Dzisiaj doszło do nieszczęśliwego wypadku, nie znam dokładnych szczegółów, bratanek lat 3 wylał na siebie wrzątek ma poparzone całe rączki i nie wiem czy coś jeszcze ;( jutro pod narkozą mają oczyszczać i ściągać poparzoną skórę.
Wiem tylko tyle, że zabrało ich pogotowie z domu, brat ma służbę i nawet nie ma możliwości bycia z nimi w szpitalu.
Nie chcę denerwować bratowej i dzwonić, sama zestresowana siedzi z małym, a bratu nie chcę zawracać głowy jak w pracy siedzi 🙁
Proszę o kciuki, aby wszystko dobrze się zakończyło i jak najmniej cierpiał mały 🙁
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Proszę o kciuki dla mojego bratanka :(
Niestety nie jest za ciekawie
Mały ma poparzenie II stopnia, w środę po raz drugi pod narkozą będą ściągać skórę ;(
Nie można się porozumieć z bratową, płacze i ciężko się z nią rozmawia 🙁
Wysyłam wszystkie pozytywne myśli…..
Trzymam
mam nadzieję, że będzie lepiej!
trzymam mocno żeby było dobrze
Wszyscy jesteśmy bardzo zdenerwowani tą sytuacją.
Wyobrażam sobie jak cierpi mały i co muszą przeżywać rodzice.
Mojego brata los ostatnimi laty doświadcza bardzo ;( ciągle ma kłody pod nogi pod każdym względem.
Największe kłody ma zdrowotne i jeszcze synuś poparzony 🙁
Życzę im ogromnej siły i nadziei na lepsze jutro ;(
dobrze, że ma wsparcie w nas, inaczej nie wiem jak by było.
uuuu współczuję i zaciskam by szybko wyszli na prostą
Podobny dramat niemal 7 lat temu przeszła forumowa Kate kiedy to Maciuś oparzył się żelazkiem – tutaj są ich zapiski na temat leczenia, przeszczepu który przeszli, rehabilitacji, powrotu do zdrowia
Może ten link się przyda
dziękuję bardzo
Już tutaj ktoras dziewczyna pisała, pisz do bratowej smsy. W najcięższych chwilach trudno jest jej rozmawiać, ale każdy zyczliwy sms będzie dla niej bardzo ważny.
Trzymam kciuki za bratanka!
napisałam do niej, ma wyłączony telefon
zadzwoniłam do brata, nie mógł za bardzo rozmawiać. Przekazałam tylko tyle, że kupiłam dla małego inhalator, aby nie kupowali. Nie wiedziałam, że nie mają- brak funduszy niestety zrobił swoje ;(Tak mi jest żal małego i ich ;(
Strasznie współczuje za maluszka.
I ja trzymam mocno!!! Mam nadzieje, ze bedzie dobrze…
za Małego
oby wszystko skończyło się dobrze
trzymam mocno kciuki za Małego
i ja
mnóstwo kciuków za małego, oby leczenie przyniosło pozytywne efekty i bratową – żeby miała siły go wspierać
Trzymam i ja.
kciuki ciągle zaciśnięte… u mnie w rodzinie dziecko wylało sobia na głowę herbatę, nie wiem jaki stopień poparzenia był ale nie obeszło się bez przeszczepu skóry, dziś chłopak już studiuje i śladu nie ma nawet po tamtym zdarzeniu.
Blog z hasłem…
Gev- jej, zdrowia dla malucha!!!!:(((
Trzymam mocno nadal…
Znasz odpowiedź na pytanie: Proszę o kciuki dla mojego bratanka :(