wczoraj poklocilam sie z mezem o usypianie krzysia; wkurzyl mnie, bo kiedy maly juz prawie zasnal przylecial tatus i prawie sila wyrwal mi go z rak; wynik: maly sie rozbudzil i cala zabawa z usypianiem od nowa; no ale usypial juz tatus, tzn polozyl sie z malym w naszym lozku i sam chrapal krzysiowi nad uchem; kilka razy go budzilam i kazalam odlozyc malego do lozeczka (bo juz smacznie smal), a ten baran nic;
nie chodzi mi o to, ze jestem zazdrosna, ze nie pozwalam mezowi przytulac czy usypiac synka, ale nie chce, zeby przez 2 h nad nim chrapal; a dodam, ze maz jest palaczem
na i awantura gotowa; bo on nie rozumie, o co mi chodzi
pierwszy raz po klotni sie nie pogodzilismy
dzis bez slowa wyszedl do pracy
a ja mam czas siedziec na forum: DZIS OBIADU NIE BEDZIE 🙂
Ewa i Krzyś (6.12.2002)
[Zobacz stronę]
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: ciche dni
Re: ciche dni
Na pewno jesteś wyjątkowa 🙂 ale nie w tej kategorii hihihi
(pamiętam, trzymam za 22 minuty)
Kaśka z Natalką (prawie 11 miesięcy!)
Znasz odpowiedź na pytanie: ciche dni