Czy ktos cos wie na temat Zespołu Edwardsa? Trzy miesiące temu musiałam usunąc ciąże w 22 tyg. Lekarze powiedzieli mi ze nie ma zadnych szans na to zebym urodziła. Powiedzieli ze stalo się tak bo tak miało byc…. moze jest to genetyczne, ale prawdopodobnie z braku szczescia. Moze mi ktos cos powiedziec na ten temat. Ja juz chyba wszytko wyczytalam…. ale tak jakby ciągle mi mało. Mam juz jedno zdrowe dziecko 1,5 roku i teraz chcialabym zajsc w nast ciaze i strasznie sie boje. Prosze napiszcie cos na ten temat.
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Zespół Edwardsa
Jaga… Nie wiem, jak one się cieszyły, jak dawały radę. Mogę się tylko domyślać, że ja mając już Zuzię, żyłam podobnie do nich. Czyli ciesząc się każdym dniem, nie myśląc o tym, co będzie jutro. ba! Nawet za godzinę. liczyło się “tu i teraz” przy moim dziecku. Tylko ja nie miałam “magicznej” daty, która zwiastowala definitywne, fizyczne rozstanie. Bo mogło tak się stać, tyle razy, a skoro się udawało, to już nie będzie źle.
znam uczucie, kiedy pozwala się dziecku decydować, w którym momencie nas opuści. Nie znam natomiast uczucia, kiedy taką decyzję, wyznaczenie daty, podejmuje się samemu, więc nie wypowiem się o emocjach z tym związanych, bo po prostu nie wiem…
Nie wiem też, czy kogoś spotkały w życiu takie dwie sytuacje i potrafi w jakiś sposób porównać. Choć, no nie wydaje mi się, aby jakiekolwiek porównanie wchodziło w grę. Nie potępię nigdy którejkolwiek z decyzji, bo to nie moja “działka”. Wiem, co ja bym zrobiła, bo ja odpowiadam za swoje decyzje, ja będąc matką w takiej sytuacji decydowałabym o losie dzieciątka i to moje serce i sumienei podpowiadałoby mi, co będzie dobre dla dziecka. Nie myślałabym o sobie, o swoim strachu przed nieznanym i obcym.
Czy ten ból jest nie do zniesienia… Nie da się go uśmierzyć, nie ma plastra, leku, niczego… Ale da się z nim żyć. Da się go zaakceptować i mimo wybrakowanego szczęścia brnąć dalej przed siebie i się uśmiechać, stawiać sobie kolejne cele i wyzwania. Sama Jaga jesteś tego przykładem, że ten ból rozerwanego serca nie odbiera życia
Znasz odpowiedź na pytanie: Zespół Edwardsa