Ostatnio dużo o tym myślę, wypłynęło przypadkiem, Bruni pewnie będzie kojarzyć skąd 🙂
Czy uważacie się za nonkonformistów? I czy lepiej mieć do czynienia z konformistą czy z non?
Czy konformiści rzeczywiście są bezkrytyczni? I tylko ulegają wpływom?
Czy nonkonformizm nie stał się obecnie modą?
Ja myślę, że nonkonformiści, przynajmniej Ci, których znam, to jednostki kreatywne, odważne, ale też trudne we współżyciu, trudniej się z nimi porozumieć.
Ja sama na pewno nie jestem nonkorfomistą, często brak mi odwagi, by bronić swoich racji…. Choć walczę z tym, walczę 🙂
Zapraszam do dyskusji 🙂
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Nonkonformizm
no to klap aler hends:)
ps. jestem smutna:(
Moj maz jest typowym przykladem nonkonformizmu.- cale zycie pod prad i musze przyznac ze daleko zaszedl. Czy ciezko z nim zyc – chyba jak z kazdym czasami ciezko. Ale musze przyznac ze wiecej z jego postawy korzysci niz czego kolwiek innego:)
Z doswiadczenia moge powiedziec ze zycie z nonkonformistą jest duzo bardziej ciekawsze niz z konformistą. Ale to wszystko kwestia charakteru i upodoban.
Figa, wiadomo, że można na Ciebie liczyć 🙂
To fakt, niezbyt trudno mnie sprowokować 😎
Dzień dobry z rana 🙂
No ja bym to zdefinowała podobnie. Dla mnie jest to życie wg MOJEGO pomysłu na MOJE życie, nawet jeśli moje wybory nie są akcptowane przez innych.
rany bruni, wiem ze nie uzylas, to pewien skrot myslowy, wydawalo mi sie ze jak rozmawiamy na takie tematy to mozemy troche odejsc od doslownosci :-p
no co Ty?
po co jesteś smutna?
nie ma co sie dołować życie zrobi to za Ciebie 🙂
uśmiechnij sie tego nikt za Ciebie nie zrobi 🙂
Kiedyś byłam, ale na starość zdziadziałam i nurzam się w konformizmie.
A mi się chyba zaostrza…im dalej, tym gorzej;)
A mi z wiekiem coraz bardziej zwisa to, co ktoś o mnie albo o moich decyzjach myśli 😉
Nie nie, tu nie chodzi mi o wolność kontrowersyjnych wypowiedzi, tylko o brak kontrowersyjnych myśli. Robię się taka… drobnomieszczańsko-zramolała. Trzeba naostrzyć żyletę 😉
A jakie to są kontrowersyjne myśli? 😉
Ja np. nie myślę kontrowersyjnie, ja myślę normalnie 😎
tylko jak mówię to co pomyślę, to czasem – zonk 😀
ja podyskutuję.
od kiedy pamiętam uważano mnie za nonkonformistkę, choć nie zawsze tak to określano. mama mówiła że jestem przekorna po prostu, hehehehe
ale na studiach i w pracy okazało się że jednak jest to rodzaj nonkonformizmu, który ja wolę nazywac asertywnością czy może słuchaniem siebie. jesli nie lubiłam piwa na studiach, a w mojej grupie było bardzo źle widziane, gdy ktos nie szedł z większością na piwo, to zostałam w tym sama i już. potem okazało się, że nie jestem taka najgorsza, mimo że piwa niepolubiłam (wtedy;-))))
nonkomformistom jest oczywiście pod górkę. łatwiej jest iść z tłumem, nie wychylac się, bo kto się wychyla, tego widac!!!
mam w pracy panią-wyjątkowa komformistkę i powiem wam, że meczę się przy niej okrutnie czasem. bo wiele jest sytuacji, w których wiem jakie jest jej zdanie, ale na forum grupy ona udaje że się zgadza z większością, żeby tylko nie musieć zabierać głosu, nie argumentować itd. obrzydliwe to!
Oj, Kama, no, zaraz obrzydliwe, może odczuwa tak silny lęk przed zabieraniem głosu w dużej grupie….. I sama jeszcze bardziej się z tym męczy niż Ty z nią 😉
Celna uwaga 🙂
już się tłumaczę!
pani nie jest nieśmiała, po prostu chce być przez wszystkich uważana za najlepszą, najfajniejszą itd. np nigdy nie wyliczy kary dla czytelnika, nigdy nie zwróci mu uwagi, że książka jest zalana kawą itd itd. a przecież czasem sytuacja tego wymaga.
albo na zebraniu się nie odzywa, kiwa tylko głową na to co kto mówi, a po wyjściu szepcze mi, że co to za pomysł, żeby fundusz socjalny był przeznaczony na paczki dla dzieci albo coś tam jeszcze, nie ważne w tym momencie co, ważna jest zasada.
kiedy uważam, że biblioteka powinna być otwarta w sobotę, a jest to pomysł bardzo niepopierany w mojej pracy, nie widzę dlaczego nie miałabym powiedzieć tego co myślę i dlaczego.
zaznaczam, że nie kłócę się z nikim, bardzo nie lubię kłótni i szeptów za plecami. po prostu kulturalnie, czasem na wesoło, mówię że mi się podoba to, a to to raczej już nie.
no co wy na to?
i nie wrzucajmy konformistów-tchórzy do worka z nieśmiałymi!!!
Nie róbmy też z nonkonformizmu wielkiej cnoty a z konformizmu siedliska wszelkiego złego 😉
tez należę do grupy nonkonformistów.Raczej nie szukam poklasku ludzi wolałabym,aby grupa przyklasnęła moim zasadom:-)
I tak jak ciapie nonkonformizm kojarzy mi sie z tym co napisała powyżej,bo inaczej to już zakrawa o niezdrowy fanatyzm
to tak jak mi 🙂
Już dawno przestałam słuchac co ludzie o mnie mówią i co myslą:-)
pięknie brońka napisałaś,pięknie 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Nonkonformizm