Wasi mezczyzni a inne kobiety

Witam
Ciesze sie ze znalazłam to forum…. Ale na razie gnebi mnie trochę problem nie na temat…moze cos poradzicie.
Otóż moj mąż jest kochany bardzo,ale….widze, ze podobaja mu sie inne kobiety…widze czasem jak się na nie patrzy…jestem zazdrosna,ale podobno faceci tacy są… Niestety, czy Wasi tez gapia się na inne????
No i drugi problem trochę wiekszy….mój mężulek czasem oglada sobie panienki w internecie, wiem bo kiedys to odkryłam i strasznie mnie to wkurzyło….teraz boje się wyjsc z domu bo wiem ze zaraz sobie właczy zeby popatrzec i sie popodniecac!!!!!!Czy ja jestem nienormalna????
Mam nadzieję ze odpowiecie na moj post…..
pozdrawiam
alinka

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Wasi mezczyzni a inne kobiety

  1. Re: TO JAKIŚ KOSZMAR!

    Dokładnie- mam to samo zdanie. A propozycja oglądania z facetem gołych lasek- aż mi sie włos jeży na głowie.
    Porady typu- jak facet się ogląda na inne, zdradza cie to musisz zadbać o siebie, zrób makijaż, kolacje przy świecach-kup bieliznę -moze cie zauważy- są chyba z czasów kiedy kobiety nie miały prawa do głosowania. Fakt- kobieta powinna dbać o siebie i ja ogólnie duzo czasu poświęcam na dbanie o siebie ale robię to po pierwsze dla siebie, wlasnego samopoczucia, a potem dla mojego faceta no i dla innych.
    Gdyby wszystkie kobiety miały takie staroświeckie poglądy to pewnie nadal bysmy nie miały prawa studiować, głosować, albo chodziłybyśmy zasłonięte od stóp do głów jak w niektórych zacofanych krajach. dla mnie taki epoglądy są po prostu zacofane, tak samo jak i poglądy na temat tego że miejsce kobiety jest w kuchni. Kobitki- czasy sie zmieniły!!!!
    Teraz jest równouprawnienie, kobieta harująca jak wół- to przeszłość, to samo ma miejsce w innych dziedzinach. Np. przyzwolenie na zdradę mężczyzny, usprawiedliwianie jej, a głębokie potępienie takiego zachowania u kobiet – to jest coś co mnie irytuje. Gdyby wszyskie kobiety miały wiecej własnej godności – nie byłoby spolecznej akceptacji dla wybryków mężczyzn.
    Wrrrrrrrr….. ogólnie to ten temat mnie nakręca i mogłabym tak godzinami. Przepraszam jeżeli kogoś uraziłam, każdy może mieć inne poglądy, ale myslę, że powinno być więcej zdecydowania w kobietach i wtedy wszystkim nam by sie łatwiej żyło. Gdyby nie wojujące kobiety to pewnie reszta szarych myszek nadal tkwiła by w kuchni z krótkim łańcuchem na nogach 🙂 bez prawa do samodzielnych decyzji

    Ivo i brykające maleństwo (21.08.2003r.)

    • Re: TO JAKIŚ KOSZMAR!

      Przyglądam się od jakiegoś czasu tym wypowiedziom..i mam pytanie do Ivo..jak sie ma równouprawnienie..do tego o czym pisze alinka?Bo chyba o to chodzi w równouprawnieniu, zeby kobieta miała takie sama prawa co męzczyzna.A tutaj..chyba nie o to chodziło?Nie o jakies hasła typu:my wojujące kobiety. kazdy związek jest inny. taka sprawa jest bardzo intymna i zapewne trudna i delikatna. NIe kazdy ma odwage od razu wykrzyczec partnerowi, ze to to i tamto się nie podoba i nie bedziemy tego tolerowac. a bycie atrakcyjnym dla siebie..dobrze wiemy, ze to jest tylko takie gadanie. Większosc z nas chce sie podobac partnerom..i to akurat jest dobre ;-).I nie wiem, czy to, ze kobieta przyzwala na rózne rzeczy, to akurat kwestia zacofania?Poprostu sa tez takie kobiety, którym to nie przeszkadz. NIe ma tu co potępiac zadnej ze stron.Kazdy ma wybór..i wlasny rozum.

      Pozdrawiam

      Mola

      • Re: paranoja

        I znowu nieporozumienie…
        Nie wydaje mi się, żeby ocenianie wszystkich mężczyzn jedną miarką było słuszne. Tylko tyle… To co napisałam wcześniej – ONI WCALE TACY NIE SĄ! A przynajmniej nie muszą być… Nie każdy facet potrzebuje dodatkowych “bodźców”. Jeśli dla Ciebie taki facet to nie facet, albo nudny frajer to trudno… To nie jest tak, że trzeba wybrać coś z dwojga złego… Albo smycz albo kłamstwa i udawanie. Moje małżeństwo takie nie jest. Ani smycz, ani udawanie! U mnie ten problem się nawet nie pojawił! Po prostu dwoje myślących, kochających się ludzi… A nie gierki w stylu “co mi wolno”. Małżeńtwo to nie więzienie. Przynajmniej nie dla mnie, ani dla mego męża (chyba, że wygląda na bardzo szczęśliwego więźnia ;-).
        Sprowadzanie męskich motywów postępowania do popędu to uwłaczanie ich człowieczeństwu. Zastanów się, czy Twoja “obrona” męskich zachowań nie szkodzi im bardziej. Gdybym tak pisała o Swoim mężu jak niektóre z dziewczyn o Swoich partnerach w tej dyskusji, to zaręczam – on by się poczuł urażony….
        Ps. Spójrz na zdanie którym zaczęłaś… Ja nie mam problemu z tym, czy takie zachowanie mi przeszkadza czy nie – mój mąż po prostu tak się nie zachowuje…

        Kamelia i Junior (-ka)
        (14.10.2003)

        • Re: paranoja

          U nas tez nie ma tego problemu. On sie po prostu nie oglada za innymi kobietami, nie oglada stron z golymi dupami itd. Mnie jedynie chodzi o to, ze skoro dziewczynom to nie przeszkadza, to po co pisac, ze ich faceci mysla penisami? My nie mamy tego problemu, zwiazek opiera sie na partnerstwie, zaufaniu, a sceny zazdrosci sa nam po prostu obce. Zadna ze stron nie dala nigdy nawet podstaw do robienia scen zazdrosci. Wszystko zalezy od tego jaki zwiazek jest, bo przeciez kazdy jest inny. Mowie tylko, ze calkowite trzymanie faceta na uwiezi do niczego dobrego nie prowadzi.

          colora + chlopczyk

          • Re: paranoja

            Potraktuj to jako zamknięcie dyskusji. Nie ma sensu dyskutować, jeśli nie czytasz uważnie moich postów.
            Powtarzam:
            Tłumaczenie dziewczyn, którym “tego typu” zachowania partnerów nie przeszkadzają, że to “typowe dla facetów” jest dla mnie twierdzeniem, że ich faceci myślą penisami… Uważam, że dziewczyny ubliżają w ten sposób Swoim partnerom.
            Moje refleksje opierają się na twierdzeniu, że MĘŻCZYŹNI TYCY NIE SĄ, że są setki facetów, którzy nie oglądają się za laskami, nie przeglądają “świerszczyków”, nie zdradzają…
            Mój wniosek – mężczyźni nie muszą tak postępować, a skoro nie muszą, to akceptacja ich nieeleganckiego zachowania przez ich partnerki jest im na rękę. I tak to jest – jeden facet “to” robi, bo jego partnerka nie dała mu poznać, że ją to boli, inny robi “to”, bo partnerce to nie przeszkadza, jeszcze inny robi “to” ukradkiem, a kolejny nie robi tego bo… właściwie to żadna frajda.
            Nie “smyczą”, nie szantażami, nie płaczem… Trzymanie kogokolwiek na uwięzi w związku nie ma sensu. Czy faceta, czy babki…

            Kamelia i Junior (-ka)
            (14.10.2003)

            • Re: paranoja

              Hej Kamelia:-) My się chyba zaprzyjaźnimy.
              Ja już nic nie muszę dopisywąć, bo mam wrażenie, że wstawiasz tu moje słowa:-)))) Nawet mężów mamy chyba o takich samych charakterach:-)) Mój mąż też by się poczuł urażony, gdybym kiedykolwiek zastosowała najbardziej przedmiotowe w stosunku do niego stwierdzenie “faceci tacy są”, “taka ich natura” itp pierdoły.
              A reszty to mi się nawet nie chce komentować:-)
              Naprawdę serdecznie pozdrawiam:-)

              JoannaR i (21.09.2003)

              • Re: Wasi mezczyzni a inne kobiety

                To powiedzonko Twojego teścia przyprawiło mnie o ciarki na plecach:-)

                JoannaR i (21.09.2003)

                • Re: Wasi mezczyzni a inne kobiety

                  Na samą nyśl o czym robi Ci się niedobrze?:)

                  Justyna i Mareczek(chyba) 11.09

                  • Re: TO JAKIŚ KOSZMAR!

                    Jak przeczytasz dokładnie moje posty, to zrozumiesz, że to jest przejście od tematu tej jednej określonej sytuacji do ogólnego problemu praw kobiet w stosuknu do praw mężczyzn. Czyli inaczej mówiąc rozwinięcie, albo jak kto woli poszerzenie tematu. A jeżeli chcesz koniecznie abym przełożyła zagadnienie równouprawnienia na sytuację Alinki- prosze bardzo: Alinka ma problem bo jej facet ogląda gołe baby i to ją rani, i zastanawia się czy jest normalna. (!!!) Jak to czy jest nomalna- jeżeli ją coś rani to nie podlega to chyba ocenie ani dyskusji – powinno być zlikwidowane. Ale głosy innych kobiet mówią- że taka natura faceta – czyli cierp kobieto, bo taka jest twoja rola. Czyli inne kobiety popierają chamskie zachowanie mężczyzn. Taka sama sytuacja w odniesieniu do kobiety- pewnie pojawiły by sie głosy oburzenia- przecież nie taka jest natura kobiety, i to najczęsciej krytykowały by kobiety. Wiele razy spotkałam sie z opinią, że zdrada mężczyzny jest wjego naturze i była usprawiedliwiana nawet przez same kobiety, a kobieta która zdradza jest od razu rozpustnicą, dziwką. Przecież mamy takie same potrzeby! Mnie także pociagają inni mężczyźni, podobają mi się ale nie uczynię żadnego kroku, bo mam głębokie przekonanie, że nie powinnam, a facet ma przekonanie, że takiego go pan Bóg stworzył i to mu sie należy.
                    A co do podobania partnerowi- to może masz takie odczucia, ja natomiast idąc na spotkanie z koleżanką, poswięcam tyle samo czasu na makijaż czy dobiór stroju, wiec tu chyba nie chodzi o partnera… Zarówno podziw koleżanki jak i kolegi sprawia mi radość. Kobiety sa może nawet bardziej tego warte, bo są surowsze w ocenie, faceci podziwiają nawet banalne ubranie, byleby było odpowiedniej długości i wiele odsłaniało.

                    Tak jak podkreśliłam -nie chcę nikogo obrażać, ale uważam że niektóre kobiety warto by trochę zreformować, i nie myslę tu o żadnej z dziewczyn z forum, przecież nie znam je na tyle aby je oceniać.

                    Ivo i brykające maleństwo (21.08.2003r.)

                    • Moje trzy grosze – podsumowanie podsumowania!!! 🙂 (DŁUGIE)

                      Obserwuję całą dyskusję od początku. Widzę też ile emocji się tu przewija, w szczególności tych negatywnych.
                      Nie chcę wchodzić w kwestie typu równouprawnienia i innym podobnym bzdurom. Naprawdę nie wyobrażam sobie, żeby w związku mogło chodzić o równouprawnienie takie jak tu zostało wielokrotnie przedstawione. Związek, a w szczególności małżeństwo powinno być oparte na partnerstwie i jeszcze raz na partnerstwie. I nie wyobrażam sobie jak można dziewczynie, która widać, że cierpi z tego powodu, że mąż choć kochany ogląda się za innymi, bez względu na to czy w Internecie, czy na ulicy, czy w gazetach, jak można jej radzić aby robiła to samo i tłumaczyć: “bo taka natura facetów” “bo tacy są”.
                      Muszę wręcz złożyć hołd Kamelii za stwierdzenie, że to najbardziej uwłaczające stwierdzenia w stosunku do mężczyzn. Rzeczywiście, uważam, że to jest bardzo przedmiotowe traktowanie facetów i uogulnianie ich do samca, któremu przyszło na tym świecie posługiwać się tylko “chucią”. A mówię to dlatego, że rozmawiałam na ten temat nie tylko z moim mężem, ale też z wieloma innymi mężczyznami. I rzeczywiście można ich podzielić na dwa typy: tych, którzy wykorzystują twierdzenie typu “bo taka faceta natura” i tych którzy już dojrzeli i nie muszą tego stosować. Bo żaden z nich nie twierdzi, że taka jest ich natura.
                      Jak już wcześniej wspomniałam, małżeństwo to partnerstwo i bez względu na to, w która stronę TE sprawy pójdą, należy się liczyć z uczuciami drugiej strony. Nie mam absolutnie nic do wtrącenia, jeżeli zarówno dziewczyny jak i ich mężowie wspólnie sobie te granice wyznaczają i przedstawiają swoje oczekiwania względem siebie. Jeżeli dojdą do tego, że którejś ze stron wystarczy po prostu świadomość, że On/Ona mnie kocha bez względu na to, czy się za kimś obejrzy czy nie – to ok. Ale uważam też, że jeżeli jedna ze stron da do zrozumienia swojemu partnerowi, że TAKIE zachowanie Ją/Jego rani, to należy dojść do jakiegoś kompromisu i pracować nad tym. I naparwdę, aż mnie zgięło, kiedy w którymś poście przeczytałam wywody na temat czyjejś “samooceny”, kompleksów, czy poczucia własnej wartości. OCZYWISTE jest, że ludzie są bardzo różni, o różnym poczuciu własnej wartości, bo pewnie stąd ma źródło wiele cierpień, rozczarować, gniewu itp. I nie uważam, żeby ktokolwiek miał prawo oceniać kogoś czy potępiać, bo jego/jej samoocena jest bardzo niska. Ja jestem osobą, która przez bardzo długi czas walczyła z bardzo niskim poczuciem własnej wartości. Jedyną osobą, która mogła mnie z tego “wyleczyć” jest właśnie mój mąż. Człowiek niezwykle mądry i dojrzały. Nauczył mnie zarówno kobiecości jak i męskości.
                      Jedyne co mogę jeszcze poradzić ludziom, którzy zetknęli się z problemem “podlądania” czy “oglądania” “panienek” czy facetów, to spojrzeć na swoje związki z innej, nieco głębszej perspektywy. Może to problem tej natury, że któraś ze stron czuje się niespełniona, w ten czy inny sposób. Nie chodzi tylko o “sex” (strasznie nie lubię tego słowa), ale tez o okazywanie pewnych uczuć swoim partnerom, o pewne frustracje czy inne sprawy. Dlatego moim zdaniem JEDYNĄ RECEPTĄ jest rozmowa i jeszcze raz rozmowa ze swoimi partnerami. Bo KAŻDY związek jest inny i każdy związek musi znaleźć swój złoty środek. I radzenie komuś “wzbudź w nim zazdrość” czy “pilnuj go i trzymaj na smyczy” moim zdaniem prowadzi do nikąd. Dziewczyna potrzebowała w tej niezwykle delikatnej sprawie rady, a nie pouczenia.

                      I W ZWIĄZKU Z TYM KILKA SKROMNYCH SŁÓW DO ALINKI:
                      Alinko, jeżeli zachowanie Twojego męża Cię rani i źle się czujesz z tą świadomością, walcz o niego i wasz związek i nawet jsli będzie trzeba “na łańcuchu” poproś go o bardzo szczerą i poważną rozmowę. Może Twój małżonek czuje się nieco zaniedbywany przez Ciebie, a może jest inne źrodło jego zachowania. Może zaczęliście żyć obok siebie a nie ze sobą. To oczywiście dotyczy również Ciebie i Twoich oczekwiać wobec męża. Musicie przedstawić wasze wzajemne odczucia na te tematy i pracować nas związkiem.
                      Myślę, że wiele par się zetknęło z tym problemem. I w różny sposób dochodzili do kompromisów. Jedni pewnie dochodzą do tego, że będą wspólnie oglądać “parki” i stwierdzą, że przynosi im to fajne doznania. Wtedy może mężowie się powstrzymają i będą czekać tylko na to żeby z żonką sobie pooglądać. Inni dochodzą do tego, że owszem oglądali, ale tak naparwdę ile można sobie to oglądać, to staje się nudne.
                      Wy musicie znaleźć własny złoty środek. A robienie sobie nawzajem na złóść czy działania na wzbudzenie zazdrości prowadzą do nikąd. Porozmawiaj ze swoim mężem, ale jak już mówiłam, znajdźcie to głębsze źródło waszych problemów, a zobaczysz, że to was jeszcze bardziej do siebie zbliży.

                      Koniec, bo można na ten temat pisać w nieskończoność:-)

                      P. S. Z góry przepraszam jeśli kogoś uraziłam, ale chyba zaznaczyłam, że takie jest w tej sprawie moje zdanie.:-)))

                      JoannaR i (21.09.2003)

                      • Re: Wasi mezczyzni a inne kobiety

                        Baardzo dziekuje za odpowiedzi, nawet sie nie spodziewałam, ze wywołam taka burze…..
                        Ale przynajmniej wiem jak to jest u innych par, po prostu co para jest inaczej…..
                        W ten weekend postaram sie porozmawiac, i mam nadzieje ze mi szczerze powie dlaczego tak robi, i ze przestanie, bo mnie to rani, i wiem ze nigdy nie potrafiłabym zaakceptowac takiego zachowania, nie bede uwazac tego za normalne. PO prostu wkurzam sie i zadne tłumaczenie nic mi nie da!Taka juz jestem.
                        Ale przypomniało mi sie jak czytałam niektóre wypowiedzi, ze jakis czas temu oglądałam program na Discovery, który dotyczył mezczyzn i zdrad….i tam własnie tłumaczono ze natura mezczyzny jest to ze m.in, patrza na piekne kobiety, zdradzaja itp. Mówiono ze to atawizm po praprzodkach:)
                        I KAZDY facet ma predspozycje do zdrady, jakkolwiek by nie mówił….. To było w tym programie(naukowym)
                        Ja jednak mam nadzieje ze troszke to inaczej wyglada…i bede z tym walczyc.!!!!
                        Bardzo Was pozdrawiam
                        alinka

                        • Re: Moje trzy grosze – podsumowanie podsumowania!!! 🙂 (DŁUGIE)

                          Moze cos jeszcze dopowiem.
                          Otóz czasem z nudów wchodze sobie na czat, bardzo rzadko to robie….i co widze? pełno męzów szukajacych kochanek, raz nawet wdałam sie w rozmowe, po prostu chciałam zobaczyc jak to jest, ze maz który ma dzieci i zone siedzi i szuka!!!!
                          No i on powiedizał ze zona jest cudowna, dzieci tez, ale….seks jest nudny…i takich jest wielu, moja kumpelka w pracy z takimi rozmawia dla jaj….tylko nie wiem czy zony byłyby takie zadowolone.
                          Pozdrawiam i mam nadzieje ze to zaden z WAszych mezów/
                          pozdrawiam

                          • Re: ale dyskusja!!!

                            jak już napisałam wcześniej temat jest mi bliski, ponieważ mój mąż raczył ostatnio przegiąć z fotografowaniem innych lasek. kilka razy mówiłam mu, że mnie to rani i denrwuje – On uważał, że nie powinnam się tak czuć bo przecież to nic złego. widzę jednak, że przemyslał sobie moje słowa, zdjęcia zniknęły, On zachowuje się całkiem inaczej. mimo tego, że tak reagował początkowo ja cały miałam świadomość tego, że nie ma co obwiniać siebie, albo tym bardziej przejśc nad tym do porządku dziennego “bo taka jest natura mężczyzny”. jak napisałam wcześniej nie widzę nic złego w zdjęciach z netu ale to co On zrobił to było chamstwo. uważam, że w jak coś nam nie odpowiada to zawsze zależy o tym głośno mówić i walczyć o szacunek dla siebie. pozdrawiam.
                            Paula i Borysek (16.07.2003)

                            Paula26

                            • Re: Wasi mezczyzni a inne kobiety

                              kamelka zgadzam sie w 120 % z toba, JESTESMY SEXY !!!!
                              ostatnio namowilam mojego meza na superowa sportowa sukienieczke, wygladam w niej bosko a moj misiek o malo sie nie rozplynal jak mnie w niej zobaczyl, poza tym postanowilam sobie ze napewno nie bede nakladac na siebie tych strasznych workowatch kiecek sprzedawanych w sklepach ciazowych i chodze sobie w krotkich spodnicach i obcislych podkoszulkach z dekoltami.
                              Ostatnio u rodzinki ciocia zwrocila mi uwage ze juz powinnam zaczac nosic “stroje ciazowe” czyli wielkie worki, jak zobaczyla mnie w spodniczce i bluzce ladnie opinajacej brzuszek, na co moja babcia jej odpowiedziala ze teraz taka moda amerykanska przyszla i dobrze bo bardzo ladnie wygladam – zaskoczyla mnie babulenka !!!!
                              DZIEWCZYNY NOSCIE CO CHCECIE I NIE DAJCIE SIE WEPCHNAC W SZAROBURE WORY !!!
                              a MOJ MEZUS JEST NAJ… I kazdy chyba idac ulica spojrzy na inna osobe a czy to jest baba czy facet to jest mi obojetne, bo wiem ze dla mojego meza ja jestem jedyna !!
                              JESTESMY SEXY !!!!

                              p.s. obecna waga prawie 80 kg + prawie 100 w brzuszku + 177 cm wzrostu + buist wielkie D !!!
                              p.s. 2 moj maz woli patrzec na moje fotki niz na sztuczne dupy w brukowcach czy interku i napewno mysli glowa !!!

                              pozdrawiam
                              ZUZIA i (21.10.2003) FASOLCIA

                              • mnie sie wydaje…

                                ze w pierwszej kolejnosci nalezy pogrupowac zdarzenia na kategorie. W pierwszej kategorii powinny znalezc sie rzeczy, ktore sa dla kobiet raniace, uwlaczajace, a w drugiej – te, na ktore wyrazamy zgode i ktore nam nie przeszkadzaja. I to jest podstawowy czynnik, na podstawie ktorego mozna sie zastanawiac, czy w zwiazku jest dobrze, czy zle.

                                Bo wrzucanie do jednego worka swierszczykow, ogladania sie za kims, stronek w necie i…zdrady to wielki, wielki blad. Powiedzcie dziewczyny, z reka na sercu – nie widzialyscie nigdy pisma pornograficznego? nie przegladalyscie Playboya? Bo ja owszem, i nie widze zwiazku miedzy ogladaniem a zdradzaniem, oczywiscie przy zalozeniu, ze nie ranie uczuc mojego partnera. I to jest dokladnie to czego wymagam od niego – lojalnosci, milosci, oddania. A to czy zerknie z kumplami na nowy nr Playboya czy nie, kompletnie nie ma dla mnie znaczenia i w naszym zwiazku nie gra roli. Moj maz nie oglada sie za innymi kobietami, bo ja jestem najladniejsza i najmadrzejsza. Skad to wiem? Bo utwierdza mnie w tym przekonaniu juz ponad 4 lata i robi to tak skutecznie, ze kwestia braku zaufania miedzy nami NIE ISTNIEJE. Na wiele pozwolilabym (gdyby chcial, choc nie ma takich ciagot i nie robi tego typu rzeczy) wylacznie dlatego, ze mu ufam. Jest czlowiekiem madrym, rozwaznym i nigdy nie zaprzepascilby szansy na wspaniale, szczesliwe zycie ze mna po kres swych dni dla glupiej zachcianki.

                                Dlatego podkreslam – mnie nie przeszkadza, ze moj maz uwaza, ze mam atrakcyjna kolezanke. Nie robi mi roznicy, czy u kolegi w domu widzial Catsa. Nie interesuje mnie czy wchodzi na strony z pornogwiazdkami czy nie – szczerze mowiac nie sprawdzam tego, nie pilnuje. Po prostu nie mam potrzeby – nawet gdyby to robil, nie ranilby mnie.

                                Inaczej ma sie sprawa, kiedy w gre wchodza czyjes uczucia – w tym wypadku Alinki. Piszecie jakies straszne glupoty dziewczyny, o tym, zeby sie odgrywac, zmieniac image, zwracac na siebie uwage. To nie jest tak, ze “Facet musi bo taki jest”. facet nie musi. Moj nie musi, moich kolezanek nie musi. Wiec widocznie NIE MUSI. a przynajmniej nie kazdy. Czy tlumaczycie matkom zamordowanych, ze morderca “juz taki sie urodzil”. Czy pozwolilybyscie chodzic wolno pedofilom, bo oni lubia dzieci??? Nie, bo to co robia rani innych i to jest – po raz dziesiaty to powiem – kat, pod ktorym nalezy cala sprawe rozwazac – czy “on” robi komus przykrosc czy nie. Natura nie ma tu nic do rzeczy, a poza tym, czyzbyscie nie wiedzialy ile deformacji i anomalii sie zdarza w naturze? Naprawde sadzicie, ze rasa meska to jedna z nich????!!!!

                                Sylvie

                                • Re: Wasi mezczyzni a inne kobiety

                                  Na mysl o tym, ze czyjs maz czy chlopak podnieca sie ogladaniem rozkraczonych, golych panienek z ustami wykrzywionymi w wielke Ooooo……, oglada sobie pornosy zachecajac do udzialu swoja kobietke, podnieca sie calym tym syfem, potem idzie do lozka i spodziewa sie super seksu…. zaraz zwymiotuje…….

                                  na takie mysli robi mi sie niedobrze….

                                  miska i bobo na 10. pazdziernika

                                  • Re: Wasi mezczyzni a inne kobiety

                                    dokładnie.popieram.Jak pomysle że mąż małby ochote kochać sie ze mną po obejrzeniu filmu porno lub gołych babek działa to na mnie wręcz odpychająco i dokładnie chce mi sie rzygać. MUSI SIE SZTUCZNIE PODNIECAĆ?

                                    LESZCZYNKA I FASOLKA 8.10

                                    • Re: paranoja

                                      No to dołączam do Was 🙂
                                      W sumie nie wnikam jak inni ludzie ze sobą żyją, jakie są ich relacje, ale na niektóre pary aż przykro jest patrzeć… ale to ich sprawa… ich decyzje, ich wybory i ich zycie.
                                      Ech, jak tak poczytam, popatrzę na ludzi to widzę że mam chyba więcej szczęścia niż rozumu 😉 pędzę ucałować męża ;)))
                                      pozdrowienia 😉

                                      Usianka i Bąbelek (9.XI.2003)

                                      • Re: Wasi mezczyzni a inne kobiety

                                        Alinko, niemal każdą tezę naukową można udowodnić po odpowiednio przeprowadznych badanich – dlatego naokragło spotyka się naukowo udowodnione całkiem sprzeczne doniesienia 😉 Co do tych predyspozycji do zdrady to był tez inny program. Swego czasu było bardzo głośno o takim raporcie ilu to panów jest w takiej oto sytuacji: okazało sie że bardzo duzy odsetek facetów wychowuje nieświadomie nie swoje dziecko. Wszystko dlatego że kobieta podświadomie chce dziecku przekazac jak najlepsze geny i żeby było ono wychowywane przez jak najlepszego tatusia. Tak sie składa ze jedno wymaganie może spełniać jeden pan, a drugie inny. Więc innego faceta wybiera do wicia gniazdka (czyli męża) a innego do płodzenia dzieci (czyli kochanka). I co – faceci tez mogą powiedziec że taka jest babska natura. Ja bym powiedziała ze jest tak samo i u facetów i u kobiet. To wszystko kwestia charakteru, wychowania i dojrzałości danego “osobnika/osobniczki”.
                                        to tyle 🙂
                                        pozdrawiam serdecznie i życzę udanej rozmowy 🙂

                                        Usianka i Bąbelek (9.XI.2003)

                                        • Re: Wasi mezczyzni a inne kobiety

                                          hehe…dobre!!…swiete slowa

                                          dorota i claudia ur. 29 maja 2003../czyli 3 dni wczesniej/

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Wasi mezczyzni a inne kobiety

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general