Bylo to 3 tygodnie temu. Ksiadz zaczal kazanie o prawach, ktore przysluguja roznym grupom spolecznym. Powiedzial tez, ze w obecnym swiecie swoje prawa maja tez rozni zboczency i dewianci, np. homoseksualisci. Zagotowalam sie w tym momencie. Chcialam wiac wozek i wyjsc z kosciola. Jak mozna sie tak wyrazic? Jak mozna osoby o odmiennej orientacji seksualnej publicznie obrazac? Przeciez do kosciola chodzi masa ludzi, ktorzy swoje poglady buduja na pogladach ksiedza, ktorzy poczuli sie w tym momencie jeszcze bardziej wzmocnieni w tym, co mysla. To samo beda przekazywac swoim dzieciom, ktore tez byly w kosciele. Jestem bardzo rozczarowana. Przeciez orientacji seksualnej sie nie wybiera, przychodzi sie z nia na swiat. Wiec ksiadz ten powinien miec pretensje do Pana Boga, o to, ze osoby homoseksualne wyopsazyl w taka a nie inna orientacje. Chce wierzyc, ze to pojedynczy przypadek, ale obawiam sie, ze jednak tak nie jest. Jestem teraz w powaznym konflikcie, bo jestem osoba wierzaca i chodze do kosciola, ale nie moge sie pogodzic z homofobia kosciola. Nie bylam od tamtej pory w na mszy, na razie nie moge sie przemoc. Chcialabym wychowac moje dziecko na osobe otwarta i tolerancyjna na innosc, ale chcialabym tez ja wychowac w wierze. Jak te dwie rzeczy pogodzic? Najwyrazniej sie wykluczaja.
11.09.05
Strona 8 odpowiedzi na pytanie: Kazanie
Re: Kazanie
nie wiem Olinjo…
natomiast Ty podpierasz się nimi i ich teorią w dyskusji, ale gdy próbuje zadawać bardziej szczegółowe pytania to sie okazuje, ze w sumie nic nie wiadomo, ze badania w toku, że tak naprawdę nic jeszcze nie udowodniono, że nie możesz powiedzieć kto i w jaki sposób, że cos usłyszałas w rozmowie…, dla mnie Twoje słowo, że jest tak a nie inaczej to za mało, lubie sobie wyrobic własne zdanie
Re: Kazanie
rozumiem… jednak nie podpierałam sie jako dowodami (głownym dowodem i autorytetem dla mnie jest Biblia). Dla mnie to jest wiedza poboczna wskazująca na to, że jednak moze da sie używajac metod naukowych to udowodnić badź zmienić pewne twerdzenia.
Jonatan (20.04.2005)
Re: Kazanie
jak to może da sie to udowodnić?
napisałas, że lecza z powodzeniem czy to juz nie jest dowód?
nie rozmawiamy w tej chwili o stosunku Boga do homoseksualizmu, tylko o tym, że jest on uleczalny, a tu powoływałas sie na swoje koleżanki, które prowadziły terapie zakończone sukcesem
Re: Kazanie
Nie, no to co napisałam jest głupie. Przepraszam za ta wypowiedź.
Edited by ciapa on 2006/09/26 19:59.
Re: Kazanie
dla mnie jest, dla Ciebie nie
I jak siedomyślam doki nie bedzie publikacji opatrzonej masą “powaznych” podpisów nie bedzie i dlatego na[isałam, ze moze sie uda.
Czytam (tu na forum) że to nie są psycholodzy tylko fanatycy religijni.
I myśisz, ze kilka terapii zakończonych sukcesem mogłby to zmienic? Nie sadze.
Dlatego mysle, ze trzeba poczekać.
‘moze da sie…” dotyczy całej drogizwiazanej z pracą naukową pewnie wiesz, ze aby coś “udowodnic” trzeba oprzeć sie na większej niż kilka, kilkanaście “przypadków”.
Jonatan (20.04.2005)
Re: Kazanie
mozesz uściślic o jaka wypowiedź Tobie chodzi?
Jonatan (20.04.2005)
Re: Kazanie
no to już mineło i po ilus tam dziesiątkach lat homoseksualizm został skreslony z listy chorób (vide post ciapy) – medycyna przyznała sie, ze była w błedzie (vide Twoje porównanie do sytuacji z Plutonem).
Walka o ponowne wprowadzenie (pomijam sprzyjającą atmosfere polityczną), to troche jak przywrócenie palenia na stosie czarownic ale tylko tych, które pozytywnie przeszły test na czarownice.
marcowe szpileczki
Re: Kazanie
Mimo wszystko uśmiechnełam sie :o))))
Magda nie wiem kto badał i jak i jakie miał nastawienie i co chciał zbadać.
Często okazuje sie, ze wyniki badań są fałszowane badź wnioski naciagane.
Dla to zbyt dużo niewiadomych wiec specjalnie do tych badań nie przywiazuje wagi.
Jezeli udaje sie przeprowadzic z powoidzeniem choćby jedną terapie homoseksualisty (nie bi nie kogos komu sie wydaje itp) to juzwarto temat badać.
Naprawde nie chcę dyskutować dalej na ten temat.
Musimy?
Jonatan (20.04.2005)
Re: Kazanie
dla mnie tez jest, a w zasadzie byłby, gdybym mogła cos się dowiedziec w tym temacie “u źródła”, bo, wybacz, Twoje słowa to dla mnie za mało…
dobrze jest powoływac się w dyskusji na osoby lub rzeczy, które mozna “pokazać”, bo inaczej zmienia się oan w ploteczki przy kawie…
Re: Kazanie
Temat wiary, to jest temat rzeka
Też jestem osobą wierzącą, ale nie chodzę co niedzielę do kościoła, właśnie z racji tego, co wygadują księża.
Często zachodzę do kościoła, kiedy jest zupełna cisza, bo wtedy mogę pomodlić się tak, jak chcę. Owszem pójdę z Kingą na mszę, kiedy będzie odpowiedni moment. Kiedy pewne rzeczy będzie w stanie sobie przyswoić, ale częściej będziemy zachodzić do kościoła ot tak, bo mamy ochotę odwiedzić Pana Boga.
Jeśli chesz wychować córkę na osobę tolerancyjną, to przekazuj jej swoje racje, bo Ty jesteś dla niej autorytetem, a nie ksiądz. Owszem, w sprawach wiary, on też odgrywa ważną role, ale nie najważniejszą. To Ty “torujesz” na początku dziecku szlak, potem ono samo wybierze odpowiedni kierunek i wykształci swoje poglądy.
Kinga (26.11.2005)
Re: Kazanie
Super to napisalas…
Mysle ze malo jest osob ktore absolutnie przyjmuja wszystkie zalozenia kosciola i jakos to dziecku trzeba przekazac i takich dylematow bedzie wiecej.
To tak samo jak sie jakies prawdy i zasady dziecku przekazuje a dziecko widzi na ulicy to innego i widzi ze nie kazdy sie do tych zasad stosuje.
H.
Piotruś 08.11.2005
Re: Kazanie
Internet ma to do siebie ze nie widzi sie rzeczywistych gestow i tonu glosu. Jednak twoje posty odbieralam jako bardzo pewne tezy powiedziane mocnym glosem i poparte faktami “leczenie z sukcesem, doktoraty, koledzy psychologowie”
Fajnie ze umiesz napisac “Jeszcze raz przepraszam za wprowadzenie w błąd”
Mam tylko nadzieje ze zdajesz sobie sprawe ze odpowiedzi podyktowane byly wlasnie tym co wczesniej pisalas
pozdrawiam
Hanka
Piotruś 08.11.2005
Re: Kazanie
Podziwiam ludzi, ktorzy maja silna wiare i zyja zgodnie Biblia. Ja sie buntuje przeciwko niektorym pogladom Kosciola, nie potrafie wszystkiego przyjac bezkrytycznie. Tak tez i nie rozumiem, dlaczego ktos, kto kocha osobnika swojej plci, jest przez Kosciol odrzucany. Wiem, ze tak jest napisane w Biblii, dobra robote robi tu Olinja, bo ewangelizuje nas, laikow. Dzieki niej zrozumialam pewne rzeczy, ale nadal nie jestem w stanie ich zaakceptowac. Zrozumialam tez, ze chyba na wyrost nazywam sie osoba wierzaca, bo nie akceptuje wszystkiego, co nakazuje wiara. Nadal uwazam nieakceptowanie osob homoseksualnych przrz Kosciol za krzywdzace dla nich. W koncu nie robia nic zlego, nikomu nie wyrzadzaja krzywdy poprzez bycie “innym”. Nie uwazam tez homoseksualizmu za chorobe. To tak, ja by mi przyszlo sie leczyc z tego, ze jestem heteroseksualna. Jest jeszcze wiele innych rzeczy w Kosciele, ktorych nie rozumiem, ale to rzeczywiscie temat rzeka, moze kiedys, innym razem… W kazdym badz razie dziekuje wam za wasze opinie. Dzieki waszym postom wiem, ze nie jestem odosobniona w moich odczuciach, ale i dowiedzialam sie wiecej o powodach, dla ktorych Kosciol ma takie, a nie inne zdanie. Dzieki.
11.09.05
Re: Kazanie
Przeprosiny dotyczyły tylko i wyłącznie stopnia naukowego nie keczenia z sukcesem bo takie miało miejsce.
Nie, nie zdaje sobie sprawy w jaki sposób pozostała, zasadnicza częsc moich wypowiedzi mogła wpłynać na włąśnie takie wypowiedzi, które masz na myśli.
Doktorat nie ma tu nic do rzeczy, tak sądze, a tylko nastawienie czytajacych.
Owszem moze byc pomocny bo określa pewne kanony wartościujące treść ale nawet bez tego praca koleżanek (bo to sa akurat koleżanki) jest tym czym jest. A odnoszono sie do moih wypowiedzi tak a nie inaczej nie ze względu na doktorat czy jego brak. Tylko na “leczenie z sukcesem”.
Jonatan (20.04.2005)
Re: Kazanie
Właśnie dlatego wielu ludzi rozdziela wiarę i kościół. Boga i kościół.
Kościół to tylko instytucja, w dodatku baaardzo niedoskonała. Co chwile wybuchają skandale z klerem w roli głównej ( malwersacje, PEDOFILIA,teraz ta lustracja).
Co do obecnej, wszechpanującej homofobii, to brak słów. Jakże tolerancyjny, otwarty i nowoczesny mamy kraj! Myślę, że niedługo pan kaczyński każe ustawić stosy na Rynku i tak roziwąże kwestię wstrętnych, obrzydliwych gejów! A może od razu pójdźmy dalej i uruchommy krematoria! Będzie szybciej!
Re: Kazanie
Polemizowałabym z prawie każdym Twoim zdaniem…
Szanujac czytelniczki/ów oganiczę sie tylko do jednego
Mam takie przeświadczenie, ze bardzo często tam (w kościele) jest go najmniej.
Za to można go spotkać bardzo często na spacerze jakim jest nasze życie. Obok.
Rodzice by torować “szlak” w tej kwesti moim zdaniem powinni sami troszeczkę sie podciagnac i zasiegnać u żródła (nie mam na mysli ksieży).
Jonatan (20.04.2005)
Re: Kazanie
Swięta prawda;)
ps. a chciałabyś, by ktokolwiek wnikał w TWOJE życie seksualne? pouczał, komentował itd.? By miał prawo zglądnąć do Twej sypialni?
Re: Kazanie
Zanim przeczytałam Twojego posta, napisałam to samo…widać skojarzenia nasuwają się same!!!!
Znasz odpowiedź na pytanie: Kazanie