Jeszcze w piątek byliśmy na tych cholernych grzybach razem…i było ok……
Wczoraj zabrało go pogotowie, mówił od rzeczy a potem stracił świadomość.
Dziś rozmawiałam z lekarzem, który powiedział, że stan mojego taty jest ciężki, ma ostrą niewydolnośc oddechową…..
Jest przytomny ale cięzko się z nim dogadac, nie pamięta wielu rzeczy……
Jak na razie ma tylko rurke z tlenem i nic więcej….kiedy zapytałam lekarza co mają zamiar dalej robić, rozłożył ręce i powiedział że trzeba wymianić płuca !!!!!
Beszczelny cham, nie miał na tyle taktu żeby wstac z fotela kiedy ze mną rozmawiał i znacząco odsuwał i zasuwał szuflade.
Jutro ide na rozmowe z ordynatorem i mam nadzieje że dowiem się czegoś konkretnego, że dowiem się jak mają zamiar leczyć mojego tatę.
Prosze Was o modlitwę, kciuki, cokolwiek……..
Ania i Oleńka ( 26.04.2003 )
Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Pomódlcie się za mojego Tatę……
Re: Pomódlcie się za mojego Tatę…
i ja z całej siły zaciskam kciuki za Twojego tatę…
Nina (2l. i 9m.)
Re: Pomódlcie się za mojego Tatę…
Ania qrde ale jak patrze po datach to juz troche czasu minelo i co i nic? a co ci lekarze mowia dokladnie, ze co? Ania wejdz na skype…
Klara
Re: Pomódlcie się za mojego Tatę…
Nie mam skypa i ni zainstaluje bo komputer mi zdycha.
Ania i Oleńka ( 26.04.2003 )
Znasz odpowiedź na pytanie: Pomódlcie się za mojego Tatę……