wrzesnioweczki ;)

na oczekujacych pojawily sie wrzesniowki 2004 !
jak ten czas leci !
rok temu zbieralysmy sie wlasnie na oczekujacych, chwalilysmy zdjeciami z usg i wymiarami dzieciaczkow, sporzadzalysmy liste…
milo wspominam ten czas 😉

a jak Wasze dzieciaczki?
u nas dosyc spokojnie. Maly to wielki spioch – pewnie po mamie 😉
dalej potrafi zajac sie sam soba. chwyta juz zabawki i pakuje wszystko do buzki 😉
ostatnio, przy malej pomocy rwie sie do siadania i stawania.
kolejna kontrola i szczepienia na poczatku stycznia.

przy okazji zyczymy Wam szampanskiego Sylwestra i szczesliwego Nowego Roku.
pozdrawiamy 😉

onka i ;18.08.03

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: wrzesnioweczki ;)

  1. jak zostałam wrześnióweczką…;)

    Ze wsponień sprzed roku…
    Otóż ja w drugi dzień swiąt, wieczorem wyjechałam do Białowieży. Przygód miałam bez liku, był i kulig po zaśnieżonej puszczy, były żubry i tarpany, ale nie miałam okresu, który wówczas miał się pojawić. Lecz myślałam, że może wyjazd przesunął mi miesiączkę o kilka dni. Wróciłam na sylwestra do domu i zajęłam się przygotowaniem hucznej imprezy u nas w domu. Wieczorem przed sylwestem pobolewał mnie brzuch i zasypiałam z myślą, że pewnie w nocy znów dostanę miesiączkę, ale rano po niej ani śladu. Sylewstrowa noc była wesoła, taneczna i zakrapiana. Po odpoczynku, dopiero 3 stycznia, pełna niepokojów kupiłam sobie test ciążowy. Pojechałam do męza do pracy, skąd mieliśmy się udać do knajpeczki na spotkanie umówione ze znajomymi. Wziełam teścik i poszłam do toalety w firmie męża, po czym powróciłam do pokoju i wraz z mężem wpatrywaliśmy się w test. Ja pełna obaw, mąż pełen radości. I stało się… dwie różowe, tłuste krechy. Byłam sytasznie zła, nie chciałam ciąży, nie chciałam dziecka…. Mąż się okropnie cieszył i chciał wszystkim o swym szczęściu opowiadać, lecz mu zabroniłam, bo się wstydziłam mego stanu.
    Maz potem znalazł to forum jako lekarstwo na moje smutki…

    A jak Wy zostałyście?

    ,

    Edited by Magdzik on 2003/12/30 13:22.

    • Re: wrzesnioweczki 😉

      Sentymentalny ten temacik!!!

      Dokladnie rok temu (30.12.02) o 17 z groszami zrobilismy test ciazowy,ale nie spodziewajac sie tych DWOCH GRUBYCH KRESEK. To byl szok,ale szok szczescia i radosci!!!Pamietam jak nie moglismy sie doczekac widocznego brzuszka,pierwszych ruchow no i porodu oczywiscie,a to juz poszlo w zapomnienie-buu
      Teraz nasze szczescie ma juz 5 miechow i dwa piekne zabki!!!Przesypia cale nocki (9-10 godzin),caly czas sie smieje mimo bolesnego zabkowania,wklada do buzi wszystko co sie da,lapie w raczki i trzyma.Ah jest cudowna nasza coreczka!

      PS. Onka pamietam jak Ty jako pierwsza wybieralas sie na planowany porod i potem moje sms-y ze szpitala,ale sie rozmarzylam.

      Przesylamy buziaki dla wszystkich wrzesniowo-sierpniowych dzieciaczkow i mam nadzieje ze to forumowe grono mamusiek i dzieciaczkow bedzie dalej dzielilo sie radosciami i smutkami.

      Agness i VIKTORIA (28.08.2003)

      • Re: Co o tym myslicie?

        my pijemy 5 x 110-180 ml mleczka + kilka ml soczku + 1/3 sloiczka.
        Gabrysia ma widocznie taka potrzebe. nie ma co porownywac.
        mam znajoma, ktorej coreczka jest 2 dni starsza od mojego.
        ostatnio karmilysmy w jednakowym czasie dzieciaki.
        Mala wypila w niecale 5 min. 200 ml i jeszcze jej bylo malo, Tillian przy 100 zaczal juz sie bawic…

        a ! dzisiaj udalo nam sie ponownie przewrocic z brzuszka na plecy, odwronie jeszcze nie.

        onka i ;18.08.03

        • Re: wrzesnioweczki 😉

          Synek mój nie odbiega umiejętnościami od Waszych dzieciaczków. Mój mąż nauczył synka robić buzią takie prrr, a wygląda to tak, że dmucha się powietrze przez zamknięte usta, a wargi wówczas szybko się poruszają, wydobuywając dzwięk. Memu dziecku to się tak podoba, że sam to robi, przy okazji pieniąc się i opluwając.
          Jaka wagę posiada, nie wiem, ale stawiem na to, że bliżej mu do 9 kg, o ile nie ma więcej. Ubiera się juz w 74, a nawet w body w rozmiarze 80 nie jest tak bardzo duże.

          ,

          • Re: Co o tym myslicie?

            Moj synek takę dużo zjada, le ile to nie wiem, bo je z cycuszków wyłącznie. Z kupką bywa różnie, raz trafi sie z 2-3 w ciągu dnia, a innym razem wogóle. Albert jest szczuplutki, tylko jedzonko mu w dlugośc idzie.

            ,

            • Re: Co o tym myslicie?

              Magdzik ! ! !
              Pamietam jak zrobilas nasza pierwsza najpiekniejsza LISTE WRZESNIOWECZEK ,a potem zastanawialas sie kto ja przejmie jak urodzisz!

              Agness i VIKTORIA (28.08.2003)

              • Re: jak zostalam wrzesnióweczka…;)

                u mnie bylo wszystko ‘pokrecone’…
                11.11.02 mialam ostatnia miesiaczke,
                10.12. robilam test, ktory wyszedl negatywnie,
                23.12. kolejny test i znowu negatywny.

                cykle mialam b. dlugie i nieregularne. myslalam, ze znowu sie cos poprzestawialo. Swieta i Sylwestra mialam rowniez zakrapiane.

                07.01. na wizycie kontrolnej potwierdzenie ciazy ! Boze jak ja sie cieszylam ;). pamietam jak usciskalam moja gin. z radosci 😉
                w tym czasie jednak zaczelam plamic i balam sie kolejnej porazki…
                moj pierwszy termin byl na 18.08, po usg ( pozne jajeczkowanie) zostal przesuniety na 1.09.
                na szczescie wszystko zakonczylo sie pomyslnie i ze wzgledu na planowana cesarke wlasnie 18.08 😉

                dziwne, bo w sumie mam slaba pamiec do dat, tych jednak nie zapomnialam 😉

                onka i ;18.08.03

                • Re: wrzesnioweczki 😉

                  u Was juz zabki? wow !
                  ja sie tego troche obawiam.
                  wprawdzie Maly okropnie sie slini i wpycha wszystko do buzki ale mysle, ze u nas to jeszcze potrwa.

                  do szpitala wybieralam sie jako pierwsza ale Rudasek z Mikusiem nas wyprzedzili 😉
                  tak, te sms-y. DNA towarzyszyla mi caly czas w szpitalu sms-ami 😉

                  onka i ;18.08.03

                  • Re: Co o tym myslicie?

                    Lista…. to były piekne chwile. Troszkę mi brakuje brzuszkowego oczekiwania.
                    Może zmajstruje potem kolejna listę wrześniowych dzieciaczków. Zastawaniałam się, że fajnie by wyglądała lista wraz z fotkami naszych pociech.

                    ,

                    • Nie chcialam mojej kruszynki…

                      W zeszlym roku na Sylwestra wybralismy sie z moim chlopakiem (teraz juz mezem) i ze znajomymi na kilka dni nad morze do Rewala. Bawilismy sie swietnie… tylko ja jakos tak bylam strasznie zmeczona i ciagle chcialo mi sie spac. A poniewaz zawsze ciezko przechodzilam kaca, wiec wszystko zrzucilam na alkohol, ktorego bylo nie malo… i nie tylko alkohol.. przyznam sie tez bez bicia, ze spalilismy z Jackiem jointa .. Nawet do glowy mi nie przyszlo, ze moglam byc w ciazy… Po powrocie do domu w koncu kaca wyleczylam, wyspalam sie i… zaczelam bardzo duzo jesc. Jacek patrzyl na mnie z przerazeniem. Zartowalam sobie “Nie chcialbys miec dzidziusia???” “Chcialbym -odpowiadal- ale za kilka lat. Nie jedz tak duzo, bo mnie przerazasz”. Ja jednak nie przejelam sie tym jedzeniem, bo raczej naleze do obzartuchow i czasami mam takie napady…
                      Podejrzenia moje zaczely sie dopiero jak gdzies jechalam. Bylo zimno, tak zimno, ze az piersi mi dretwialy. Do dzis nie zapomne tego uczucia. Mimo, ze nie urosly, to wszystkie staniki byly niewygodne. Najchetniej chodzilam bez stanika… W koncu wybralam sie do ginekologa. Ale ona stwierdzila, ze to zawczesnie i ze mam lekkie objawy, ale to moze byc poczatek nadzerki. To nie byla jednak nadzerka. Ja juz wiedzialam… Przypisala mi zastrzyki na wywolanie okresu (duze dawki progesteronu). W przychodni pielegniarka spojrzala na lekarstwa i powiedziala ” Ja tez 20 lat temu bralam te zastrzyki, a teraz mam w domu 19 letnia corcie, szczescie, bez ktorego nie umialabym zyc”. I wtedy cos we mnie drgnelo,”ja tez chce miec corcie”. Jednak bralam przez trzy dni te zastrzyki, ale nie chcialam zeby zadzialaly. W nocy plakalam, rozmawialam i przepraszalam swoja kruszynke za to co robie. To mi sie wydawalo jedyne wyjscie.. Bog jednak chcial inaczej. Zastrzyki nie zadzialaly. Nie dostalam okresu. Znalazlam to forum. Zawalilam sesje, bo Jacek zalamany sytuacja odwrocil sie ode mnie. Mialam straszny dol i wizje powiedzenia o wszystkim rodzicom.
                      A teraz mam meza, coreczke, kochajacych dziadkow.. ale niestety powtarzam rok 🙁 Oboje studiujemy (ja indywiualnie),mamy osobne pietro u moich rodzicow (z kuchnia, lazienka, nawet jadalnia), jego rodzice daja nam pieniazki na zycie. Jacek jak moze czasami dorabia. Klocimy sie strasznie, ale nie umiemy chyba zyc bez siebie… i naszej kruszynki. Mimo, ze wszystko dobrze sie ulozylo, rozumiem wszystkie dziewczyny, ktore mysla o aborcji, bo pamietam ten koszmar, placz dzien i w nocy… Tamten okres na zawsze pozostanie mi w pamieci….

                      pozdrawiam

                      Dana&Gabi (23.09.03)

                      • Re: wrzesnioweczki 😉

                        to byla przyjemnosc, czytanie o naszym wrzesniowym dzidziusiu

                        pozdrawiam serdecznie

                        Dana&Gabi (23.09.03)

                        • Re: wrzesnioweczki 😉

                          Ale sie sentymentalnie zrobiło 🙂
                          Ja też wyłam jak dowiedziałam sie że jestem w ciąży, tak bardzo nie chciałam mieć dziecka. Chciałam sie bawić, korzystać z życia.
                          A w lutym groziło mi poronienie leżałam 2 tygodnie w szpitalu i prosiłam Boga aby pozwolił żyć mojemu dziecku. To przykre wydarzenie sprawiło że zmieniłam zupełnie stosunek do życia które we mnie rosło. A teraz jak myśle o czasach gdy nie było Mikołaja to wydaje mi sie że moje życie było puste i nic nie warte. Taka mała kruszynka a może wszystko zmienić (7 kg kruszynka 🙂

                          Kaska i Mikołaj 18.09

                          • Re: Nie chcialam mojej kruszynki…

                            Rozumiem Ciebie i Twoje załamanie, bo sama miałam przeróżne i czarne myśli. Ale teraz los nam wynagradza w postaci małych, uśmiechniętych bąbelków. Ja się jeszcze docieram jako mama, lecz powoli.
                            Moje plany także uległy zmianie, bo nie skończyłam ostatniego roku studiów, straciłam pracę, bo zus jej nie uznał… Ale za to mąz dostał pod koniec roku podwyżkę!!!

                            Mam nadzieję, że w nosym roku bedzie już mniej smutków i zmartwień!!!

                            ,

                            • Re: wrzesnioweczki 😉

                              A u nas właśnie skaza się pojawiła:-(((((( Odstawiłam na razie tylko nabiał i jaja. Myślę teraz co zrobić z rybami i soją. One też mogą uczulać. Buźka Mikiego nie wygląda tak tragicznie, ale….
                              Możesz mi napisać co dokładnie jesz?

                              Dorota i Mikołaj ur. 18.09.2003

                              • Re: wrzesnioweczki 😉

                                ja jem od 25 grud. ryż, kukurydzę, ziemniaki, buraki, chleb cwikłe

                                [Zobacz stronę]

                                bardzo duzo tu jest o skazie

                                CHMURKA I KLAUDIA 13.09

                                • Re: wrzesnioweczki 😉

                                  Sorrki że dopiero dziś odpisuję, ale jestem ograniczona z Ineternetem do wieczorów i humorów Natana. Otóż jelita się odzywają przy karmieniu. Gdy tylko zaczynam karmić Mąły zaczyna się prężyć i rzucać przy cycu. Czasami nawet nie może nic zjeść tak mu dokuczają. Chyba po prostu bolą. Podobno ma to wiele dzieci i najpóźniej do 6 miesiąca powinno minąć. Dla mnie to cała wieczność, bo z cyca nie chcę zrezygnować choć mnie korci. Chcę karmić tak przynajmniej do końca kwietnia. No cóż, jakoś sobie poradzimy…

                                  Mycha i Natanek 09.09.03r

                                  • Re: jak zostałam wrześnióweczką…;)

                                    Ja w lipcu wzięłam ostatnie piguły bo chciałam już trochę oczyścić organizm po ponad 2 latach “pigułowania”. Wtedy wzięło nas na dzidziusia, ale nie robiliśmy bo trzeba odczekać. Ale w pewnym momencie już nam się dzidzi nie chciało, bo byliśmy wolni, niezależni, oboje pracujący… I właśnie w tym momencie Natanek się już zrobił. Też spodziewałam się okresu, pobolewał mnie brzuch ale nic nie leciało. Kiedy robiłam rano mężowi śniadanie musiałam często siadać na taborecie, bo robiło mi się słabo. Za którymś razem mąż stwierdził, że jestem w ciąży a ja mu na to, że mi słabo bo jestem niskociśnieniowiec. Ale stwierdziliśmy, że trzeba się przetestować. No i tak się przetestowaliśmy, że po ujrzeniu 2 kreseczek ja padłam na łóżko jak martwa, mąż też tylko że tak był załamany, że aż się popłakał. A teraz to by za Natana życie i wszystko co możliwe oddał. Nie wyobrażamy sobie życia bez tego smyka. Żałuję tylko że nie zostawiłam sobie na pamiątkę testu…

                                    Mycha i Natanek 09.09.03r

                                    • Re: wrzesnioweczki 😉

                                      Podziwiam, że dajesz radę. Mnie lekarz kazała na razie odstawić nabiał – nie jem go już od 15 grudnia, a od 25 grudnia dodatkowo nie jem jajek. Nie poświęciłam się więc za bardzo. Poczekam jeszcze trochę na efekty, ale gdybym miała jeść tylko 4 produkty….. Nie wiem, nie wyobrażam sobie.
                                      Pozdrawiam

                                      Dorota i Mikołaj ur. 18.09.2003

                                      • Re: Co o tym myslicie?

                                        swietny pomysl, kolejna lista – tym razem z dzieciaczkami 😉
                                        jezeli masz na to czas i ochote – ROB !
                                        i jezeli potrzbujesz pomocy daj znac 😉

                                        onka i ;18.08.03

                                        • Re: wrzesnioweczki 😉

                                          a czy konsultowalas to z lekarzem?
                                          co on na to?
                                          my mielismy w pierwszych tygodniach podobny problem. u nas to byly wzdecia.
                                          nie wiem czy przyjmujecie cos na te dolegliwosc i nie wiem czy ‘mowimy’ o tym samym ale nam pomagaly SAB kropelki. podawalam przed kazdym jedzeniem kilka kropel i jak reka odjac.

                                          jezeli jestes zainteresowana to moglabym Ci je przeslac, z tego co wiem to nie sa one dostepne na polskim rynku a my mamy wszystkie leki dla dziecka za darmo…

                                          onka i ;18.08.03

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: wrzesnioweczki ;)

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general