Trzy razy poronilam, a we wtorek rodzę:-)

Dziewczyny,

być może coniektóre z Was mnie kojarzą i pamiętają, a dla innych chcialabym się przypomnieć. Trzy razy poronilam: w 15 tygodniu ciąży, kolejna ciąża: w 11 tygodniu stwierdzono, ze ciąża obumarla w 9, za trzecim razem mialam puste jajo plodowe. Najbardziej zalamala mnie strata trzeciego dziecka, myślalam, że już nigdy mi się nie uda. Pól roku depresji, zalamania, zresztą każda z Was rozumie te uczucia. Co mnie trzymalo przy zyciu? Myśl, ze jest jeszcze coś takiego jak adopcja i osoby z tego forum, którym się udalo. Zwlaszcza Ikkunia. Gdy mnie bylo ciężko, bo już prawie stracilam nadzieję, że kiedyś donoszę ciążę, ona pocieszala mnie, że też przeszla niejedno, a teraz wyczekuje narodzin dziecka. Myślalam: skoro jej się udalo, dlaczego nie mialoby udać się mnie?
A co teraz u mnie slychać: w dniu urodzin mojego męża, tj. w lutym odkrylam, że jestem w ciąży. Po raz czwarty. Balam się niesamowicie, podchodzilam do tej ciąży z dużym dystansem. Chcialam dziecka, ale obawialam się, ze to skończy się tak samo jak wszystkie 3 poprzednie ciąże. Nie powiem, początki byly trudne: 2 miesiące na zwolnieniu lekarskim, a w tym czasie non stop zastrzyki i lekarstwa: Progesteron (chyba ze 100 zastrzyków w sumie), Duphaston. Gdy minąl 16 tydzień ciąży, troszeczkę odetchnęliśmy. Z pewną nieśmialością zaczeliśmy ok 18 tygodnia robić zakupy dla dziecka: pierwszy byl nosik. POtem wózek, mebelki, pościel, ubranka: cieszylam się każdym, najmniejszym zakupem, nawet glupiej wanienki dla dziecka. A jutro mam się zglosić do szpitala: podstawowe badania i we wtorek rodzimy Oleńkę. Z uwagi na dotychczasowe poronienia lekarz zadecydowal o cięciu cesarskim. Z trudem uzyskane dziecko jest wskazaniem do takiego rozwiązania, poza tym lekarz chce zminimalizować jakiekolwiek komplikacje u dziecka, których zawsze jest więcej przy porodzie naturalnym niz przy cięciu. Ja jestem na drugim planie, wytrzymam każdy ból (po cięciu trudniej dojść do siebie), ale za to nie znioslabym, gdyby cokolwiek stalo się Oleńce.
Prosze Was, trzymajcie za mnie kciuki. Teraz częściej już bywam na forum “oczekując na dziecko”, ale i tu wpadam conajmniej raz w tygodniu. Mąż ostatnio widzial, jak klikam na forum poronienia i powiedzial: po co tam wchodzisz? To już za nami. A ja mu odpowiedzielam: No wiesz, przecież ja tu mam koleżanki. Dziewczyny, zawsze będę starala się podpatrzeć co nowego na tym forum i w miarę swojej już teraz niemalej chyba wiedzy doradzić, co tylko będę mogla. Wiem bowiem, co to znaczy stracić niejeden raz dziecko, przede wszystkim wiem, co to jest dla psychiki kobiety.
Postaram sie jak najszybciej dac znac Ikkuni, czy z Oleńką wszystko w porządku i jak najbardziej upoważniam ją do przekazania tej radosnej informacji Wam. Mnie, gdy bylam w dolku, budowaly bardzo historie dziewczyn, którym się udalo. I mam nadzieję, że moja historia wleje w niejedną z Was nowe sily do walki, bo walczyć naprawdę warto !!! I nie ma przypadków beznadziejnych, trzeba tylko umieć walczyć o swoje szczęście.

Pozdrawiam Was cieplutko
Ewa, trzy aniolki i Oleńka (26.10.2004)

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Trzy razy poronilam, a we wtorek rodzę:-)

  1. Re: Trzy razy poronilam, a we wtorek rodzę:-)

    wciąż czekam..i skaczę z niecierpliwości. Może zapodziała gdzieś mój numer?..

    ika z Igorem01.04.2004

    • Re: Trzy razy poronilam, a we wtorek rodzę:-)

      Oj ja tez czekam z niecierpliwoscia………

      Moniś z Aniołkami i Wielką Nadzieją……..

      • Re: Trzy razy poronilam, a we wtorek rodzę:-)

        Oby więcej takich wiadomości

        Pigmej

        • Re: Trzy razy poronilam, a we wtorek rodzę:-)

          Dziewczyny,

          strasznie, strasznie was przepraszam, ale sytuacja nieco wymknęla nam się spod kontrli w ubieglą niedzielę tj 24 go o 21.00, kiedy to nagle odeszly mi wody i trzeba bylo jechać do spzitala. Z tego wszystkiego nie zabralam kartki, na ktorej mialam namiary na Ikkunię, która miala przekazać wam radosną informację ode mnie.
          A teraz najważniejsze: Olunia pojawila się na świecie 24-go w niedzielę o 23.15, w wyniku cc, jak to bylo planowane (waga 3400 g, 53 cm, 10 punktów Agp). Po cc czulam sie nie bylam zbyt sprawna przez pierwsze dwa dni, potem znowu pojawil się inny problem: brak pokarmu, doslownie na drugi dzień po nim kolejny problem: nawal pokarmu i konieczność ratowania swoich piersi przed zapaleniem (zapobieganie, by nie bylo zastojów pokarmu w związku z nawalem), a gdy sytuacja z pokarmem zostala się unormowala, u maleńkiej ojawily się nocne boleści brzuszka (przez 3 noce prawie w ogóle nie spalam). Sama jestem ciekawa dzisiejszej nocy, mam nadzieję, że bolesny brzuszek zgodnie z info pani pediatry to dolegliwość 3 dniowa u noworodków (niewyksztalcone jelitka) i że mala nie będzie już dzisiejszej nocy cierpieć.
          W najbliższych dniach (jutro lub pon), jak tylko się lepiej zorganizuje, napiszę więcej (dzisiaj wrócilam ze szpitala do domu).
          A co do samej coreczki: naprawdę warto bylo walczyć o nią przez te dobrych kilka lat. To jest jeszcze cudowniejsze uczucie, aniżeli mi się wydawalo. Można siedzieć i na nią patrzeć i patrzeć, jest taka cudna, śliczna, wspaniala, kochana. Ale już w najblizszych dniach napiszę więcej i o swoim porodzie i oczywiście pokażę wam swoje cudo.

          raz jeszcze przepraszam was serdecznie za brak info z mojej strony, a najbardziej oczywiście Ikkunię.
          Buziaki
          Ewa i Olusia (24.10.2004)

          • Re: Trzy razy poronilam, a we wtorek rodzę:-)

            Najważniesze, że finał taki pomyślny, bardzo się cieszę :-), bo już coraz poważniej zaczynałam się martwić.
            Buziaki dla Oleńki!!! Gratuluję!!!
            Teraz ja czekam na swoje cudo odrobinę spokojniej

            Ewa AmelkAniołek2.04.04

            • Re: Trzy razy poronilam, a we wtorek rodzę:-)

              Ewciu,

              tak strasznie się cieszę!!!!!!
              ucałuj Oleńkę ode mnie.
              trzymam kciuki za zdrowie i szczęście całej waszej rodzinki.
              pa

              Ewa mama 2 aniołków Grzesia i Igora 25.05.2004

              • Re: Trzy razy poronilam, a we wtorek rodzę:-)

                Ewa !!! Gratulacje, życzę zdrówka małej Oleńce i Tobie oczywiście i dużo, dużo szczęścia :o))

                NUŚKA + dwa Aniołki

                • Re: Trzy razy poronilam, a we wtorek rodzę:-)

                  Ewuniu, no co Ty . Cieszę się, ze wszystko ok!!!
                  Buziaki i WIELGACHNE GRATULACJE DLA SZCZĘŚLIWEJ MAMY!!

                  ika z Igorem01.04.2004

                  • Re: Trzy razy poronilam, a we wtorek rodzę:-)

                    Serdeczne gratulacje, teraz już będą tylko same radosne chwile, dbajcie o siebie, pozdrawiam

                    Mygdu trzy aniołki i Amelka w brzuszku (18.11.2004)

                    • Re: Trzy razy poronilam, a we wtorek rodzę:-)

                      G R A T U L A C J E !!!!!!!!!!!!
                      Ja tez juz prawie na końcówce i jak narazie jestem pełna obaw jak i co to będzie :-))) czasem az uwierzyc niemoge że tak daleko zaszłam i juz tak niewiele czasu mi zostało do spoatknaia sie wreszcie z moja “niespodzianka grudniową “…ciązy ogólnie lekkiej niemam, co chwilke jakies atrakcje ale jakos ide do przodu :-))))
                      Jeszcze raz gratuluję i czekam na zdjęcia mamusi i córeczki !!!

                      pozdrawiam serdecznie
                      violes + grudniowa niespodzianka

                      • Re: Trzy razy poronilam, a we wtorek rodzę:-)

                        Ewuś moje najserdeczniejsze gratulacje, duzo zdrówka dla ciebie i dla małej |:) ALE SUPER

                        Mysia – mama aniołków
                        03.11.03
                        05.02.04

                        • Re: Trzy razy poronilam, a we wtorek rodzę:-)

                          GRATULACJE!!!
                          W tym roku gwiazdka będzie wyjątkowa….

                          • Re: Trzy razy poronilam, a we wtorek rodzę:-)

                            Ewuniu serdecznie gratuluje:) i bardzo sie ciesze, ze wszystko w porzadku. Masz juz swoj ukochany cud:)

                            Ninka

                            • Re: Trzy razy poronilam, a we wtorek rodzę:-)

                              hej:)
                              Cieszę się, że tak dobre wiadomości płyną od ciebie. Ja cię pamiętam bardzo dobrze, choć ty mnie pewnie mniej bo weszłaś na forum poronienie jak ja robiłam małą przerwę w “forumowaniu”. Dla przypomnienia ja też trzykrotnie straciłam ciążę i niestety stan tej beznadziei i załamania trzyma mnie dalej i trwa już prawie dwa lata:( Dla mnie też wielką radością były kolejne ciąże dziewczyn z naszej “starej” paczki i ich szczęśliwe rozwiązania. A i Ikkuni bardzo wiele zawdzięczam, uważam że jest niesamowicie wspaniałą osobą.
                              Niestety mój stan depresji się pogłębia bo czuję, że zostałam zupełnie sama ze swoim bólem i rozpaczą… Myślę tu oczywiście o “starej paczce”. Nic mi nie wychodzi, badania niedługo zjedzą mnie finansowo żywcem, nie widać żadnych skutków, nie ma żadnej przyczyny… Nie ma też już nikogo do kogo mogłabym się zwrócić:( Przepraszam, że piszę tak przykre słowa ale czasem człowiekowi jest lżej jak wyrzuci to co mu leży na serduchu…

                              Tobie życzę spokojnego i szybkiego porodu a po nim wiele radości i szczęścia
                              Poazdrawiam
                              Magda

                              • Re: Trzy razy poronilam, a we wtorek rodzę:-)

                                Bardzo, bardzo się cieszę i gratuluję córci!!!


                                Agnieszka

                                • Re: Trzy razy poronilam, a we wtorek rodzę:-)

                                  Magduś kochana nie daj sie dołkom!!! jakby co to zawsze jestem do twojej dyspozycji na gg, a jeśłi potrzebujesz dam Ci też nr telefonu. Zobaczysz, że bedzie CORAZ LEPIEJ – wiem, ze czasem trzeba poczekać, że czasemw ydaje sie, że z tego doła nie ma juz wyjścia. Czasem trzeba odetchnąć i zająć sie czymś innym. Dziewczyny tutaj propagują “kocią terapię” którą i ja zalecam. Ninka, Agatko coś mogą o tym powiedzieć. Czasem zajęcie się zwierzaczkiem jakoś dziwnie odblokowuje psychikę i fizjologię naszego organizmu i dzieje sie to co powinno. A zwierzak, fantastycznie motywuje dziecie potem do rozwoju. Pomyśl o tym może.. Czy trafiłaś juz na lekarza godnego zaufania? Zapytaj dziewczyn na pewno polecą Ci kogoś super.
                                  Niezmiennie i z sił całych ściskam kciuki
                                  Bardzo zakatarzona, z dwoma chorymi facetami na pokładzie

                                  ika z Igorem01.04.2004

                                  Znasz odpowiedź na pytanie: Trzy razy poronilam, a we wtorek rodzę:-)

                                  Dodaj komentarz

                                  Angina u dwulatka

                                  Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                  Czytaj dalej →

                                  Mozarella w ciąży

                                  Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                  Czytaj dalej →

                                  Ile kosztuje żłobek?

                                  Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                  Czytaj dalej →

                                  Dziewczyny po cc – dreny

                                  Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                  Czytaj dalej →

                                  Meskie imie miedzynarodowe.

                                  Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                  Czytaj dalej →

                                  Wielotorbielowatość nerek

                                  W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                  Czytaj dalej →

                                  Ruchome kolano

                                  Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                  Czytaj dalej →
                                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                  Logo
                                  Enable registration in settings - general