Jak w tytule… Wiem, ze jest tu kilka dziewczyn, które mając już jedno -pragną kolejnego bobaska- jak ja 🙂 Moze tutaj będziemy pisały jak się czujemy, jak czują się nasze dzieci, jak postrzegają fakt, iż chcemy im dać braciszka/siostrzyczke… Nasza Olcia od jakiegos roku-od kiedy poszła do przedszkola – strasznie chce miec siostrę.. koleżankom w grupie urodziły się siostry, kuzynce też, no i ona tez chce… ale TYLKO siostre – o braciszku słyszeć nie chce… Nic nie dają nasze rozmowy, że nie mamy wpływu na to czy to będzie siostra czy brat (czy wogóle ktoś będzie;) ) – ją to nie interesuje, ma być siostra i już! 😀
Wiem, że staranie o kolejne dziecko są inne niż te o pierwsze…te 5 lat temu tak strasznie chciałam już być w ciąży.. A teraz jakos spokojniej do tego podchodzę, jak będzie to będzie, jak nie teraz to później czy choćby wcale 😉 Jak Wy do tego podchodzicie?
Strona 32 odpowiedzi na pytanie: Dla starających się o drugią i kolejną dzidzie:-D
I ja też :(. W tym cyklu tylko 2 razy i to pierwszy zaraz po @ a drugi po owulacji (wiem, że jakoś bardzo późno, bo już nie liczę dni cyklu, nic nie obserwuję, nawet nie wiem w którym dniu cyklu teraz jestem :D).
Generalnie ten cykl mam do dupy – dużo plamiłam. Zaczęło się tradycyjnie, klika dni po @ i ciągnęło się, ciągnęło, ciągnęło… kilkanaście dni 😮 – generalnie “brudny śluz”. Nawet nie chce mi się nad niczym zastanawiać. Mam nadzieję, że przyszły cykl będzie inny, bo chciałabym pójść do gina, a z plamieniami jakoś nie mogę się przełamać :(.
Ale Ty już chyba nie musisz…. masz 22 dc?!
Daj wytchnąć małżowi!! 😀
Oszczędzaj siły na sex na urlopie!! 😀
My to nawet gdybyśmy chcieli teraz to mamy dom pełen ludzi. Przyjechała tydzień temu moja Mama z Babcią… Mama to nie problem, ale Babcia już leciwa i się skrada… nigdy nie wiadomo gdzie i kiedy się pojawi. Jedyna nadzieja w psie, który wtedy dostaje histerii… no ale w tak stresujących warunkach to się nie da!! 😀
Babcia robi w nocy częste wycieczki do ubikacji i często zagląda do naszej sypialni, która jest obok…. Nie widzi najlepiej, ale sam fakt rozbija libido o podłogę!! 🙂
Po pierwsze bez seksu to troszkę ciężko zajść w ciąże….. ale a nóż widelec przez nieuwagę wybierzecie dobry moment.
Po drugie…. jak masz plamienia to migusiem do lekarza!! Takich rzeczy się nie lekceważy… a tym bardziej w trakcie starań. Jak sie okaże, że coś Ci jest a jednak zajdziesz w ciążę to może się okazać, że spowodowałaś tragedię, bo będzie do zagrożeniem dla fasolki!!
Noramalnie….. ach… nie chcę sie wkurzać, bo mi PRL skacze!! 🙂
na pewno nie leci mi z nosa:)
rakiete tenisową też mam…
co do starań – poprzednie zostały przerwane (zaczelismy gdy eF miał chyba 12mcy), bo sie musialam podleczyć na sprawy niezwiazane z ‘kobiecymi’, a przyjmowane leki i badania były wykluczone w ciąży…
a teraz to juz bedzie… drugo rok, z przerwami – bo albo mnie mąż wkurzył, albo wyjechał, albo się na miesiąc rozmyslilam 😀 życie…
zastanawiam sie nad kupnem testów owu… ale juz mi slabo jak pomysle, ze to wszystko bedzie się sprowadzało niemal do matematyki:(
Paszula ja to wszystko wiem, ale na razie przerwałam znowu starania na jakieś 2-3 m-ce.
W sumie ja od zawsze plamiłam w okolicach owulacji. I już kilku ginów powiedziało mi, że tak reaguję najprawdopodobniej na stres. A w tym cyklu miałam mnóstwo stresów (przypominam o padaczce kici), które tak naprawdę trwają do dziś. I fakt, po kilku miesięcznej obserwacji widzę, że jak stresu brak, brak plamień, stres jest, są plamienia.
Ale do gina pójdę zaraz po @, coby zdążyć przed plamieniami ;).
😀 kolega się zawstydził!! 🙂 Ale potem zapytał czy jesteś z Warszawy!! 🙂
Tia…. samo życie…. ja bez w sumie przerw (tzn czasem się zniechęcałam, ale nie przestawalismy się seksić) to już tez ponad rok
Oznacza to jedno!! PROLAKTYNA!! Tak na mój nos!!
A kici nie przechodzi?! 🙁
Ataków nie ma na razie. Dziś znowu zmniejszamy jej dawkę leku, więc się denerwuję, żeby nie wróciły napady. Teraz będzie brała 2 razy po 1/4 tabl. W sumie zeszliśmy z 2 razy po całej tabletce, także maleństwo się dzielnie trzyma :). Oby tak dalej.
No to super. Duży buziak dla niej i trzymam kciuki za jej szybki powrót do zdrowia!!!!!!
Cześć dziewczyny. Ja już się w tym wątku meldowałam,ale przez kilka dni milczałam 🙂
Ja wcześniej pisałam staramy się o rodzeństwo dla Marysi od 2 lat(z marnym skutkiem zresztą). Będąc w Polsce na wakacjach, zrobiłam badania i okazało się że mam niedobór progesteronu ( tylko 0,45 🙁 ). Biorę luteinę i czekamy. Miesiączki zaczęły się regulować, zatem nadzieja i szansa na dzidziusia już większa. Ale problemy zawsze chodzą parami:( Mąż zachorował i brał antybiotyk, więc lekarz radził poczekać ze starankami. I w tym miejscu chciałabym Was o coś spytać: czy wiecie po jakim czasie od ostatniej dawki antybiotyku można bez ryzyka rozpocząć starania? Bo ja mam lekkie obawy, a właśnie niedługo będę miała ewentualne dni płodne(piszę ewentualne, ponieważ nie mam pewności czy będzie owu 🙁 )
Tak bardzo chciałabym zobaczyć 2 kreseczki. Ostatni raz widziałam takowe prawie 4 lata temu. Pozdrówki dla wszystkich starających.
Mi się wydaje że nie ma określonego czegoś takiego, ze po antybiotyku (i to męża) trzeba odczekać iles tam zeby wznawiać staranka… Sexić się i to już!! 😉 MagdaMal na przyklad specjalnie męża faszerowała antybiotykami i zaszła w ciąże właśnie wtedy jeśli dobrze kojarzę 😉 Tylko brać przykład 😉
PS. Mój nie chciał brac antybiotyków, choć proponowalam bo po ostatniej kuracji zatokowej w marcu sporo mi zostało:D 😉
Mam 20 dc… Najlepsze jest to, ze w tym cyklu nie robiłam testów owu i przez jakiś tydzien (od zeszłej soboty) mialam płodny śluz i od poniedziałku do środy okropnie bolał mnie dół brzucha,, więc przytulaliśmy się codziennie -tak na wszelki wypadek 😉 I teraz po prostu oboje nie mamy już siły 🙁
Ale macie niezle z tym domem pełnym ludzi – a bacia jest the best ;)… przypomniał mi się film (chyba “Nie kłam kochanie”) tam babcia błądziła nocą z flaszeczką i zasypiała w łóżku “narzeczonych”:D
Tylko, że Magdy mąż miał aglutynację (czy jak to się poprawnie nazywa) nasienia i na to bierze się antybiotyki.
Ale antybiotyk to antybiotyk 😉 Nie trzeba wg mnie przerywac staran na jakis czas po jego zakończeniu jeszcze 😉 Nie? 🙂
No dobra 🙂
W takim razie zaczynamy działać 😀
Skoro tak mówisz 😀
Zaufam, jako że koleżanka starsza(chyba?) i bardziej doświadczona 😀
Pozdróweczki
Ja bym nie przerywała gdyby W. brał antybiotyk (no chyba że byłby tak słaby, że zwyczajnie nie dałby rady się seksić) :).
Szkociku czy miałaś robione inne badania? Czy masz potwierdzoną owulację?! Jeśli nie to progesteron Ci tutaj nie pomoże. Poziom progesteronu w II fazie jest uzależniony o owulacji. Jest owulacj a= jest progesteron. Nie ma owulacji = nie ma progesteronu (tzn. śladowe ilości produkowane głównie przez nadnercza).
A jeśli masz potwierdzone owulacje LH, FSH i E2 w normie… no i PRL standardowo to progesteron pomoże!!
Moim zdaniem odnośnie antybiotyku… jeśli zaszkodził chłopaczkom to nie dojdzie do zapłodnienia a jak nie to a nóż widelec właśnie się uda. Seksu nigdy za dużo!! 😀
Jestem tego samego zdania;) Gdzieś zresztą czytałam ze plemniki sa produkowane na wiele miesięcy przed wytryskiem czy jakos tak:D Więc antybiotyk może zaszkodzic tym co teraz są produkowane a “wytrysną” dopiero za ilka miesiecy na przykład;) Ale teoria… Chyba na forum gazety ktos tak kiedyś pisał 😉
Z tego co mi wiadomo – 3 m-ce.
Znasz odpowiedź na pytanie: Dla starających się o drugią i kolejną dzidzie:-D