drugie, trzecie, czwarte dziecko…?

Najbardziej pytam właśnie o drugie..
Co Was przekonało, żeby zdecydować się na drugie i kolejne dzieci?
Co oprócz tego, żeby to pierwsze miało rodzeństwo?

Ciągle jestem na krawędzi za i przeciw..

Talka

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: drugie, trzecie, czwarte dziecko…?

  1. Zamieszczone przez Olesia
    Ja mam na razie tylko Piotrusia ale baaardzochcę mieć drugie dziecko. Mój Piotruś jest upośledzony, chcę, by nie wylądował gdy nas z mężem zabraknie w jakimś ośrodku. Wiem, że to obciążające dla tego drugiego, alee wierzcie mi i mi jast cholernie trudno tak myśleć, ale muszę.
    Poza tym chcę w końcu poczuć się “pełnowartościową” mamą, do której dziecko mówi “mamo”, której rysuje laurkę, śpiewa piosenki na dzień matki. Piotruś też nas kocha, ale na swój sposób. Nie mówi i tylko dotykiem i przytulaniem czuję jego nastrój.

    Bardzo nie chciałabym Cię urazić i nie będę udawać, że potrafię w pełni się wczuć w Twoją sytuację, ale mimo to, to co napisałaś na tyle mnie zaniepokoiło, że postanowiłam napisać.
    Ja kiedy planowałam drugie też myślałam “żeby Łucji było raźniej”. Dopiero teraz gdy Piotr już jest na świecie umiem go potraktować jako osobnego człowieka, nie istotę powołaną do życia w celu uprzyjemnienia starszej dzieciństwa.

    Proszę przemyśl jeszcze raz swoje argumenty.

    • Zamieszczone przez amber
      Między dziećmi będzie 5 lat róznicy, to wydaje mi się sporo i żałuję, że wcześniej nie miałam odwagi…

      Życzę powodzenia w staraniach i czekam niecierpliwie na dobre wieści 🙂

      • Zamieszczone przez kulki
        Życzę powodzenia w staraniach i czekam niecierpliwie na dobre wieści 🙂

        Wielkie dzięki, nie omieszkam się pochwalić w odpowiednim czasie 🙂

        • Zamieszczone przez kulki
          Bardzo nie chciałabym Cię urazić i nie będę udawać, że potrafię w pełni się wczuć w Twoją sytuację, ale mimo to, to co napisałaś na tyle mnie zaniepokoiło, że postanowiłam napisać.
          Ja kiedy planowałam drugie też myślałam “żeby Łucji było raźniej”. Dopiero teraz gdy Piotr już jest na świecie umiem go potraktować jako osobnego człowieka, nie istotę powołaną do życia w celu uprzyjemnienia starszej dzieciństwa.

          Proszę przemyśl jeszcze raz swoje argumenty.

          Myślę, że jak już zobaczy drugie dziecko to będzie wiedziała…
          ps. ja w ciąży z młodszym miałam myśli typu- jak będziemy ustawiać dwa foteliki to fotel Mata od tej bezpieczniejszej strony! Jakby co to… Aż boję się kończyć! Jestem zszokowana tamtym myśleniem… Ale tak było!

          • Zamieszczone przez kulki
            Bardzo nie chciałabym Cię urazić i nie będę udawać, że potrafię w pełni się wczuć w Twoją sytuację, ale mimo to, to co napisałaś na tyle mnie
            Proszę przemyśl jeszcze raz swoje argumenty.

            To nie tak, że ja Piotrusia spycham na dalszy plan. Oj, dużo by pisać 🙂 Kocham go najmocniej naświecie i dla mnie to on jest wspanialszy od tych rysujących i śpiewających dzieci, no ale czasem tak cholernie smutno jak człowiek jest wyrzucony na margines. Plac zabaw – tylko dla maluchów, wszędzie spojrzenia dziwne ludzi gdy mały piszczy (oj ta tolerancja w naszym kraju 🙁 ).

            • Głównie ze względu na rodzeństwo dla…
              Kiedyś nas nie będzie, a dobrze jest mieć kogoś bliskiego na świecie.

              jesli moi rodzice zdecydowali sie z tego powodu na dwojke dzieci to byl to absolutnie argunemt nietrafiony, bo kompletnie nie utrzymujemy ze soba kontaktow 🙁 nie ubolewam nad tym jakos strasznie – my po prostu “nie pasujemy do siebie”, nie umiemy sie dogadac, byc moze dlatego ze cale zycie mieszkalismy z bratem w jednym pokoju i musielismy walczyc ze soba o kawalek miejsca dla siebie, o odwiedziny znajomych. niby pierdoly, ale zbudowaly mur miedzy nami. pozatym mimo ze Ci sami rodzice, ten sam dom i pokoj a nawet szkoly to jestesmy zupelnie innymi ludzmi!!!! dlatego ja wiem, ze przede wszystkim musze miec warunki, wieksze mieszkanie, stabilna sytuacje zawodowa i wtedy, jak Bog da pojawi sie rodzenstwo dla macka.

              • Zamieszczone przez Olesia
                To nie tak, że ja Piotrusia spycham na dalszy plan. Oj, dużo by pisać 🙂 Kocham go najmocniej naświecie i dla mnie to on jest wspanialszy od tych rysujących i śpiewających dzieci, no ale czasem tak cholernie smutno jak człowiek jest wyrzucony na margines. Plac zabaw – tylko dla maluchów, wszędzie spojrzenia dziwne ludzi gdy mały piszczy (oj ta tolerancja w naszym kraju 🙁 ).

                Chyba nie zrozumiałaś;)
                Chodziło właśnie o to ewentualne drugie dziecko! Ze chcesz je po to by było opiekunem Piotrusia, jak Was zabraknie! Trochę krzywdzące, nie uważasz?
                Tak samo, jak i inne powody tego typu- pt. chce mieć dziecko by się mn a na starość opiekowało, by opiekowało się chorym rodzeństwem, jak nas nie będzie itp. No i trzeba wziąć pod uwagę scenariusz, że nie będzie miało na to ochoty;)

                • Zamieszczone przez ahimsa

                  Tak samo, jak i inne powody tego typu- pt. chce mieć dziecko by się mn a na starość opiekowało, by opiekowało się chorym rodzeństwem, jak nas nie będzie itp. No i trzeba wziąć pod uwagę scenariusz, że nie będzie miało na to ochoty;)

                  :eek:Ala normalnie jestem w szoku,że myślisz tak jak ja:)
                  Również nie chcę wychowywać dzieci po to,żeby się mną na starośc zajmowały. To bedzie ich wola:)

                  • Zamieszczone przez kotuś
                    :eek:Ala normalnie jestem w szoku,że myślisz tak jak ja:)
                    Również nie chcę wychowywać dzieci po to,żeby się mną na starośc zajmowały. To bedzie ich wola:)

                    Oczywiście że to wola dzieci i nikt ich do tego nie zmusi ale ja zrozumiałam, że poprzedniczkom chodziło o to, że jeśli będą miały wolę opiekować się rodzicami (a często tak jest) to na jedynaka spada bardzo dużo i łatwiej jest dzieciom kiedy mają rodzeństwo.
                    Kiedy moja babcia ciężko i długo chorowała to troje jej dzieci było w to mocno zaangażowanych. Na zmianę wizyty w szpitalach przywożenie potrzebnych rzeczy, rozmowy, załatwianie wielu spraw aż nie wyobrażam sobie jak dałby radę jedynak, który w dorosłości może mieć własną rodzinę i dzieci i chciałby zająć się potrzebującym rodzicem.
                    To właśnie był argument za drugim bądź trzecim dzieckiem – ja tak to odebrałam.

                    • Zamieszczone przez Acia35
                      Oczywiście że to wola dzieci i nikt ich do tego nie zmusi ale ja zrozumiałam, że poprzedniczkom chodziło o to, że jeśli będą miały wolę opiekować się rodzicami (a często tak jest) to na jedynaka spada bardzo dużo i łatwiej jest dzieciom kiedy mają rodzeństwo.
                      Kiedy moja babcia ciężko i długo chorowała to troje jej dzieci było w to mocno zaangażowanych. Na zmianę wizyty w szpitalach przywożenie potrzebnych rzeczy, rozmowy, załatwianie wielu spraw aż nie wyobrażam sobie jak dałby radę jedynak, który w dorosłości może mieć własną rodzinę i dzieci i chciałby zająć się potrzebującym rodzicem.
                      To właśnie był argument za drugim bądź trzecim dzieckiem – ja tak to odebrałam.

                      Acia,a to inna sprawa jesli moja czwórka bedze miała ochotę się mna opiekowac na starośc to bedzie im tylko łatwiej:)

                      • Zamieszczone przez kotuś
                        Acia,a to inna sprawa jesli moja czwórka bedze miała ochotę się mna opiekowac na starośc to bedzie im tylko łatwiej:)

                        no właśnie a to jest argument za większą liczbą dzieci – bo o takie argumenty prosiła autorka postu 😉

                        Wiecie co, ja jeszcze mam jeden poważny argument ale aż strach o nim pisać i myśleć….
                        U sąsiadów syn zginął w wypadku i rodzice oczywiście strasznie się załamali i chyba tylko to, że mają jeszce córkę – i mają dla kogo żyć -pomogło im się otrząsnąć….

                        Nie myślę oczywiście o tak strasznych rzeczach ale tak też w życiu bywa….

                        • Zamieszczone przez kotuś
                          :eek:Ala normalnie jestem w szoku,że myślisz tak jak ja:)
                          Również nie chcę wychowywać dzieci po to,żeby się mną na starośc zajmowały. To bedzie ich wola:)

                          Wiem, ze to jest moż niesprawiedliwe dla tego zdrowego, ale my matki niepełnosprawnych dzieci tak niestety do sprawy podchodzimy. Poza tym czy jest coś złego, że od dziecka uczy się rodzeństwa opieki, czułości dla najbliższej rodziny? Nawet, gdyby miało się wychowywać dziecko z myślą by na starośc pomogły? Przepraszam, ale ja nic zdrożnego w tym nie widzę. To właśnie uczy wrażliwości, empatii, uczula na inny świat.
                          Dla mnie o wiele bardziej niesprawiedliwe i krzywdzące jest oddawanie umierającej bliskiej osoby do hospicjum lub szpitala. Sama wiem, że jeśli zajdzie potrzeba, zaopiekuję się rodzicami, tak samo będę wychowywać swoje dzieci (na razie dziecko).

                          • Zamieszczone przez Acia35

                            Nie myślę oczywiście o tak strasznych rzeczach ale tak też w życiu bywa….

                            moja babcia dopiero po smierci 1 z synów uzupełnła sobie liczbę dzieci tak,żeby było pęcioro:)

                            • Zamieszczone przez Olesia
                              Wiem, ze to jest moż niesprawiedliwe dla tego zdrowego, ale my matki niepełnosprawnych dzieci tak niestety do sprawy podchodzimy. Poza tym czy jest coś złego, że od dziecka uczy się rodzeństwa opieki, czułości dla najbliższej rodziny? Nawet, gdyby miało się wychowywać dziecko z myślą by na starośc pomogły? Przepraszam, ale ja nic zdrożnego w tym nie widzę. To właśnie uczy wrażliwości, empatii, uczula na inny świat.
                              Dla mnie o wiele bardziej niesprawiedliwe i krzywdzące jest oddawanie umierającej bliskiej osoby do hospicjum lub szpitala. Sama wiem, że jeśli zajdzie potrzeba, zaopiekuję się rodzicami, tak samo będę wychowywać swoje dzieci (na razie dziecko).

                              Wrażliwość tak! Ale nie takim sytuacjom- stara 80-letnia matka i jej 50-letnia córka, najmłodsza, która nigdy sobie życia nie ułożyła, zawsze służyła do opieki nad zresztą cholernie rozkapryszoną mamuśką!

                              Dla mnie masakra! Czy to jest miłość?

                              • Zamieszczone przez Olesia
                                Wiem, ze to jest moż niesprawiedliwe dla tego zdrowego, ale my matki niepełnosprawnych dzieci tak niestety do sprawy podchodzimy. Poza tym czy jest coś złego, że od dziecka uczy się rodzeństwa opieki, czułości dla najbliższej rodziny? Nawet, gdyby miało się wychowywać dziecko z myślą by na starośc pomogły? Przepraszam, ale ja nic zdrożnego w tym nie widzę. To właśnie uczy wrażliwości, empatii, uczula na inny świat.
                                Dla mnie o wiele bardziej niesprawiedliwe i krzywdzące jest oddawanie umierającej bliskiej osoby do hospicjum lub szpitala. Sama wiem, że jeśli zajdzie potrzeba, zaopiekuję się rodzicami, tak samo będę wychowywać swoje dzieci (na razie dziecko).

                                Olesiu nauczanie dzieci pomocy,uczenie wrażliwosci względem drugiego człowieka jest wspaniałe:).Włąsnie tak staram się wychowywać moje dziewczyny:)I pewnie dlatego nie mam z nimi żadnych problemów wychowawczych,ale we wszystkim daję im wolną wolę i nie chcę walczyć z nimi z ich wolą ponieważ to przynosi niestety odwrotny skutek.Jesli czegoś bardzo oczekujesz od drugiego człowieka możesz się zawieść,a jeśli pobudzasz jego wrażliwośc i pozostawiasz mu decyzję i kochasz go bez względu na tę decyzję ono robi to z wolnosci i nie czuje presji,że musi. Mnie mama wychowywała właśne tak,że wymagała.Ja byłam niewolnikiem ja musiałam,a jeśl tak nie było to była obraza majestatu.W moim domu tego nie ma nikt nic nie musi,a jesli coś ma zrobić powinien robić to z chęcą,żeby np mamie i tacie pomóc,bo współczuje im,bo kocha ich:)I nigdy nie chcę liczy na ich pomoc,bo wdzę, ze na tym dobrze wychodze:D

                                • Zamieszczone przez ahimsa
                                  Wrażliwość tak! Ale nie takim sytuacjom- stara 80-letnia matka i jej 50-letnia córka, najmłodsza, która nigdy sobie życia nie ułożyła, zawsze służyła do opieki nad zresztą cholernie rozkapryszoną mamuśką!

                                  Dla mnie masakra! Czy to jest miłość?

                                  znam taka jedną.Jest pielęgniarką zajmuje się starymi rodzicami.W wieku 50 lat w końcu wyszła za mąż,ale biedaczka kiedy przyjechała do mnie w podróż poslubną po 3 dniach matka wzywała ja do domu,bo ona musi sie nia zajmować.Ona w związku z takim wychowaniem odczuwała wyrzuty sumienia i potepienie.Wróciła ze swoim małżonkiem do matki.Jej mąż mieszka w Stanach ona po slubie nawet do niego nie może jechać,bo musi zajmować się matką zyję osobno

                                  • Zamieszczone przez kotuś
                                    Olesiu nauczanie dzieci pomocy,uczenie wrażliwosci względem drugiego człowieka jest wspaniałe:).Włąsnie tak staram się wychowywać moje dziewczyny:)I pewnie dlatego nie mam z nimi żadnych problemów wychowawczych,ale we wszystkim daję im wolną wolę i nie chcę walczyć z nimi z ich wolą ponieważ to przynosi niestety odwrotny skutek.Jesli czegoś bardzo oczekujesz od drugiego człowieka możesz się zawieść,a jeśli pobudzasz jego wrażliwośc i pozostawiasz mu decyzję i kochasz go bez względu na tę decyzję ono robi to z wolnosci i nie czuje presji,że musi. Mnie mama wychowywała właśne tak,że wymagała.Ja byłam niewolnikiem ja musiałam,a jeśl tak nie było to była obraza majestatu.W moim domu tego nie ma nikt nic nie musi,a jesli coś ma zrobić powinien robić to z chęcą,żeby np mamie i tacie pomóc,bo współczuje im,bo kocha ich:)I nigdy nie chcę liczy na ich pomoc,bo wdzę, ze na tym dobrze wychodze:D

                                    kotuś i love you
                                    staram się mieć podobne podejście

                                    • Zamieszczone przez vieshack
                                      kotuś i love you
                                      staram się mieć podobne podejście

                                      Mońka z tego o zauważyłam to Ninka jest gitesowo wychowana,naprawdę:)lubię takie normalne dzieci:)

                                      • noooo ona umie robić dobre wrażenie 😉
                                        a na serio to nie narzekam, całkiem fajna dziewczynka nam sie trafila i nie chcemy tego popsuć

                                        • Zamieszczone przez vieshack
                                          noooo ona umie robić dobre wrażenie 😉
                                          a na serio to nie narzekam, całkiem fajna dziewczynka nam sie trafila i nie chcemy tego popsuć

                                          alez nie ma się czemu dziwić rodzice fajni to i dziecko fajne:)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: drugie, trzecie, czwarte dziecko…?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general