Codziennie wstaje o 6 rano zeby ugotwac zupke dla mojej pociech a on ma to w glebokim powazaniu delikatnie mowiac. Wczoraj sie wkurzylam i podalam sloik no i wrabal caly. No i jaki z tego wniosek – dziadek Tadek powiedzial ze kucharka do duszy hi, hi. Najwazniejsze ze znow je. Bo u nas ostatnio kryzys jedzeniowy chyba na zabi a moze to taka pora bo dziewczyny tez widze narzekaja na niejadkow. U mnie tylko martwi fakt ze wczesniej rabal jak swinka a teraz tyllko flipsy by rabal
pozdrawiam,
Beata i Filip 19,07,2003
4 odpowiedzi na pytanie: zupkowy strajk
Re: zupkowy strajk
U nas podobnie, a nawet gorzej: Staś nie chce ani moich zupek, ani słoiczkowych :-((((
Re: zupkowy strajk
Filip powoli sie przekonuje ale z wielką łaska zjada pare łyzeczek.
Za to nadrabia Flipsami :-)))
Ala i Filipek
ur 29.07.2003
Re: zupkowy strajk
No właśnie mój to ma też humory, powiedziałby chociaż czy będzie jadł czy nie bo nie wiem czy mam otwierać słoik, albo robić zupkę czy nie :)) Czasem zje, ale z pół słoiczka albo mały a czasem w ogóle nie chce. Ale dziś zauważyłam na górnym dziąsełki aż taki krwiaczek przez ząbka ktory wychodzi i może faktycznie go boli.
Agus i Kamilek (24.03.2003)
Re: zupkowy strajk
powaznie wstajesz o 6.00 rano, zeby ugotowac zupke??
moge Cie tylko podziwiac !
o tej porze to my sie na drugi bok przewracamy 😉
u nas sloiczki sie od poczatku sprawdzaja – pycha ! 🙂
onka i ;18.08.03
Znasz odpowiedź na pytanie: zupkowy strajk