wlasnie sobie pyrka powolutku, a ja mam pytanie:
dziewczyny, jak wy gotujecie rosol???
bo np moja mama daje wloszczyzne razem z kapusta, kurczaczek i tak sie powolutku przegryza na malym ogniu….
moja tesciowa daje wloszczyzne bez kapusty, ale za to daje cebule…
kilka miesiecy temu czytalam “dom nad rozlewiskiem” i tam chyba do rosolu kobitki dodawaly lubczyk chyba i jakis inne ziola….
macie jakies wariacje rosolowe???? np moja kolezanka miesza miesa – troche kurki, troche krowki…. musze od niej wydebic przepis…
no i jestem ciekawa jak wy robicie…. napiszcie, ciekawa jestem…
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: rosol
Ja tez zimną, ale samo mięso, jak się zbierze na wierzchu taka brzydka piana to ją delikatnie zbieram i dopiero dokładam resztę składników.
Rosół z dodatkiem odrobiny kapusty jest dużo bardziej wykwintny.
Kapusta bowiem wyciąga “ciężki” posmak mięsa, nadając lekkości i przejrzystości smaku 🙂
No
ale potem sama śmierdzi
chyba tak, dlatego po gotowaniu ją wyrzucam 🙂
Dla mnei rosól z kuraka samego jest za tłusty, z wołowego tylko obok rosołu nie stoi, więc mieszam jedno z drugim.
Do zimnej wody daje wołowe i gotuje jakiś czas (wszystko robię na oko i jak mi się przypomni, że gotuję to zaglądam do gara). Potem dorzucam do tego kuraka, bo się szybciej gotuje. Oczywiście wszystko na bardzo wolnym ogniu pod przykryciem – praktycznie nie ma szumowin.
Po kilku-kilkunastu minutach wrzucam marchew pokrojoną na mniejsze kawałki, pietruszke. Nie przepadam za selerem. Czasem dodaje ziele angielskie, liść laurowy.
Gdy marchew jest już trochę miękka to dodaje por i w zależności od smaku albo cebulę albo czosnek albo też kapustę (można białą, ale włoska jest lepsza).
Gdy się wszystko ugotuje (1,5-2,5 godziny w zależności czy pamiętam o tym czy nie) mięso wyjmuję, warzywa również, rosół przecedzam i dopiero doprawiam. Przed podaniem, jak się już nie gotuje dodaje lubczyk lub pietruszkę (przeważnie na talerze, ale czasem prosto do gara).
Z szałwią nie próbowałam…
Aha moja mama wiele razy opalała cebulę, teraz czasem jak widzę to nieopaloną daje. Mi się opalać nie chce. A czosnek przez praskę wyciskam.
Nie wydaje mi się, by wariacje rosołowe były profanacją 🙂 Moja babcia pracowała w zawodzie kucharki wiele lat, właśnie tu na Śląsku, wiedze przekazała mamie, a ja od niej podpatrzyłam 🙂
Tak samo gotujemy rosół na galaretę, dodajemy jeszcze tylko nóżki, ale mięso wołowe i drobiowe ugotowane razem wykorzystujemy także do galarety.
Znasz odpowiedź na pytanie: rosol