***MARCÓWKI*** KOLEJ NA NAS!!!

Życzę Wam i sobie cierpliwości i radości w tych ostatnich chwilach oczekiwania:-)
ciepło

halusia,Pawcio21m i Kropka25.3.05

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: ***MARCÓWKI*** KOLEJ NA NAS!!!

  1. Re: Ja też już urodziłam!!!

    No Marzenko GRATULACJE. A pamiętasz jak się zastanawiałyśmy która z nas pierwsza? No i mnie wyprzedziłaś Mam nadzieję że czujesz się dobrze i ogólnie wszystko w porządku. Ucałuj od nas swoje malutkie szczęście.
    serdecznie

    Ewcia i Asieńka

    • Jestem mamą !

      Witajcie Marcóweczki !
      Amelka przyszła na świat dnia 03.03.2005. o godzinie 12.47. Ważyła 3600g i miała 56 cm długości, 10 pkt. Abgar. Poród miałam naturalny, rodzinny. Mąż bardzo mi pomagał w trakcie porodu masując plecy, bo miałam bóle krzyżowe. Był pod wrażeniem narodzin Ameli. Jesteśmy zachwyceni małą. Walczę z nawałem pokarmu. Amelka lubi pojeść i pospać 🙂 Teraz śpi. Ogólnie jest silną, zdrową dziewczynką !!! Jestem szczęśliwa !!!

      Wszystkiego Najlepszego Wam życzę !!!

      • Re: Jestem mamą !

        Serdecznie gratuluję
        Tak właśnie myślałam o Tobie, nie widać Cię długo na forum – pewnie coś się święci. I wyświęciło się:-)
        Życzę Tobie i Twojej rodzince niezapomnianych chwil spędzonych z Amelką:-)
        Pozdrawiam serdecznie.
        Aneta z Igorkiem jeszcze w brzuszku.

        • Re: Ja też już urodziłam!!!

          Serdeczne gratulacje Mery:-)))
          Niezapomnianych chwil spędzonych z synkiem i rodzinką.
          Pozdrawiam serdecznie i cieplutko.
          Aneta z Igorkiem jeszcze w brzuszku.

          • Re: Jestem mamą !

            Gratulacje!!!! Cieszymy się Waszym szczęściem i życzymy dużo zdrowia. Uważaj na piersi i ściągaj pokarm, żeby nie było zapalenia.

            halusia,Pawcio21m i Kropka25.3.05

            • Re: Do rozdwojonych marcówek

              Ja napewno opisze mój porod, ale nieco później. Po pierwsze musimy sobie jakos zorganizowac życie w trojke, a po drugie nie nalezał on do najłatwiejszych i nie chcę straszyć innych nierozdwojonych marcówek 🙂

              Koralka

              • Re: Jestem mamą !

                oj, lezka mi sie w oku zakrecila.. GRATULACJE!!! mam nadzieje ze mialas lekki porod 🙂 ja drugi dzien po terminie i nic.. ale lekarz powiedzial ze poniewaz ciaza od poczatku byla tydzien mlodsza to porod tez moze sie przesunac. Ale jesli do poniedzialku nie urodze to mam sie stawic z torba do szpitala :-)))
                pozdrawiam
                Edyta+spoznialska coreczka

                • juz 2-gi dzien po terminie…

                  w poniedzialek mam przyjechac do szpitala jak nie urodze do tego czasu
                  kurcze, naprawde przez to czekanie zaczynam sie denerwowac i bac!!! :-/

                  • Re: juz 2-gi dzien po terminie…

                    Mialysmy termin na ten sam dzien i ja tez jeszcze 2 w 1. Chociaz u mnie ten termin to termin z USG jutro mam termin wg.OM.Ja takze sie niecierpiliwie i tez chcialabym miec juz porod za soba.Ja mam sie zglosic 16 marca do kliniki. Moze dzieciatka zdecyduja sie same opuscic zajmowane lokum.
                    Trzymaj sie cieplo i mysl pozytywnie(wiem ze ciezko)
                    Pozdrawiam Marta i Matylda

                    Marta

                    • — 9 MARZEC–

                      TAK TAK DOKLADNIE NA JUTRO CZYLI 9 MAM TERMIN.ZAROWNO TEN WYLICZONY Z MIESIACZKI JAK I Z USG,TYLKO COS MALEJ SIE WCALE NIE SPIESZY… CZYZBY SIE SPODOBALA JEJ SIE TA DATA?TAK SZCZERZE TO CHYBA WOLALABYM ZEBY JUZ SIE COS ZACZELO DZIAC.. NIE CHCEM ZEBY BYLA PRZETERMINOWANA I JESZCZE JAKIES WYWOLYWANIE.JAK MNIE NOCKA NIC NIE RUSZY,POPOLUDNIU KOLEJNA WIZYTA U GIN-ZOBACZYMY CO ONA NA TEN TEMACIK POWIE?POZDRAWIAM!!

                      Dorota i coreczka (wiem od 8.01 ) !!!!!!!

                      • Re: — 9 MARZEC–

                        U mnie tez do terminu kilka dni ale tak mialam nadzieje ze cos sie szybciej wydarzy a tu nic
                        Dzis bylam u gina, nasz maly Mati wazy juz 3280 ale na swiat mu sie nie spieszy, lekkie skorcze nocami czuje ale rozwarcia czy innych sensacji zeeeeero
                        Buuuuuuuu a myslalam ze dzisiaj cos sie zmienilo!!!!!!
                        No coz czekam dalej,a przyjemne jest to ze mozemy sobie teraz z czystym sumieniem z przytulankiem pofolgowac tym bardziej ze mezus pytal o to dzisial gina a ten wrecz zalecil przytulanie wiele tlumaczac o hormonach w plemnikach itd; wiec mezulek ciagle ponawia ataki,ha,ha,ha,

                        • Re: Jestem mamą !

                          Witaj ! Nie martw się i na Ciebie przyjdzie kolej.. Życzę Ci, aby wszystko było ok.
                          Pozdrawiam
                          Ps. Kończę, bo mała płacze… Odpoczywaj póki możesz..

                          • Re: przeżyć ostatnie dni

                            Dziewczyny doskonale Was rozumiem:-(
                            Ja mimo, że jeszcze mam 2 tygodnie to już mnie dosłownie nosi. Z zawziętością wsłuchuję się w swoje ciało i nic:-(
                            Od wczoraj piję liście malin, pozwoliłam też sobie na kawkę no i seksik. Jedyne co zauważyłam to dość często twardniejący brzuch ( dziś chyba z 5 razy) ale skurczy zero:-(
                            Nie chce urodzić w święta ( wiadomo jaka jest wtedy karda lekarska). Wogóle chcę być juz rozdwojona!!!!!!!!!

                            Trzymajmy się dziewczyny, wiadomo chociaż że w tym miesiącu urodzimy:-)

                            • Re:”Malutkie” podsumowanko – może mi ulży

                              Jakiś takiś dziś mam nieciekawy dzień. Postanowiłam zrobić małe podsumowanko obecnej ciąży;-)
                              Staraliśmy się o drugiego dzidziusia ok. 4 lat.
                              Nie robiłam żadnych specjalistycznych badań, wszystko powierzyłam Sile Wyższej.
                              Szczerze, w pewnym momencie straciliśmy już z mężem nadzieję…
                              W lipcu 2004 tknięta przeczuciem wykonałam test – wyszedł pozytywny:-)))) Radość była wielka, niestety skrywana ze strachu ( w listopadzie 2002 roku nasz dzidziuś urmał w 9 tc).
                              Już wtedy trafiłam na to forum, ale po tym incydencie znikłam na prawie 2 lata…
                              Pierwsza wizyta u lekarza – nieciekawa. Zamiast zachwycać się moim stanem lekarka nakazała mi stosowanie drastycznej diety 1000 kcal. Oczywiście skierowanie na masę badań, przepisany folik itp.
                              Poszłam na pierwsze usg – jest komórka, tętna jeszcze brak. Malutka jak na 7 tydzień. Po co ja na nie poszłam! Nie mogłam jeszcze uwierzyć?
                              Cały czas towarzyszy mi potworny strach o maleństwo, mówię o tym lekarce, ta stwierdza – jak ma się poronić to i tak nic nie pomoże ( już wtedy powinnam zmienić lekarza).
                              Nie brałam nic na podtrzymanie ciąży, zresztą nic nie wskazuje że coś jest nie tak. Wyniki badań mam ok, cały czas chudnę.
                              W 10 czy 12 tygodniu choruję na zapalenie okostnej – mam leczony ząb, biorę antybiotyki i silne środki przeciwbólowe, bardzo się boję:-( Przeżyłam dzięki wsparciu otoczenia.
                              Mija 12 tydzień – uczucie strachu o maleństwo powoli odchodzi. Kolejne badania – wszystko dobrze.
                              Drugie usg – dzidzia cała i zdrowa, ma rączki i nóżki, bijące serduszko tylko jest mniejsza ” od swoich rówieśników” o ok. 2 tygodnie.
                              Czuję się niespecjalnie – mam straszne mdłości, nie mogę myć zębów pastą miętową ( tak pozostaje do końca ciąży), bardzo dużo śpię.
                              Przechodzę dwa traumatyczne rodzinne zdarzenia ( wolę o tym nie pisać). Do tego choruję na przeziębienie co miesiąć.
                              Znowu mam czarne myśli, moje samopoczucie jest w bardzo kiepskim stanie. To tego cały czas chudnę, czym zaczynam już się martwić.
                              Brzuszek zaczyna być widoczny dopiero ok. 7 m-ca. Nie jestem zdziwiona tym faktem ponieważ z córcią też tak miałam. Niestety tą ciążę znoszę od początku dużo gorzej.
                              Z tych przykrych dolegliwości dochodzi jeszcze potworna zgaga, częste wymioty i biegunki, oczywiście mdłości i uczucie totalnego osłabienia. Na końcu brak snu w nocy ( w dzień to co innego)!
                              Jak dobrze, że mam taką kochaną rodzinkę – mąż i córcia wspaniale się mną opiekują:-)
                              W 8 m-cu zaliczam pierwszą wizytę w szpitalu na KTG.
                              Nie czuję ruchów od kilkunastu godzin!!! KTG nie wykrywa tętna płodu, oboje z mężem jesteśmy w szoku. Czekam na lekarza, ten zabiera mnie na usg – mały jest cały i zdrowy, ufff. Kolejne wizyty u gin – u niej zostałam zbadana ginekologicznie tylko 2 razy na cała ciążę. Wyniki badań nadal ok, tylko próba cukrowa 10% powyżej normy. Mam zalecenia co do diety, nic pozatym. Często chodzę na KTG, tam jestem wszechstronnie badana.
                              Ostatnie usg – poszliśmy razem z mężusiem. Dowiadujemy się, że będziemy mieli syna na 100%. Dostaję nawet wydruk jego ” ten tego”. Mały dorównał już wielkością “swoim rówieśnikom”. Jestem w ogólnym szoku, mimo że całą ciążę miałam przeczucie, że będzie chłopaczyna ( z córką też mi się sprawdziło).
                              W ostatniej chwili zmieniam wybrany szpital, wszystko przez przykry incydent z położną.
                              Wczoraj zaliczyłam ostatnią wizytę u gin. Mam lekką anemię,ciśnienie super, ogólnie jest ok.
                              Ważę dokładnie 10 kg mniej niż podczas pierwszej wizyty w przychodni. W czasie ciąży “przybyło mi” 4 kg.
                              Jutro zaczyna się 38 tydzień. Brzuszek mam oooogromny, ale bardzo mi się podoba jego kształt – codziennie oglądam go w lustrze. Z dolegliwości pozostały mi mdłości, czasami zgaga i senność.
                              Mamy już wszystkie rzeczy dla Igorka – łożeczko złożone i pościelone od 2 tygodni, 3 wózki, całą szafę ubranek ( uwielbiam je oglądać:-)
                              Nie ma tylko samego Igorka – nie chce jeszcze wyjść z brzuszka. Codzienne dopytywania rodziny, znajomych, nauczycieli w szkole córki troszkę zaczynają mnie męczyć.
                              Ogólny relaks przynoszą mi: częste głaskanie brzuszka,”rozmowy” z małymi, zabawy męża którym towarzyszy ogólny śmiech ( mały ucieka, mąż go łapie, wypychanko i dopraszanie się Igorka o zabawy).
                              Postanowiłam, że od tego tygodnia zacznę mu troszkę pomagać w wyjściu na świat, narazie nic się nie dzieje:-|
                              Mam nadzieję, że poród będzie lekki i w miarę szybki ( taki jak z córcią) i że mój synek będzie zdrowy. Tylko tego teraz pragnę – tulić go w ramionach i to szybciutko:-)

                              Przepraszam, że tak dłuuuugo, chyba kwalifikuję się pod bloog, hihihi:-) Odrazu mi lepiej:-)

                              Poniżej załączam zdjęcie mojej córci Kingi – uczennicy III klasy.

                              Pozdrawiam serdecznie wszystkie marcóweczki:-) Oczekującym życzę szybkich, bezbolesnych rozwiązań a tym już rozdwojonym składam serdeczne gratulacje:-)))
                              Aneta + Igorek

                              • A ja nadal jestem 2 w 1

                                Hej 🙂
                                Nie martw się Aneci wszystko bedzie dobrze zobaczysz, ja sama tez sie tak pocieszam, mimo ze to moja pierwsza ciaza i ze udalo sie nam z mezem za pierwszym razem i ze nie ma powodow do niepokoju to ja i tak cholernie boje sie o zdrowie córci, ale musi byc wszystko dobrze- gdzies za 2 tygodnie spotkamy sie na forum i bedziemy opowiadaly jak to nam dzidzie daja popalic i jakie sa slodkie i wogole.
                                A co do gin mojej to tez mnie badala ginekologicznie ostatni raz chyba w 4 miesiacu i juz wiecej nie, takze ja nawet nie wiem co tam sie dzieje czy jest jakies rozwarcie czy nie,, zaluje teraz ze jej na poczatku nie zmienilam, badanie na cukrzyce mialam tylko w 22 tyg i wiecej tez nie, na toxo robilam prywatnie bo ona by mi nie dala. Byłam pare razy w trakcie ciazy prywatnie na usg i to mnie utwirdzilo w tym ze mala jest zdrowa i wszystko jest ok (tylko byla mniejsza niz rowiesnicy o 2 tyg, -jeszcze miesiac temu, ale mam nadzieje ze to nic strasznego, poprostu niektore dzieci rodza sie wieksze a inne mniejsze).
                                Co do przyspieszenia porodu to też bym chciała go przyśpieszyc choociaz troszke, oby nie przenosic a to mozliwe skoro mala byla mniejsza o 2 tygodnie, no ale moje próby pozostaly tylko probami i nic nie daly, 2 razy pilam te ochydztwo i nic, takze jak ty sprobujesz to napisz co u Ciebie, moze na Ciebie podziala inaczej.
                                A herbatke pijesz z lisci malin?? Jesli tak to napisz gdzie ja mozna kupic? Pewnie w jakis sklepach zielarskich.
                                Pozdrawiam
                                Aga i marcowa Nicoll

                                Pozdrowienia sczególne dla mam które juz mają swoje dzidziaczki na zewnątrz.

                                • do tazmanki

                                  Witam, myslałam o tobie bo napisałaś że napiłaś się oleju rycynowego i byłam ciekawa co się z tobą dzieje.
                                  Ja właśnie jestem jeden dzień po terminie, wczoraj byłam u gina i powiedział mi że może urodzę w tym tygodniu a może nie. Strasznie dużo się od niego dowiedziałam. Nie mogę spać – usnąć mam problem, nudności i schudłam ponad kilogram z tego wszytskiego. Mam zamiar napić się dziś oleju rycynowego, własnie wybieram się do apteki. Mam nadzieję, że mi pomoże. Pozdrawiam
                                  Ania + aniołek 08.03.05

                                  • do tazmanki

                                    liście malin piję od tygodnia nic mi nie dały, są nie dobre a kupisz je tylko w sklepach zielarskich.

                                    • Re: do tazmanki

                                      Jeśli się napijesz oleju to daj znać koniecznie, ja moze sprobuje jeszcze ostatni trzeci raz w dniu terminu, moze wtedy cos zadziala, zachowuje sie chyba juz jak desperatka tak bardzo chce miec mala przy sobie.
                                      Mam nadzieje ze u Ciebie ten olej przyniesie efekty.
                                      Powodzenia
                                      Aga i Nicoll

                                      • Re: MARCÓWKI KOLEJ NA NAS!!!

                                        hej !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11
                                        ja juz tez jestem szczesliwa mamusia nie pisałam bo mialam problemy z internetem:))
                                        MOJE SZCZESCIE PRZYSZŁO NA ŚWIAT 28 LUTEGO O GODZ 3 00 WAZYŁ 4390 G I MIERZYŁ 60 CM DOSTAŁ 10 PUNKCIKÓW I MA NA IMIE /DARIUSZ CHOC NAZYWAMY GO MISIEM!!!!!!!
                                        JESTESMY WSZYSCY SZCZESLIWI POZDRAWIAM WSZYSTKIE MAMUSIE I ICH DZIDZIUSIE I TE JUZ Z NAMI I TE W BRZUSZKACH:)
                                        MARTYNA GDANSK Z MARCOWA JULIA (6 LATEK) I LUTOWYM DARECZKIEM

                                        • Re: do tazmanki

                                          ty masz jeszcze kilka dni do terminu a ja jestem przeterminowana, trochę się boję go wypić ale nie wytrzymam tego oczekiwania. Dostałam skierowanie do szpitala na 15 marca jakby się nic nie działo, ale ja nie wytrzymam. Czuję się jak wielka słonica, boże kiedy ja wreszcie ujrzę tą małą kruszynkę.
                                          Wczoraj i dzisiaj miałam lekkie skurcze z tym że nie regularne a le dość bolesne z krzyża. Trzymaj kciuki mam zamiar się napić tego oleju po południu musię przygotować psychicznie.
                                          pozdr
                                          ania

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: ***MARCÓWKI*** KOLEJ NA NAS!!!

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general