Czyli ostateczna przeprowadzka – poznam w końcu jak wyglada zycie na własny rachunek, troski rodzinne, jakie zna większośc z Was… będzie mi trochę pusto, dziwnie.. no i w bloku… no i BEZ NETU
Obiecywali mi net w lipcu, potem w połowie lipca, teraz w połowie sierpnia… więc zbyt się do tych obietnic nie przywiązuję… będzie mi cężko… nowe mieszkanie, dużo jeszcze to zrobienia, a tu niedługo praca i KONIEC Z FORUM… Strasznie będę do Was tęsknić… bedę czasami zaglądać pewnie z różnych źródeł, ale to już nie to samo, bo co mi po tym, ze ja coś napisze, kiedy nie będę mogła Was regularnie czytać… to samo czułam, gdy byłam w szpitalu – martwiłam się co u innych… no i też nie mogłam się wygadać… gdyby w szpitalach był dostęp do netu każdy chory byłby radosny 😉
Bedą mi więc umykac Wasze posty, nie będę czytała o Waszych pierwszych ząbkach, nowych pomysłach na zabawki, sukcesach i porażkach w karmieniu… smutno mi… nawet jesli czasami zajrzę tu – to już nie będzie to samo
Choc radość z mieszkania jest wielka!
Ale ten strach, po roku wrócić do pracy… ech… przepraszam za takiego megalomańskiego posta…
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: W poniedziałek TEN dzień :-)
Re: W poniedziałek TEN dzień 🙂
…i kto teraz będzie zawsze i niezawodnie odpowiadał na moje posty?:((…buu, ja nie chcę!!!… A moze zatrudnimy Cię jako zawodowego forumowicza i będziesz mogła siedzieć tu z nami cał dzień, a my Ci w zamian uzbieramy jakąś pensyjkę, co?:)
Ola i Igorek 25.03.2003
Re: W poniedziałek TEN dzień 🙂
Brak mi słów, ja taka maruda i mądrala a tu takie miłe rzeczy… pensyjka? czemu nie? hihihih 🙂
Ech jak miło i jak cięzko zarazem…
Re: W poniedziałek TEN dzień 🙂
Jejku… zaraz tu się rozpłaczę.. ja chcę net… mam cichą przesądną nadzieję ze jeśli ponarzekam, ze nie mam netu, to szybko go będę miała i będzie mi głupio, że tak narzekałam bez potrzeby… ale będę go mieć….
bardzo mi miło to wszystko czytać… choć ja naprawdę wszystko co wiem – wiem z forum… no, prawie wszystko 😉 i tylko podaję dalej, wiec wszelkie moje mądrości to po prostu praca wielu osob, które pisza… a ja dość głośno tu krzyczę… i już…
Pozdrawiam Cię cieplutko i przykro mi że nie zawsze było wesoło…
Re: W poniedziałek TEN dzień 🙂
Lea litości zrób coś z netem, bo bez Ciebie to nie to samo
Kaśka i majowa Nadia
Re: W poniedziałek TEN dzień 🙂
hmmm… a jakie dzieci uczysz – tzn. “podstawowe”, “gimnazjalne” czy “licealne”??
Moja siostra jest po polonistyce, ale to już stare dzieje. Nie pracuje w szkole…
Lea – a właściwie to to jest Twoje imię czy nick???
Ola+Staś+Tadzio+Basia
Re: W poniedziałek TEN dzień 🙂
Widzę, że przed odejściem musze się wyspowiadać 😉 (oj, nie odejdę, na pewno nie, po prostu znikam na jakiś czas…)
Mam na imię Olimpia, już pisałam tu gdzieś, wszyscy mówią na mnie Ola
W szkole uczyłam początkowo w klasach 4 – 8, ale wyrosło nam gimnazjum i stopniowo do tego przeszłam… czyli taka już mlodzież w zasadzie, bardzo trudny wiek… negatywnie oceniam reformę oświaty polegająca na rzuceniu dziecka w trudnym wieku dojrzewania do nowej szkoły, nauczycieli, kolegów… jednak jakoś mi się pracuje, nieźle… nie uczniowie są największym problemem nauczyciela… w kazdym razi enie moi uczniowie… gorzej z tymi, których się nie uczy…
Re: W poniedziałek TEN dzień 🙂
e tam, zaraz spowiedź…
rzucasz się Lea w oczy, więc chciałabym coś niecoś wiedzieć o mojej fajnej (zdaje się) koleżance :)) A, że zebrało mi się teraz… sorrki :))
Brat mojego męża jest w drugiej gimnazjum – tzn. będzie jak zda poprawkę. Oj trudny to wiek, trudny! Bundowniczy i “wiem wszystko”.
Ale Ty wydajesz się być osobą, co to radzi sobie z dzieciarnią starszą i młodszą???
Ola+Staś+Tadzio+Basia
Re: W poniedziałek TEN dzień 🙂
żartowałam z tą spowiedzią… czuję niedosyt może, bo ksiądz dał kartki dla chrzestnych a dla mnie nie… no cóż, skoro żyję bez ślubu… musiałam dziś tłumaczyć mezowi dlaczego nie dostałam kartki do spowiedzi 😉
staram się radzic sobie… ale to nie jest proste a ja wiele rzeczy nadal robię na czuja… no i jestem mała pchła przy niektórych… jednak dogaduję się ze swomi uczniami… nie chodzi o zastraszanie, po prostu dogaduję się, a z tymi na przerwach bywa gorzej i trochę się boję powrotu do pracy, wiekszośc uczniów już mnie tam nie zna… a w takich wypadkach uczeń na przerwie potrafi nauczycielkę wyzwać od q…
a ja w realu nie jestem taka odważna jak w necie 😉
Re: W poniedziałek TEN dzień 🙂
mała ciałem, ale wielka duchem!! jak Pan Wołodyjowski!!! :))
A my jako rodzice (po śłubie) też nie dostaliśmy kartek do spowiedzi przed chrztem Tadzia (Stasia już nie pamiętam) – tylko chrzestni. A mogę spytać, dlaczego Wy bez ślubu (bo może mi umknęło???) W ogóle to chyba wiele dziewczyn zna Cię z oczekujących, a ja jakoś od razu wprosiłam się do mateczek, na oczekujących byłam chwilę i… nie mam stamtąd przyjaźni :((
Ola+Staś+Tadzio+Basia
Re: W poniedziałek TEN dzień 🙂
Hihi, pisałam niedawno, ale nie ma obowiązku czytania wszystkiego 🙂 tylko przepraszam że się powtarzam (jesli jeszcze jakis fan sledzi ten watek z zapartym tchem) – mój mąz nie ma bierzmowania (skutek własnie tego co przychodzi do głowy dzieciom w wieku dojrzewania… i niektórym zostaje…) 😉
Re: W poniedziałek TEN dzień 🙂
Zgadłaś, ja intensywnie OCZEKIWAŁAM… bardzo intensywnie hihihi teraz na forum jest mnie mało w porównaniu z tym co było kiedyś… w ciązy byłam na zwolnieniu
Re: W poniedziałek TEN dzień 🙂
Ale, co – nie chce być bierzmowany???
Ja to nie do końca wiem, jak to jest w prawie kanonicznym (Ty chyba trochę je “postudiowałaś”??)
Ale moja koleżanka, która była w Oazie i generalnie była “blisko” mówiła mi, że np. jeśli chodzi o rodziców chrzestnych – to nie ma obowiązku bycia bierzmowanym, żeby być rodzicem chrzestnym… nie trzeba mieć wszystkich sakramentów… nawet jest to prawie niemożliwe – bo jak małżeństwo to nie kapłaństwo 9choć sporadycznie zdarza się). TO jak to jest???
No i przy odrobinie wysiłku można doświadczyć sakramentu bierzmowania… sama “doświadczałam” go niedługo przed ślubem…
Ola+Staś+Tadzio+Basia
Re: W poniedziałek TEN dzień 🙂
Aby byc chrzestnym wystarczy mieć chyba 16 lat, no i żyć po katolicku. Wszystkie sakramenty? nie… np. namaszczenie chorych nie jest do niczego wymagane ;-P
ale bierzmowanie do ślubu tak… a mąz jest sceptykiem – idealistą, czyli niezdolnym do oszustwa w imie swiętego spokoju, ja zresztą też go rozumiem – nie popieram np. nawróceń tylko po to, by wziąć ślub, bo taka jest tradycja… mąż gdyby miał bierzmowanie byłby łatwiejszym “obiektem” do przekonania o istocie tego sakramentu… bez bierzmowania natomiast widzi przed sobą drogę, której konieczności nie czuje… moglabym powiedzieć, ze jest ateistą, ale wiem, ze tacy “ateiści” jak on pęczkami biorą sluby i też ich nie obchodzi istota sakramentu; on jednak nie chce udawać… mam nadzieję, ze kiedyś nasze życie się zmieni pod tym względem i po prostu bez udawania będziemy mogli…
co do oazy… no cóż, było się tu i ówdzie… 😉 moja siostra zresztą była katechetką… siostra męza też oazowa osoba… będzie chrzestną Mateuszka
a my takie rodzynki, diabelskie nasienie ;-P
Re: W poniedziałek TEN dzień 🙂
Przepraszam, że tak drążę, ale…
Piszesz “mąż”, więc rozumiem, że generalnie przeciwko instytucji małżeństwa mąż nie wnosi sprzeciwu??
Ja też nie jestem za “naciąganiem dla świętego spokoju” i dlatego moje rodzeństwo – brat i siostra nie są chrzestnymi moich dzieci -a bardzo bym chciała – ale to takie “niedowiarki”, a chrzest to nie jest “taka świecka tradycja”…
Ale co do ślubu.. moja koleżanka jest taką właśnie sceptyczką-idealistką, a jej mąż wierny katolik. I wzięłi ślub w kościele… w ceremonii jednak w jej przypadku pominięte były części “tak mi dopomóż Bóg itp. i musiała się zgodzić, żeby dzieci wychować “po katolicku” – tak piszę skrótowo..
U Was to też nie przejdzie??
Ola+Staś+Tadzio+Basia
Re: W poniedziałek TEN dzień 🙂
to szkoda, ale telefon bedziesz miala? to moze tak jak ja mam w domu TPSA nocna taryfe, zawsze to lepsze niz nic.
Pa!
Mysia-Agnieszka mama Jagody(09-10-97) i Kamili(03-04-03)
Re: W poniedziałek TEN dzień 🙂
koniecznie!
zaba
Re: W poniedziałek TEN dzień 🙂
O_d, z tego, co wyczytalam, w przypadku takiego ślubu ta osoba podpisuje paierek, ze jest niewierząca i że pozwoli wychować dzieci po katolicku. Nie wiem, czy w razie nawrócenia, można powtórzyć ślub (bo ja bym już ślub miała… kołomyja…) Nie chcemy takiego rozwiązania… bardzo źle bym się czuła, gdyby on miał coś takiego podpisywać….
Re: W poniedziałek TEN dzień 🙂
Nie… pisałam gdzieś, nie planuję mieć telefonu, nie mam tam i nie założę (mamy 2 komórki i to chyba wystarczy, a oszczędzać trzeba)
Re: W poniedziałek TEN dzień 🙂
Smutno tu bedzie bez Ciebie. Mam tylko nadzieje, ze Ci od kablowki ulituja sie nad Toba i nad nami, no i szybko pociagna Ci internet. No, ewentualnie mogliby Ci z telekomunikacji, bo bez telefonu? w dzisiejszych czasach? ;-). Pewnie bardzo sie cieszysz z wlasnego M, bo mimo wszystko co na swoim to na swoim… Zyczymy Ci milego mieszkania i szybkiego powrotu na forum.
Ale jeszcze do poniedzialku bedziesz sie pojawiac? Bo jezeli tak to mysle, ze z niedzieli na poniedzialek trzeby zrobic wielka impreze forumowa i absolutnie bez spania, trzeba wykorzystac ostatnie chwile na maksa! ;-)))))
Ola i mala Ninka ur. 30 maja 2003
Re: W poniedziałek TEN dzień 🙂
Lea, a moze ci od kablowki maja jakiegos maila? Jakby kazda z nas napisala do nich prosbe o szybkie zalozenie u Ciebie w mieszkanku netu to moze byloby szybciej? hi, hi, hi…
Ola i mala Ninka ur. 30 maja 2003
Znasz odpowiedź na pytanie: W poniedziałek TEN dzień :-)