podwójne mamy – jak sobie radzicie?

Dzisiaj pierwszy raz zostałam sama na placu boju z moimi aniołkami, tata po tygodniowym urlopie wrócił do pracy. Na razie nie jest źle wyrka posłane my z B wyskoczyliśmy z pidżamek, toaletka zrobiona, śniadanko zjedzone, gary pozmywane, kot nakarmiony, kuweta sprzątnięta a Lenka…….jeszcze śpi aniołek ;o). Trzymajcie kciuki oby tak dalej he he

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: podwójne mamy – jak sobie radzicie?

  1. Zamieszczone przez agago
    he he jedno już wstało to starsze co z nudów oblizało wszystkie barierki…..

    no tak
    to sobie jeszcze sprzatanie balkonu załatwiłaś
    niektórzy to się potrafią ustawić

    • Zamieszczone przez cszynka
      no tak
      to sobie jeszcze sprzatanie balkonu załatwiłaś
      niektórzy to się potrafią ustawić

      a co… szkoda że jeszcze podłogi nie machnął to bym nie musiała z mopem biegać he he

      • Zamieszczone przez cszynka
        no tak
        to sobie jeszcze sprzatanie balkonu załatwiłaś
        niektórzy to się potrafią ustawić

        i dziecie dozelazila 😀

        • Kochana! Trzymam kciuki i to jak mocno! dasz sobie radę 🙂 Ja od początku właściwie całe dnie jestem sama…. Bez pomocnych babci i z mężem po 19-20 w domu… Teraz to jeszcze dorabiam 🙂

          • Dasz sobie świetnie radę, zobaczysz, to nie takie trudne 🙂 Ja od razu byłam sama w domu z dzieciakami, mąz nawet do szpitala po mnie nie przzyjechał, bo w pracy był, tata mnie przywiózł, wysadził, ja młdoego na górę wyniosłam, w domu dwójka głodnych chłopaków, prasowania, a prasowania, burdel, jakich mało, brak zakupów i nie miałamzmiłuj się, tylko od razu Kajtek w nosidle, dzieci ubrane na dół, do sklepu po zakupy, potem gotowanie, sprzątanie,jedyne, co wypoczęłam po porodzie, to niecąłe 2 doby w szpitalu spędzone… Mąz wracał po 21 sporo, wychodz il z domu o 7, wiec cąły dzień byłam ijestem sama chłopakami 🙂 Powiem Ci, ze teraz jestem mega zorganizowana, codziennie jeździmy autobusem 11 km do szkoły z najstarszym, potem jade do pracy, z dwójka, potem po Kubę do szkoły i albo do pracy, albo do domu. Wieczorami padam a pysk,a le jestem zadowolona, zę sama daję sobie radę 🙂 Będzie dobrze, powodzenia i kciuki!!!!!!! początki są trudne, ale kobieta silna jest 🙂

            • Zamieszczone przez DominikaK
              Dasz sobie świetnie radę, zobaczysz, to nie takie trudne 🙂 Ja od razu byłam sama w domu z dzieciakami, mąz nawet do szpitala po mnie nie przzyjechał, bo w pracy był, tata mnie przywiózł, wysadził, ja młdoego na górę wyniosłam, w domu dwójka głodnych chłopaków, prasowania, a prasowania, burdel, jakich mało, brak zakupów i nie miałamzmiłuj się, tylko od razu Kajtek w nosidle, dzieci ubrane na dół, do sklepu po zakupy, potem gotowanie, sprzątanie,jedyne, co wypoczęłam po porodzie, to niecąłe 2 doby w szpitalu spędzone… Mąz wracał po 21 sporo, wychodz il z domu o 7, wiec cąły dzień byłam ijestem sama chłopakami 🙂 Powiem Ci, ze teraz jestem mega zorganizowana, codziennie jeździmy autobusem 11 km do szkoły z najstarszym, potem jade do pracy, z dwójka, potem po Kubę do szkoły i albo do pracy, albo do domu. Wieczorami padam a pysk,a le jestem zadowolona, zę sama daję sobie radę 🙂 Będzie dobrze, powodzenia i kciuki!!!!!!! początki są trudne, ale kobieta silna jest 🙂

              jestem w szoku i bije poklony uznania i szcunku

              • Życie z jednym to bajka 😉

                “Dokładnie tak jak w tytule, bajka, sielanka, błogostan… Chodzi mi oczywiście o codzienność rodziców, którzy posiadają jedno dziecię. Przechodziłam już wiele sytuacji, kiedy moje nerwy były napięte jak struny ( np. karmienie Starszego z wyjącą wniebogłosy Małą na rękach, uspokajanie Pati i jednoczesna pogoń z Bartoszkiem, który obrał sobie całkiem inny kierunek spaceru niż ja to miałam w zamiarze, przygotowywanie jedzenia dla Patuni, która już rozpoczęła swoją “arię” i uspokajanie Bartusia, który już również zdążył wpaść w histerię – tak już ma, kiedy nie zdążę uspokoić Małej na czas i zacznie głośno płakać, to Młody się dołącza, i wiele jeszcze innych sytuacji, które wymagają bardzo wolnego policzenia conajmniej do 20 ;). Ale… No cóż, nigdy, przenigdy nie zamieniłabym mojego zwariowanego, szalonego, radosnego i szczęśliwego życia na spokojne życie rodziców jedynaka :)”

                To cytat z mojego bloga, notka została napisana jakieś 1,5 roku temu, teraz dzieci są starsze, jednak zdarzają się jeszcze podobne sytuacje, ale też lepiej radzę sobie z nimi niż 1,5 roku temu 🙂

                • Zamieszczone przez DominikaK
                  Dasz sobie świetnie radę, zobaczysz, to nie takie trudne 🙂 Ja od razu byłam sama w domu z dzieciakami, mąz nawet do szpitala po mnie nie przzyjechał, bo w pracy był, tata mnie przywiózł, wysadził, ja młdoego na górę wyniosłam, w domu dwójka głodnych chłopaków, prasowania, a prasowania, burdel, jakich mało, brak zakupów i nie miałamzmiłuj się, tylko od razu Kajtek w nosidle, dzieci ubrane na dół, do sklepu po zakupy, potem gotowanie, sprzątanie,jedyne, co wypoczęłam po porodzie, to niecąłe 2 doby w szpitalu spędzone… Mąz wracał po 21 sporo, wychodz il z domu o 7, wiec cąły dzień byłam ijestem sama chłopakami 🙂 Powiem Ci, ze teraz jestem mega zorganizowana, codziennie jeździmy autobusem 11 km do szkoły z najstarszym, potem jade do pracy, z dwójka, potem po Kubę do szkoły i albo do pracy, albo do domu. Wieczorami padam a pysk,a le jestem zadowolona, zę sama daję sobie radę 🙂 Będzie dobrze, powodzenia i kciuki!!!!!!! początki są trudne, ale kobieta silna jest 🙂

                  Zuch dziewczyna 🙂
                  Buziaki Dominiczko dla Ciebie i Chłopaków :*

                  • Jak są obaj w domu no to jest wesoło;) sami sobie rozrywkę zapewniają-ja mogłabym już miec uprawnienie sędziego bokserskiego….

                    Jak jest jedno dziecko w domu-to w zasadzie nie ma roboty. Ona się podwaja od razu jeśli się ich połączy:)

                    • dlaczego pytanie tylko do podwójnch ;)???

                      ….muszę sobie radzić i radzę…. tylko w domu b…. bo pracuję teź (w domu) zawodowo i na sprzątanie to juź nie mam siły :eek:….. tyle co by się nielepiło…. ale od grudnia mąż w domu więc pomoc będzie (za to ja będę musiała bardziej się uwijać w moim studio i ilustrować tyle by utrzymać całą 5-osobową rodzinę;)…tak się jakoś złożyło ale nie będę płakać bo co to da trzeba sobie radzić w różnych sytuacjach.. choć wolała bym by pracował i by zamiast jego pomocy była niańka i pomoc do sprzątnięcia -same wiece jak to z facetami :)-… ale cóź, jak pisałam jak będę płakać to zupełna klapa juź będzie)…

                      • Zamieszczone przez DominikaK
                        Dasz sobie świetnie radę, zobaczysz, to nie takie trudne 🙂 Ja od razu byłam sama w domu z dzieciakami, mąz nawet do szpitala po mnie nie przzyjechał, bo w pracy był, tata mnie przywiózł, wysadził, ja młdoego na górę wyniosłam, w domu dwójka głodnych chłopaków, prasowania, a prasowania, burdel, jakich mało, brak zakupów i nie miałamzmiłuj się, tylko od razu Kajtek w nosidle, dzieci ubrane na dół, do sklepu po zakupy, potem gotowanie, sprzątanie,jedyne, co wypoczęłam po porodzie, to niecąłe 2 doby w szpitalu spędzone… Mąz wracał po 21 sporo, wychodz il z domu o 7, wiec cąły dzień byłam ijestem sama chłopakami 🙂 Powiem Ci, ze teraz jestem mega zorganizowana, codziennie jeździmy autobusem 11 km do szkoły z najstarszym, potem jade do pracy, z dwójka, potem po Kubę do szkoły i albo do pracy, albo do domu. Wieczorami padam a pysk,a le jestem zadowolona, zę sama daję sobie radę 🙂 Będzie dobrze, powodzenia i kciuki!!!!!!! początki są trudne, ale kobieta silna jest 🙂

                        normalnie biję pokłony jesteś moim idolem kurcze nie masz chęci czasami “sprzedać” chłopaków i pobyć cały dzień sama bez prania, sprzątania, prasowania tylko tak…..poleniuchować przeczytać prasę, wypić kawę pogapić się na serial…kurcze pewnie żadnego nie oglądasz chyba że przy prasowaniu dzielna jesteś jak to się mówiło MATKA POLKA?

                        • Zamieszczone przez aska27
                          ”Dokładnie tak jak w tytule, bajka, sielanka, błogostan… Chodzi mi oczywiście o codzienność rodziców, którzy posiadają jedno dziecię. Przechodziłam już wiele sytuacji, kiedy moje nerwy były napięte jak struny ( np. karmienie Starszego z wyjącą wniebogłosy Małą na rękach, uspokajanie Pati i jednoczesna pogoń z Bartoszkiem, który obrał sobie całkiem inny kierunek spaceru niż ja to miałam w zamiarze, przygotowywanie jedzenia dla Patuni, która już rozpoczęła swoją “arię” i uspokajanie Bartusia, który już również zdążył wpaść w histerię – tak już ma, kiedy nie zdążę uspokoić Małej na czas i zacznie głośno płakać, to Młody się dołącza, i wiele jeszcze innych sytuacji, które wymagają bardzo wolnego policzenia conajmniej do 20 ;). Ale… No cóż, nigdy, przenigdy nie zamieniłabym mojego zwariowanego, szalonego, radosnego i szczęśliwego życia na spokojne życie rodziców jedynaka :)”

                          To cytat z mojego bloga, notka została napisana jakieś 1,5 roku temu, teraz dzieci są starsze, jednak zdarzają się jeszcze podobne sytuacje, ale też lepiej radzę sobie z nimi niż 1,5 roku temu 🙂

                          ale teraz to się chyba ze sobą fajnie bawiąc co? masz podobną różnicę wieku ja liczę na to że właśnie za jakieś dwa lata będą nierozłączni…mam nadzieję he he

                          • Zamieszczone przez awkaminska
                            dlaczego pytanie tylko do podwójnch ;)???

                            zapytałam o podwójne mamy bo właśnie urodziłam drugie dziecko i to był mój debiut sama w domu z maluchami, ale oczywiście jak piszą mamy 3 czy 4 dzieciaczków to mnie tylko utwierdzają, że można się zorganizować he he

                            ….muszę sobie radzić i radzę…. tylko w domu b…. bo pracuję teź (w domu) zawodowo i na sprzątanie to juź nie mam siły :eek:….. tyle co by się nielepiło…. ale od grudnia mąż w domu więc pomoc będzie (za to ja będę musiała bardziej się uwijać w moim studio i ilustrować tyle by utrzymać całą 5-osobową rodzinę;)…tak się jakoś złożyło ale nie będę płakać bo co to da trzeba sobie radzić w różnych sytuacjach.. choć wolała bym by pracował i by zamiast jego pomocy była niańka i pomoc do sprzątnięcia -same wiece jak to z facetami :)-… ale cóź, jak pisałam jak będę płakać to zupełna klapa juź będzie)…

                            ja wróciłam do pracy na pełny etat jak B mial 5 miesięcy, jadł dużo w nocy i był totalnym alergikiem a ja niewyspana na ciągłej diecie (jadłam kilka produktów) z waga 49 kilo jakos wygrałam ze zmęczeniem i sobie radziłam teraz mam tylko nadzieję, że Lenka nie będzie miała alergii

                            • ja jestem miękka fryta wiec jestem mama pojedyncza 🙂

                              • Ja i moja rodzinka uważamy że radzę sobie całkiem całkiem 😉
                                Grunt to dobra organizacja. Wszystko poukładane to połowa sukcesu

                                • Zamieszczone przez EwkaM

                                  zdecydowanie bardziej jestem zorganizwoana będąc tylko z młodszym
                                  straszy jakis chaos wprowadza

                                  dokładnie

                                  • Zamieszczone przez agago
                                    ja wróciłam do pracy na pełny etat jak B mial 5 miesięcy, jadł dużo w nocy i był totalnym alergikiem a ja niewyspana na ciągłej diecie (jadłam kilka produktów) z waga 49 kilo jakos wygrałam ze zmęczeniem i sobie radziłam teraz mam tylko nadzieję, że Lenka nie będzie miała alergii

                                    co do alergii to kaźde dziecko moźe być inne… Jagoda na cycku tak z 21 mies. ja jadłam wszytsko (alergie wyszły jej rok temu). Kamila na cycku 11 mies. alergoczka pokarmowa (przeszło tak koło 3 roku). Dagna nadal na cycku ja jem wszystko… wiec niekoniecznie musi się*powtórzyć sytuacja jak u B. będzie dobrze.

                                    • Zamieszczone przez awkaminska
                                      co do alergii to kaźde dziecko moźe być inne… Jagoda na cycku tak z 21 mies. ja jadłam wszytsko (alergie wyszły jej rok temu). Kamila na cycku 11 mies. alergoczka pokarmowa (przeszło tak koło 3 roku). Dagna nadal na cycku ja jem wszystko… wiec niekoniecznie musi się*powtórzyć sytuacja jak u B. będzie dobrze.

                                      B na cycu rok mega alergik pokarmowy teraz jest juz super je PRAWIE wszystko (ma 2 lata 5 miesięcy) mam nadzieję ze Lena nie będzie miała alergii

                                      • Zamieszczone przez awkaminska
                                        co do alergii to kaźde dziecko moźe być inne… Jagoda na cycku tak z 21 mies. ja jadłam wszytsko (alergie wyszły jej rok temu). Kamila na cycku 11 mies. alergoczka pokarmowa (przeszło tak koło 3 roku). Dagna nadal na cycku ja jem wszystko… wiec niekoniecznie musi się*powtórzyć sytuacja jak u B. będzie dobrze.

                                        Majut prawie wogole nie na cycku – nie jest na nic uczulony, cycek nie chroni przed alergia niestety.

                                        • masz rację*nie chroni, albo nie chroni w pełni, ale moźe łagodzić. wiem źe z Kamilą było tak: do 4 miaesięca ja byłam na diecie bezmlecznej bo mleko moje ją uczulało jak coś*nie tak zjedłam.. potem zaczełam jeść normalnie i tak od 7 miesiąca dodawałąm Kamili prawie wszystko co jedzą zdrowe dzieci (jaja, danonki, bułkę itp) jak tylko przestała “cyckać” (choćby raz na dzień) zaraz zrobiły się*problemy, i wraz z odejściem od cycka trzeba było przejść*na ścisłą dietę i mleko na receptę (choćby jedno “cyckanie” na dobę osłaniało jakby jej organizm).. teraz będę*karmić tak do 2 lat, jestem zmęczona juź*trochę, karmię*bo Dagna chce i bo pani alergolog (pulmunolog-alergolog. która lecz moje 3 córki) powiedziałą by pociągnąć do 2 lat….

                                          karmienei nie chroni ale neiw iemy co by było gdybyśmy niekarmiły, moźe było by gorzej?? to tak jak szczepienie przeciw grypie ;).

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: podwójne mamy – jak sobie radzicie?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general