lekarz na poczatku ciazy zapewniał mnie ze bede miala cesarke ze wzgledu ze mam przepuchline nad pępkową a teraz gdy jestem w 31 tygodniu ciazy powiedzial mi ze bedzie lepiej jak bede rodzic naturalnie i nie wiem co o tym myslec?? cieszyc sie, czy cokolwiek?? poradzcie mi cos i opiszcie podobne sytuacje. Z góry dziekuje
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: poród naturalny czy cesarka co jest lepsze?
Nie mam porównania bo oboje dzieci rodziłam sn, ale myśle, że lepszy jest zawsze ten sposób, który w konkretnym wypadku jest optymalnym rozwiazaniem dla matki i dziecka, a o tym powinny decydować względy medyczne.
Skoro jeden lekarz daje dwie różne opinie poradziłabym sie jeszcze innego lekarza.
Co do porodów… miałam pierwszy cc (z powodu położenia pośladkowego), drugi sn. Jeden i drugi synek przyszedł na świat w 37tyg+1 dzień – ten z sn nie miał żadnych problemów, ten z cc – niewydolność oddechową, obustronne zapalenie płuc, tydzień w inkubatorze i pod respiratorem. Lekarze mi tłumaczyli, ze w tym tygodniu ciaży przy cc to sie zdarza – maluch nie przechodzi przez kanał rodny, wody płodowe nie są wyciskane z płucek – moze dojść do niewydolności. Przy drugiej ciąży modliłam się o sn – udało sie. Poród wspominam wspaniale!
Zresztą ogólnie cesarka nie za bardzo mi odpowiadała, kiepsko sie czułam taka unieruchomiona i całkowicie zależna od lekarzy. Do tego miałam znieczulenie podpajęczynówkowe zamiast zewnątrzoponowego (takie sie szybciej robi a personelowi sie zaczęło spieszyc do operacji, bo za godzinę na oddziale mieli wyłaczyc wodę) więc dobę po wszystkim musiałam przeleżeć. I ten cewnik
Sn rodziłam 13 godzin, bóle były kosmiczne (przez cały czas co 3-2 minuty + bóle krzyżowe). Ale i tak milion razy bardziej wolałam to od cesarki: bo mogłam w jakiś sposób kontrolować to co sie dzieje, chodzić, ruszać sie, robić cokolwiek… bo miałam męża przy sobie (!!!), bo uważam, ze przy braku przeciwskazań ani komplikacji poród sn jest o niebo lepszy dla dziecka, bo zaraz po porodzie kompletnie zapomniałam o bólu i byłam całkowicie sprawna (do tego stopnia, ze jak mnie juz lekarka pozszywała to musiała mnie powstrzymać bo chciałam zeskoczyć z łózka porodowego i polecieć do Kubusia ).
No ale to są tylko moje osobiste odczucia… Wiem, ze są dziewczyny dla których poród sn był koszmarem i chętnie by go zamieniły na cc. W twoim przypadku chyba najwżniejsze są kwestie medyczne – który poród będzie dla Ciebie bezpieczniejszy. A czemu lekarz zmienił zdanie? Co z tą przepukliną?
ile kobiet tyle będzie zdan, ja jestem w ciąży obecnie i od kiedy pamiętam, nigdy sobie nie wyobrażałam rodzić sn, mnie sama myśl o porodzien naturalnym paraliżuje, może byłoby inaczej gdby było dostępne znieczulenie, ale w żadnym szpitalu nawet za opłatą nie ma takie opcji. wśrod moich znajomych 9 miało cc jedna rodziła naturalnie – tak co rodziła naturalnie ma okropne wspomnienia, jedna z cc woli rodzić drugi raz naturalnie ale miała zatrzymanie akcji porodowej i moze czeka ją 2 cc, jednak większość jest zadowolona z cc. Ja sobie nie wyobrażam siebie sn- ma tak mały prog odporności na ból, ze naprawdę cc jest moim marzeniem. Znam plusy i minusy takich porodów i każdy kij ma 2 konce. Ciężko powiedzieć co tak naprawdę jest lepsze, ale wiem, ze ja się tak boję, ze dla mojej psychiki lepsze jest cc. Ale przede wszystkim kobieta powinna mieć prawo wyboru a już podanie znieczulenia jeśli sobie kobieta życzy powinno być normą w szpitalach, a nie jakimś wyjątkiem
Ja bym chciała rodzić sn, ale jak wyjdzie to sama nie wiem (wszystko zależy od tego czy mały zrobi fikołka główką w dół do wyjścia).
uważaj na swoje marzenia bo życie cię może zadziwić, znajdź sobie w przyklejonym wątku relację moich problemów po cc (3004 rok), to mi porządnie zryło psychikę, na szczęście twarda baba jestem i poukładałam sobie to wszystko a mimo, ze tak jak kazda kobieta bałam się porodu sn to ani przez moment nie przyszło mi do głowy marzyć o drugiej cc, wiedziałam że w moim szpitalu nie dają zzo zresztą nawet bym go nie chciała bo bałabym się wkłucia w kręgosłup, tymczasem strachy na lachy a mój poród okazał się być fantastyczny (relacja w tym samym przyklejonym wątku)
masz jeszcze kilkanaście tygodni żeby się zastanawiać i oswajać temat, najgorsze co można zrobić to nastawiać się negatywnie
napisałam to żeby zaznaczyć że nie zawsze cesarka to miodzio a sn to koszmar, w moim przypadku było zupełnie odwrotnie
Przy małej odporności na ból… sn boli jednak krócej…. samo cc nie boli ale po cc owszem…. nawet bardzo… a ja odporna jestem na ból raczej.
bo chyba Paszulko dziewczyny nie zdają sobie sprawy że po cc boli pocięty brzuch i trudniej i dłużej dochodzi się po cc do formy, że pierwszy raz przemieścić tyłek o 2 centymetry to zaciskanie zębów bo boli strasznie, że wstać pierwszy raz to ogromny wyczyn i bolesny, a niektóre kobiety nie są w stanie w ogóle za bardzo funkcjonować a dzieckiem zająć się trzeba
po porodzie sn zszyli mnie bo trochę pękłam, urodziłam o 1.55 a rano przynieśłi śniadanie, ja usiadłam i nie czułam kompletnie nic, ani bólu ani nawet dyskomfortu
nie wiem jak jest przy sn bo nie rodziłam tak
wiem jak jest po cc – miesiac dochodziłam do siebie
a w szpitalu z zazdrością patrzyłam na kobiety po porodzie sn, które można powiedzieć śmigały po korytarzach, gdy 15 minut wstawałam z wyrka
ja z tych mało odpornych i dwa razy sn i nie chciałabym cesarki, bo rodziłam w znieczuleniu a potem zero dolegliwości, więc miałam bezbolesne porody, no przy pierwszym miałam nacięcie to juz “ledwo żyłam” a co dopiero z raną na brzuchu.
😉
Mój pierwszy poród był sn i mimo bóli, skurczy to naprawde dało sie przeżyć… wprawdzie w moim przypadku poród podobno odbył się bardzo szybko a moja położna powiedziała, że chyba jestem stworzona do rodzenia ;)…więc teraz nie wyobrażam sobie innego wyjścia jak kolejny poród również sn ale oczywiście jeśli są wskazania zdrowotne i inne okoliczności to oczywiście cc jest często najlepszym wyjściem.
Dodam może jeszcze tyle, że jestem bardzo szczupła osobą i zawsze martwiło mnie że nie dam rady sn ale jak widać matka natura tak nas przygotowała że nie ma to znaczenia i potem okazuje się, że my kobietki jesteśmy naprawdę silne 😉
Rodziłam sn ze znieczuleniem zewnątrzoponowym. Bóle odczuwałam tylko do rozwarcia 2cm kiedy to mi zaaplikowano Epidural. Potem było bajecznie bezboleśnie 😀 i żadnych komplikacji.
Wiem jedno, nigdy nie chciałabym rodzić przez cc na życzenie. Co innego jeśli by były wskazania zdrowotne.
re
dziekuje wszystkim za odpowiedzi
Eeee, dziewczyna po cc leżąca obok mnie na drugi dzień już śmigała, a niektóre po naturalnym chodziły skulone po korytarzu, więc nie ma reguły.
Po cc doszłam do siebie po tygodniu na tyle, że ból odczuwałam tylko wstając z łóżka.
Psychicznie gorzej – długo to trwało i w sumie nie wiem czy można powiedzieć, że doszłam do siebie. Bardzo chciałam urodzić naturalnie.
cc
nie martw się będzie dobrze.Ja byłam nastawiona na poród naturalny a miałam cesarkę. To nie takie straszne.miałam znieczulenie zewnątrz oponowe byłam na wpółświadoma tego co się dzieje.od razu na sali operacyjnej pokazali mi synka. dostał 10 pkt.później było trudniej ale ważne by dziecko było zdrowe.ja liczyłam, że lekarze to specjaliści i niepozwolą zrobić krzywdy mojemu dziecku. Nie myślałam wtedy o sobie i to mi pomogło. rodziłam na infalnckiej w warszawie.pozdrawiam gorąco i trzymam
ja bardzo chcialam rodzic sn ale niestety sie nie udalo brak postepu w porodzie i decyzja po 3 dobach CC blyskawicznie !!! Nigdy nie zafundowalabym sobietego za kase to tylko sie ładnie mowi cesarskie ze niby cesarz hehe oj dzis wiem ze przykolejnym dziecku tez bede musiala miec CC ( zylasta macica)nie wiem co to znaczy ale lekarz stwierdzic ze z gory CC i nie wiem czy sie zdecyduje…
dla mnie sprawa jasna – jak się nie ma wyboru, bo są wskazania już wcześniej znane albo jak nagle coś wyskoczy (tak jak u mnie ze starszakiem) to trudno, dla zdrowia dziecka idzie się pod nóż, ale na życzenie iść się pociąć NEVER
dokładnie swiete słowa podpisuje sie 🙂
Ja pomimo iz mialam koszmarny porod, ktory na koncu zakonczyl sie wyciaganiem malego kleszczami, to i tak polecam porod naturalny. Po takim ciezkim porodzie, pomimo iz mialam mase szwow to wstalam chbyba juz po dwoch godzinach od urodzenia synka. Po tygodniu juz bylo ok i wszystko w miare wygojone. Poza tym laktacja tez inaczej sie rozwija po porodzie naturalnym. Ja nie mialam jakos strasznie duzo mleka, ale udalo i sie wykarmic mojego glodomorka i nie mialam z tym zadnych problemow. A po cesarce bywa roznie.
a ja bardzo lubię jak ktoś piszę, ze ktoś sobie sobie nie zdaję sprawy, co to cc,naprawdę nie traktujcie ludzi jak debili. Wiem, ze boli po, ale ja wolę wiedzieć, ze boli po… A nie w trakcie nie wiadomo ile… Ja z pełną świadomością jeśli bym miała wybór wolałabym cc, nie chcę rodzić naturalnie i tyle. Nikt nie mówi, ze to miodzio – jednak mimo wszystko od kiedy pamiętam o największym bólu zawsze mówi się o bólu porodowym. Nigdy nie miała parcia, aby przekonać się co to znaczy rodzić naturalnie, skandalem jest, że kobieta nie ma wpływu na znieczulenie, tylko musi cierpieć.
Naprawdę mam swoje lata i wiem co chce, a na pewno nie chce rodzić naturalnie i jakoś mnie nic do tego nie przekona. Pewnie, ze są kobiety co mają łatwe porody, ale to jest loteria, ale ja jakoś nigdy na loterii niczego nie wygrałam. Mozecie się oburzać, krytykować itd ja zdania tak nie zmienie i ma do tego prawo, tylko nie piszcie, ze uważam ze cc to hop siup, wiem ze tak nie jest, ale dla mnie to tak lepsze wyjście niż sn
mago rób co chcesz, to twoje życie i decyzja, nic nikomu do tego, my tu piszemy o plusach i minusach, nikt nikogo na siłę przekonywać nie będzie, skoro tak do tego podchodzisz to jest to tylko i wyłącznie twoja sprawa powodzenia i napisz jak urodzisz 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: poród naturalny czy cesarka co jest lepsze?