Zaraz Cie strzele w ryj!

Dzisiaj bylam świadkiem takiej sceny:
Idzie matka, na oko 25 letnia. Z nią 2 dzieci. Jeden chłopiec lat ok. 5. Drugi chłopiec w wieku Igora (ok. 2 lat) w wózku. Mały płacze, bo matka wiezie go tyłem do ulicy po której jeżdżą samochody. Rozpaczliwie woła “bruum bruum”. Matka, wyraźnie nie w sosie nachyla się do małego i jak nie wrzasnie “Zamknij się gnoju, bo cię zaraz strzelę w ryj!!! W dupie mam Twoje auta!!!”. Maly zamilkł. Starszy zaczął coś do niego szeptać, nie słyszalam. Poszli. A ja byłam w szoku

Byłyście świadkami takich sytuacji? A może Wam zdarzyło się tak do dziecka powiedzieć na ulicy, przy innych?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Zaraz Cie strzele w ryj!

  1. Re: Zaraz Cie strzele w ryj!

    Nigdy nie miałam okazji być świadkiem tego typu sceny. Osobiście nie wyobrażam sobie abym mogła w ten lub podobny sposób odnieść się do dziecka. Czasem jak mi puszczą nerwy to fuknę na Emi a po chwili mam wyrzuty sumienia, choć broń Boże nie mówię jej nic złego.
    To przykre, ale moim zdaniem są kobiety które nie zasługują na zaszcztyt bycia matką.

    Agnieszka z Emilką (14.08.2003)

    • Re: Zaraz Cie strzele w ryj!

      to bardzo przykre
      ja na mojego Mikołaja nawet nie krzycze, jak cos powiem podniesionym głosem to zaczyna płakać, spotykam sie ze znajomymi u kórych klaps w dupe czy krzyk na dziecko jest normalny, i widze że ich dzieciak jest do tego przyzwyczajony, mój Miki widząc takie sceny jest w szoku, w ogóle nie może zrozumieć sytuacji, kiedys po takiej wizycie chodził i wrzeszczał na wszystkich i sam sobie walił klapsy w tyłek.

      Sytuacja o której piszesz dla niektórych ludzi jest normą 🙁

      • Re: Zaraz Cie strzele w ryj!

        niestety moja sasiadka tak wychowywala swoje dzieci….. starszy jest 2 lata mlodszy ode mnie, ale pamietam jak go zawsze ciagala za uszy i mowila podobnie…. zawsze mi bylo przykro jak to sie dzialoprzy mnie (czesto sie razem bawilismy w dziecinstwie) a rodzina tak sobie,przecietna.

        Ja tak sie do Jasia nie odzywam, zreszta rzadko (a moze wcale, nie wiem) mi sie zdarzaja takie odzywki. To przeciez brak szacunku do dziecka, do kazdego…

        Ewa i 1,5 roczny Jaś

        • Re: Zaraz Cie strzele w ryj!

          widzialam cos podobnego wczoraj…..ok 20.00 poszlam centrum handlowego do apteki a ze obok bylo h&m to tam tez zajrzalam, sama bez Gosi, Gosia juz spala z tata w domu….ogladalam dzieciece ciuszki, obok ciuszki ogladala mloda dzieczyna (ok 24 lata, ladna, mila z buzi itp) z meze/facetem i dzieckiem ok 10 miesiacznym ktore siedzialo w wozku….dziecko strasznie plakalo (w sumie sie nie dziwie bylo po 20.00 moglo byc spiace), tatus dziecka mial jakis telefon i odszedl na bok porozmawiac….w tym momencie matka zajeta ogladaniem ciuszkow powiedziala do dziecka: “spier…. Alaj, nie widzisz ze ogladam dla ciebie pier…one ciuchy”….zatkalo mnie…za chwile podszedl ojciec dziecka, wzial go na raczki, zaczal calowac, czule mowic….w tym momencie matka dziecka powiedziala: “biedne malenstwo, takie zmeczone, trzeba wracac do domu” i zaczela calowac dziecko….

          nie wiem co o tym myslec…jakies rozdwojenie jazni…

          • Re: Zaraz Cie strzele w ryj!

            Biedny maluszek, dobrze, że ma starszego brata, pewno to on a nie matka jest jego ostoją spokoju…
            Ja na szczęście nie byłam świadkiem – jeszcze – takiej czy podobnej sceny.


            Dorcia 08.08.04

            • Re: Zaraz Cie strzele w ryj!

              …. serce mi wali ze strachu, że znów usłyszę o dzieciach katowanych przez rodziców. Wczoraj słuchałam wyroku dla rodziców, co zakatowali swoja roczną córcię i nie mogłam powstrzymać łez, ja jestem straszna płaczka i jak cos złego się dzieje dzieciom to beczę jak bóbr. Szlak mnie trafia, że są takie potwory ( bo kobietą kogoś takiego nazwać nie można ) które najpierw p…. ą się po kontach ( przepraszam ) a później nie potrafią okazać ciepła i cierpliwości swojemu dziecku.
              Jestem katoliczką i wiem, że nikt nie ma prawa odbierać życia innej osobie, ale jak słyszę o takich rzeczach to jestem jak najbardziej za aborcją, wydaje mi się, że było by lepiej usunąć taką ciąże niż później dziecko ma zaznać tyle cierpienia, musi być takiemu maleństwu bardzo smutno jak czuje zapach swojej matki i chciałoby się w nią wtulić a ona robi cos zupełnie innego, rzuca nim i okłada pięściami.
              KOSZMAR, nasze prawo nigdy nie da sobie rady, aby powstrzymać takie zachowania.

              Ania z Damiankiem (13.01.2003) i Kamilką (16.04.2004).

              • Re: Zaraz Cie strzele w ryj!

                A później mówi się, że młodziez jest źle wychowana. No przepraszam, a jak ma być “lepsza” skoro w takich warunkach się dorasta? Od małego dziecko uczy się takiej mowy to czego się spodziewać?
                Koszmar. Chyba bym jej zwróciła uwagę. Pewnie ona by mnie zbluzgała a mnie pewnie by zatkało. Choć pieniacz jestem pospolity to granice znam.

                Kiedyś byłam świadkiem takiej sytuacji w przychodni. Przyszłam z Tyśką na szczepienie. Przyszła tez matka z córką (ok. 4-5 lat). Co ona wtedy do niej wygadaywała… szok. Teksty w stylu: powiem pani, żeby ukłuła cię najmocniej jak potarfi, żeby bardzo cię bolało, to może bedziesz grzeczniejsza.
                Pamiętam te słowa dobrze, bo wydały mi się strasznie głupie i nie na miejscu. Tym bardziej, że dziewczynka widac było, że jest mocno przestraszona. I kiedy tuliła się do mamy ta odpychała ją po chamsku. Nie wiem, nie rozumiem, szkoda słów.

                • Re: Zaraz Cie strzele w ryj!

                  Rany, a co z psychiką tego dziecka? Boi się, prosi matkę o pomoc, a ona go odrzuca i jeszcze opowiednio to komentuje. Kto wyrośnie z takiego biednego, odrzuconego, zastraszonego maleństwa ?

                  Ja mam strasznie niewyparzony język, więc pewnie bym się odezwała. Sama jestem ciekawa, co bym powiedziała… bo w tej chwili nie wiem.


                  Zuzia 15 sierpień 2004

                  • Re: Zaraz Cie strzele w ryj!

                    Sama jestem mloda mama ale w zyciu bym tak nie powiedziala do swojego synka ani do zadnego innego dziecka!! Sama bylam swiadkiem takiej sytuacjii tylko tutaj jeszcze matka zaczela szarpac maluchem nie wytrzymalam…podeszlam do niej zlapalam za reke i powiedzialam ze jak nie przestanie to dam jej w gebe! moze to i w nie najlepszym guscie ale jestem z siebie dumna :o) Marzena mama Oliwiera

                    • Re: Zaraz Cie strzele w ryj!


                      Ala i Filipek
                      ur 29.07.2003

                      • Re: Zaraz Cie strzele w ryj!

                        Nieźle zareagowałaś.
                        Moze własnie taka realna groźba jest jakims pomyslem na powstrzymanie bijacej matki?

                        • Re: Zaraz Cie strzele w ryj!

                          szlag mnie trafia widząc takie sytuacje i słuchając o takich zdarzeniach. Niedalej jak wczoraj wstąpiłam po jakiś drobiazg do auchana-dosłownie wbiegłam na kilka chwil -mąż i marcinek czekali w samochodzie.przy kasach jak zwykle kolejki więc musiałam odstać swoje.uwagę moja zwrócił przeraźliwy płacz maleństwa kilka kas obok.i co widze???para ludzi z wózkiem z którego dobiegał owy płacz.facet bujał ale nie chciałabym sama przezyć takiego bujania -on rzucał tym wózkiem na boki tak że kółka odrywały sie od posadzki a dziecko darło się niesamowicie.w sklepie gorąco a wózek opatulony grubym kocem,narzutą z wózka i budka postawiona na dodatek.po zawartości koszyka tych ludzi stwierdziłam że zakupy długo juz trwają….gdyby nie to że przyszła na mnie kolej i spieszyłam sie do samochodu to chyba podeszłabym do tych ludzi i ich zapytała czy maja ochote w takim skwarze leżeć pod kocem w dusznym wózku i jeszcze płakać…ja mogłabym ich nawet pobujac….
                          całe popołudnie byłam zła na siebie że nic nie powiedziałam…..

                          Monika i Marcinek (15.01.04)

                          • Re: Zaraz Cie strzele w ryj!

                            Boże, widzisz i nie grzmisz…

                            Przeczytałam wszystkie posty i bardzo mi sie smutno zrobiło :(((
                            I co taki maluch komuś zrobił, że musi żyć w takiej rodzinie? :(((

                            Kinga i Łucja
                            13 miesięcy[

                            • Re: Zaraz Cie strzele w ryj!

                              Te opatulone dzieci w sklepach też wkurzają mnie niesamowicie. Matka zdejmie sobie czapkę, szalik, rozepnie kurtkę a wózek opatulony jak był, tak jest… Brrr…
                              Do tego zawsze konsekwentnie trzyma się dziecko w wózku, jak płacze i buja nim niemiłosiernie, jakby maluch był tam zamontowany na stałe… Szlag mnie trafia, jak coś takiego widzę :((

                              Nie wiem, jak reagować w takiej sytuacji :(( Co można powiedzieć takiej kobiecie?

                              Ania + Szymek (7,5 miesiąca)

                              • Re: Zaraz Cie strzele w ryj!

                                Smutne jest to, co piszesz :((
                                Nie wyobrażam sobie w ten sposób odezwać się do dziecka, bez względu na to, gdzie to miało by się dziać.

                                Ania + Szymek (7,5 miesiąca)

                                • Re: Zaraz Cie strzele w ryj!

                                  Dość drastyczne. Ja byłam świadkiem trochę innej sceny, chyba częstszej. Idzie matka, a za nią drepcze malutki dzidziuś; widać, że dopiero co się nauczył chodzić i nie nadąża za pędzącą mamą. Rozpaczliwie wyciąga do niej rączkę, żeby mu podała swoją, i z płaczem woła: “mama, mama”, a mama ogląda się na niego i woła: “po to masz nogi, żeby chodzić!”. Wiecie, to jeszcze dużo zależy od tego, jakim tonem się powie to czy tamto. A to był stanowczy, władczy i mrożący ton….

                                  Kasia i Jaś – 17.02.2004

                                  • Re: Zaraz Cie strzele w ryj!

                                    Ostatnio ktoś mojemu męzowi zwrócił uwagę, że nie idzie z dzieckiem za rękę. A małe wlecze się nieco z tyłu. I że chyba tatusiowi w rączki za zimno.
                                    Gdyby ten ktoś wiedział, co sie dzieje podczas prób wzięcia Igora za rękę..
                                    To inna sytuacja, ale tak mi się nasunęło..

                                    Nie mam pojęcia skad u matek sie to bierze 🙁

                                    • Re: Zaraz Cie strzele w ryj!

                                      gdybym była zła to chyba bym do niej podeszła i zapytała czy nie ma ochoty sie opatulić dwoma kocykami,nakryć narzutką i połozyć w ubraniu do gorącego wózka – ja będę bujała wózek – niech ona ryczy w niebogłosy -zobaczymy ile czasu tak wytrzyma…
                                      to oczywiście gdybanie,nie wiem co powiedzieć w takim momencie,chyba najlepiej nic. Nie chciałabym żeby mnie jakaś obca baba wyzywała w sklepie wśród tłumu ludzi od wścipskich albo i gorzej….
                                      ja pierwsze co robie wchodząc do sklepu to rozbieram marcinka. Nieraz patrzą na mnie podejrzanie przy kasie bo pół wózka zajmuja jego ubranka ale mam to gdzieś.

                                      Monika i Marcinek (15.01.04)

                                      • Re: Zaraz Cie strzele w ryj!

                                        Smutno mi się robi jak to czytam.
                                        Raz mi się zdarzyło fuknąć głośniej – “Bartek!!” na małego, jak mi o 5-ej rano skakał w łóżku po głowie, mi się chciało tak bardzo spać a mały akurat szarpnął mnie za włosy.
                                        Natychmiast zdałam sobie sprawę co ja wariatka robię i wzięłam go w ramiona, przytuliłam i przeprosiłam.
                                        To był raczej odruch bo mnie akurat zabolało to szarpnięcie – poza tym nie krzyczę na dziecko nawet jak jestem kompletnie zmęczona i wykończona, bo przecież ono nie jest temu winne. A wyzywania to już zupełnie nie rozumiem – to chyba trzeba mieć we krwi.

                                        Przy okazji przypomniała mi się inna sytuacja – dość częsta:
                                        Matka w centrum handlowym z tygodniowym maleństwem w wózku. Dziecko płacze, a baba huśta go na boki z taką siłą, że maleństwo lata od brzegu do brzegu, bo takie dziecko to jeszcze kruszyna, a wózek szeroki. Nie wiem czy to tak trudno wziąć w ramiona i przytulić własne dziecko. Przecież ta kobieta też by się lepiej poczuła jakby okazała dziecku trochę miłości.

                                        Ania i Bartuś 12.05.2004

                                        • Re: Zaraz Cie strzele w ryj!

                                          Niestety kilka razy też byłam świadkiem podobnej sceny, raz zareagowałam, bo nie mogłam już dłużej spokojnie słuchać, jak matka klnie na zapłakane dziecko. I co? zostałam podobnie zbluzgana jak ten maluch, uciekałam tak, że mało kółek od wózka nie pogubiłam, a ludzie oglądali się za mną na ulicy. Nigdy nie zdarzyło mi się ani przy innych ani w domu powiedzieć coś takiego do naszego Misia. nie sądzę, żebym kiedykolwiek coś podobnego zrobiła. Myślę, że to zależy od wrażliwości ludzkiej, wychowania i wzorców, jakie ktos wyniósł z domu rodzinnego. Przykre, że musimy być świadkami takich scen
                                          pozdrawiamy
                                          Bartuś i mamusia

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Zaraz Cie strzele w ryj!

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general