Ochrona krocza

A co Wy na to?
Miałyście chronione krocze czy nie? A próbowałyście chociaż czy z góry dałyście się pociąć?

Tak bardzo się boję porodu

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Ochrona krocza

  1. Zamieszczone przez marianna26
    w moim przypadku tak właśnie było, że małemu utknęły ramionka, ale i tak nie byłam cięta, miałam tylko małe naderwanie i obyło się też bez szwów 🙂
    wszystko zagoiło się bardzo szybko.
    myślę, że to byo dzieki temu, że tu gdzie rodziłam tnie się baaardzo rzadko i również dlatego, że lekarz zalecił mi rozciąganie przed porodem (od 37tyg ciąży już można).
    i to co napisze teraz może niektórych zbulwersować, ale nie chodzi mi o zwykły masaż przy użyciu olejku tylko takie zwykłe rozciąganie wejścia pochwy za pomocą palców partnera!!!! nie kiem czy którach z Was już się z tym spotkała, ale mi nieco szczęka opadła jak lekarz powiedział, że pomoże ochronić mi moje krocze i pokaże specjalne ćwiczenia…
    jak powiedział tak zrobił i od tego dnia do rozwiązania mój partner codzinnie wieczorem musiał się nagimnastykować i mnie porozciągać (15min niby nic,ale strasznie męczące jeśli nie masz w domu fotela ginekologicznego tylko zwykłe łóżko).
    ćwiczenia same w sobie też do przyjemnych nie należy, ale efekt końcowy zdziałał cuda. tym bardziej, że mój maluszek okazał się sporym chłopcem -4kg z dość dużą główką, a ja gdyby nie ramionka prawie go wystrzeliłam.. 🙂
    niektórym może się wydawać, że rozpisuje o złych rzeczach gdzie facet pcha babie łapy tam gdzie nie trzeba, ale prosze mi wierzyć, gdyby nie te łapy mogloby być nieciekawie
    pozdrawiam

    Jest do tego specjalne urządzenie – niestety drogie (ok 300zł?) balonik Epi-No

    • Zamieszczone przez Eziee
      Pisz czy pomoże. 😀 Ja czytałam, że i tak i nie, i że najważniejszy jest masaż przy samym porodzie, a taki 3-4 tygodnie przed nie ma potwierdzonych pozytywnych efektów. :/

      Przy porodzie to ewentualnie szyjkę masują – aby przyspieszyć…czy się mylę?

      • Zamieszczone przez Bep
        Długi poród to nie problem tylko standard za pierwszym razem. Więc raczej nie komentowałam wyrywkowo. Odniosłam wrażenie, że wg Ciebie cięcie = debilizm, a to nie prawda. Tak nawiasem mówiąc cięcie nie chroni przed popękaniem. Mi mimo nacięcia popękała szyjka. Dziecko maluteńkie jak na moje możliwości, ja kawał babsztyla i do tego ZZO… Róznie bywa

        Pewnie, że się zdarza. I okulista może odebrać poród w windzie 😉 tylko, ze to raczej wyjątek od reguły. Fakt, że ginekolodzy bywają przy porodzie ale odbiera go położna. Mój dr przy rodzeniu Mata patrzył, a jak położna się darła “Andrzej” i pytała wzrokiem co robić (no pierwszy taki przypadek w jej 20 letniej karierze) to On dał jej wolną rękę i dostosował się do jej poleceń! I to nie jest taki sobie doktorek to facet z jajami, który nie da sobie w kaszę dmuchać… Na porodówce każdy robi to, co umie najlepiej 🙂

        Co ma pęknięta szyjka macicy do nacinania do krocza?

        A co do lekarzy to fakt – to położne przyjmują porody a lekarze są od ewentualnych komplikacji. Często też szyją krocze.

        • Dziewczyny mam do spzedania olejek do masażu, który pomoże ochronić krocze. Niestety mała się pospieszyła i nie zdąrzyłam go uzyć, w efekcie niestety krocze miałam nacięte 🙁
          zapraszam tu:

          • 5 lat temu jakoś tak żywo nie dyskutowałyśmy. Coś tam poczytałam na forum, ale na tym się skończyło.

            Teraz czeka mne drugi poród i po tym co tu czytam, to stałam się bojowo nastawiona do ochrony krocza! Qrcze mam do wyboru dwa szpitale i w tym, w którym chcę rodzić pracuje akurat mój gin, mają ponoć świetną położną. wybieram się tam za jakieś 2 miesiące popytać i zobaczyć.

            Pierworodnego rodziłam w Sosnowcu – jeszcze w dwójce. Byłam nacięta, ale nie wiem kiedy. Pamietam, że z lekarzem się kłóciłam podczas szycia, bo mnie mimo znieczulenia bardzo bolało.
            Sławek ważył 4 kg był długi, ja raczej drobna jestem. Nie wiem czy nacieli, bo była konieczność po 13,5 godzinach czy może taka rutyna… Partych skurczy miałam “aż” dwa i młody od razu był na zewnątrz.
            Niestety potem dopiero po miesiącu usiadłam normalnie, przez tydzień czy dwa to łzy mi z oczu leciały z bólu, sex przez dłuższy czas fatalnie, bo przeważnie mne bolało, ale już w sumie ok.

            To co przy porodzie jakoś mnie nie przeraża. Nie chcę po cierpieć tak długo.
            Tym razem pogadam z położnymi, w czwartek zapytam gina o praktyki w tym szpitalu. Będę walczyć….

            • przez samo nacięcie krocza, a raczej późniejszy ból po porodzie sprawiły, że dzisisiaj mam wielkie obawy, czy w ogóle chcę zajść po raz drugi. nie wiem, jak u was, ale u mnie była rzeczywista masakra, a traumę mam do dzisiaj.synek był duży, a oni zamiast robić cc kazali rodzić naturalnie.co się okazało, miałam popękane krocze, bo piękna położna się zagapiła, nim główka już się wydostała.owszem nacieła coś, ale chyba tak dla ściemy, żeby potem nie było.

              jak wróciłam do domu, to chyba przez miesiac nie mogłam siedzieć, wstawać i nosić.co gorsza, na wierzchu miałam big hemoroidy, przez co się meczyłam z załatwianiem się. krocze mnie boli do dzisiaj, mam jakby taką wielką bruzdę od szycia.boli mnie nawet jak jest zmiana pogody.mój połóg był koszmarem.tego się boję najbardziej.

              czytałam, ze jest jakiś olejek weleda co się stosuje od 34 tygodnia ciąży do masowania krocza. Niby ma uelastycznić je tak, ze nie trzeba będzie w ogóle ciąć.ciekawa jestem czy znacie takowe cudeńko.

              mój mąż mówi, że już czas na drugie, że mały ma 2 lata i przydałoby się rodzeństwo. ja nie rozumiem, dlaczego faceci nie biorą pod uwagę tego, ze poród i połóg to nic przyjemnego, że może zepsuć chęć do poszerzania rodziny.

              • Ja mam ten olejek, niestety zapominam o masazu krocza i na razie tylko 3 razy robilam

                Mysle, ze wystarczy zwykly olejek, np. migdalowy i z kielkow pszenicy (one sa w skladzie Weledy wlasnie), na pewno taniej wyjdzie, bo ten z Weledy kosztuje (w Niemczech) ok.10 Euro…

                w kazdym razie jakby ktos chcial moge kupic i wyslac…

                • Zamieszczone przez malypaz
                  czytałam, ze jest jakiś olejek weleda co się stosuje od 34 tygodnia ciąży do masowania krocza. Niby ma uelastycznić je tak, ze nie trzeba będzie w ogóle ciąć.ciekawa jestem czy znacie takowe cudeńko.

                  Ciotka męża przeszła to samo – skończyło się na jednym dziecku…

                  Czytałam masaż olejkiem może, ale nie musi pomóc. Opisy masażu są dostępne w sieci, i trzeba się dość porządnie rozciągać, ale może u Ciebie dodatkowo pomoże rozmasować bliznę?

                  Co do samego olejku, to tak jak Biedroneczka pisze mogą to być kiełki pszenicy czy zwykły mineralny. Ważny jest masaż, olejek ma zapobiegać otarciom naskórka. Ale jeśli jakiś składnik olejku dodatkowo zmiękcza, nawilża, to czemu nie. 🙂

                  Żeby zapobiec pękaniu (ja się strasznie boję nacięcia i chyba przeczytałam wszystko co google wypluwa) pomagają podobno:

                  – ciepły kompres na kroczu
                  – masaż olejkiem podczas porodu (podobno ten jest o wiele skuteczniejszy, niż domowy)
                  – brak nacięcia
                  – pionowa pozycja, albo przynajmniej nie trzymanie nóg w powietrzu (pięty na wysokości pupy)
                  – nie parcie, kiedy wychodzi główka
                  – ewentualnie podtrzymywanie główki i delikatne odciąganie tkanek na boki, kiedy główka wychodzi

                  Czytałam też, że dość skutecznie działa samo zwolnienie tępa i pionowa pozycja, bez żadnego dotykania krocza, główki, czy czegokolwiek.

                  Dość ciekawa publikacja z Rodzić po ludzku:

                  Krótsza wersja:

                  • dziękuję wam za odpowiedzi.moze i rzeczywiście powinnam się bardziej nastawić też optymistycznie.jednak, ta blokada wciąż jest, często poród mi się śni po nocach.mąż mówi, że już przesadzam.musze poczytać więcej o tym olejku weledy.zawsze niech by chociaż działał na zasadzie placebo…myslę, ze w większości potrzebujemy takich “pomagaczy”

                    • Zamieszczone przez malypaz
                      dziękuję wam za odpowiedzi.moze i rzeczywiście powinnam się bardziej nastawić też optymistycznie.jednak, ta blokada wciąż jest, często poród mi się śni po nocach.mąż mówi, że już przesadzam.musze poczytać więcej o tym olejku weledy.zawsze niech by chociaż działał na zasadzie placebo…myslę, ze w większości potrzebujemy takich “pomagaczy”

                      Dobre placebo nie jest złe. 🙂

                      Podpytaj też ginekologa. Ja mojej powiedziałam, że się cięcia najbardziej boję z całego porodu, i proszę nie ciąć najlepiej wcale, i na razie mnie wspiera. 🙂

                      • Mój wątek to napiszę.

                        Wchodząc na porodówkę domagałam się ochrony krocza. Powiedziała położna, że zrobi co w jej mocy (szpital słynie z ochrony krocza).

                        Ochronili mi krocze, kosztem brzucha… Niestety.
                        Po 7 godzinach porodu naturalnego, musieli mi zrobić cc…

                        • Zamieszczone przez ambicja
                          A co Wy na to?
                          Miałyście chronione krocze czy nie? A próbowałyście chociaż czy z góry dałyście się pociąć?

                          Tak bardzo się boję porodu

                          Ja rodziłam dwa razy i za pierwszym razem zostałam nacięta bez pytania się o zgodę pomimo że synek był mały ( 2500g i 49cm ), ale na szczęście położna zrobiła to jak miałam skurcz i nic nie czułam. Potem dali mi znieczulenie miejscowe i założyli 3 szwy i to szycie też mnie wcale nie bolało. Tylko, że z siedzeniem i wchodzeniem na to wysokie szpitalne łóżko to było kiepsko. Wydaje mi się że z tym nacinaniem krocza to wszystko zależy od położnej. Ja przy obydwu porodach miałam położną z dyżuru szpitalnego nie opłaconą.
                          Przy drugim porodzie ( 7 tygodni temu ) nie nacinali mnie, sama pękłam a dziecko było duże 3510g i na dodatek owinięte pępowiną. Zszywali mnie bez znieczulenia ( 2 szwy ) bolało okropnie w czasie szycia i później też. Przez kilka dni miałam kłopoty z siedzeniem.
                          Nie ma się co bać na zapas, bo jak zobaczysz dzidzię to o tym bólu zapomnisz bo ona Ci cały ten trud porodu wynagrodzi. Ja przed pierwszym porodem też bardzo się bałam, czytałam wszystko gdzie tylko się dało na ten temat, ale później stwierdziłam że nie potrzebnie bo sama się tylko tym nakręcałam.
                          Trzymam kciuki i szczęśliwego rozwiązania 🙂

                          Pozdrawiam
                          moniah24

                          • Rodziłam 2 razy

                            za pierwszym nie spytali i nacięli. Niestety nie w szczycie skurczu i ból był koszmarny. jedyny monet porodu w którym krzyknęłam
                            Ale urodziłam za jednym parciem, bez żadnego problemu. Szycie nie bolało, potem mogłam siedzieć. Dyskomfort był jak szwu zaczęły się obkurczać, ale po ich zdjęciu spoko

                            drugi poród – wg USG dziecko miało byc małe. Z uwagi na to że nie był to mój pierwszy raz poprosiłam o ochronę krocza ale nie za wszelka cenę. Położna powiedziała że będzie się starała i zobaczymy jak się sprawy potoczą. No i nie byłam nacinana
                            ALE…poród ten wspominam duuuuuuuużo gorzej. Męczyłam się okropnie i nie mogłam wypchac małej. W myslach klęłam że prosiłam o tą ochronę i nawet chciałam błagac żeby mnie nacięły. jakoś w końcu urodziłam ale popękałam w kilku miejscach. Niby nieznacznie wg położnej ale szwów miałam kilka i to w nieprzyjemnych miejscach. Wszędzie “poprzyszczypywane”. Szyła mnie bez znieczulenia “bo to tylko kosmetyka” wrrr. Poza tym dostałam mega hemoroidów
                            I gojenie wspominam gorzej

                            także jak dla mnie to ta ochrona gorzej się skończyła
                            Dodam że USG się myliło i córka była duża, cięższa od syna i krótsza, była po prostu kluseczką ponad 4kg. Może dlatego było mi ciężko

                            • Zamieszczone przez aruga
                              […]także jak dla mnie to ta ochrona gorzej się skończyła
                              Dodam że USG się myliło i córka była duża, cięższa od syna i krótsza, była po prostu kluseczką ponad 4kg. Może dlatego było mi ciężko

                              Tak to bywa z tym USG. I z nacięciem – zależy, jak ktoś je robi, i jak się potem goi. Dobrze, że u Ciebie wszystko było ok. 🙂

                              Z drugiej strony, po nacięciu zostaje blizna, która nie jest za bardzo rozciągliwa. To mógł być powód przedłużenia drugiego porodu. “Kluseczka” pewnie też nie pomogła. 🙂

                              Możesz napisać na czym polegało chronienie krocza w 2 porodzie i w jakiej pozycji rodziłaś?

                              @Moniah24 – Jestem pewna, że maleństwo pozwala zapomnieć o wszystkim, i warto się dla niego pomęczyć, tylko czasami nie warto się męczyć, jeśli nie ma ku temu powodów. Z badań nad nacięciami i pęknięciami wynika, że rutynowe nacięcia nie mają sensu, jeśli dobrze prowadzi się fazę parcia. Nacięcia częściej kończą się też pęknięciami 3 i 4 stopnia. Samo nacięcie odpowiada pęknięciu 2 stopnia, a wiele naturalnych pęknięć to tylko stopień 1. A jeśli przy pierwszym porodzie automatycznie nacinają, to przy drugim często też powinni, itd.

                              • Zamieszczone przez Eziee

                                Możesz napisać na czym polegało chronienie krocza w 2 porodzie i w jakiej pozycji rodziłaś?

                                szczerze to położna żadnej pomocy mi nie udzieliła w stylu masażu czy naciągania. Po prostu parłam
                                A rodziłam na łóżku w pozycji pół-leżącej

                                • muszkamodliszka Dodane ponad rok temu,

                                  Zamieszczone przez amalka
                                  Różne szpitale mają różne statystyki. Są szpitale, które nacinają rutynowo, a są takie, które tylko w razie potrzeby (ok. 20%)
                                  Żeby próbować w ogóle chronić krocze musi być bardzo dobra położna i poród jak najbardziej naturalny, bez ingerencji farmakologicznych (typu oksy).
                                  Ja będę próbować.

                                  Dokładnie tak jest bardzo mało szpitali, które w ogóle pytają czy nacinać czy też nie. Natomiast nacięcie krocza wcale nie jest takie zdrowe. Powinno się je wykonać tylko w momencie kiedy główka dziecka ma ogromne problemy z przedostaniem się na zewnątrz. Z nacięciem jest tak jak z materiałem. Nacięty materiał podrze się znacznie szybciej niż ten który trzeba rozerwać bez nacinania. Kobiety, które zostały “nacięte” ich krocze dłużej się goi, i jest bardziej podatne na infekcje no i szwy (!). Przy pierwszej córce byłam rozcinana, do dziś pamiętam to Kliknięcie krocza i skóry i ten ból. Potem szwy, dokuczające przez kolejne tygodnie i ich późniejsze sciąganie. Natomiast przy drugiej córce pojechałam do innego szpitala, i tam już od progu prosiłam aby mnie nie nacinać mam taką traumę (po pierwszym porodzie i tylko głownie chodziło mi o te nieszczęsne nacięcie). Pani wspaniała położna wysłuchała i mnie nie nacięła. Efekt Niebo a Ziemia.
                                  Pęknięcie krocza I stopnia, było tak małe że lekarz zastanawiał się nad sensem zakładania szwów. W końcu założył tylko dwa i to rozpuszczalne których nie trzeba później ściągać. I zaraz jak tylko wyjechałam z porodówki mogłam swobodnie normalnie jak człowiek siadać, chodzić itp. Nic mnie nie bolało, nie dokuczało, mogłam spokojnie cieszyć się moją małą. Po tygodniu wszystko się pięknie zrosło i nie było śladu po porodzie.

                                  Kolosalna różnica między nacinaniem krocza a pozostawieniem tego naturze. Jednak jest tak jak wyżej napisała amalka że nacinanie krocza to rutyna i czy jest potrzeba czy nie tną kobiety. Jednak jak się zastrzeże za w czasu być może można tego uniknąć.

                                  • mam dwa porody za sobą. przed każdym stosowałam . seredcznie polecam! dla niektórych to może być kolejny wymysł, ale moje doświadczenie mówi, że stosując masaż można spokojnie uniknąć nacięcia krocza. oczywiście pod warunkiem, że trafimy na w miarę mądrą położną, która nie traktuje swojej pracy rutynowo.

                                    • Zamieszczone przez aska-1980
                                      mam dwa porody za sobą. przed każdym stosowałam . seredcznie polecam! dla niektórych to może być kolejny wymysł, ale moje doświadczenie mówi, że stosując masaż można spokojnie uniknąć nacięcia krocza. oczywiście pod warunkiem, że trafimy na w miarę mądrą położną, która nie traktuje swojej pracy rutynowo.

                                      Bez masażu można też uniknąć nacięcia i popękania. Grunt to dobra położna!

                                      • rodziłam w UK, drugi etap porodu wspominam najgorzej, być może dlatego że nie byłam nacięta czułam jak wszystko mi się rozrywa jakby mi ktoś kości gruchotał, skurcze przy tym to był pikuś 😉 szyta byłam w środku i na zewnątrz, miałam znieczulenie więc nic nie czułam. potem miałam kilka problemów, od wysiłku zepsuły mi się zwieracze, nawet nie czułam że sikam wszystko goiło się dosyć długo, a po dwóch miesiącach zorientowałam się że jeden ze szwów nie wytrzymał, no i teraz to nie wygląda zbyt atrakcyjnie 🙂

                                        • Jestem studentką położnictwa i przygotowałam krótką (3-minutową) ankietę na temat nacięć krocza. Bardzo proszę o jej wypełnienie. Z góry dziękuję wszystkim paniom 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Ochrona krocza

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general