Michal Jackson nie żyje

[Zobacz stronę]

Bardzo mi żal Jacksona, lubiłam go bardzo jako dziecko.
[‘]

Strona 11 odpowiedzi na pytanie: Michal Jackson nie żyje

  1. Zamieszczone przez bruni
    a po co tak od razu się zacietrzewiać?
    po prostu ja tam po śmierci wolę ‘chwilę’ ciszy niż hałas. tak lepiej wydaje mi się.
    o ojcu nie bede dyskutować w tej chwili – każdy swoje żniwa zbierze – nie ujmiemy mu ani nie dołożymy.

    Lea jest chyba ostatnią osobą, która się “zacietrzewia”;) Kiedykolwiek….
    A jak wątek drażni-zawsze można go ominąć;)

    • Zamieszczone przez ahimsa
      JAKIE czyny?

      Czy bicie, wymioty z nerwów na widok ojca, dreczenie psych i fizyczne, ogromną presję, ogromną popularnośc i całkowity brak dzieciństwa oraz nierespektowanie potrzeb 6 latka NA SERIO porównujesz do “bicia linijką” wszkole? Jaja sobie robisz czy tak serio?

      Uwierz- ludzie robia o wiele wiecej złego swym dzieciom w 4 scianach niż Ci sie wydaje. Pewnie wiele wiecej niż zrobił MJ.

      wyobraz sobie ze wiem,ale to co ich spotyka nie usprawiedliwia ich, jezeli czyniom potem krzywde swoim najblizszym. a ok, porownanie do bicia przez pania w szkole bylo nieadekwatne. ale to co dzieje sie w czterech scianach niejednego domu jest i powtarzam: nie daje to prawa i nie usprawiedliwia pozniejszych zlych postepowan.

      • Zamieszczone przez ahimsa
        Poza tym-wybacz ale Twój staz rodzicielski to DOPIERO 2mies. I pewnie jeszcze Cię wieeeeele zaskoczy
        A propo’s błędów wychowawczych.

        a co ma jedno do drugiego?? to ze mam taki krotki staz jako matka, to nie daje mi prawa komentowania jego czynow?? nie mam prawa burzyc sie czy nie zgadzac z jego zachowaniem, pogladami, wypowiedziami itd?? wiem ze pewnie sama popelnie niejedn blad wychowawczy i taka jest “uroda” rodzicow, ale wszedzie sa jakies granice, ktorych moim zdaniem nie nalezy przekraczac a on to moim zdaniem zrobil. I to jest moja opinia, swiezej matki, czy tez opinia smarkuli sprzed kilku lat, ktora byla wtedy tez oburtzona wystawianiem dziecfka przez balkon, mimo ze matka jeszcze nie byla, ale fakt to krotkie macierzynstwo spowodowalo, ze moje reakcje sa mocniejsze i jestem bardziej wyczulona na pewne zachowania, ktore czyni sie dzieciom? Czy to cos zlego, ze jak patrze na mojego synka i wyobrazam sobie go za jakis czas w tej konkretnej sytuacji, to serce mi sie sciska, wpieniam sie na maksa i jest to dla mnie nie do pojecia??? Ze nie pojmuje jak mozna krzywdzic tak (byc moze nieswiadomie w jakims zamroczeniu) taka mala istotke taka bezbronna ufna istotke??

        • Zamieszczone przez ahimsa
          Lea jest chyba ostatnią osobą, która się “zacietrzewia”;) Kiedykolwiek….
          A jak wątek drażni-zawsze można go ominąć;)

          owszem mozna ominac, ale jezeli powstal, to mozna i wyrazic swoja opinie nie zawsze zgodna z opinia tlumu 🙂

          • Zamieszczone przez swiki
            a co ma jedno do drugiego?? to ze mam taki krotki staz jako matka, to nie daje mi prawa komentowania jego czynow?? nie mam prawa burzyc sie czy nie zgadzac z jego zachowaniem, pogladami, wypowiedziami itd?? wiem ze pewnie sama popelnie niejedn blad wychowawczy i taka jest “uroda” rodzicow, ale wszedzie sa jakies granice, ktorych moim zdaniem nie nalezy przekraczac a on to moim zdaniem zrobil. I to jest moja opinia, swiezej matki, czy tez opinia smarkuli sprzed kilku lat, ktora byla wtedy tez oburtzona wystawianiem dziecfka przez balkon, mimo ze matka jeszcze nie byla, ale fakt to krotkie macierzynstwo spowodowalo, ze moje reakcje sa mocniejsze i jestem bardziej wyczulona na pewne zachowania, ktore czyni sie dzieciom? Czy to cos zlego, ze jak patrze na mojego synka i wyobrazam sobie go za jakis czas w tej konkretnej sytuacji, to serce mi sie sciska, wpieniam sie na maksa i jest to dla mnie nie do pojecia??? Ze nie pojmuje jak mozna krzywdzic tak (byc moze nieswiadomie w jakims zamroczeniu) taka mala istotke taka bezbronna ufna istotke??

            Czytając to widzę, że jestes mloda osoba i młoda matką, która ma jeszcze wyidealizowane spojrzenie na wychowanie dziecka. To nie jest nic złego. Wiele z nas miało podobna przypadłość, jednakże lata i doswiadczenia relatywizują taka postawę.
            Owszem, dwumiesieczne dziecko ujmuje całym sobą :), ale ono sie nie ma nijak do kilkunastomiesięczniaka czy kilkulatka.
            Ze studiów pedagogicznych notabene pamiętam takie stwierdzenie – że tylko pedofil naprawde kocha dzieci, czyli wszelkie wielkie słowa o miłości są po prostu na wyrost.

            Jeśli uważasz zas, że dzieciństwo nie ma wpływu na zycie człowieka dorosłego, to chyba byłaś szcześliwym dzieckiem, a nie każdemu jest to dane.

            Wystawienie dziecka przez balkon to istotnie niezbyt pochlebny wybryk, mnie również się nie podobał. Jednakże czy ten incydent w całości przekreśla go jako człowieka?

            napisałabym cos jeszcze, ale moj kilkomiesieczniak wariuje i brak uwagi może być fatalny w skutkach.

            • Zamieszczone przez swiki
              a co ma jedno do drugiego?? to ze mam taki krotki staz jako matka, to nie daje mi prawa komentowania jego czynow?? nie mam prawa burzyc sie czy nie zgadzac z jego zachowaniem, pogladami, wypowiedziami itd?? wiem ze pewnie sama popelnie niejedn blad wychowawczy i taka jest “uroda” rodzicow, ale wszedzie sa jakies granice, ktorych moim zdaniem nie nalezy przekraczac a on to moim zdaniem zrobil. I to jest moja opinia, swiezej matki, czy tez opinia smarkuli sprzed kilku lat, ktora byla wtedy tez oburtzona wystawianiem dziecfka przez balkon, mimo ze matka jeszcze nie byla, ale fakt to krotkie macierzynstwo spowodowalo, ze moje reakcje sa mocniejsze i jestem bardziej wyczulona na pewne zachowania, ktore czyni sie dzieciom? Czy to cos zlego, ze jak patrze na mojego synka i wyobrazam sobie go za jakis czas w tej konkretnej sytuacji, to serce mi sie sciska, wpieniam sie na maksa i jest to dla mnie nie do pojecia??? Ze nie pojmuje jak mozna krzywdzic tak (byc moze nieswiadomie w jakims zamroczeniu) taka mala istotke taka bezbronna ufna istotke??

              Chodziło mi o to, ze bardzo chętnie i łatwo oceniasz cudze zachowania i wychowanie a nie wiesz przed czym Ciebie życie postawi. Nie ma w tym krzty złośliwości- po prostu samo życie….

              • Zamieszczone przez swiki
                owszem mozna ominac, ale jezeli powstal, to mozna i wyrazic swoja opinie nie zawsze zgodna z opinia tlumu 🙂

                Odp. Bruni;) Nie Tobie- bo to JA cytowałam.

                • wiecie co, kupiłam wczoraj album dwupłytowy MJ
                  pierwszy raz w życiu tak dokładnie i spokojnie go posłuchałam
                  kurcze, napracował się gość w życiu!
                  nie doceniałam go….

                  • Zamieszczone przez swiki
                    … serce mi sie sciska, wpieniam sie na maksa i jest to dla mnie nie do pojecia??? Ze nie pojmuje jak mozna krzywdzic tak (byc moze nieswiadomie w jakims zamroczeniu) taka mala istotke taka bezbronna ufna istotke??

                    ufne i bezbronne istotki z czysciutkimi serduszkami, a w około grzeszny świat

                    Bruni, pojechałam prawicowo?

                    • Zamieszczone przez nesfree
                      ufne i bezbronne istotki z czysciutkimi serduszkami, a w około grzeszny świat

                      • Wracajac do meritum;)

                        W Rzeczypospolitej ukazał sie skandaliczny tekst

                        W jego genialnej pod względem wykonawczym twórczości trudno znaleźć głębsze przesłanie, poza tym, że z czasem zaczął przemycać autotematyczne myśli o swojej samotności. Brnął jednak w dramat gwiazdy, która chce się podobać. Nie czując własnej wartości, podobnie jak narkomani i ofiary pedofilii, wchodził w coraz bardziej toksyczne obszary emocji, które zastępowały mu prawdziwe życie. Bardzo musiał gardzić sobą, skoro zrezygnował z własnej tożsamości i zgodził się na rolę pierwszego mutanta na świecie. Jednocześnie ucieleśniał wszystkie największe grzechy współczesnej obyczajowości

                        Wymiękłam…

                        • Zamieszczone przez Magdzik
                          Czytając to widzę, że jestes mloda osoba i młoda matką, która ma jeszcze wyidealizowane spojrzenie na wychowanie dziecka. To nie jest nic złego. Wiele z nas miało podobna przypadłość, jednakże lata i doswiadczenia relatywizują taka postawę.
                          Owszem, dwumiesieczne dziecko ujmuje całym sobą :), ale ono sie nie ma nijak do kilkunastomiesięczniaka czy kilkulatka.
                          Ze studiów pedagogicznych notabene pamiętam takie stwierdzenie – że tylko pedofil naprawde kocha dzieci, czyli wszelkie wielkie słowa o miłości są po prostu na wyrost.

                          Jeśli uważasz zas, że dzieciństwo nie ma wpływu na zycie człowieka dorosłego, to chyba byłaś szcześliwym dzieckiem, a nie każdemu jest to dane.

                          Wystawienie dziecka przez balkon to istotnie niezbyt pochlebny wybryk, mnie również się nie podobał. Jednakże czy ten incydent w całości przekreśla go jako człowieka?

                          napisałabym cos jeszcze, ale moj kilkomiesieczniak wariuje i brak uwagi może być fatalny w skutkach.

                          nie jestem juz zbyt mloda osoba 🙂 i ucze w szkole kilka lat czyli na codzien stykam sie z nieswoimi dziecmi i owszem do niektorych mialam troche mniej cierpliwosci, ale wiem ze rodzicielstwo to ciezka praca i jestem na to juz gotowa, i wiem ze kilkumiesieczne, kilkuletnie i nawet kilkunasto letnie dziecko tez potrafi ujmowac calym soba, tylko w inny sposob i potrzebne jest inne podejscie.

                          Nigdzie nie napisalam, ze dziecinstwo nie ma wplywu na zycie dorosle – ma i to ogromny, sama nie bylam szczesliwym dzieckiem (jak sugerowalas), mialam cholernie ciezkie dziecinstwo i okres dorastania i wiem, ze wszystkiego czego doswiadczylismy ma na nas wplyw, ale tez wiem, ze dziecinstwo i to co sie dzialo nie usprawiedliwia czynow w doroslym zyciu i oto mi chodzi w moich wypowiedziach.

                          I wystawienie dziecka nie jest jedynym incydentem, ktore spowodowalo we mnie te burzliwe “uczucia”. Nie wiem czy ogladalas ten wywiad z MJ – jak on karmil to malenstwo… szok, jak mowil, ze dala mu w prezencie dzieci, jak jakies zabawki, jak szedl z dziecmi przez zoo – zero reakcji, ze tlum prawie je stratowal itd itd mysle ze potrafilabym podac jeszcze wiele przykladow na to, badz dlaczego ten czlowiek tak stracil w moich oczach jako czlowiek (nie jako muzyk). Poprostu uwazam, ze tymi dziecmi w penym momencie powinny zajac sie odpowiednie “sluzby” i zainteresowac sie w jaki sposob sa wychowywane. Ale u nas w kraju tez jest totalna olewka, dopoki do tragedii nie dochodzi. Przykre.
                          I mimo wszystko cenie go za to co tworzyl i dawal z siebie, ale tylko w muzyce.

                          I owszem, moze i latwo oceniam czyjes zachowanie, jezeli jest ono tak bezmyslne i tak proste dla mnie do rozszyfrowania. I owszem, nie wiem przed czym zycie jeszcze mnie postawi, jak narazie kladzie mi ciagle klody pod nogi i udaje mi sie je pokonywac, dlatego moze tak “latwo” mi jest oceniac innych, bo wiem, ze wiele mozna pokonac, jezeli tylko sie chce, ze mozna walczyc z samym soba i ze swoimi slabosciami, wadami itd…

                          W przyznam szczerze, ze meczy mnie ta wymiana zdan, ja mam swoje zdanie na temat tej osoby i nie rozumie dlaczego nei moge jej wyrazic, wypowiedziec i dlaczego musze sie z tego hm… tlumaczyc?? Kazdy ma prawo do wlasnej opini a moja jest taka i watpie aby cokolwiek ja zmienilo.

                          • Na serio tak łatwe jest do odszyfrowania, jakie kto ma pobudki? zwłaszcza osoba. której sie osobiście nie zna? Czy to sie raczej nie nazywa stereotyp?

                            Swiat nie jest tak prościutki….homoseksualista=pedofil, czarny=brudas, itd.
                            Wcale nowe nie jest przypisywanie ludziom innym, niż my najgorszych cech. Stare, jak świat bym rzekła. Ale czy to znaczy, ze nie mamy z tym dyskutować? Bo przeciez Rydzyk też Żydów nie lubi- i niby ma do tego prawo, prawda?

                            I z ciekawosci ( na serio, bo ja NIE WIEM jakie miał MJ myśli)-jakimi pobudkami sie kierował?

                            • Zamieszczone przez swiki

                              W przyznam szczerze, ze meczy mnie ta wymiana zdan, ja mam swoje zdanie na temat tej osoby i nie rozumie dlaczego nei moge jej wyrazic, wypowiedziec i dlaczego musze sie z tego hm… tlumaczyc?? Kazdy ma prawo do wlasnej opini a moja jest taka i watpie aby cokolwiek ja zmienilo.

                              Po prostu czasami w odpowiedzi na to pojawią się pytania.
                              Myślę, że to nie atak, czasami pewnie próba zrozumienia – np. z mojej strony, wierzę że z innych też.
                              Aczkolwiek już w pierwszym poście napisałaś, ze pewnie zostaniesz zlinczowana za takie zdanie, wiec spodziewalas sie niekoniecznie pozytywnego odbioru i wiedzialas, ze moze byc z tego dyskusja… Trudno zreszta, zeby taka postac i reakcja swiata na jej odejscie nie wywolywala emocji…
                              Mysle, ze w gruncie rzeczy wszyscy uwazamy podobnie, a reszta to kwestia odbioru slow i emocji.
                              I tak pozostaje sedno sprawy, a mianowicie to, ze odeszla osoba o wielkim wkladzie w rozwoj kultury masowej, osoba kontrowersyjna, pokaleczona emocjonalnie, ktorej rozne postępki naswietlaly media. To, ze niektore zachowania byly co najmniej kontrowersyjne – nie ulega wątpliwosci 🙁 Temu raczej nikt nie hołduje…

                              • Ahimsa, ten artykuł jakiś taki jest… trochę chyba cierpi na przerost formy, ale generalnie nie wszystko w nim niemądre jest 😉
                                Dziwi mnie natomiast trochę zdanie, że w twórczości MJ nie było przesłania. Akurat jego teksty były bardzo… no może nie odkrywcze, ale dydaktyczne często, wręcz nachalnie niemal moralizatorskie (nie wszystkie oczywiście). Może nie ambitne, ale jak to porównać do twórczości wielu wykonawców z kręgu popkultury, to nie wypada mi jakoś, żeby właśnie tu nie było przesłania. Są wykonawcy, którzy wprost mówią, że ich teksty nie mają nieść przesłania (por. Queen) – a tu raczej właśnie tak nie było. I jeśli spojrzeć na działaność charytatywną, było to nawet spójne.

                                • Zamieszczone przez Lea
                                  Ahimsa, ten artykuł jakiś taki jest… trochę chyba cierpi na przerost formy, ale generalnie nie wszystko w nim niemądre jest 😉
                                  Dziwi mnie natomiast trochę zdanie, że w twórczości MJ nie było przesłania. Akurat jego teksty były bardzo… no może nie odkrywcze, ale dydaktyczne często, wręcz nachalnie niemal moralizatorskie (nie wszystkie oczywiście). Może nie ambitne, ale jak to porównać do twórczości wielu wykonawców z kręgu popkultury, to nie wypada mi jakoś, żeby właśnie tu nie było przesłania. Są wykonawcy, którzy wprost mówią, że ich teksty nie mają nieść przesłania (por. Queen) – a tu raczej właśnie tak nie było. I jeśli spojrzeć na działaność charytatywną, było to nawet spójne.

                                  A mnie zniesmaczył-gość się sadzi, pluje na tych biednych Beatlesów a jak by mu taki MJ albo Elvis wywiad zaproponował, to by sie pan obsikał-taka prawda.

                                  NO i takie truizmy tam padają…w lekko niestrawnym sosie moralizatorskim wszystko.

                                  • Bo Beatlesi to hipokryci byli, a ten pan na pewno nie 😉

                                    • Napisał szpilki
                                      pogrzeb właściwy i pochowanie ciała odbyło sie 2h przed uroczystoscia pozegniania, ktora transmiotwaly media – mdia nie wiedza gdzie cialo zostalo pochowane. to jest tajemnica rodziny (jeszcze)

                                      to nie byl pogrzeb.

                                      to bylo cos na ksztalt naszej stypy

                                      Skąd miałaś takie info?

                                      Ale to chyba jakaś ekshumacja była jednak?

                                      Niedługo minie 2 mies od śmierci…hmmm.

                                      • z owczesnych przekazow prasowych

                                        • Mam nadzieję, że go w końcu pochowają na dobre:(
                                          Bo to jest makabryczne już.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Michal Jackson nie żyje

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo