Uczulam mamy przedszkolaków…

Zaczął się nowy rok w przedszkolu… Przypomnijcie swoim dzieciaczkom zasady bezpieczeństwa!!!

Misio opowiedział mi wczorajsze zdarzenie z jego grupy. Jedna z dziewczynek, niezauważona przez nikogo (ani przez panią ani przez dzieci) wyszła z sali do szatni, gdzie zmieniła kapcie na buciki, wyszła z przedszkola (obok wyjścia jest sekretariat i pokój v-ce dyrektor), przeszła przez teren przedszkolny (na chodnik wychodzi dużo okien!), przeszła przez bramkę i dopiero na zewnąrz wpadła przypadkiem na jedną z pań pracujących w przedszkolu, która ja odstawiła spowrotem… Szok!

Mój synek wie, że nie wolno się oddalać…

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Uczulam mamy przedszkolaków…

  1. No to u nas nie ma żadnych zabezpieczeń
    Jednak było powiedziane, że dziecko odprowadza się do środka i przekazuje osobie dyżurującej, a niedopuszczalne jest wypuszczenie z samochodu czy odprowadzenie do drzwi zewnętrznych.
    Zaczynam się bać

    • Zamieszczone przez Klucha
      tak Lea
      są rodzice którzy odprowadzają dzieci nawet tylko do furtki przedszkola 😮

      Ale z domu same do niego nie ida? :(:(:(

      • Zamieszczone przez HaKami
        Na miejscu rodziców zrobiłabym rozpieruchę w tym przedszkou

        Ja tyż 😉

        • Zamieszczone przez Lea
          Ale z domu same do niego nie ida? :(:(:(

          tego nie wiem

          ale ja w ostatniej grupie sama wracalam z przedszkola co prawda nie do domu, ale do mamy pracy, nie było żadnej ulicy po drodze, chodnikiem prosto do żłobka 🙂
          i tak pieknie chodziłam, aż pewnego dnia umówilam sie z koleżanką że jak bede wracała z przedszkola to do niej wejdę, powiedziała mi gdzie mieszka i poszłam. Oczywiście straciłam poczucie czasu, przez trzy godziny mama szukała mnie po osiedlu :o. Ale dostałam wciry

          • Zamieszczone przez Klucha
            tak Lea
            są rodzice którzy odprowadzają dzieci nawet tylko do furtki przedszkola 😮

            Taaaa, “wyrzucają” z samochodu pod bramą 😮
            Na zebraniu w (nie naszym) przedszkolu temat był wałkowany….

            • Zamieszczone przez Lea
              Ale z domu same do niego nie ida? :(:(:(

              chodziałm tak do zerówki (do przedszkola)
              wtedy wydawałam się sobie dorosła hmmm
              swoja pod samą salę odprowadzam
              ale są rodzice, którzy otwierają tylko drzwi samochodu, dziecko wybiega a rodzic odjeżdża hmmm 😎
              bramka za dnia jest zamykana ale z rana otwarta kiedy rodzice przyprowadzają
              wolę małą na salę wprowadzić, nawiązać z panią kontakt wzrokowy (zdarza się, że i werbalny 😉 ), żebyśmy obie widziały, że córka na sali jest

              • Jestem w szoku:mad::mad::mad:

                • Zamieszczone przez nan31
                  We wtorek byłam swiadkim podobnej sytuacji w przedszkolu tyle tylko ze dziecko zostało przyprowadzone przez Pania która była znajoma rodziców chłopca.
                  Spotkała go na osiedlu a ze wiedziała ze rodzice w pracy to przyprowadziła go do przedszkola. Panie wogóle nie zorientowały sie ze go nie ma. Tłumaczyły ze jeszcze nie znaja dzieci (grupa trzylatków) i nie zwiedziały ze brakuje jakiegos dziecka

                  szok:eek:

                  • Zamieszczone przez Lea
                    no wiec co zrobic? portier na etacie?
                    w sumie w szkolach sa czesto – by nie wypuszczac, nie wpuszczac…

                    bo wlasnie… skoro te dzieci moga tak wychodzic, to jak latwo wejsc komus obcemu i zabrac dziecko np. z korytarza?

                    obserwujac nasze przedszkole uwazam, ze nie ma zadnych zabezpieczen w porownaniu ze srodkami ostroznosci w gimnazjach

                    W Malgosi bylym przedszkolu byly siezkie drzwi zatrzaskowe, ktore by otworzyc od srodka trzeba bylo nacisnac guzik umieszczony zbyt wysoko dla dzieci, a od zewnatrz trzeba bylo dzwonic na domofon. Dodatkowo poza godzinami przyprowadzania i odbierania dzieci drzwi byly zamykane na klucz, bo tez im raz ktos obcy nie wiadomo po co wlazl. Nie wyobrazam sobie, ze dziecko samo sobie gdzies pojdzie, a przedszkolanka nie zauwazy. Rozumiem, ze ma duzo dzieci pod opieka i dlatego przedszkole jako instytucja powinna rowniez przyczynic sie do bezpieczenstwa dzieci (np te zamkniete drzwi), by pani ulatwic prace.

                    • Zamieszczone przez Bey
                      ja pierdziele, żadne tłumaczenie.

                      Dla mnie to też niepojęte! U nas co jakiś czas panie sprawdzają listę obecności.

                      • Zamieszczone przez Klucha
                        tak Lea
                        są rodzice którzy odprowadzają dzieci nawet tylko do furtki przedszkola 😮

                        U nas też sa takie “kwiatki”:( Domofon w niczym nie przeszkadza bo 6-latki do niego dosięgają.

                        • U młodej w przedszkolu drzwi wejściowe są zamknięte. Przy drzwiach jest dzwonek. Są umowne pory odbioru dzieci i wtedy drzwi są otwarte, ale Panie mają dyżury.

                          • Zamieszczone przez beamama
                            Taaaa, “wyrzucają” z samochodu pod bramą 😮
                            Na zebraniu w (nie naszym) przedszkolu temat był wałkowany….

                            u nas też…bardzo starannie, bo to ponoć nagminne

                            • ja osobiscie 2 razy ucieklam z przedszkoal. raz z wielkim sukcesem – zima, futerko pod pache, w welnianych kapciach dotarlam z przedszkola do domu /jakies 800-900 metrow/, male wroclawskie osiedle, na ktorym kazdy zna kazdego. nikt mnie nie zaczepil, nie znalazl… dotarlam do domu – na szczescie byla tam moja mama. do dzis pamietam,jak potworna awanture zrobila przedszkolance, ktora przyszla do mojej matki zapytac, czy “ania jest w domu, bo gdzies nam zniknela?” 🙂 zwialam rano, tuz po sniadaniu, szukali mnie dopiero okolo 16,00… za drugim razem zlapali mnie tuz przy furtce /a to jakies 100 metrow od budynku przedszkolnego – stal w parku/.
                              u makarego zadnego zabezpieczenia – przedszkole przy ulicy./teraz ruchliwej, bo objazdy tamtedy prowadza/, na duzym osiedlu, furtka na osciez otwarta non stop, drzwi wejsciowe rowniez. z tylu ogrodzenia dziura w plocie, przez ktora wchodzi osiedlowy “element” – nawet podczas godzin normalnego funkcjonowania przedszkola.
                              poki co jestesmy skazani na to przedszkole, bo jestesmy spoza miasta i przyjeli nas tu tylko po znajomosci. w zadnym innym na terenie miasta nei mamy szans /a gwoli scislosci – przedszkoe samo w sobie cieszy sie bardzo dobra opinia!/. mamy miejsce jeszcze w naszym wiejskim, lokalnym,ale tam czynne do 13,00…
                              w srode jest zebranie – pierwsze, o co zapytam, to wlasnei bezpieczenstwo dzieci…
                              makary uczulony, uprzedzony, poinformowany, ze pod zadnym pozorem nie wolno mu sie oddalac od przedszkolanki, wychodzic dokadkolwiek samemu, isc z kimkolwiek poza rodzicami iniania. mam nadzieje, ze pamieta i rozumie…

                              • Kamelia, ok – dzieci musza wiedzieć że nie wolno się oddalać

                                ale co do opisanej przez Ciebie sytuacji – to przedszkole ma zapewnić mojemu dziecku bezpieczeństwo, na miejscu mamy tej dziewczynki zrobiłabym wielki dym w przedszkolu

                                • Zamieszczone przez Kamelia
                                  … Notorycznie narażałam się na niezadowolenie rodziny męża kiedy kategorycznie odmawiałam “przewiezienia” dzieciaków (z rodziny) bez fotelików…

                                  mam tak samo
                                  bez zapiecia w foteliku nie pozowle nawet z garazu wyjechac
                                  a za odmowę przewożenia bez fotelika dziecka mojej przyjaciólki miałam z nią ostrą zadymę że jestem zeschizowana

                                  • w poprzednim przedszkolu BAsi była akcja z Basią w roli głównej;
                                    można w nim było dzwonic domofonem do zbiorczej sali po dziecko (pomine kwestię ze nikt nie weryfikował czy dzwoniąca to na pewno mama czy nie); więc tata BAsi z innej grupy poprosił córkę, a moja Basia zeszła chyba z rozpędu czy przez pomyłkę na dół do szatni 🙁 i tam na szczęście Fab ją cofnęła do sali, bo daję głowę uciąć sobie że pani by nie zauważyłą pomyłki

                                    • jak Maks miał 3 lata, po odprowadzeniu go do sali, szczęśliwa wsiadlam do samochodu i ruszylam. nagle patrzę we wsteczne lusterko a moje dziecko za mna biegnie. za nim natomiast biegła nauczycielka i dyrektorka- nie zdązyły go zlapać a on im za furkę uciekł bo zapomnial dać mamie buziaka. zdenerwowalam sie trochę ale też widziałam, że reakcja byla natychmiastowa nauczycielki. nic wiecej takiego się nie zdażyło.
                                      na zebraniu jednak wciąż proszą aby przyprowadzając lub zabierając dziecko popołudniu z ogródka zglaszać nauczycielce

                                      • Niny przedszkole otwarte tylko w godzinach przyprowadzania/ odbierania dzieciaków, poza tym na domofon. Jak po Nine przychodzę przy schodach z reguły stoją panie więc trudno by się dzieciakowi wymknąc, ale przy odprowadzaniu droga wolna. Drzwi co prawda cięzkie, stare, klamka wysoko i większość dzieciaków chyba by sobie z nimi nie poradziła. Moje sobie nie radzi. Ninę nie zawsze odprowadzam do sali, przyznaję, często po schodach na górę biegnie sama – ale panie kręcą się wszędzie, schodza na dół po posiłki do kuchni, to malutkie przedszkole, wszystkie panie znaja wszystkie dzieci, niełatwo tam zostać niezauważonym

                                        • Taka sytuacja jest dla mnie nie do przyjęcia. U nas dzieci nigdy nie zostają same, zawsze ktos je ma na oku. U. wie, ze nie moze sama wychodzić z przedszkola.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Uczulam mamy przedszkolaków…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general