basen dla estetycznych

mnie kiedys fryzjer wyprosil z obrzydzeniem stwierdzajac ze powinnam siedziec w domu i nie pokazywac sie ludziom z taka skora.

wiele z naszych dzieci to atopiki.

dla mnie chora skora to koszmar kazdego lata, a tu jeszcze takie kwiatki 🙁 😡

Strona 11 odpowiedzi na pytanie: basen dla estetycznych

  1. Zamieszczone przez kwadrat
    Basen, sauna to nie “wszystko”

    Do sklepu spożywczego też nie pójdzie bo może kogos obrzydzić?
    Do kina czy teatru też nie bo ktoś obok będzie się źle czuł?
    Nie założy krótkiego rekawu bo moze ktoś się, żel czuć?
    Toż to pierwsze kroki do nieakceptacji siebie samego 🙁

    • Zamieszczone przez aniast
      Opiszę wydarzenie z piaskownicy. Bawi sie gromadka dzieci, przychodzi 2 latek -silny atopik (nie moj z synów) – oczywiście mama czy to opiekunka wszystkim na dzień dobry nie musi tłumaczyć co jest grane. Maluch datyka zabawki innych dzieci. W pewnym momencie zrywa sie pani paląca papierosa, wyrywa przez chusteczkę dziecku z AZS zabawki z rączki i na cały głos “o fe trzeba będzie foremki wygotować”. Mi serce pękło jak tą scenę zobaczyłam a co musiała poczuć matka?
      Trochę zaufania! podejrzewam, że nikt z pęcherzycą dziecka do piaskownicy by nie zabrał po to aby maluch pobawił się z innymi i je pozarażał. Uważam, że matka tak chorego dziecka podobnie jak ja czy ty zrobi wszystko aby malucha jak najszybciej wyleczyć i oszczędzić mu cierpień, a niestety kontakt z piaskiem takowych mógłby dostarczyć

      Sytuacja z piaskownicy masakra:eek: Tylko nie do końca zawsze jest tak, że matka, babcia czy opiekunka chorego dziecka zostaje z nim w domu. Ostatnio obserwuję sporo przypadków, w których dzieci z mega katarem, kaszlem, z wysypką ospową przesiadują na placach zabaw. Owszem – jest gro mam nazwijmy to świadomych tego, że szkodzą przede wszystkim swojemu dziecku, ale też stanowią źródełko infekcji więc starają się ograniczać kontakty, ale są jednostki, które mają to w nosie. A nie trzeba dużo, by dziecko ze słabą odpornością złapało wirusa czy cokolwiek innego od jednego, zakatarzonego dziecka.
      Ja osobiście nie reaguję impulsywnie w takich sytuacjach, ale też nie napiszę, że jest mi wszystko jedno jak widzę malucha kichającego centralnie w oczy Julki, wycierającego ręką katar itd. Co ma być to będzie – nie uchronię dzieciaka przed wszystkim, bo musiałabym w domu się zamknąć wraz z całą rodziną.

      • Zamieszczone przez gacka
        Tylko nie do końca zawsze jest tak, że matka, babcia czy opiekunka chorego dziecka zostaje z nim w domu.

        Oczywiście, ja przyjęłam wersję, że to wyjątki.
        Ostatnio i na placu zabaw gdzie bawiłam się z chłopakami pojawiła się mama z dziećmi z których to starsze chodzące miało najprawdopodobniej ospę, wiem że tak też jest

        • Zamieszczone przez aniast
          Do sklepu spożywczego też nie pójdzie bo może kogos obrzydzić?
          Do kina czy teatru też nie bo ktoś obok będzie się źle czuł?
          Nie założy krótkiego rekawu bo moze ktoś się, żel czuć?
          Toż to pierwsze kroki do nieakceptacji siebie samego 🙁

          Nie popadajmy w skrajności, do sklepu nie idzie w kostiumie 🙂

          Myślę, że to nie chodzi o nieakceptację siebie, tylko o akceptację choroby i pewnych – podkreślę – pewnych ograniczeń jakie za sobą pociąga.

          • Zamieszczone przez kwadrat
            Nie popadajmy w skrajności, do sklepu nie idzie w kostiumie 🙂

            Piszesz, że to choroba na którą choruje ktoś ci bliski więc zapewne wiesz, że nie trzeba być w kostiumie aby choroba była zauważalna w codziennym ubraniu

            • Zamieszczone przez aniast
              Piszesz, że to choroba na którą choruje ktoś ci bliski więc zapewne wiesz, że nie trzeba być w kostiumie aby choroba była zauważalna w codziennym ubraniu

              Wiem, tutaj masz rację.
              Mimo wszystko na basen nie chodzi i ja akurat tą decyzję rozumiem.

              • Zamieszczone przez kwadrat
                Wiem, tutaj masz rację.
                Mimo wszystko na basen nie chodzi i ja akurat tą decyzję rozumiem.

                Ja decyzję rozumiem jeśli nie chodzi bo sama się z tym źle czuje ale nie chodzenie tylko dlatego, że komus może się coś niespodobać to już jestem zdecydowanie na nie. Dlaczego? Nie raz miałam okazje doświadczyć na sobie, na ludziach z ulicy przypadki wyśmiewania oczu, uszu, kształtu głowy, okropnych docinek które dostarczyły ból osobie wysmiewanej.
                Czy to kogoś wina, że nie jest urodziwy? że jest chory? Dlaczego on ma się z tym kryć. Równie dobrze ukryć powinien się ten wyśmiewający choćby z powodu braku taktu i kultury 🙁

                • Zamieszczone przez aniast
                  Oczywiście, ja przyjęłam wersję, że to wyjątki.
                  Ostatnio i na placu zabaw gdzie bawiłam się z chłopakami pojawiła się mama z dziećmi z których to starsze chodzące miało najprawdopodobniej ospę, wiem że tak też jest

                  Dokładnie – te wyjątki mnie czasami zastanawiają – ostatnio widuję taką grupkę babć i mam (około 6 osób w różnym wieku), które przyprowadzają swoje wnuki i dzieci na plac zabaw w różnym stanie (w tym z ewidentną ospą) i nie mogę się oprzeć wrażeniu (choć może się mylę), że te spotkania są bardziej dla dorosłych niż dla dzieci. Myślę, że ciężko którejkolwiek z nich byłoby zostać w domu z chorym dzieckiem, bo przecież na ławce można o tylu “ciekawych” sprawach i przypadkach z sąsiedztwa się dowiedzieć, a każda absencja spowoduje niedobór tak istotnych informacji;)

                  • Zamieszczone przez kwadrat
                    Basen, sauna to nie “wszystko”

                    Wg mnie – sami chorzy powinni wiedzieć gdzie są granice. Nie jestem za wydawaniem zakazów i nakazów – to można, tego nie, i “szukaniem luk” na zasadzie – a – napisali w regulaminie, że z zakaźnymi nie można, to ja nie mam zakaźnej to idę.
                    Tylko tyle.

                    Zamieszczone przez kwadrat
                    W temacie – no cóż, choroby skóry – sama również mam w rodzinie osobę chora na łuszczycę. Osobę bliską.
                    Na basen nie chodzi od dwóch lat, bo sama się z tym źle czuje, sama uważa, że nie powinna pokazywać innym swojej choroby, że może wzbudzić niechęć, zeby nie powiedzieć “odrazę” – a i sama siebie nie chce narażać na nieprzyjemności.

                    dobre samopoczucie chorego zalezy od dobrego samopoczucia otoczenia – ladne, milosierne – siebie odizoluje zeby inni nie mieli zylch wspomnien.

                    A jak z plaza u bliskiej/bliskiego? Rezygnuje pomimo terapeutycznego dzialania?

                    Choroby skory sa spychane na margines jak ulomnosci urody – bo nie sa klasycznie piekne, bo sa inne, nieznane. Tyle ze w przeciwienstwie do krzywego nosa, szarych zebow – niestety nieoperowalne.

                    Co do picia do zawartosci archiwum – na to sie pracuje latami. Mozna w trakcie lat ewoluowac, mozna isc tym samym rownym marszowym krokiem 😉 Archiwum to nasz dorobeg zdobyty wg naszej woli. Kiedys to pewnie szlag trafi i pozostanie garstka wspomnien w naszych glowach.

                    Choroba to prezent od losu – nawet jezeli bedzie w remisji – pozostana blizny. Ale bedzie mi towarzyszyc do konca zycia.

                    • Zamieszczone przez aniast
                      Nie, nie do końca

                      Choć wierz mi nie jednej matce zrobi się cholernie przykro jak zabierzesz swoje dziecko w momencie jak ona przyprowadzi własne 🙁
                      Jakie rozwiązanie masz na myśli pisząc “Tylko dlaczego ja muszę sie zawsze chować?” bo rozumiem, że to mama zasmarkanego malucha powinna nieprzychodzić bo Twojemu dziecku może się pogorszyć i to ona będzie winna (winna czy niewinna). Pytam całkiem serio i nie jestem zdenerwowana

                      Aniast, gdyby o mnie chodziło to to, ze tej matce zrobi sie przykro byłoby moim najmniejszym problemem… Jako matka chorującego baaardzo długo Miśka (od września tak choruje od kiedy poszedł do przedszkola) nie byłoby mnie stac na empatię w takiej sytuacji i też czułabym jedynie złość, że to ja muszę się zwijac z piaskownicy… I pisze całkiem serio i nie jestem zdenerwowana i na dodatek nie mam najmniejszego zamiaru żeby to zabrzmiało złośliwie. Ok?

                      • Zamieszczone przez aniast
                        Opiszę wydarzenie z piaskownicy. Bawi sie gromadka dzieci, przychodzi 2 latek -silny atopik (nie moj z synów) – oczywiście mama czy to opiekunka wszystkim na dzień dobry nie musi tłumaczyć co jest grane. Maluch datyka zabawki innych dzieci. W pewnym momencie zrywa sie pani paląca papierosa, wyrywa przez chusteczkę dziecku z AZS zabawki z rączki i na cały głos “o fe trzeba będzie foremki wygotować”. Mi serce pękło jak tą scenę zobaczyłam a co musiała poczuć matka?
                        Trochę zaufania! podejrzewam, że nikt z pęcherzycą dziecka do piaskownicy by nie zabrał po to aby maluch pobawił się z innymi i je pozarażał. Uważam, że matka tak chorego dziecka podobnie jak ja czy ty zrobi wszystko aby malucha jak najszybciej wyleczyć i oszczędzić mu cierpień, a niestety kontakt z piaskiem takowych mógłby dostarczyć

                        Przykre… 🙁

                        • luszczyca objawila sie jak mialam 13 lat. pobyty w kliniakach dermatologicznych – eksperymentalne leczenie. wszystko na nic. Najdluzsza remisja miala 3 m-ce.

                          Obecnie sypie mnie: glowa, czolo, przedramiona, lokcie, dekolt, pod piersiami, lewe biodro, sladowo kolana. Blizny mam wszedzie wlasciwie.

                          Najgorzej bylo po ciazy z Wiktoria – 3 tyg po porodzie mialam wielki placen kla tce piersiowej o wymiarach wszerz jakies 10cm siegajacy prawie od szyji do pepka.

                          Jak nie jest zaognione to wlasciwie trzeba sie przyjrzec zeby zauwazyc, maskujaca fryzura, ubranie odpowiednie – zero ciemnego przy twarzy (łupiez masz).

                          Najwiekszym problemem jest swedzenie i blesnosc – mozna szlau dostac – caluscia dobe swedzi cialo. Wiec leiki antyhistaminowe – zmniejsza swiad skory.

                          I mimo wszystko WIEM ze jestem napietnowana. cokolwiek bym nie zrobila zawsze znajdzie sie ktos kto spojrzy dojrzy z z obrzydzeniem zapyta “uczulenie jakies?”.
                          Na szczescie (w nieszczesciu) jest coraz wiecej chorod, glownie o podlozu alergicznym (jak u mnie) ktore manifestuja sie zmianami skornymi i nie jestem sama. 18 lat temu bylam zjawiskiem – teraz wylapuje coraz wiecej biedronek na ulicach. I powstaje nowa armia ludzi odrzuconych spolecznie.
                          Kazdy kontakt z nowym facetem – mdlosci na sama mysl o sprawach lozkowych. mdlosci ze strachu. przed odrzuceniem. moj poprzedni facet jak mnie zsypalo pierwszy raz takimi jednogroszowkami jak to zbaczyl to uciekl z krzykiem na oslep. Myslalam ze juz nigdy z domu nie wyjde.

                          tyle mojego zycia.
                          milej zabawy.

                          • Zamieszczone przez szpilki
                            Co do picia do zawartosci archiwum – na to sie pracuje latami.

                            Nie “piję” do zawartości merytorycznej archiwum. DI jest kopalnią wiedzy na różne tematy, jest polecane na innych forach jako źródło wiedzy i można być z tego dumnym.
                            Miałam na myśli “cieszenie się” jak było fajnie gdy oplułyśmy K., E., X., M., Z., Y. – zobaczcie nowi (czyli ja hmmm) i poczytajcie.

                            Choroba to prezent od losu – nawet jezeli bedzie w remisji – pozostana blizny. Ale bedzie mi towarzyszyc do konca zycia.

                            I takich osób jak Ty jest wiele i nie napisałam, że mają siedzieć zamknięci w domu, chodzić w długich spodniach i golfach i że Organizatorzy powinni wydać zakaz wchodzenia na baseny osobom chorym.
                            Sama mam alergiczne problemy skórne i jeśli coś mi “wyskoczy” (czytaj.: pokryję się plamami) nie idę na basen, ubieram bluzkę z mniejszym dekoltem. Każdy z nas ma inne poczucie estetyki – jednemu przeszkadza to o czym piszę innym nie.
                            Jeśli moje samopoczucie, czy samopoczucie osoby o której piszę jest uzależnione od dobrego samopoczucia społeczeństwa (czytaj.: osób, które przychodzą do mnie do biura i niekoniecznie muszą widzieć co mam na dekolcie, lub osób, które kąpią się obok mnie, czy siedzą w jacuzzi) to dlaczego nie minimalnie choćby dostosować się do tych wymagań.

                            • Zamieszczone przez szpilki
                              luszczyca objawila sie jak mialam 13 lat. pobyty w kliniakach dermatologicznych – eksperymentalne leczenie. wszystko na nic. Najdluzsza remisja miala 3 m-ce.

                              Obecnie sypie mnie: glowa, czolo, przedramiona, lokcie, dekolt, pod piersiami, lewe biodro, sladowo kolana. Blizny mam wszedzie wlasciwie.

                              Najgorzej bylo po ciazy z Wiktoria – 3 tyg po porodzie mialam wielki placen kla tce piersiowej o wymiarach wszerz jakies 10cm siegajacy prawie od szyji do pepka.

                              Jak nie jest zaognione to wlasciwie trzeba sie przyjrzec zeby zauwazyc, maskujaca fryzura, ubranie odpowiednie – zero ciemnego przy twarzy (łupiez masz).

                              Najwiekszym problemem jest swedzenie i blesnosc – mozna szlau dostac – caluscia dobe swedzi cialo. Wiec leiki antyhistaminowe – zmniejsza swiad skory.

                              I mimo wszystko WIEM ze jestem napietnowana. cokolwiek bym nie zrobila zawsze znajdzie sie ktos kto spojrzy dojrzy z z obrzydzeniem zapyta “uczulenie jakies?”.
                              Na szczescie (w nieszczesciu) jest coraz wiecej chorod, glownie o podlozu alergicznym (jak u mnie) ktore manifestuja sie zmianami skornymi i nie jestem sama. 18 lat temu bylam zjawiskiem – teraz wylapuje coraz wiecej biedronek na ulicach. I powstaje nowa armia ludzi odrzuconych spolecznie.
                              Kazdy kontakt z nowym facetem – mdlosci na sama mysl o sprawach lozkowych. mdlosci ze strachu. przed odrzuceniem. moj poprzedni facet jak mnie zsypalo pierwszy raz takimi jednogroszowkami jak to zbaczyl to uciekl z krzykiem na oslep. Myslalam ze juz nigdy z domu nie wyjde.

                              tyle mojego zycia.
                              milej zabawy.

                              Magda, to przykre, że Cię to spotkało. I gorycz i żal rozumiem… Tylko po co aż tyle cynizmu, żeby życzyć “miłej zabawy”… Nikt nie jest pozbawiony uczuć… Tak, jest głupio mi z powodu tamtego żartu słownego na początku i to chyba jest dobry moment żeby za niego przeprosić. Przepraszam, dla mnie był “niewinnym” żartem słownym, dla Ciebie już nie…

                              • Zamieszczone przez kwadrat

                                Miałam na myśli “cieszenie się” jak było fajnie gdy oplułyśmy K., E., X., M., Z., Y. – zobaczcie nowi (czyli ja hmmm) i poczytajcie.

                                osobliwe odebranie. ja raczej mowiac “zajrzyj do archiwum” mam na mysli dokonania kamelii jako uzytkownika forum. Bo nie trzeba drazyc lat – wystarczy przejrzec jej posty z ostatniego miesiaca – dwoch i odkryc ameryke, ze ona po prostu ma taki styl wyrazania mysli. I to nie chodzi o to CO pisze (poglady) tylko JAK (retoryka). A osoby nowe, nie bedace tu od lat nie wiedza jaka jest przykladowa kamelia. stad odeslanie do archiwum.

                                Jeśli moje samopoczucie, czy samopoczucie osoby o której piszę jest uzależnione od dobrego samopoczucia społeczeństwa (czytaj.: osób, które przychodzą do mnie do biura i niekoniecznie muszą widzieć co mam na dekolcie, lub osób, które kąpią się obok mnie, czy siedzą w jacuzzi) to dlaczego nie minimalnie choćby dostosować się do tych wymagań.

                                rozumiem ze wtedy idziesz na zwolnienie lekarskie?

                                • Zamieszczone przez kwadrat

                                  Miałam na myśli “cieszenie się” jak było fajnie gdy oplułyśmy K., E., X., M., Z., Y. – zobaczcie nowi (czyli ja hmmm) i poczytajcie.

                                  Pisałam o tym wielokrotnie… To razi… 🙁

                                  • Zamieszczone przez kwadrat
                                    Nie “piję” do zawartości merytorycznej archiwum. DI jest kopalnią wiedzy na różne tematy, jest polecane na innych forach jako źródło wiedzy i można być z tego dumnym.
                                    Miałam na myśli “cieszenie się” jak było fajnie gdy oplułyśmy K., E., X., M., Z., Y. – zobaczcie nowi (czyli ja hmmm) i poczytajcie.

                                    Ekhem, chyba jakoś opacznie zrozumiałaś zaproszenie do archiwum.
                                    Ja zrozumiałąm to zupełnie, kompletnie inaczej.
                                    Ale ja mam serdecznie dość już tego tematu, więc kończę.

                                    • Zamieszczone przez szpilki
                                      osobliwe odebranie. ja raczej mowiac “zajrzyj do archiwum” mam na mysli dokonania kamelii jako uzytkownika forum. Bo nie trzeba drazyc lat – wystarczy przejrzec jej posty z ostatniego miesiaca – dwoch i odkryc ameryke, ze ona po prostu ma taki styl wyrazania mysli. I to nie chodzi o to CO pisze (poglady) tylko JAK (retoryka). A osoby nowe, nie bedace tu od lat nie wiedza jaka jest przykladowa kamelia. stad odeslanie do archiwum.

                                      A Ty przyjąłaś na siebie rolę tej, która wszystkich nowych poinformuje “jaka jest przykładowa kamelia”… Acha, spoko. Może w podpisie sobie walnij, że jak ktoś chce wiedzieć jaka jest przykładowa kamelia to niech się do Ciebie zwróci?

                                      Oto Szpilki właśnie…

                                      • Zamieszczone przez szpilki
                                        rozumiem ze wtedy idziesz na zwolnienie lekarskie?

                                        pisałam co wtedy robię.

                                        • Zamieszczone przez Kamelia
                                          Tak, jest głupio mi z powodu tamtego żartu słownego na początku i to chyba jest dobry moment żeby za niego przeprosić. Przepraszam, dla mnie był “niewinnym” żartem słownym, dla Ciebie już nie…

                                          kamelia – fajnie ze przepraszasz. szkoda ze nieszczerze. Obrazilas mnie w sobote jakies 5 dni za pozno sie poawia “skrucha”. troche mi to przypomina sytuacje z ostatniej dyskusji o dziewczynie obrazanej przez kolgow na forum, kiedy nie przyjela ich przeprosin. Bo wiedziala ze nie sa szczere. Nie mam oczoty przyjmowac owych “przeprosin” zwlaszcza w swietle napominania mnie, ze od stresu zaostrzaja mi sie objawy jak i ostatniego watku w ktorym uprzejma bylas opisac moja droge do podwojego macierzynstwa.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: basen dla estetycznych

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general