Mieszkamy tutaj od 15 miesiecy. Pod nami mieszka rodzina- Ona, On i Julia. Julia ma moze 2-2,5 roku. Jej płacz słyszę praktycznie non stop. Nawet w nocy. Baba wścieka się jak opętana, wydziera jakby była dzika albo co najmniej mieszkała tu sama. W ogóle taki z niej ‘babochłop’ jak na mój gust- i wizualnie no i z charakteru pewnie też sądząc po tym wydzieraniu się. Po prostu ZERO subtelności. Jak mnie widzi to udaje że nie widzi. Jak idzie na wprost mnie to skręca. Nie wiem dlaczego Moze jestem taka straszna? Moze się mnie boi? Męża ma na pierwszy rzut oka sympatycznego. Jego nigdy nie słychać zza ściany. Zawsze mówi Dzień dobry, pyta czy pomóc znieść lub wnieść wózek itp…
Ale martwi mnie to dziecko. Dlaczego ona tak płacze? Ja może jestem niedoświadczona, może dziecko w tym wieku buntuje się i jeśli czegoś mu się zabrania to po prostu wpada w furię i krzyczy, płacze w niebogłosy?
Mi dotąd wydawało się inaczej- sądziłam że raczej niemowle może płakać na przykład ze względu na kolkę ale im dziecko jest starsze tym mądrzejsze, można mu coś przetłumaczyć, potrafi zrozumieć.
Kiedy tydzień temu tak płakała powiedziałam mężowi że jeśli w ciągu pól godziny się nie uspokoi to zadzwonię na policję. Aż włos się na głowie jeży jak pomyślę co może się tam dziać….
A może przesadzam? Jak sądzicie?
Doki i Martusia ur. 03.04.2004
8 odpowiedzi na pytanie: Płaczące dziecko za ścianą
Re: Płaczące dziecko za ścianą
No wiesz – skoro matka taka furiatka to nic dziwnego że dziecko znerwicowane i może płakać bez powodu – lepiej uważać z pochopnymi zgłoszeniami na policję bo jeszcze Ci się oberwie od hetery :))
Nas to byś pewnie zgłaszała codziennie bo właśnie nasze dziecko jest w takim wieku że często płacze w niebogłosy niewiadomo dlaczego i nie za specjalnie można ją uspokoić… co nie znaczy że się nad nią znęcamy 🙂
No ale czujnym warto być bo różni zwyrodnialcy kryją się w naszych blokach…
Agata + Ania 7.09.2004
Re: Płaczące dziecko za ścianą
Moze rehabilituje dziecko?
Ja cwicze z 2-letnim Dawidem 4 razy dziennie i wydziera sie wtedy jak opetany
smoki, Dawidek i ktoś lutowy
Re: Płaczące dziecko za ścianą
Może jest rehabilitowane… ja moich sąsiadów uprzedziłam… tak na w razie czego, by nie wzywali policji.
GOHA i Dareczek 18 m-cy (02.04.03)
Re: Płaczące dziecko za ścianą
jest dokładnie tak jak piszesz – dziecko w tym wieku wkurza się o “byle co”. Już niedługo sama się op tym przekonasz 😉
Ale inną kwestią jest reakcja mamy dziewczynki. Nie powinna na nią tak wrzeszczeć 🙁
Kaśka z Natusią 2,5 roku 🙂
Re: Płaczące dziecko za ścianą
Przepraszam,że nie na temat, ale piękną masz córkę!
Re: Płaczące dziecko za ścianą
Moi sasiedzi tez niedlugo chyba zaczna wzywac policje, bo moje dziecko potrafi drzec sie wnieboglosy, kiedy mu sie tylko czegos zabroni. Nie mowiac juz, ze moje prosby i powtarzanie “nie wolno”, “nie dotykaj” itp. daja efekt zupelnie odwrotny i tak moj synek wlazi na szafke, z ktorej spada i jest wrzask, za chwile pomimo moich grozb i prosb synek wlazi pod biurko i jest wrzask, bo wyjsc nie moze i tak w kolko…
Czasami az mi glupio, kiedy spotykam sasiadow, pewnie mysla, ze jestem wyrodna matka, ktora sie zneca nad dzieckiem.
Moze coreczka sasiadki nalezy do ruchliwych dzieci, ktorych wszedzie pelno i ciagle cos broi, buntuje sie itp. Dlatego jest ciagle placz, a matka nie wyrabia nerwowo i reaguje krzykiem.
Kiedys chyba na tym forum jedna z mam opowiadala, jak sasiadka wezwala do niej policje, bo dziecko czesto krzyczalo. Okazalo sie, ze maluch krzyczal za kazdym razem, kiedy zostawal sam w pokoju. Wrzaskiem i placzem dziecko sygnalizowalo, ze ktos musi byc ciagle blisko, a jak sama wiesz, nie zawsze jest to w 100% mozliwe.
Trzeba miec oczy szeroko otwarte, ale nie mozna wyciagac pochopnych wnioskow, bo z dziecmi, to naprawde roznie bywa
colora + Szymonek (22.10.03)
Dzięki za odpowiedzi
No to troche mnie uspokoiłyście. Ale babki i tak jakoś nie lubię. Mam nadzieję że Julia jest po prostu upraciuszkiem i płacze z byle powodu. Nadal będę obserwować
A wezwanie policji to była krótka myśl po tym jak słyszałam jak dziecko zanosi się od płaczu a matka wrzeszczy. Jakby się licytowała z dzieckiem kto głośniej potrafi krzyczeć. Wiem że byłabym znienawidzoną sąsiadką i wszystkim co najgorsze ale martwi mnie los tego dziecka. Mam nadzieję że niepotrzebnie.
Doki i Martusia ur. 03.04.2004
Re: Płaczące dziecko za ścianą
Oj to ja chyba wiem dlaczego do mnie sąsiadki nie zagadują. Ja potrafię rówież krzyczeć na dziecko, bo czasem mi nerwy puszczają, szczególnie jak próbuje gdzieś wyjść. Ja się szykuję a Al wyje w niebogłosy. W efekcie zapinam go, zakładam czapke czy szalik dopiero na korytarzu. Ale taka słaba moja odporność na krzyki synka bierze sie z mojego ogólnego przemeczenia.
,
Znasz odpowiedź na pytanie: Płaczące dziecko za ścianą