[Zobacz stronę]
to tak pierwsze z brzegu
duzo jest artykulow na ten temat, wirus ten wystepowal juz w latach 70 -tych, byly wtedy szczepionki i byly komplikacje po nich
ale osobiscie od samego poczatku czuje ze to jest w jakims stopniu zaplanowane, u nas wlasnie zaczynaja juz szczepic
i nie wyobrazam sobie ze szczepienie moglyby byc przymusowe
nigdy nie bralismy zadnych szczepionek przeciw grypie,
jeszcze ten podzial na grupy, tym damy lepsze-bezpieczniejsze a tym damy z rtecia
jestem ciekawa waszego zdania
Strona 33 odpowiedzi na pytanie: o grypie
Mój Pat był osowiały jeden wieczór i jeden poranek. Wieczorem już wszystko było OK. Gorączki w ogóle nie miał.
tzn jaki ten katar??
Krzyś osłabiony, dziś 35,4 z rana, brak apetytu;
zostaje w domu
moje blizniaki rozlozyly sie w sobote mnie od niedzieli cos bralo rozlozylo mnie i lidie we wtorek meza tez myslalam, ze blizniaki juz ok a tu od wczoraj gorzej Paula tak kaszle sucho ze nie ma konca kaszlu,lidka ciagle dreszcze Szymon oslabiony dziasla usta krwawia od niedzieli pijemy rosol z imbirem czosnkiem cytryna sok z kiszonej kapusty sok z cytryny tran zeby tylko bylo lepiej,czy to sie skonczy?ja juz zmeczona jestem,bo sama ledwo dycham :(dzis jedziemy na osluchanie do lekarza bo ten kaszel jest okropny co za paskudny wirus u nas nasi znajomi dookola chorzy:(zdrowka dla wszystkich
Najgorzej jak takie coś po chacie krąży zdrowia życzę!!!!!
Karolina od Veraprimy też poległa, temperatura do 39,2
A u Doroty w przedszkolu prawie komplet… TFU TFU TFU!!!!!!!!!!!!!
Gęsty ale przezroczysty albo kremowo-biały. Dziś widzę że zaczyna zieleniec.
Ja wróciłam od lekarza – antybiotyk 3x
M -zielony, ropny gil jako powikłanie
W cały czas wysoko gorączkuje
ja-płyn w zatokach, jak ból nie ustąpi jutro rano punkcja do tego płuca wypluwam ale fotkę 8 już sie bałam robić
Na zielonego gila od razu antybiotyk?
Chyba już brak pomysłów jak działać
Dzieć stale przyjmuje spore dawki przeciwzapalnych do nosa(rhinocort 2×64), bierze krople okurzające śluzówkę do tego miał inhalowane zatoki staryd+antybiotyk – jak do rana się nie zmieni nie mam za bardzo wyjścia – no chyba, ze macie jakieś pomysły?
Z W też już mamy starcha czekać – jest coraz słabszy – fakt nie mam pewności, ze antybiotyk mu jeszcze bardziej nie da w kość
U mnie czarno na białym – tak konczy się każde najbardziej błahe przeziębienie
Jak sam katar ale upierdliwy to zwykle dostajemy antybiotyk w kroplach do nosa np Biodacynę ale to już w ostateczności. Zwykle jakieś ACC albo pectodil na upłynnienie gluta i smarkamy. Jak przechodzi na oskrzela to dodajemy steryd wziewny. Miśkowi to wystarcza. Antybiotyków raczej nie bierze poza anginą itp
antybiotyk+silny steryd do nosa dostawał od kilka dni inhalacjami-specjalną głowicą donosową, actifed, otrivin….
do tego stale bierze rhinocort i singulair, steryd wziewnie też bierzemy stale 🙁
Boimy się o uszy które są naszą piętą, antybiotyk do tej pory jadł trzykrotnie- nie jest to jakaś tragedia dla 5.5 latka
Na szczęście nie wiemy co to angina i mam nadzieję, ze tak pozostanie
To niewiele 🙂
W pierwszym roku Miskowego przedszkola chyba z 4 razy antybiotyk zaliczyliśmy (szkarlatyna, angina i 2 jakieś poważniejsze choróbska).
Od tamtego czasu tylko raz przez 2 lata (angina)
Aniu, trzymajcie się !!!
Ania ale Was trzepie:(
mamy powiklania po grypie szymon ma ostre zap,oskrzeli u Pauli sie zaczyna:((oszaleje z tym ciaglym kaszlem wykancza to:((
To trzymajcie się…
… Nie wiem jak u Was dokładnie wygląda cała sytuacja,
ale Jaśka jeszcze dziś z lekka męczy,
wprawdzie temp. idzie w dół, bardzo powoli ale w dół…dziś 37,5.
Myślę, że antybiotyk byłby potrzebny jakby nie spadała po 5. dniach, wtedy ewentualnie CRP i leki…
A jak z Waszymi temperaturami?
thx
A Jaśko od kiedy choruje?
W. dzisiaj o 13 niezmiennie 39.2, temperatura temperaturą ale młody apatyczny i bardzo słaby, większość dnia przesypia
Dzieci jeszcze antybiotyków nie dostały
Adonaj zdrówka dla dzieciaków – jak dobrze Was rozumiem
Ja Wam nasze ozdrwiałe fluidy wysyłam.
Doba 6. Gorączka nie przekroczyła 37 bez zbijania
Tylko glut zzieleniał.
Reszta rodziny zdrowa. Jak to?
A zawsze na wszystko chorujecie rodzinnie? My na szczęście nie. Nic tylko się cieszyć, ze reszta zdrowa!
Dzieci do tej pory łapały od siebie wszystko. Mąż w zależności jak dużo pracował. Ja pół na pół.
Znasz odpowiedź na pytanie: o grypie