jak młoda pokazuje wszędzie literki (reklamy, gazety, obklejone szyby sklepów, itp.) i stęka aż ja jej powiem, jaka to literka? W taki sposób nauczyła się i tyle. Ale ona jest dość spokojna i zamiast biegać i skakać cały dzień, woli układać literki na scruble;-) i liczyć myszki w książeczce.


                  Minka z Oliwką (22 miesiące)

                  • Re: No właśnie – od dawna uczycie literek?

                    hehe moja ostanio liczy do 18

                    10
                    12
                    17
                    18

                    jak stoimy na przystanku liczy ludzi siedzących na ławce 😉

                    Izka i Zuzia 3 latka 🙂

                    • Re: No właśnie – od dawna uczycie literek?

                      kukułka?

                      [i]Ewa i Krzyś (2 lata i 8 mies.)

                      • Re: No właśnie – od dawna uczycie literek?

                        Jakoś nie przyszło mi do głowy żeby dwulatkę literek uczyć…. Nina ma jak na razie mnóstwo innych rzeczy do roboty

                        Monika & Nina (22 m-ce)

                        • Re: A TAK NA KONIEC

                          Mysle, ze jednak komus sie chcialo czytac Twoj drugi post, i dalsze 😉
                          Ja nie atakuję osob… po prostu zasugerowalam, jak powstaja pewne mechanizmy – wg mnie nie nakręcalas ich, tylko sama im uleglas. Nie tylko Ty. I faktycznie czlowiek zaczyna watpic, czy robi wszystko dobrze…
                          Czesto zapominamy, ze swiat forum jest czasami troche mylący. Wg mnie duzo sie tu mowi o sprawach, ktore nie sa obowiazkowe dla wszystkich dzieci, a czasami za takie uchodza. Bo przeciez kto napisze, ze jego dziecko nie zna literek. Jak nie zna, to sie o tym nie pisze… 😉
                          A jak zna, to sie cieszymy i to jest naturalne…

                          Mati (2,5 roku)

                          • Re: No właśnie – od dawna uczycie literek?

                            Czy przypadkiem losowanie Lotto jest jednym z jej ulubionych programow? 😉 Mati nie umiał mowic, a juz to uwielbial oglądać, wiec jego milosc do liczb, szczegolnie takich w przypadkowej kolejnosci ;-), jest dla mnie zrozumiala 😉

                            Mati (2,5 roku)

                            • Re: No właśnie – od dawna uczycie literek?

                              :)) Widze,że nie tylko dziecko jest zachwycone totolotkiem, chyba powinni zrobić z tego loswania pragram dla dzieci :)) My mamy nawet nagrane jedno losowanie na komputerze aby mu czasem puszczać. No obecnie już nas tym nie katuje, ale ogląda z wielką przyjemnością :))

                              • Re: No właśnie – od dawna uczycie literek?

                                Ja kiedys kupiłam literki i cyferki – takie plansze piankowe z mozliwością wyjmowania ich. I co, okazało sie ze Wojtek tak się zapalił do tych liter ze po 2 tygodniach zna cały alfabet. i wcale go do tego nie zmuszałam. sam przynosił literki i chiał je układać, pytał co to. I w taki sposób sie nauczył
                                Ania i Wojcia 21 m-cy

                                • Re: No właśnie – od dawna uczycie literek?

                                  Ja kiedys kupiłam literki i cyferki – takie plansze piankowe z mozliwością wyjmowania ich. I co, okazało sie ze Wojtek tak się zapalił do tych liter ze po 2 tygodniach zna cały alfabet. i wcale go do tego nie zmuszałam. sam przynosił literki i chiał je układać, pytał co to. I w taki sposób sie nauczył
                                  Ania i Wojcia 21 m-cy

                                  • Re: A TAK NA KONIEC

                                    Ja Alberta nie naciskam, ale jesli jest czymś zainteresowany to bawimy sie w to. Czasem chce sam liczyć kamyki na żwirowej drodze, a czasem pokazuje literki na mej bluzce.

                                    ,

                                    • Re: No właśnie – od dawna uczycie literek?

                                      My też się uczymy a raczej bawimy literkami-bo ja tego nie traktuję jako naukę!
                                      Mały ma piankowe literki i powoli poznajemy alfabet-a wygląda to tak że mały wyciąga sobie sam te literki i pyta sie jaka to jest itd. Nic na siłę my razem poprostu siedzimy na ziemi i tak jak razem malujemy, bawimy się autami to razem bawimy się też literkami. Jeśli coś zapamięta to fajnie i cieszę się ale nie uczę go na siłę bo to bez sensu.
                                      A dla oburzonych mam które uważają że to za wcześnie dodam że same mimo woli też uczycie dzieci różnych rzeczy i nie uważacie że to coś złego bo nie nazywacie tego nauką-tylko poprostu coś robicie i już! a dziecko zapamiętuje i uczy się. Chyba lepiej siezająć dzieckiem i coś z nim robić niż posadzić przed telewizorem.
                                      Mój mały chodzi też na angielski raz w tygodniu i uważam to za świetną i przydatną zabawę!

                                      • Re: No właśnie – od dawna uczycie literek?

                                        Pięknie!

                                        Mnie się takie liczenie bardzo podoba

                                        Pozdr!

                                        Michałek-Migdałek 2 lata!

                                        • Re: A TAK NA KONIEC

                                          Oczywiście, że trzeba przyglądać się swojemu dziecku, obserwować, na co jest gotowe a na co nie. Myślę, że ogromna większość z nas to robi – ja także. Gdybym uważała, że jest za wcześnie, by powiadomić dziecko o istnieniu literek – nie zrobiłabym tego. Jednakże podjęłam decyzję, że podczas czytania książeczek, w zabawie, spróbuję. Jeśli Michaś się tym nie zainteresuje, to nie. I tyle. Zainteresował się i następnego dnia to on przejął inicjatywę, przynosząc do mnie ksiażeczkę i wskazując palcem pokazaną wcześniej literkę i inne w wyrazie. Ja nadal nie widzę w tym nic złego.

                                          Myślę że inicjatywa dziecka w kwestii jego chęci do poznawania nowych rzeczy, uczenia się nowych umiejętności jest bardzo ważna. Jednakże nie jest to jedyna z możliwych dróg, w jaki dziecko może się czegoś nauczyć, i to nauczyć CHĘTNIE. Ja sama wychodzę i będę wychodziła z inicjatywą – tłumacząc dziecku otaczajacy świat nawet wtedy, gdy ono samo o coś nie spyta.

                                          Takie jest moje zdanie na ten temat, choć rozumiem, że ktoś może to postrzegać inaczej.

                                          Pozdrowionka

                                          Michałek-Migdałek 2 lata!

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: No właśnie – od dawna uczycie literek?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general