Dziewczyny mam niebywały problem mając miesięcznego szkraba i karmiąc go co by tu dziś zjeść, zwłaszcza na obiad. Śniadania i kolacje z kanapkami jakoś przecierpie, ale OBIAD 🙁
Może podzielicie się co dziś, jutro i przez najbliższe pół roku jecie żeby nie obawiać się o karmienie i malucha. Może stworzy się nam jadłospis z którego będzie mogła skorzystać każda mama mająca podobny problem jak ja??
Zacznę. Ja dziś na obiad robię zapiekankę rybną. Makaron, kilka filetów rybnych do przełożenia makaronu warstwami i zalewam to rosołkiem, i kefirem z przyprawami delikatnymi. Zobaczymy co brzuszek malucha na to
10 odpowiedzi na pytanie: Posiłek młodej mamy
A z jakich powodów chcesz dietę stosować? Chorujesz na coś?
nie na nic nie choruje, ale karmie dziecko swoje. Mówi się że powinno się jadać chudo przy karmieniu i bez rzeczy ciężkostrawnych i uczulających. W związku z tym mi pomysłów brakuje co gotować na obiady bo zawsze opierałam się jednak na smażeniu
no właśnie “mówi się” a czy są na to jakieś dowody poza domniemanymi dowodami w postaci dziecko kwęknie to pewnie od….i tutaj wstawianie nie wiadomo czego.
Matka karmiąca powinna mieć urozmaiconą zdrową dietę, jeśli i ona i dziecko są zdrowi to powinna spokojnie ze smakiem jeść to co matce smakuje i matce nie szkodzi.
Nie słyszałam by gdzieś na świecie poza Polską ktoś o “diecie matki karmiącej” mówił. Po smażonym szybciej karmiąca bólu wątroby czy niestrawności dostanie nim coś dziecku zaszkodzi, dziecku pewnie wsio równo czy ja zjem pieczone, czy smażone. Bardziej dziwnymi dietami, niczym nie uzasadnionymi ograniczeniami można diabła narobić, usunięcie ze swojej diety w kąt tłuszczy nienasyconych spowoduje że w ich miejsce zaczną wchodzić nasycone i rzeczywiście jak te drugie w mleku zaczną się pojawiać to zdrowe to nie będzie.
Zawężanie bez potrzeby diety, monotonia spowodować może u dziecka rozwój nietolerancji a u matki poważne niedobory
Tak w ramach ciekawostek:
pierwsze dziecko w szpitalu szał – zabronili mi drożdżówki bo mleko zawiera w składzie, w tym samym czasie na drugim końcu polski kuzynka po porodzie karmiąc zupę mleczną ma w szpitalu serwowaną, jeszcze inna kuzynka(nie u nas) po urodzeniu dzieciaczków dostała tort lodowy ze świeżym truskawkami
Przekonałaś mnie, zatem od dziś zaczynam wracać do swoich nawyków żywieniowych. Zobaczymy co mi z tego wyjdzie
zamiast smazyc to piecz lub dus mieso ale tak jak Ania_st mowi, nie przesadzaj z eliminowaniem pokarmow
Ja tez mialam fisia z dieta ale z perspektywy czasu stwierdzam, ze nie bylo to uzasadnione. Znam dziewczyny, ktore zachowywaly diete a ich dzieci i tak mialy problemy brzuszkowe i tak. A rodzilam w Irlandii gdzie matkom pierwszego dnia po porodzie serwowano hamburgery i frytki mam kolezanki rozsiane po calej europie i zadna z nich nie spotkala sie z “dieta matki karmiacej”, to chyba faktycznie polski wynalazek…
Nasz pediatra zapytał mnie kiedyś czy widziałam wypływającego z piersi schabowego No i to tyle w temacie diety matki karmiącej…
Europa jak Europa ;)…
Pytałam kiedyś znajomego Turka, czy u nich matki karmiące jedzą czosnek (bo podobno smak przechodzi do mleka i dzieci nie lubią. Piszę podobno, bo moim nie przeszkadzało, że jadłam czosnek ). No i wg niego karmiace Turczynki ograniczają czosnek! Wyobrażacie sobie? Bo ja nie – chyba samą baklawą żyją ;)…
kurczak o widzisz ale trafiłaś z tym czosnkiem. Ja bardzo lubię i mam w związku z tym rozterki. Słyszałam opinie że jak się coś całą ciążę je to prawdopodobieństwo że dziecko na to źle nie zareaguje rośnie. A z drugiej strony ta informacja że zmienia smak mleka – też słyszałam i właśnie się zastanawiam bo ja jadłam całą ciążę. Boję się trochę bo mam problemy z piersikami i mały ma problemy z jedzeniem a jakby miało mu jeszcze mleczko nie smakować ze względu na czosnek to w ogóle nie fajnie.
Jadłaś czosnek w ciąży?? Ciekawe ile się utrzymuje ten niby zmieniony smak mleka po czosnku bo pół dnia to jeszcze jeszcze ale doba już mogłaby stanowić problem karmieniowy
Ja mam 3-miesięczną córeczkę. W ciąży jadłam bardzo dużo pikantnych potraw, ot, miałam taką ochotę. Po porodzie bardzo szybko zaczęłam jeść pikantne rzeczy. Nie jestem wstanie powiedzieć czy było to po tygodniu czy kilku dniach, bo nie pamiętam (mimo,iż było to stosunkowo niedawno 🙂 ). Zosi nic nie jest i nie było. Teraz jem w zasadze wszystko. Unikam jedynie kapusty, fasoli, grochu i surowej cebuli (choć w sałatce jadłam), ale głównie z tego powodu,że mam sensacje żołądkowe po tych warzywach.
Myślę,że z trzeba jeść wszystko, ale z umiarem.
Myślę, myślę i niestety już nie pamiętam, czy jadłam czosnek w ciąży…
Pewnie sporadycznie tak…
Ale pamiętam jak zeżarłam wielką sałatkę z dużą ilością czosnku jak już karmiłam – na młodej nie zrobiło to żadnego wrażenia :).
Przy młodszym już się wogóle nie szczypałam z jedzeniem…
Jedynie co zauważyłam że źle wpływało na brzuszek młodej to jak jadłam chleb pełnoziarnisty i śliwki węgierki (świeże) – od razu reagowała strzelającą biegunką.
I jak się kiedyś opiłam piwa, to mi pokarm zanikł na 24 godziny – chciałam odciągnąć i wylać, ale ani kropli nie wyszło. Ale młoda miała już wtedy koło roku, więc obskoczyłam innym żarciem 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Posiłek młodej mamy