.. no właśnie,jak wracałam od lekarza to byłam w takim jednym sklepie samoobsługowym u mnie w mieście… no i nie wzięłam ani wózka ani koszyka bo weszłam tylko po herbatę a poza tym pchałam przed sobą rydwan z moją córeczką… wyskoczył na mnie tzw ochroniarz i :
-a gdzie koszyk???
-jak mi wyrośnie trzecia ręka to będę brała koszyk!!! (byłam wkurzona, mała dostała zapalenia oskrzeli i strasznie się spieszyłam, a ten jeszcze zadaje głupie pytania)
-a tu się z wózkiem nie wjeżdża!!!
-to co mam na dworze z dzieckiem zostawić?!?!? a ateiści i kolorowi mogą tu wchodzić???… kretyn…
…tzw ochroniarz się zamknął ale cały czas szedł za mną…. brak mi słów, to haczy o dyskryminację….
Pozdrówki 🙂
człowiek uśmiechnięty jest bogatszy o… uśmiech
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: TU SIĘ Z WÓZKIEM NIE WJEŻDŻA!!!
Re: TU SIĘ Z WÓZKIEM NIE WJEŻDŻA!!!
Wiesz myśle, że przesadzasz. Zwłaszcza z tym porównaniem zjedzenia czegoś do kradzieży!
A kościół to chyba nie to samo co hipermarket???
Nie rozumiem Twych argumentów. A Mat zawsze wie, że trzeba płacić za za towar i sam odkłada papierek na taśmę!
Może mam młodsze dzieci…bo Mat czasem NIE wytrzymywał te 15min. jak bardzo mu się chciało pić. I mam ZEROWE poczucie winy w związku z tym, że pozwoliłam mu się napić już w sklepie ( może powinnam poczekać ze spragnionym, ryczącym dzieckiem? zwłaszcza jak są kilometrowe kolejki do kas bo ” nie wypada”???? Chyba jestem bardziej asertywna;)
Jeremi i Matyś
Re: TU SIĘ Z WÓZKIEM NIE WJEŻDŻA!!!
A ja myślę że to Ty przesadzasz takie wnioski wyciągając z mojej wypowiedzi.
Czuję jakoś niesmak czytając Twojego posta.
Ja mam swoje zasady w wychowywaniu – Ty swoje.
Wcale nie muszą być zbieżne.
Re: TU SIĘ Z WÓZKIEM NIE WJEŻDŻA!!!
A ja jestem zadziwiona Twoim postem i podejściem do sprawy. Dla mnie zupełnie bez sensu, przyznam….
Jeremi i Matyś
Re: TU SIĘ Z WÓZKIEM NIE WJEŻDŻA!!!
No wiesz? Palant jakiś. Mnie zszokowały wczoraj zakazy w pewnym sklepie z obuwiem. Na drzwiach niemalże od góry do samego dołu rysuneczki zakazujące wchodzenia z lodami, psami i… wózkami.
Sama wybieram sklepy, do których jestem w stanei wjechać i jakośw miarę normalnie manewrować karetą Igiego, ale żeby zakazy wprowadzać – to dla mnie nowość.
Totalną i skraną głupotą jest dla mnie zostawianie dziecka przed sklepem.
Re: TU SIĘ Z WÓZKIEM NIE WJEŻDŻA!!!
A może to była STOKROTKA? U nas tylko w Stokrotce spotkałam się, że zwrócono mi uwagę na wózek. Raz nawet wyszła sama pani kierownik i przyniosła mi koszyk, bo nie można kłaść zakupów na wózek czy do wózka dziecięcego. A ochroniarze to chodzą za mną jakbym miała coś ukraść. Wchodzę do tego sklepu jak naprawdę muszę.
Re: TU SIĘ Z WÓZKIEM NIE WJEŻDŻA!!!
niegrzeczne zachowanie ochroniarza mozna potepiac, ale dlaczego sam fakt upominania, ze nie wolno wjezdzac do sklepu? (do pyt. niekoniecznie do Ciebie, szerzej 😉 )
jesli szefostwo dyktuje mu takie polecenia, to on tylko wykonuje swoja prace
i jesli nie wykona jej tak, jak od niego sie wymaga, to on poniesie konsekwencje
oczywiscie powinien zachowywac sie uprzejmie i oczywiscie, powinno sie moc wjezdzac do sklepu wozkami, ale to mz. inna para kaloszy…
co do chowania rzeczy na dnie wozka (w sensie transportu dziecka 😉 ), to nie zdarzylo mi sie – obawialabym sie posadzenia o kradziez (i nie bylabym takim wcale zdziwiona)
nigdy tez nie napoczynam niczego zanim tego nie kupie (choc czesto robimy zakupy z Matem) – wychodze z zalozenia, ze dopoki za cos nie zaplace, to nie nalezy do mnie…
ale to ja 😉
mama majowego synka ’05
Znasz odpowiedź na pytanie: TU SIĘ Z WÓZKIEM NIE WJEŻDŻA!!!