Maluchy-pierwszy dzień w przedszkolu

Jakie macie wrażenia po odprowadzeniu dzieciaków do przedszkola?
Moja córka byla zadowolona, skakała jak konik i nawet nie dała sobie pomóc w założeniu kapci przedszkolnych. Stwierdziła ze jest przedszkolakiem a przedszkolaki same się ubierają:D
Inne dzieci niestety straszliwie wyły. Obserwowałam moją przez szybkę i przyglądała się bacznie tym dzieciom. Mam nadzieję, że nie udzieli się jej ten nastrój. Szkoda mi było tych dzieci i ich rodziców. Jeden tatuś to się nawet popłakał jak zobaczył jakich spazmów dostał jego synek. Położył się na podłodze i zaczął się rzucać (oczywiscie synek:D). Panie przedszkolanki trzymały go, żeby sobie krzywdy nie zrobił:(
Przerazilo mnie dzisiejsze menu. Bluzka i spodnie pewnie po dzisiejszym dniu bedą nadawaly sie na scierę:D sok marchwiowy, mleczna, zupa szczawiowa, makaron z truskawkami, pomidory… To zawiele na umiejętności mojego dziecka. U nas w przedszkolu śliniaków się nie nosi:eek:

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Maluchy-pierwszy dzień w przedszkolu

  1. Zamieszczone przez Ewa7612
    Mój na pytanie dlaczego nie zjadłeś śniadania i zupy odpowiedział “bo byłem nie w sosie”:D Jadł dopiero drugie danie. W domu zaraz po przyjściu zjadł talerz zupy pomidorowej:)

    :):):) fajne
    Moja właśnie wydarła się do brata: Nie ciałuj mnie, nie jeśtem ziabą

    • Zamieszczone przez Ewa7612
      Mój na pytanie dlaczego nie zjadłeś śniadania i zupy odpowiedział “bo byłem nie w sosie”:D Jadł dopiero drugie danie. W domu zaraz po przyjściu zjadł talerz zupy pomidorowej:)

      domowa zupa lepsza niż przedszkolna 🙂

      • Maja poszła z małymi oporami.
        Ponieważ nie chciała wejść do swojej grupy postanowiliśmy wspólnie odprowadzić Kubę do jego sali. On przedstawił się nowej pani i poszedł.
        Maja widząc to poszła do swojej grupy i od razu weszła.
        Po 15 odbieraliśmy bardzo zadowolone dzieciaki.
        Jutro też chcą iść 🙂

        • Ech, moja drugi rok w przedszkolu i podobnie. Idzie jako tako chętnie, zostaje bez kłopotu, buziaki mi przesyła zanim zniknę w drzwiach, uśmiechnięta. I taką ją odbieram – na mój widok “mamo kocham cię!” i uśmiech, pani ją chwaliła, że dużo opowiadała, że ładnie zjadła, fajna dziewczynka i bawiła się trochę. Widziałam nawet jej kolorowankę, i sama mi opowiedziała, że jedzonko dobre, i parę innych rzeczy. Aż nagle o 15 ze smutkiem mówi, że nie fajnie było w przedszkolu bo dzieci ją odganiały od siebie!!! Jejku, jak mi się przykro zrobiło, choć po rozmowie doszłam do sedna, że to jeden chłopczyk ją odganiał. Wiem, że moje dziecko ma problem ze zaznajomieniem się z jakimiś innymi dziećmi – na placach zabaw to zawsze ja prowokuję wspólne zabawy i one wówczas Emilkę cieszą, ale potrzebuje ona mojej zachęty by zagadać do dziecka. Więc zeszły rok w przedszkolu z nikim się nie bawiła (tak – cały rok) i miałam nadzieję, że teraz będzie lepiej. A tu jak ją jakieś dziecko zniechęci to znowu będzie “odludkiem” 🙁 No ale może za bardzo się przejmuję. W wakacje już ze swoją kuzynką się bawiły super, ale ta kuzynka jest w innej grupie, chciałabym aby Emi miała choć jedną koleżankę w swojej grupie. Zobaczymy… Porozmawiam z przedszkolanką, może ona zaobserwowała jakie inne dziecko nie ma koleżanki (no wiecie często już w przedszkolu dziewczynki trzymają się w pewnych grupkach do których mniej śmiałym dzieciom trudno dołączyć), może jakby pani zachęciła Emilkę i drugie dziecko do jakiejś wspólnej zabawy to następnego dnia same by już do siebie podeszły?
          Ma ktoś jeszcze dziecko, które nie ma koleżanki?…

          • Zamieszczone przez alina24
            Nikodem miał być do 13
            ale ja wytrzymac nie mogłam i poszłam o 12
            i jak przyszłam młody w ryk “ze szcześcia ze przyszłam” 😉

            jak rano go zostawiłam, pani tłumaczyła że ja do sklepu poszłam po batonik, wiec jak przyszłam pierwsze co zapytał czy mam batonik 😀 i mówil ale długo byłaś w sklepie 😉

            pani mówiła że po moim wyjsciu płakał, ale sie uspokił, potem znów troszkę płakał, pani robiła dwie symulacje że do mnie dzwoni, uspokoił sie

            dwa razy w ciągu tych 4 godzin wołał siku i jedną kupę :p

            jutro chce isć znowu, więc chyba nie było aż tak źle

            a przy kąpieli pytał gdzie jest Dominik z przedszkola, to chyba nowy kolega 😉 więc chyba będzie dobrze 🙂

            no a nie mowilam ze bedzie dobrze 🙂

            • Zamieszczone przez Vala
              hehehe, tak jak ja, rano poszło gładko, ale po powrocie:(…do tej pory powtarza, że nie będzie jeść w przedszkoluZamotany ma jakąś schize z zupą, nie wiem o co chodzi bo nie chce powiedzieć…
              już czuję co będzie jutro…ehhh

              Ja się dowiedziałam, że obiad był dobry, był kotlet i ziemniaczki i zjadł, ale zupki nie (kurczę, tyle o jedzeniu nie dowiedziałam się od mojej sześciolatki przez trzy lata). Co do śniadania to wygląda, że nie jadł, bo nie udało mi się dowiedzieć co było.
              W sumie obiad mu się podobał i wyjście na dwór i układanki i tylko mu się nie podobało, że “Od razu po mnie nie przyszłaś”.
              Na szczęście u nas panuje zasada: nie chce to nie je i tylko panie informują rodziców, że dziecko prawie nic nie zjadło i żeby w domu dokarmili.

              • Zamieszczone przez Vala
                hehehe, tak jak ja, rano poszło gładko, ale po powrocie:(…do tej pory powtarza, że nie będzie jeść w przedszkoluZamotany ma jakąś schize z zupą, nie wiem o co chodzi bo nie chce powiedzieć…
                już czuję co będzie jutro…ehhh

                A może zupa była za słona;) albo szczawiowa jak u mojego dziecka. ohyda!

                • Zamieszczone przez Ewa7612
                  Mój na pytanie dlaczego nie zjadłeś śniadania i zupy odpowiedział “bo byłem nie w sosie”:D Jadł dopiero drugie danie. W domu zaraz po przyjściu zjadł talerz zupy pomidorowej:)

                  Corka powiedziala ze zjadla caly obiad w przedszkolu. gdy przyszlismy po nia o 15tej to jadla podwieczorek czyli kanapke z jajkiem i jablko a gdy doszlisy do domu to zjadla caly obiad, kotlet mielony, ziemniaki, surówka. Myslalam, ze przynajmniej dla niej nie bede juz gotowachmmm

                  • Zamieszczone przez alina24
                    Nikodem miał być do 13
                    ale ja wytrzymac nie mogłam i poszłam o 12
                    i jak przyszłam młody w ryk “ze szcześcia ze przyszłam” 😉

                    jak rano go zostawiłam, pani tłumaczyła że ja do sklepu poszłam po batonik, wiec jak przyszłam pierwsze co zapytał czy mam batonik 😀 i mówil ale długo byłaś w sklepie 😉

                    pani mówiła że po moim wyjsciu płakał, ale sie uspokił, potem znów troszkę płakał, pani robiła dwie symulacje że do mnie dzwoni, uspokoił sie

                    dwa razy w ciągu tych 4 godzin wołał siku i jedną kupę :p

                    jutro chce isć znowu, więc chyba nie było aż tak źle

                    a przy kąpieli pytał gdzie jest Dominik z przedszkola, to chyba nowy kolega 😉 więc chyba będzie dobrze 🙂

                    U nas mowili zeby nie oklamywac dziecka bo ciezko mu bedzie uwierzyc nam kiedykolwiek. pani opowiadala nam jak to niektorzy rodzice mowili ze ida tylko na chwile do sklepu a dzieci caly czas wlepione w oknie czekaly na nich i nie chcialy wykonywac zadnych polecen bo twierdzily ze rodzice zaraz przyjda. chcialy tez zeby zadzwonic do mamy czy taty bo mama miala zaraz przyjsc a nie przyszla. Biedne te dzieciaczki:(

                    • Zamieszczone przez HaKami
                      Corka powiedziala ze zjadla caly obiad w przedszkolu. gdy przyszlismy po nia o 15tej to jadla podwieczorek czyli kanapke z jajkiem i jablko a gdy doszlisy do domu to zjadla caly obiad, kotlet mielony, ziemniaki, surówka. Myslalam, ze przynajmniej dla niej nie bede juz gotowachmmm

                      hihi Moja tez nam powiedziała, że nie będzie w domu jadła bo ma pełny brzuszek a jak w domu zobaczyła schabowe to od razu siadła do stołu 😀
                      Inna sprawa, zę w przedszkolu mielio na 2 danie ryż z jabłkiem i bitą śmietaną ( bleeeeeeeeeeeeee) wiec pewnie się nie najadła…:o
                      Dziś mają pomidorową i kotlet mileony z ziemniaczkami 🙂 Oby się najadła bo nie mam dziś pomysłu na obiad…;)

                      • Zamieszczone przez HaKami
                        Corka powiedziala ze zjadla caly obiad w przedszkolu. gdy przyszlismy po nia o 15tej to jadla podwieczorek czyli kanapke z jajkiem i jablko a gdy doszlisy do domu to zjadla caly obiad, kotlet mielony, ziemniaki, surówka. Myslalam, ze przynajmniej dla niej nie bede juz gotowachmmm

                        Ja po przyjściu z przedszkola zjadałam cały dwudaniowy obiad. Codziennie. W przedszkolu raczej zjadałam wszystko. Aż się dziwię gdzie to się we mnie mieściło.
                        Moja córka odbierana po podwieczorku już w samochodzie przeważnie życzy sobie coś do jedzenia. Przedszkole to taki wysysacz kalorii. Przydałby mi się 😉

                        • Zamieszczone przez krecik_75
                          no a nie mowilam ze bedzie dobrze 🙂

                          już nie jest dobrze 🙁

                          już rano jak wstał mówił że dzisiaj nie chce tam isć
                          przyszliśmy do przedszkola już były łzy 🙁
                          siedziałam z nim godzine płakał i mówił bym została z nim
                          albo ze mam go zabrać do domu 🙁
                          po godzinie wyszłam, a on płakał
                          ale pani powiedziała że dadza sobie rade
                          ja za chwile zwariuje 🙁
                          źle mi i smutno 🙁

                          dzisiaj płakało duzo dzieci, o wiele więcej niz wczoraj i to nawet takie które sa juz drugi rok w przedszkolu

                          • Zamieszczone przez daga_j23
                            Ech, moja drugi rok w przedszkolu i podobnie. Idzie jako tako chętnie, zostaje bez kłopotu, buziaki mi przesyła zanim zniknę w drzwiach, uśmiechnięta. I taką ją odbieram – na mój widok “mamo kocham cię!” i uśmiech, pani ją chwaliła, że dużo opowiadała, że ładnie zjadła, fajna dziewczynka i bawiła się trochę. Widziałam nawet jej kolorowankę, i sama mi opowiedziała, że jedzonko dobre, i parę innych rzeczy. Aż nagle o 15 ze smutkiem mówi, że nie fajnie było w przedszkolu bo dzieci ją odganiały od siebie!!! Jejku, jak mi się przykro zrobiło, choć po rozmowie doszłam do sedna, że to jeden chłopczyk ją odganiał. Wiem, że moje dziecko ma problem ze zaznajomieniem się z jakimiś innymi dziećmi – na placach zabaw to zawsze ja prowokuję wspólne zabawy i one wówczas Emilkę cieszą, ale potrzebuje ona mojej zachęty by zagadać do dziecka. Więc zeszły rok w przedszkolu z nikim się nie bawiła (tak – cały rok) i miałam nadzieję, że teraz będzie lepiej. A tu jak ją jakieś dziecko zniechęci to znowu będzie “odludkiem” 🙁 No ale może za bardzo się przejmuję. W wakacje już ze swoją kuzynką się bawiły super, ale ta kuzynka jest w innej grupie, chciałabym aby Emi miała choć jedną koleżankę w swojej grupie. Zobaczymy… Porozmawiam z przedszkolanką, może ona zaobserwowała jakie inne dziecko nie ma koleżanki (no wiecie często już w przedszkolu dziewczynki trzymają się w pewnych grupkach do których mniej śmiałym dzieciom trudno dołączyć), może jakby pani zachęciła Emilkę i drugie dziecko do jakiejś wspólnej zabawy to następnego dnia same by już do siebie podeszły?
                            Ma ktoś jeszcze dziecko, które nie ma koleżanki?…

                            u nas w przedszkolu pani namawia dzieci by bawiły się razem, przynajmiej w parach
                            nie wazne czy ktoś bawi się sam klockami, czy sam płacze w kącie pani podsyła kolege 😉
                            pani “łączy w pary” dzieciaki
                            pilnuje by nikt nie był sam
                            porozmawiaj z panią u was i powiedz jakbyło w zeszłym roku, że Emilka bawiła sie sama, myslę że pani pomoże jej w znalezieniu koleżanki

                            • Zamieszczone przez HaKami
                              U nas mowili zeby nie oklamywac dziecka bo ciezko mu bedzie uwierzyc nam kiedykolwiek. pani opowiadala nam jak to niektorzy rodzice mowili ze ida tylko na chwile do sklepu a dzieci caly czas wlepione w oknie czekaly na nich i nie chcialy wykonywac zadnych polecen bo twierdzily ze rodzice zaraz przyjda. chcialy tez zeby zadzwonic do mamy czy taty bo mama miala zaraz przyjsc a nie przyszla. Biedne te dzieciaczki:(

                              też uważam że nie powinno się okłamywać
                              dlatego dzisiaj jak wyszłam powiedziałam ze ide do domu, obiadek gotować
                              ale i tak płakał 🙁

                              • Mój trafił wczoraj pierwszy raz do maluchów, wszedł chętnie. Powiedziałam prawdę, że ide do pracy. I przyjdę po niego po obiedzie. Nie było wczoraj większych problemów, natomiast dzisiaj były łzy rozpaczy. Nie chciał wyjść z samochodu. W przedszkolu tylko powtarzał nie nie nie… i płakał. Ciężko mi ale myślę, że przedszole ma więcej plusów niż minusów. Więc zobaczymy jak się potączą nasze boje o ranne zaprowadzanie. Ale jestem nastawiona aby tam chodził. Wiem, że to dla jego dobra. W domu siedziałby tylko z babcią, a tam ma kolegów w swoim wieku, którzy jadą na tym samym wózku… Już po wczorajszym dniu opowiadał mi trochę co się działo. A z babcią nie miał co opowiadać bo ciągle było to samo. Albo plac zabaw albo TV. Mam nadzieję, że da sobie radę.

                                • dzwoniłam do przedszkola przestał płakac chwilę po tym jak poszłam 🙂
                                  jest mi juz lepiej 🙂

                                  jutro jak pójdziemy nie będę dyskutowała z nim, tylko wprowadzę do sali i do domu pójde, tak już postanowiałam, im dłużej tam z jestem tym gorzej to znosi

                                  • Zamieszczone przez kas
                                    Ja po przyjściu z przedszkola zjadałam cały dwudaniowy obiad. Codziennie. W przedszkolu raczej zjadałam wszystko. Aż się dziwię gdzie to się we mnie mieściło.
                                    Moja córka odbierana po podwieczorku już w samochodzie przeważnie życzy sobie coś do jedzenia. Przedszkole to taki wysysacz kalorii. Przydałby mi się 😉

                                    Nie wiem jak u Was ale u mojej cory w przedszkolu obiad jest o 12-ej a w domu jadala o 14-15 ej, więc pewnie ma prawo zglodniec do 16ej bo o tej dochodzimy do domu.

                                    • Zamieszczone przez alina24
                                      też uważam że nie powinno się okłamywać
                                      dlatego dzisiaj jak wyszłam powiedziałam ze ide do domu, obiadek gotować
                                      ale i tak płakał 🙁

                                      Biedniutki:( Niestety nie wszystkie dzieci dobrze znoszą rozłąkę z rodzicami. I najgorsze, że nie rozumieją, że mama wróci po nie. Myslą, że zostaną tam na zawsze. Moxe jak kilka dni tam pochodzi, to w koncu dotrze do niego, że mama zawsze po niego przyjdzie. Trzeba przeczekać choć to baaaardzo trudne. Moje jest zachwycone przedszkolem ale i tak się martwie jak sobie rade daje. Dzis maz odprowadzil ja do przedszkola i obserwowal przez szybe jak sie zachowuje. Młoda wyciagala z szuflady flet i grala na nim a pani 3krotnie zabierala i chowala. corka ze smutna mina zlapala sie za glowe:( Muszą sie przyzwyczaic do nowych zasad. a to przyjdzie z czasem. Swoją drogą to jaki idiotyczny pomysł trzymania fletów w przedszkolu. Kazde dziecko bierze do buzi i wpuszcza tam slinę. Obrzydliwe! Czy u Was też mają takie sprzety???:eek:

                                      • Alina24 fajnie, że u Was pani tak dobiera w pary – to na pewno ośmiela mniej odważne dzieci. Dziś powiedziałam o tym pani, to ona trochę to zbagatelizowała twierdząc, że wczoraj Emilka ładnie się bawiła i układała coś z inną dziewczynką – no ciekawe. A ten chłopczyk być może ją odganiał, bo rzeczywiście bywa uparty, ale w tym sens, że Emilka musi nauczyć się powiedzieć “nie”, no i w ogóle odwagi.
                                        A Ty faktycznie nie przedłużaj rozstań, jak płacze i się do Ciebie tuli to nie sądzę by sam z siebie, z “rozsądku” się przestał mazać – póki będziesz dawać mu nadzieję że może coś wskóra i weźmiesz go do domu to będzie płakał. Zrób tak jak planujesz, pod salą buziaczek, parę słów, że kochasz i przyjdziesz np. po obiadku, pa-pa i odchodź, a on tak jak zresztą wiesz, zaraz się uspokoi gdy odejdziesz. Moja nie płacze w tym roku (w zeszłym też mało – jest pogodzona ze swoim losem ;-), w ogóle u niej w grupie nie widziałam czy ktoś płacze, ale większość jest właśnie drugi rok.

                                        • Jakie to okropne. Ja tez najlepiej nigdy nie oddalabym malej do przedszkola. Ja nie mam jej z kim zostawic, moja mama jeszcze pracuje i dlugo bedzie wiec do opieki nad mala odpada, kuzynek tutaj nie mam, wszystkie w Polsce, jest tylko siostra mojego A. ale ona tez pracuje, na szczescie w przedszkolu ale w tej najmlodszej grupie, czyli dzieci do roczku. Macierzynski skonczyl mi sie z koncem lipca, a teraz “choruje” :D. Mam zamiar tak rok chorowac, a pozniej mam nadzieje, ze sami mnie zwolnia i pojde na zasilek dla poszukujacych pracy, bede jej szukac tak dlugo jak wyplacaja zasilek (9 miesiecy) i wtedy z bolem serca oddam Olivie do przedszkola.
                                          Wiem, ze jak dziecko przyzwyczai sie do przedszkola i do rozstania z rodzicami, jak nauczy sie i zrozumie, ze mama zawsze po nie wroci to jest to dla dziecka duzo lepsze niz siedzenie w domu. Tam ma kontakt z rowiesnikami, i w naszym przypadku mala nauczy sie jezyka, bo w domu rozmawiamy po polsku.
                                          Trzymam kciuki za Wasze pociechy i za Was, ze tak dzielnie to znosicie.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Maluchy-pierwszy dzień w przedszkolu

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general