Planowana cesarka

Witam:)

Czy ktoraś z Was miała, albo ma mieć planowaną cesarkę, a jeśli tak to prosze o info kiedy ona sie odbyła lub odbędzie…- czeka mnie ta “przyjemnośc” i nie wiem czego moge się spodziwać…

pozdrawiam

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Planowana cesarka

  1. Zamieszczone przez zonia30
    Nie miałam zaplanowanej cesarki a jakoś tak wyszło. Nie byłam na czczo bo nikt nie przewidział ze mnie położą na stół. Nie dostałam też leków przeciwymiotnych. A sama cesarka to pikuś- mąż mi asystował. Po cc w pierwszej dobie dostałam tylko 10 ml wody do zmoczenia ust, rano już był kleik na śniadanie a potem dostałam już obiad ( zupa i drugie danie) W 3 dobie wywalili mnie do domu. Karmię normalnie, nie miałam problemów z opieką nad maluszkiem. Jedynie mąż mi pomagał wstać z łóżka bo bałam się że się rozpruję Po 7 dobach zdjęcie szwów. Śmigam cały czas, nie leżę bo mi szkoda czasu. Jedynie na co uważam to na dzwiganie. Wolno mi tylko nosić córkę. Dla mnie cc było dużo lepsze niż sn- przynajmniej podwozie oszczędzone Po sn dobre 2 tygodnie dochodziłam do siebie, więc uważam że nie taki diabeł straszny.

    Gratuluje ślicznej córeczki:)

    • Dziewczyny….. a gdzie ból?
      Fajnie sie czyta…. tylko gdzie ból??
      Ja z CC zapamiętałam dużo….. ale prócz oczywiście cudu narodzin to najważniejsze co pamiętam to BÓL!!!!!! Taki ból, co mnie zmiótł z powierzchni świadomości i do dzisiaj tak mówie, ze mi zmienił światopogląd.
      Do dzisiaj sie dziwie, jak rozmawiam z mamami świeżoupieczonymi przez telefon…. tak ze 3-5 godzin po CC, ze moga mówić…. bo ja nie mogłam oddychać.

      I widze wielką przewagę znieczulenia ogólnego w stosunku do znieczulenia w kręgosłup…. pod względem bólu. Po operacjach ze znieczuleniem ogólnym boli tak…. No jak po operacji…. ale mnie po cięciu… to się wydawało, ze umieram i nigdy nie wyjde ze szpitala. Nawet wysłałam do męza pożegnalnego smsa.

      • Zamieszczone przez Gablysia

        I widze wielką przewagę znieczulenia ogólnego w stosunku do znieczulenia w kręgosłup…. pod względem bólu. Po operacjach ze znieczuleniem ogólnym boli tak…. No jak po operacji…. ale mnie po cięciu… to się wydawało, ze umieram i nigdy nie wyjde ze szpitala. Nawet wysłałam do męza pożegnalnego smsa.

        ja miałam w kręgosłup i mam podobne wspomnienia do twoich, też myślałam, że nie wyrobię z bólu ale może dlatego, że trafiłam na podłe położne które zamiast mi podać odpowiednie znieczulenie i na czas (po zaprzestaniu działania podpajęczynówkowego) podały mi paracetamol (czy pyralginę) dożylnie. Dopiero zmiana podała mi ketonal w kroplówce i odetchnęłam z ulgą. Pamiętam, że ta zmiana wydawała mi się anielska dosłownie. Pokochałam te położne za to, że mi podały odpowiedni środek.
        A pierwszy prysznic brałam właśnie po ustaniu znieczulenia a przed podaniem tego pierwszego, nędznego i myślałam, że umieram 🙁
        Natomiast dziewczyna, która przyjechała po mnie następnego dnia miała opłaconą położną (sama mówiła) i co chwilkę jej coś dawali. Zaczęli od dolarganu. Ona śmigała jakby cc nie miała!
        Dlatego nie dajcie się tak porobić jak ja!
        Przy następnym cc ( 🙂 ) będę krzyczeć o przeciwbólowe już podczas krojenia 😉

        • Mi na sali wybudzeń dali dolargan na dzień dobry, drugi miał być na zawołanie, a kolejny i ew. kolejny w iluś tam godzinnych przerwach. Potem to nawet nie wiem co dostawałam, ale i tak byłam zmarnowana maksymalnie to po9 podpajęczynówkowym, po ogólnym było miodzio – ale też sytuacja była lepsza.

          • Zamieszczone przez Gablysia
            Dziewczyny….. a gdzie ból?
            Fajnie sie czyta…. tylko gdzie ból??
            Ja z CC zapamiętałam dużo….. ale prócz oczywiście cudu narodzin to najważniejsze co pamiętam to BÓL!!!!!! Taki ból, co mnie zmiótł z powierzchni świadomości i do dzisiaj tak mówie, ze mi zmienił światopogląd.
            Do dzisiaj sie dziwie, jak rozmawiam z mamami świeżoupieczonymi przez telefon…. tak ze 3-5 godzin po CC, ze moga mówić…. bo ja nie mogłam oddychać.

            I widze wielką przewagę znieczulenia ogólnego w stosunku do znieczulenia w kręgosłup…. pod względem bólu. Po operacjach ze znieczuleniem ogólnym boli tak…. No jak po operacji…. ale mnie po cięciu… to się wydawało, ze umieram i nigdy nie wyjde ze szpitala. Nawet wysłałam do męza pożegnalnego smsa.

            Wszystko chyba zależy od znieczulenia i indywidualnego progu bólu. Ja parę razy posyłałam po położną czy wszystko w porządku bo właśnie mnie nie boli. Bolało w nocy tak z 20 godzin po cc. Zadzwoniłam, dostałam lek w kroplówce i przeszło, rano też musiałam przeciwbólowe brac a później już nie.

            Dziewczyna z mojej sali była 3 dni po cc a ledwo wstawała i mówiła, że boli strasznie

            • Zamieszczone przez smoki
              Wszystko chyba zależy od znieczulenia i indywidualnego progu bólu.

              U mnie 1 cięcie – znieczulenie ogólne, pierwsza ciążą, wszystko książkowo, z dzieckiem wszystko OK – żyć nie umierać, bolało przy kaszlu, potem też trochę, ale nie było źle.
              2. cięcie – znieczulenie podpajęczynówkowe, trzecia ciąża, nic nie książkowo, same problemy, wieczny strach o dziecko, organizm wycieńczony – ledwo żyłam, porażka totalna, jak chodziłam do dziecka to trzymając się ściany bo inaczej bym nie doszła.
              Podejrzewam, ze jakby z Weroniką ciąża była normalna i że jakby nie było z nią problemów po urodzeniu, to by było inaczej, a tak psycha zryta i trudno tak normalnie funkcjonować.

              • Ja dostałam dolargan po operacji na przepuklinę. Nawet nie wiedziałam, ze karmiącym się go podaje. Hmmm ja dostawałam tylko pyralginę w kroplówkach po cc. Ketonal dostawałam jak już chodziłam i człapałam po coś na ból, to mi dawali w tabletkach.
                Dolargan… he he. Fajnie by było 🙂
                Kasiasta… ja tez chodziłam do dzieci po ścianach… cały korytarz w szpitalu musiałam przejść to szłam i ze 14 przystanków robiłam, bo mi sie kółka przed oczami kręciły. A siostrzyczki na wcześniakach. Jezu…. pani dobrze sie czuje??? Świetnie po prostu musialam wyglądać…. a nie mogłam mówić, więc im nie miałam sił odpowiedziec 😀

                Jezu jak się cieszę, że ten ból sie zapomina i to jest tylko kilka pierwszych dni… bo normalnie zryta psycha to mało.

                Po operacji na przepuklinę brzuszną, pocieli mnie jeszcze szerzej i przez środek brzucha a ja 4 godziny po operacji siadałam na basenik, bo mię straszyli cewnikiem. 7 godzin po kuśtykałam do kibelka…. no ale był Dolargan i inne fajne leki przeciwbólowe 🙂
                POzdrawiam i już nie straszę 😀

                • Zamieszczone przez smoki
                  Wszystko chyba zależy od znieczulenia i indywidualnego progu bólu.

                  Właśnie że też tak myślałam…. wydawało mi się, ze jestem po prostu histeryczka. Ale po operacji na przepuklinę zmieniłam zdanie. To nie próg bólu ale próg szpitala. 🙂
                  Pozdrawiam

                  • Ja miałam najpierw znieczulenie zzo bo próbowałam rodzić naturalnie, potem dali mi pp ( podpajenczynówkowe) nic mnie nie bolało. Jak przestały działać leki miałam lekki ból w kręgosłupie ale nie mogę powiedzieć że to był BÓL. Potem miałam jedynie uczulenie na znieczulenie i swędziało mnie całe ciało, najbardziej buzia- drapałam się do krwi, ale po 3 dniach ustąpiło po wapnie….jestem dwa tygodnie po cc… Nadal nie boli nic i pewnie już boleć nie będzie. Swędzą szwy bo się goją. Życzę wszystkim takiego cc!

                    • Witam.U mnie cesarka była nieplanowana,bo zaczełam rodzić naturalnie.W szpitalu cały czas się mnie pytali czy cos jadłam… Na szczęście w domu zjadłam może 2 łyżeczki jogurtu wiec nie było źle. Przebito mi wody, no i zrobiono lewatywe. Poród sn zaczoł sie nawet nieźle,full znieczuleń i było ok – chociaż jak dla mnie były słabiutkie. Synek nie chciał wejśc w kanał (rozwarcie miałam na maxa i skurcze bardzo częste)wiec skończyło się cesarką.Jak teraz sobie pomyślę to nawt dobrze, że tak się stało. Pani polożna powiedziła mi że niestety do rodzenia dzieci się nie nadaję:(jestem za dużą panikarą
                      Przejście na salę operacyjną było dośc dziwne bo byłam juz na totalnym “haju”po znieczuleniach, a połozna założyła mi cewnik i kazała isc za nia,a ja ledwo na nowach się trzymałam.
                      Na sali było ok,fajny anestezjolog,cały czas ze mną rozmawiał.Znieczulenie dostałam w kręgoslup, za drugim razem im sie udało znieczulic bo jak próbowali to akurat skurcz miałam i się wygięłam (pamiętam że położna juz tak ironiczni mówiła ze teraz to skurcze i oddychanie nic mi nie dadzą).
                      sama cesarka trwała chwilę, pokazali mi synka i pani anestezjolog powiedziała ” prosze zobaczyc syna,włosy ma,jajka ma”i go zabrali a mnie szyli.
                      Po cesarce dostałam dolargan i kroplówki z jedzonkiem – hehe.
                      Cesarkę miałam w poniedziąłek o godz16, a o 6 rano kazali wstawać – BEZ POMOCY. Myślałam ze ta połozną czy pielęgniarke dotłuke… Szpital kiepski,więc łózka fatalne,żadnych poręczy więc nawet nie wiedziałam od czego mam się odbic żeby wstać… Na szczeście była jakas rozwalona szuflada i mogłam sie o nią podnieść(fajnie nie).
                      Tak jak dziewczyny pisały było mi zimno i sie trzesłam.
                      Jezeli chodzi o jedzenie i picei to było kiepsko bo 0,5l wody miałam na 3 dni, a jedzenie dostałam w środę rano albo wieczorem już nie pamietam – chleb pszenny z masłem i kawa zbożowa(normalnie pycha).
                      Ból po porodzie był no bo przeciez byłam pocieta. Nie mam do czego porównac no ale dało sie przeżyć.W pierwszej dobie bałam sie ze jak zakaszle albo sie usmieję to szwy mi pekną hehe. Po tygodniu szwy miałam ściągnięte i było dużo lepiej.Jak byłam w szpitalu to dostawałam dolargan i tabletki paracetamol (te w czerwonym pudełku).
                      Synka zobaczyłam we wtorek poxnym wieczorem bo leżał po lampą naświetlającą a dostałam do w środę rano.
                      Pozdrawuiam i powodzenia życzę.
                      P. S jezeli bede jeszcze raz w ciąży to bardzo ale to bardzo bym chciała miac cesarke !!!

                      • I poród cesarka bo nie było postępu, rozwarcie zatrzymało się na 4cm- znieczulenie ogólne, na 3 dobe biegałam po korytarzu jakbym nie była wogóle cięta.
                        II poród też cesarka, tu już sama sie wcześniej na nią umówiłam (w papierach mam napisane że nie zgodziłam się na poród siłami natury)- znieczulenie w kręgosłup, było mi ciężko się podnieść i chodzić, ledwo się myłam. uciekłam do domu na 3 dobę.

                        • U mnie było podobnie jak u Gablysi – ból nie-do-wyt-rzy-ma-nia… Ale co się dziwić, skoro po operacji faszerowano mnie co najwyżej Apapem, który sama musiałam sobie kupić, bo klinika, nawiasem mówiąc uniwersytecka, nie miała forsy Sama cesarka bardzo OK, nie czułam nic poza szarpnięciami, znieczulenie w kręgosłup też nie bolało. Po zabiegu dobre 2 godziny trzęsłam się jak osika. Po kilkunastu godzinach przyszła położna i zawlokła mnie pod prysznic. No ciekawe doświadczenie, nie powiem. Każde zejście z łóżka poprzedzane było dziesięciominutowymi przygotowaniami, musiałam się psychicznie nastawić na BÓL ;-). Jeść dostałam w trzeciej dobie (na śniadanie lewatywa i zupa mleczna, heh).

                          • ból był
                            straszny

                            ale ja już go dziś nie pamiętam

                            • Zamieszczone przez Gablysia
                              Dziewczyny….. a gdzie ból?
                              Fajnie sie czyta…. tylko gdzie ból??
                              Ja z CC zapamiętałam dużo….. ale prócz oczywiście cudu narodzin to najważniejsze co pamiętam to BÓL!!!!!! Taki ból, co mnie zmiótł z powierzchni świadomości i do dzisiaj tak mówie, ze mi zmienił światopogląd.
                              Do dzisiaj sie dziwie, jak rozmawiam z mamami świeżoupieczonymi przez telefon…. tak ze 3-5 godzin po CC, ze moga mówić…. bo ja nie mogłam oddychać.

                              I widze wielką przewagę znieczulenia ogólnego w stosunku do znieczulenia w kręgosłup…. pod względem bólu. Po operacjach ze znieczuleniem ogólnym boli tak…. No jak po operacji…. ale mnie po cięciu… to się wydawało, ze umieram i nigdy nie wyjde ze szpitala. Nawet wysłałam do męza pożegnalnego smsa.

                              Kurcze ja chyba normalna nie jestem bo cc wspominam no bardzo dobrze. Może dlatego,że wszystko poszło bardzo szybko odejście wód, potem szpital, mój lekarz akurat był w szpitalu po dyżurze i odrazu przygotowanie do cięcia. Samo cc, też ok szczególnie ulga jak podali znieczulenie w kręgosłup bo już zaczelam miec skurcze. Potem fakt nie mogłam sie ruszyc ale ciagle dostawalam leki przeciwbolowe i nie czulam bolu. Jak kazali wstac bylo ciezko szczegolnie sie wyprostowac, trudno oddychac ale wszystko do przezycia, az tak nie bolalo. Co do jedzenia szpitalnego dla mnie super,że kazali najpierw nie jeść, potem ewentualnie woda i biszkopty. Wystarczylo mi samo jedzenie szpitalnie a po powrocie do domu waga sama spadla, to mnie naprawde ucieszylo:D

                              • Zamieszczone przez olivka04
                                Witam:)

                                Czy ktoraś z Was miała, albo ma mieć planowaną cesarkę, a jeśli tak to prosze o info kiedy ona sie odbyła lub odbędzie…- czeka mnie ta “przyjemnośc” i nie wiem czego moge się spodziwać…

                                pozdrawiam

                                ja mialam obie cesarki z powodu wady szyjki macicy z bliznaikami lezalam miesiac przed porodem jak zaczely sie ostre skurcze i krwawienie biegiem mnie zawiezli na cesarke a z lidia zlapaly mnie skurcze i zaczely odchodzic wody pojechalam zrobili cesarke ktora mialam uzgodniona z ordynatorem i na cale szczescie lekarz przyjmujacy mi uwierzyl-uffff bo to bylo o 3 w nocy a uzgodniony termin mialam na drugi dzien

                                Znasz odpowiedź na pytanie: Planowana cesarka

                                Dodaj komentarz

                                Angina u dwulatka

                                Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                Czytaj dalej →

                                Mozarella w ciąży

                                Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                Czytaj dalej →

                                Ile kosztuje żłobek?

                                Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                Czytaj dalej →

                                Dziewczyny po cc – dreny

                                Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                Czytaj dalej →

                                Meskie imie miedzynarodowe.

                                Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                Czytaj dalej →

                                Wielotorbielowatość nerek

                                W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                Czytaj dalej →

                                Ruchome kolano

                                Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                Czytaj dalej →
                                Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                Logo
                                Enable registration in settings - general