W przedszkolu pracuję już od łaaaaaaadnych paru lat. Niedawno poszukiwaliśmy kogoś do pracy ( w charakterze nauczyciela ). Jak zwykle chętnych było sporo. Wśród podań znalazło się też jedno od….młodego mężczyzny. Jego kwalifikacje odpowiedały naszym potrzebom. Mimo tego jego kandydatura jako pierwsza odpadła – wszystkie byłyśmy przeciw. Teraz się jednak zastanawiam : a może warto było? Żałuję, że nie podjęłyśmy tego tematu na zebraniach z rodzicami.
Dlatego do Was kieruję to pytanie : czy z czystym sumieniem powierzyłybyście swoje maluchy mężczyźnie, czy miałybyście jakieś obawy ( jakiego typu )? A może w waszych przedszkolach pracują faceci?
Ja osobiście byłam na roku z jednym chłopakiem ale jego losy z tego co wiem potoczyły się zupełnie inaczej – nie pracuje w zawodzie.
Czekam na Wasze opinie.
MARIOLA
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Mężczyzna w przedszkolu – co Wy na to ?
Re: Mężczyzna w przedszkolu – co Wy na to?
wlasnie tez chcialam zadac to pytanie
i swoja froga, lepiej zeby koles nie dorwal sie do tego forum, mialby niezla podkladke, ze stal sie ofiara seksizmu 🙂
emalka i zuza
Re: Mężczyzna w przedszkolu – co Wy na to?
Szkoda, bo w zawodach nauczycielskich, w wychowaniu wczesnoszkolnym dominuja baby. Znałam kiedys faceta i radził sobie super, lepiej od kobiet, a wiele dzieciaków potrzebuje faceta jako wzorca do nasladowania, zwłaszcza jesli w domu tatusia nie ma, a żyjemy w takich czasach, że duzo tatusiów nie ma bo np siedza za granica, lub są totalni zapracowani i nie maja czasu
Re: Mężczyzna w przedszkolu – co Wy na to?
Nie mylisz się, to też było jednym z powodów. Oczywiście daleka jestem od generalizowania, że każdy mężczyzna, który chce pracować z tak małymi dziećmi to PEDOFIL, ale trochę się dziwię. Może rzeczywiście zbyt dużo się teraz o tym mówi i jesteśmy przewrażliwione, ale pomyśl jaka ciąży odpowiedzialność na dyrektorze, który podejmuje ostateczne decyzje. To on ręczy za swój personel przed rodzicami. Osobiście jestem za tym aby każdy,czy kobieta czy mężczyzna przechodzili testy psych. stwierdzające ich przydatność czy predyspozycje do zawodu. Bo tak jak ktoś na forum zauważył problem dotyczy nie tylko facetów (choć na dużo mniejszą skalę ).
Na najbliższym zebraniu będziemy przeprowadzać ankietę wśród naszych rodziców – jestem bardzo ciekawa ich opini, bo jak widzę na forum dziewczyny nie mają żadnych wątpliwości – tylko pozazdrościć.
MARIOLA
Re: Mężczyzna w przedszkolu – co Wy na to?
Tez uwazam to za krzywdzące tylko teraz tyle o tym się słyszy wiem wiem ze napewno nie kazdy facet musi być pedofilem bo kobity tam swięte nie są……. ech naprwde trudna decyzja dla dyrekcji
Re: Mężczyzna w przedszkolu – co Wy na to?
nie, został przyjęty w tym roku, chyba na jakieś zastępstwo
Kasia, Kuba (24.01.03) i
Re: Mężczyzna w przedszkolu – co Wy na to?
W naszym przedszkolu jest jeden Wujek – to mąż pani dyrektor – najglówniejszej cioci:) A przedszkole to biznes rodzinny – pracuje w nim tez ich corka a najmlodsze dziecie jest przedszkolakiem.
Wujek to pomoc od waszytkiego – wozi, sprzata, sadzi kwiatki, pilnuje, wchodzi z dziciakami do basenu – moj syn go uwielbia.
Ale to zuplenie inna para kaloszy, więc nie wiem co Ci odpowiedzieć.
Re: Mężczyzna w przedszkolu – co Wy na to?
U mojego synka w przedszkolu pracuje 3 mężczyzn. Tzn. jest 5 grup i w każdej grupie jest pani przedszkolanka i ktoś do pomocy ( to własnie Ci mężczyźni ). U mojego synka w grupie do pomocy jest pan Łukasz – jest świetny, ma góra 30 lat, a mój synus za nim przepada. Rozmawiałam z nim pare razy, jak odbywały sie w przedszkolu konsultacje z rodzicami. Byłam bardzo zadowolona, pozatym pan Łukasz prowadzi z dziecmi rytmikę, i radzi sobie SUPER !!! Jak zapisałam syna do przedszkola, to troche byłam zdziwiona,że są tam mężczyźni, bo przedszkole zawsze kojarzyło mi się z paniami przedszkolankami, a nie panami !!! Ale jest SUPER – mi osobiście to nigdy nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie nie mogę się nadziwić, że panowie tak super potrafią zajmować, bawić się i pilnować dzieci !!!
Pozdarwiam Ania & Kuba
&
Re: Mężczyzna w przedszkolu – co Wy na to?
W grupie przedszkolnej powinno pracować 2 nauczycieli
( na zmianę, tak aby wypracować swoje pensum godz. ), natomiast pomoc powinna być tylko w grupie maluchów ( i to z reguły na nie pełny etat ),prócz tego w każdej grupie jest wożna. Ty nie sprecyzowałaś na jakim stanowisku pracują ci mężczyżni – czy są nauczycielami? Pomoc nauczyciela wcale nie musi mieć wykształcenia pedagogicznego.
Ja nie kwestionuję tego że mężczyźni żle zajmowaliby się tak małymi dziećmi, czy że byliby złymi nauczycielami – w końcu kobiety też mogą być świetnymi mechanikami samochodowymi czy wykonywać inny bardziej męski zawód.
MARIOLA
Re: Mężczyzna w przedszkolu – co Wy na to?
to ja już zupełnie nie rozumiem…
nie chodzi o to, że mężczyzna mógłby się źle zajmowac dziećmi, nie chodzi o kwalifikacje, bo sama napisałas, że miał takie jakich oczekiwałyście…, więc o co chodzi, a raczej chodziło?
Re: Mężczyzna w przedszkolu – co Wy na to?
nie wiedziałam szczerze mówiąc że ten zawód nie nazywa się “przedszkolanka”
Myśle że w ogóle dyskryminacja ze względu na płeć nie powinna miec miejca.
Nina (prawie 2,5)
Re: Mężczyzna w przedszkolu – co Wy na to?
Nie zrozumiałaś aluzji w tym zdaniu?
Sama pomyśl ile kobiet wykonuje zawód mechanika samochodowego.
A tak z innej strony – dzisiaj byliśmy na wycieczce integracyjnej z rodzicami i podjęliśmy temat mężczyzn – nauczycieli w przedszkolu. Zdecydowana większość była przeciw ich zatrudnianiu zwłaszcza w grupach młodszych.Kilka osób było za ( mamy wychowujące synów – jako argument podając brak męskich wzorców – o czym już ktoś pisał na forum ). Sama dopuszczam taką możliwość ale tylko w grupie starszaków ( nie wyobrażam sobie ani ja, ani mój mąż,że jakiś “pan” czy jak ktoś napisał “wujek” podcierałby pupę mojej córce i wykonywał inne czynności pielęgnacyjne w maluszkach ). Tak, może jestem przewrażliwiona. Byłabym wciąż niespokojna,gdyby moja zakochana w swoim “panu” córka opowiadała np. że ją przytulał, głaskał czy dotykał -jest to przecież naturalne w przedszkolu. Ja zastanawiałabym się czy TA cienka granica nie została przekroczona. A ponieważ nie lubię się zadręczać cieszę się, że póki co w naszym przedszkolu pracują świetne kobietki.
MARIOLA
Re: Mężczyzna w przedszkolu – co Wy na to?
Masz w zupełności rację, dyskryminacja wogóle nie powinna mieć miejsca. Są jednak tzw.: bardziej męskie lub bardziej kobiece zawody. Właściciel przysłowiowego warsztatu samochodowego mając do wyboru zatrudnienie kobiety lub mężczyzny – w 99 % dokona wyboru tego drugiego.
MARIOLA
Re: Mężczyzna w przedszkolu – co Wy na to?
ale nadal żadnych racjonalnych argumentów dlaczego niepokoiłoby Cię, gdyby robił to “pan”, a nie niepokoi Cie gdy robi to “pani”…
Re: Mężczyzna w przedszkolu – co Wy na to?
Jak pewnie wiesz kobieta i mężczyzna trochę różnią się od siebie – oczywiście nie chodzi mi o różnice fizyczne( poczytaj trochę z psychologii )
A tak na marginesie – gratuluję tej pewności i braku jakichkolwiek wątpliwości. Tylko pozazdrościć.
Nie, nie mam żadnych obaw gdy moim dzieckiem zajmuje się któraś z moich koleżanek, bo mam do nich całkowite zaufanie.W stosunku do mężczyzny to zaufanie byłoby zawsze ograniczone.
MARIOLA
Re: Mężczyzna w przedszkolu – co Wy na to?
jestem przeciwna dyskryminowaniu mezczyzn na takich stanowiskach, ale faktem potwierdzonym badaniami jest ze w calej populacji to mezczyzni czesciej maja sklonnosc do roznych dewiacji.
Jak szukalam psychologa dla Szymona odrzucalam z marszu wszystkie oferty od facetow…
I tak tu wychodzi moze moja zascianowkosc – niby chce “byc do przodu” ale jak przychodzi co do czego (w tym przypadku do mojego dziecka) to ide za stereotypem, fuj….???
Re: Mężczyzna w przedszkolu – co Wy na to?
U Szymona tez jest facet od tancow i od teatru, ale to nie sa pracownicy na pelnym etacie
Re: Mężczyzna w przedszkolu – co Wy na to?
Albertko ma w przedszkolu nauczyciela (mężczyznę ) angielskiego. Mialam okazję zaobserowować go przy nauczaniu i nie zauważyłam niczego niepokojącego. Poza tym czas przerwać stereotyp, że jedynie kobieta jest predysponowana do wychowywania dzieci!
,
Re: Mężczyzna w przedszkolu – co Wy na to?
Po raz kolejny już odpowiadam – j. angielski odbywa się 2 razy w tygodniu po pół godz. To samo tyczy się innych zajęć dodatkowych : rytmika, gimnastyka korekcyjna, tańce, wszelkiego rodz. kółka teatralne, plastyczne…. NIE O TEN TYP ZATRUDNIENIA MI CHODZI (przejrzyj temat ).
A cóż mogłoby Cię zaniepokoić w zajęciu – jak mniemam – otwartym dla rodziców, którego przebieg i scenariusz jest z góry ustalony i często robiony ” pod rodziców “??? Zajęcia otwarte niczego tak naprawdę nie pokazują i nie można po ich zobaczeniu ocenić nauczyciela czy innej osoby prowadzącej zajęcia dodatkowe.
MARIOLA
Re: Mężczyzna w przedszkolu – co Wy na to?
Coś mi tu seksizmem pachnie (antymęskim oczywiście). Faktycznie wiecej jest pedofili mężczyzn (a widzę wyraźnie, ze o to głównie Ci chodzi…) – co nie oznacza, że każdy nim jest i żaden nie nadaje się do pracy z maluchami. Absolutnie płeć nie powinna mieć znaczenia przy przyjmowaniu do pracy. Czy naprawdę tak źle kojarzy Ci się mężczyzna podcierający pupę dziewczynce? A kobieta chłopczykowi już nie?
Ania, Bartek(08.06.95) i Michał(16.04.04)
Pedofilii wśród kobiet jest tyle samo co wśród mężczyzn co potwierdzają seksuolodzy sądowi.
Re: Mężczyzna w przedszkolu – co Wy na to?
1. O seksizmie już było,2., dane statystyczne są Ci znane, więc nie będę drążyć, 3. nie twierdzę,że żaden mężczyzna nie nadaje się do pracy z maluchami – ale uważam że jest tylko nieliczne grono panów, którzy się nadają, 4. płeć nie powinna mieć wpływu na zatrudnienie jednak ma – o tym już było – takie są realia dzisiejszego rynku pracy , 5. tak, źle kojarzy mi się podcieranie pupy przez OBCEGO mężczyznę czy to mojej córce, innej dziewczynce czy chłopcu – i nazwij to jak chcesz : przewrażliwieniem, ostrożnością, dmuchaniem na zimne, stereotypowym myśleniem lub czym tam chcesz.
Oddając córkę do przedszkola chcę mieć psychiczny komfort – a mężczyzna takiego komfortu mi nie gwarantuje, bo byłabym wciąż niespokojna – o tym też już było.
MARIOLA
Znasz odpowiedź na pytanie: Mężczyzna w przedszkolu – co Wy na to ?