Tak wygląda wysypka mojego synka. Pojawiła się jak mały miał ok.4-5 tygodni, potem zniknela o dziwo po bepanthenie i teraz mamy nawrót. Wygląda jak skaza, a ja cały czas nie jestem pewna czy przejść na bebilon pepti- potem juz tego nie cofnę. Karmie piersia, nabiału nie jem, ale dokarmiam jeszcze nan HA. Ja mam astme i stąd mleko HA. Niektóre źródła podaja, że skaza to dopiero 3-4 miesiąc a u nas było szybciej. Kupki ma OK żólte, papkowate, jest spokojny troche ulewa ale jakos nie masakrycznie. Sama nie wiem- ponoć są jakieś badania z krwi ale czy to juz mozna? Jeszcze dodam, że raz mu to blednie, raz bardziej czerwienieje…
Doswiadczone koleżanki- poogladajcie i wypowiedzcie sie proszę.
Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Specjalistki od skazy białkowej- prosze o radę
Się podpiszę, ponadto miej na uwadze przy takich genach, ze czerwone pultyny mogą być np. od kurzu
Jestem ciekawa jak u Was będzie z odpłatnością za testy z krwi, Asia ma robione nieodpłatnie, ja zawsze płacić musiałam, NFZ odpisał mi, że nie refundują testów z krwi- a skoro tak naprawdę by miało być to bez sensu biegać od lekarza do lekarza
Dokładnie. Najlepiej zacząć od dowiedzenia się, czy mając skierowanie testy będą na NFZ, czy nie, bo jak nie, to nie ma sensu zawracać sobie głowy i chodzić po lekarzach po skierowania. Wtedy wystarczy po prostu udać się w odpowiednie miejsce, zapłacić i zrobią. Tylko, żeby nie robili panelu, jak leci, bo wtedy to kasa w błoto idzie, a tak niestety najczęściej robią, gdy nie kieruje lekarz i nie zleca konkretnych alergenów.
O Matko to może jednak udać się do alergologa, by coś konkretnego zalecił tam gdzie z młodą chodzę też ma taki specjalista gabinet, mogła bym się od razu zapisać, a skierowanie donieść.
Teraz chyba najlepszy czas na testy – choć nie wiem czy to się tyczy też testów z krwi
Przy testach z krwi czas ich wykonywania jest w zasadzie bez znaczenia.
Witam. Jestem nowa na forum i dzisiaj natrafiłam na ten temat.
inkaj pierwszy post w tym temacie napisałaś w sierpniu, wkleiłaś też zdjęcie synka (moja córka ma podobną buzie, a nieraz i gorszą).
Czy dzisiaj nadal macie te problemy skórne? Czy znalazłaś na to lekarstwo?
Moja córa ma podobno skazę bialkową, ma prawie 6 miesięcy i od 1,5 miesiąca pije bebilon pepti- poprawa niewielka. Wcześniej była na piersi i dokarmiana zwykłym nanem- nie widzę większej różnicy odkąd pije tylko pepti.
Problemy ze skórą ma w zasadzie od urodzenia, z tymże były tygodnie, że wszystko jej poznikało (jak była młodsza). Ale wróciło. Wysypka zawsze blednie jak jesteśmy na spacerze, na świeżym powietrzu.
U dermatologa jeszcze nie byłyśmy, jak na razie myślę o zmianie mleka na nutramigen.
Widzę, że Twój synuś ma już prawie 5 miesięcy, czy problem jest nadal czy zniknął?
My już wiemy co teraz gwałtownie pogarsza stan buzi małej – wczoraj mało dziecka nie poznaliśmy jak od teściowej odebraliśmy ona ma 23st w pokoju jak jest za ciepło i za duszno to chwila moment i młoda robi się zapuchnięty burak poprosiliśmy by nie sadzała jej przy kaloryferze i by mokre ręczniki porozkładała.
A dermatolog i pulmunolog stwierdzili, że na razie nie ma sensu iść z nią do alergologa – nawet z obciążonym wywiadem.
Maribel nasza mała też lepiej wygląda w chłodzie.
Coś w tym jest, Patyk też raczej jest zimnolubem i jak zaczełam systematycznie wietrzyć mieszkanie i obniżyłam temperaturę wewnątrz, to skóra sie znacznie poprawiła, poza tym zimą niby powinien mieć lepszą, bo zimno, ale te kaloryfery i suche powietrze są zmorą. Nawilżacz w domu małego alergika to podstawa!
Chciałam robić testy z krwi, ale jego lekarz prowadzący gastroenterolog powiedział, że przy jego wynikach mogą wyjść mylne( w sumie robiłam bardzo wnikliwe na pasożyty i ogólne, wiec nie wiem dokłądnie co staneło na przeszkodzie), zatem jest możliwe, by nie wyszły tak, jak potrzeba. Ja polecam najpierw zrobić morfologię i iść z nią do alergologa, a ten już dalej zaleci co i jak.
Byłabym ostrożna z takim stwierdzeniem.
Ooo dlaczego? Byłam pewna, że tak jest. Napisz proszę o co chodzi.
Napisz koniecznie, też jestem ciekawa – bo teściowa teraz nas naciska byśmy do nich kupili taki co by przy Werce chodził nie widzi nam się to ale ze względu na koszty
Ja miałam taki zwykły gliniany nawilżacz w kształcie pieska, co się zawiesza na kaloryferze i wlewa wodę, ale młody go zbił i mam właśnie kupić nowy elektryczny, więc też jestem bardzo ciekawa.. Jeśli jest coś przeciw to nie kupię
Co do nawilżacza to moim zdaniem ma on sens wtedy, jeśli w domu (mieszkaniu) jest temperatura mniej niż 20 stopni i/lub sterylna czystość. W innym przypadku będzie rozsiewał kurz, rotocza, grzyby i inne dziadostwa. Spróbujcie nawilżać nie co inaczej – mokre ręczniki na kaloryfer, mokre pieluchy, garnek z goracą wodą…
przed zakupem nawilżacza proponuję zakupić higrometr (urządzenie do mierzenia wilgotności)
jeżeli macie powyzej 60% wilgotności w mieszkaniu
nie radzę nabywać nawilżacza, zbyt nawilżone powietrze sprzyja rozwojowi grzybów, pleśni i… roztoczy.
Nie przegrzewać mieszkania ponieważ roztocza lubia ciepełko
wietrzyc wietrzyć jeszcze raz wietrzyć
wilgotość w mieszkaniu powinna utrzymywać się 45-55%
Podobno lepsze od nawilżaczy są oczyszczacze powietrza
Dokładnie dlatego zalecam ostrożność jeśli chodzi o nawilżacz.
Mnie by się np. przydał nawilżacz, bo mam zanik śluzówki w gardle i nosie, ale ze względu na to, że moje dziecko jest uczulone na pleśnie, nawilżacza mieć nie mogę, ani nie mogę powietrza nawilżać w żaden inny sposób.
Jak się kiedyś pytałam o nawilżacz laryngologa, to ten powiedział, że odradza, bo tak naprawdę, na rynku dostępne są może ze dwa modele, które działają prawidłowo. Reszta ponoć tylko rozsiewa pleśnie i grzyby i dodatkowo wzbudza wszelkie inne syfy, które bytują w naszych domach. Nawilżaczem można sobie napytać więcej szkody niż to warte.
Teściowie mają niewiele ponad 20% jak teściowa rozłożyła ręczniki mokre na kaloryferach to wzrosła o 10% – i dla nas różnica była szokująca, zupełnie inna jakość powietrza no i Werka też od razu lepsza a nawilżacz kobieta chce byśmy kupili – bo ręczniki brzydko wyglądają na kaloryferach, ceramiczny zawieszany też odpada bo to nieuchodzi. A czysto ma w domu, kurzu nie widać, dywanów brak.
Sorki, że dopiero teraz ale mały popalic daje i mniej tu zaglądam 🙂
Problem nie zniknąl- mimo drastycznej diety u mnie… znów jem wszystko bo różnicy zadnej nie było tzn. cytrusów, czekolady, ryb, mleka nie jadam ale nabiał i owoce juz tak…bo dieta nic nie pomagała, za rada lekarki jem wszystkiego po trochu. Skóra Bartunia wygląda teraz inaczej- to nie są pryszcze tylko takie suche placki czerwone na polikach mu się robia… wieksze, wieksze i smarujemy sterydem… poprawa i potem znowu wieksze, wieksze- mimo podawania ketotifenu też nie lepiej 🙁 Synus dalej na cycku, przez kilka dnie pił BP teraz znowu nie chce 🙁 dzisiaj mu na siłe prawie wlałam do dziubka troche mleka, bo mam ochote w nocy pospać dłużej- jak nie pije butelki to w nocy potrafi 6-8 razy podjeść 🙂 a ja z a dwa tygodnie do pracy… dodatkowo kaszel od rana i martwie sie że to jakas reakcja alergicza 🙁 eh.. życie
Lekarstwa nie znalałam, walczymy dalej i chyba juz wszystkie smarowidła wypróbowałam. Raz lepiej raz gorzej ale z niczym “połączyć ” zaostrzeń na buzi nie potrafie. Mielismy nawet taki okres, ze prze 3 tygodnie super było, a potem znowu.Życze łatwiejszej diagnozy u córeczki i pozdrawiam
Aha – alergolog mi powiedziała, że jak na BP i na diecie matki karmiącej nie ma poprawy- to AZS na 100 %, a nie skaza…
Może u Was jak u nas – sezon grzewczy miesza i musicie przeczekać do późnej wiosny
Sprawdziliśmy i… mam w mieszkaniu aż 65%
Dobrze, że Was tu mam i mogę zasięgnać takiej wiedzy, bo pewnie bym kupiła jeszcze nawilżacz i przegieła pałkę.
Na szczęście jestem zwolenniczką wietrzenia mieszkania, co permanentnie czynię, a teraz to chyba w jakiś nałóg popadnę hehe
Co radzicie przy takiej wilgotności?
Znasz odpowiedź na pytanie: Specjalistki od skazy białkowej- prosze o radę