Opis wrażen faceta przy porodzie……

Cytuje tekst, który znalazłam na innym forum, co o tym myslicie???????????????????Wypowiedz męza, który był przy porodzie….

Mam 32 lata, jestem zonaty od lat czterech. Cztery miesiace temu urodzil mi
sie syn. Powinienim sie cieszyc, ale… Prawda jest taka, ze nie moge bez
obrzydzenia spojrzec na zone. Zaluje, ze dalem sie namowic na tzw. porod
rodzinny. To byl koszmar. Nie chcialem tego, chcialem, zeby zona rodzila
sama, najwyzej z matka albo przyjaciolka. Ale nie dalo sie wymigac. Rzucily
sie na mnie te wszystkie ciocie, tesciowa i przyjaciolki zony, ze jestem
nieczulym samcem i skoro splodzilem dziecko, to moim obowiazkiem moralnym i
ojcowskim jest wziac udzial takze w jego przyjsciu na swiat. To byl koszmar.
Siedzialem przy zonie pare godzin, patrzylem na jej spocona, czerwona z
wysilku twarz, zacisniete zeby, wykrzywiona z wysilku twarz. Sciskala mi reke
tak mocno, ze myslalem, ze zmiazdzy mi kosci. Wreszcie, kiedy nadszedl ow cud
narodzin, patrzylem oslupialy, jak krocze mojej zony rozciaga sie do jakichs
niewyobrazalnych rozmiarow i wysuwa sie z niego sinoczerwona glowka, a potem
reszta ciala mojego syna. Przykro mi, ale pamietam jedynie szok i obrzydzenie
spowodowane widokiem i zapachem krwi i wod plodowych. Syn wygladal
odrazajaco, moja zona tez. Krew, smrod, wysilek, lzy – to pamietam z narodzin
mojego syna. Nie radosc, nie wzruszenie, lecz strach i wstret. ^Teraz,
ilekroc na nia patrze, widze jedynie glowe wystajaca spomiedzy jej ud. Nie
wyobrazam sobie, ze moglbym sie z nia znowu kochac. Po prostu nie moge.
Stracila dla mnie caly urok. Przestal byc kobieta, a jest jedynie… Bo ja
wiem? Karmicielka syna? Nie lubie patrzec, kiedy karmi go piersia. To podobno
dla mezczyzn bardzo erotyczny widok, dla mnie wcale. Jej sliczne, jedrne,
sterczace piersi staly sie jakies biale, pokryte zielonymi zylami,
przypominaja worki z mlekiem.
Ja wiem, ze zaraz napadnie na mnie stado rozhisteryzowanym pan, ale pisze
szczerze, jakie sa moje wrazenia z rodzinnego porodu. Jedno, co mi przyniosl,
to obrzydzenie dla zony i niechec dla syna. Nie bierzcie mezow na porodowki.
Nie wmawiajcie im, ze to piekne. Zaden normalny facet nie chce patrzec, jak
ciasna dziurka zony rozciaga sie na kilkadziesiat centymetrow, zeby wypchnac
z siebie okrwawionego potomka. To nic pieknego. To przerzazajace, krwarwe
widowisko. Ja nie jestem stworzony, zeby cos takiego przyjace ze spokojem i
zaluje jak niczego w zyciu, ze dalem sie zakrzyczec i asystowac zonie przy
porodzie. Fizycznie autentycznie sie jej teraz brzydze. Nie wiem, kiedy sie
to zmieni. I czy w ogole sie zmieni. Mam isc do psychologa, anterapie
malzenska czy co? Tylko co ja mam jej powiedziec? Wybacz kochanie, ale sie
ciebie brzydze?

107 odpowiedzi na pytanie: Opis wrażen faceta przy porodzie……

  1. Re: Opis wrażen faceta przy porodzie…

    po pierwsze nie powinny go zmuszac !
    po drugie: KTO GO WYSLAL ZEBY PATRZY NA KROCZE? czy nie mogl stac za glowa zony ?
    nie rozumiem…

    syn 29.02.04

    • Re: Opis wrażen faceta przy porodzie…

      Mysle ze to nadwyraz smutne ale pewnie i prawdziwe w momencie kedy kogoś przymusza sie na siłę do rzeczy na które nie ma się ochoty. Jak widać skutki takich poczynań moga być opłakane…… Ale zeby az tak…..hm…wole sie nie zastanawiac…..brrrr.

      Jusi i Kwiecinka 🙂 04.04.04

      • Re: Opis wrażen faceta przy porodzie…

        Malinka bardzo dobrze napisała, nie wolno zmuszać nikogo do takiego przeżycia. My nie mamy wyboru, ale przyszli ojcowie… Dlatego Ja nigdy nie chciałam tych chwil spędzać z mężem / i całe szczęście on jest tego samego zdania/, tak więc przy porodzie będzie prawdopodobnie moja mama.
        Podziwiam mężczyzn którzy idą rodzić i są szczęśliwi. Ja będę szczęśliwa jak mąż zobaczy mnie zadowolną z maleństwem na ręku.

        Udało się, jest kruszynka /28.06.-3.07.04/
        Betsi

        • Re: Opis wrażen faceta przy porodzie…

          Boże kochany! Mój mąż stał przy mojej głowie, ale potem powiedzial, że ciekawosc zmusila go do spojrzenia na dół. Powiedział, że widział czubek główki i było to dla niego niesamowite przeżycie, wcale nie dlatego, że obrzydliwe (jak to ten pan napisał). I jaki był dumny, że to własnie on zobaczył coś Zuzy jako pierwszy
          A pomijając już kwestię rozciągającego się krocza (chociaz pewnie zapomniał, że pochwa nie jest idealnie zbudowana na przyjęcie ptaszka, też musi się dopasować), to jakby mojego męża zbierało na wymioty jakby patrzył na mnie, czy na nasze dziecko, to po prostu bym gnoja zostawiła, nie zaufałabym mu w wychowaniu dziecka i w życiu nie zostawiłabym maleństwa pod opieka zarzyganego (przepraszam) “tatusia”.
          Przepraszam was, że tak się uniosłam, ale nienawidzę takich facetów. Nie jest dla niego ważne to, że ma cudowne dziecko i to, że jego żona mu je dała, tylko to, że jej “dziurka” (cyt.) mu się źle kojarzy i cycuszki nie są już sterczące. Na szczęście nie dla wszystkich facetów liczy się tylko bzykanko…

          Od siebie dodam – bierzcie swoich mężów! Niech stoja przy was, wspierają was, trzymają za rękę, przecierają czoło, kładą się na brzuch To niezapomniana chwila.

          Pozdrawiam was gorąco

          Daga i Zuziak 21 kwietnia 2003

          • Re: Opis wrażen faceta przy porodzie…

            A ja powiem tak zupełnie szczerze, że nie rozumiem odczuć tego człowieka.
            Fakt, zapach krwi czy wód płodowych może nie być najprzyjemniejszą sprawą…. Fakt, nie powinno się go było zmuszać…. Ale niektóre fragmenty wypowiedzi (ciasna dziurka żony, sterczące piersi) moim zdaniem świadczą, że patrzył on na swoją żonę jako na atrakcyjny obiekt seksulany (i dobrze), ale chyba nie było to poparte głębokim uczuciem… A może jego poziom emocjonalny nie jest za wysoki?
            Nie chcę oceniać, nigdy nie sądzę po pozorach…. Ale osobiście myślę, CZUJĘ, że człowiek świadomy tego, co się dzieje, człowiek zdający sobie sprawę z tego, że jest świadkiem narodzin WŁASNEGO dziecka (!) może czuć się zaniepokojony cierpieniem żony, może czuć się nieswojo jeżeli np. boi się widoku krwi, ale przecież gdzie tu jest miejsce na obrzydzenie??? Sama świadomość cierpienia, jakie ukochana kobieta przechodzi, żeby wydać na świat dziecko, które jest owocem miłości, chyba powinna wywołać odczucia trochę wyższe niż poczucie nieestetyczności tego widoku?
            Może się mylę…. Ale spójrzcie na standardową reakcję męża, który jest niepewny, czy chce uczestniczyć w porodzie i decyduje się w ostatniej chwili – czasami poproszony przez żonę, czasami nie mam możliwości już uciec (tak też się zdarza ) – generalnie wszyscy Ci mężowie wypowiadają się potem, że to było wspaniałe, cudowne, podniosłe, że nie wyobrażają sobie drugiego porodu bez ich uczestnictwa.
            I jeszcze jedno – czy gdyby ten Pan nie był przy porodzie – czy piersi jego karmiącej żony wyglądałyby w jego oczach inaczej? Przecież bez względu na jego obecność i tak byłyby “poprzecinanymi zielonymi żyłami workami z mlekiem”. Jakie płyną stąd wnioski?
            No nic, wygadałam się Na szczęście mój mąż od samego początku, nawet, gdy daleko nam było do myślenia o dzieciach (jestem z nim od 15 roku życia) twierdził, że nie wyobraża sobie, że mogłoby go nie być przy porodzie, skoro teraz są takie możliwości. Łączy nas tak głęboka więż i przeszliśmy razem tyle rzeczy, że obrzydzenie jest ostatnim uczuciem, które spodziewałabym się w efekcie od niego uzyskać – i założę się, że będzie się pchał wszędzie, gdzie tylko możliwe, żeby zobaczyć wszystko dokładnie i ze szczegółami.
            A co Wy na ten temat myślicie? Sądzę, że tutaj powinni przede wszystkim wypowiedzieć się panowie, ale pewnie ich na forum niedobór A może namówimy naszych partnerów, żeby się dołączyli do dyskusji?
            Buziaczki,

            Dominikka +

            • Re: Opis wrażen faceta przy porodzie…

              Dzięki Bogu ja na swojego męża mogę liczyć tak samo, jak Ty na Twojego
              A już myślałam, że jestem sama w swoich poglądach i że wypowiadam się zbyt kategorycznie
              Wznieśmy toast za wrażliwych facetów, dla których poród jest tak samo głębokim przeżyciem, jak dla matki dziecka
              Buziaczki,

              Dominikka +

              • Re: Opis wrażen faceta przy porodzie…

                to starsznie smutne
                chwilami myśle wręcz że to jakiś żart- nie mogę uwierzyć w taki opis

                mój mąż ze mną pójdzie “po Zosię”- nie ukrywam, ja go namówiłam- ale jedyne obawy o których słysze, to te, że do czego on mi bedize potrzebny, czy będzie przeszkadzał i jakie będzie jego “zadanie”-nie pozwolę mu patrzeć między nogi, potrzebuję go przy własnej
                głowie!!!!!!!!!!
                tak jak jedna w was napisała- sądzę podobnie-
                zona dla tego pana to chyba dziurka…

                niemniej opis mną wstrząsnął- to znaczy jego psychologiczny wymiar…- jesli mu, (“temu męzu” ) się coś rzeczywiście “zablokowało”
                to nalezy im współczuc..żonie, synkowi a nawet “temu mężu” i nie wiem komu bardziej…

                Anita – 22 lutego- ZOSIA

                • Re: Opis wrażen faceta przy porodzie…

                  Ja jeszcze nie mam doswiadczenia w tym temacie. Jestem w 20stym tyg. NIedlugo i nas czeka ta decyzja. Nie ukrywam ze jest ona dla nas troche trudna. Nie z powodu obrzydzenia czy innych odczuc ktorych nie rozumieja dziewczyny nizej.
                  Po prostu moj maz zawsze bardzo sie o mnie martwil. Kiedy trafilam do szpitala z powodu ciazy pozamacicznej byl przerazony i roztrzesiony. Wcale nie wymagalam od niego zeby byl dzielny. Tak samo bylam zdruzgotana jak on. To mialo byc nasze wspolne dziecko. To nasze wspolne dziecko mieli ze mnie wyciac…. A najgorszy byl moment kiedy dzien po zabiegu musial mnie opuscic (taka praca). Bal sie o kazdy moj ruch. Tak sie bal ze byl w stanie tylko dotkanc mojej stopy wystajacej spod koldry po operacji. Bal sie mnie przytulic zeby mnie nie “uszkodzic”. Pamietam ze stal przy lozku i nie wiedzial co zrobic z rekami. Kiedy chcial mnie pocalowac to byl taki delkatny zeby czasem mnie nic nie zabolalo…
                  A teraz kiedy zaszlam w ciaze uwaza na mnie bardziej chyba niz ja sama. W 10tym tyg znowu powtorzyla sie stytuacja ze szpitalem. Nie bylo go wtedy ze mna. Na szczescie wszystko skonczylo sie dobrze. Ale wiem jak to bardzo przezywal.
                  I po prostu jak bede rodzic…. obawiam sie ze on moze tego nie wytrzymac. Nie zeby byl jakmis mieczakiem. Moze i by nawet chcial. Nie chce zeby mnie ogladal przy najwiekszym wysilku. Chce zeby pamietal tylko dobre chwile. Zeby zobaczyl mnie z dzieciatkiem na reku jak juz bedzie po wszystkim. Moze mi pomagac przejsc przez pierwszy etap. Liczyc skurcze, trzymac za reke, cwiczyc na pilce i takie tam. Ale momentu finalnego chyba mu oszczedze… NO chyba ze bedzie chcial sam.

                  Najwazniejsze to do niczego nie zmuszac. On juz i tak dostatecznie mocno kocha nasza Fasolinke.

                  Baby + lipcowy bąbelek

                  • moje zdanie (pewnie się Wam narażę)

                    a ja myślę, że facet był…. szczery….. Ja kiedyś byłam mimowolnym świadkiem rozmowy dwóch znajomych facetów (podsłuchiwałam 🙂 – jeden z nich – świeżo upieczony tatuś publicnie chwalił się że był przy narodzinach swego pierworodnego, jakie to wzniosłe uczucie, wzruszenie. Serce rosło! I TEN SAM FACET opowiadał swojemu kumplowi, że teraz faktycznie trudno mu inaczej patrzeć na swoją żonę, nie może się przełamać po tym co widział, że już nie jest dla niego tak seksowna jak kiedyś (słowo “obrzydzenie” nie padło z jego ust, ale…)
                    nie potępiłam faceta…. stwierdziłam, że żyje gość pod presją otoczenia, mody…. i w końcu zdobył się na szczerość
                    P. S. Ja rodziłam w towarzystwie siostry. POLECAM!

                    Kaśka z Natusią (22 miesiące 🙂

                    • Re: Opis wrażen faceta przy porodzie…

                      Daga, a może późniejsze zachowanie Twoejgo męża to była jakaś podświadoma reakcja…. nie wiem, teraz mi to przyszło do głowy. Czasem reakcje organizmu czy naszej psychiki wymykają się spod kontroli….

                      Kaśka z Natusią (22 miesiące 🙂

                      • Re: Opis wrażen faceta przy porodzie…

                        Baby, ale nie chodzi o to, żeby zmuszać – oczywiście, zmuszać nie należy w żadnym wypadku. Czasami to przeżycie dla niektórych szczególnie wrażliwych mężczyzn może być stresem, jeżeli nie będzie on sobie umiał poradzić z cierpieniem odczuwanym przez żonę. Tyle tylko, że – jak podejrzewam – ryzyko nabrania obrzydzenia do żony to ostatnie, co jako powód przyszłoby Twojemu mężowi (i Tobie zresztą pewnie też) do głowy! Z opisu, jaki przedstawiłaś wynika, że on Cię bardzo kocha i bardzo troszczy się o Ciebie i Wasze Maleństwo. Przepraszam za bezpośredniość, ale czy myślisz, że widząc Ciebie karmiącą dziecko pomyślałby, że Twoje piękne sterczące cycuszki zmieniły się w worki z mlekiem i ten widok go obrzydza? To chyba raczej nie może iść ze sobą w parze?
                        A tak nawiasem….podejrzewam, że jak przyjdzie co do czego i tak zostanie z Tobą do końca
                        Buziaczki,

                        Dominikka +

                        • Re: Opis wrażen faceta przy porodzie…

                          Dominika, pewnie, ze sa tacy Mezowie jak Twoj, ale nie zawsze sa tak udane malzenstwa, ktore laczy tak gleboka wiez,
                          co do ciekawosci Faceta, to chyba nie bylabym zdolna jej zaspokoic, nidgy i przenigdy nie chcialabym, zeby stal w przodzie, przede mna i patrzyl jak sie przeciska glowka, oczywiscie to moje odczucie, szanuje wypowiedzi i odczucia innych,
                          pozdrawiam

                          syn 29.02.04

                          • Re: Opis wrażen faceta przy porodzie…

                            No na pewno obrzydzenie w ogole nie przyszloby nam obojgu do glowy. Ani nazywanie w ten sposob tych 2 dostojnych mleczarni 🙂 on juz kocha te moje żyłki 🙂
                            Ale ten facet co to pisal ma naprawde powazny problem. I potrzebuje pomocy fachowca ale przede wszystkim zrozumienia ze strony żony.
                            A co do obecności mojego męża przy porodzie….. nie wiem jeszcze ale nie wykluczam 🙂 ale pod warunkiem że sam będzie chciał. Ani przez chwilę go nie będę namawiać

                            Pozdrawiam cieplutko sprzed kominka buchającego 🙂

                            Baby + lipcowy bąbelek

                            • według mnie…

                              nie należy na siłę zmuszać mężów do obecności przy porodzie – nie każdy facet w danym momencie dojrzał do takich doświadczeń, mój ojciec np nigdy nie dojrzeje – niedawno toczyła się w domu dyskusja na ten temat – on najgłośniej rzucał argumenty przeciw obecności mężczyzn na sali porodowej – to samo mogło być z tym nieszczęśnikiem. Pewnie, że dla nas obecność męża daje poczucie bezpieczeństwa, mogą się na prawdę przydać, ale nie można przesadzać w drugą stronę – NIC NA SIŁĘ

                              Pozdraiwam
                              Tula

                              • Re: Opis wrażen faceta przy porodzie…

                                Dziewczyny ja na pewno bede rodzila z mezem nie wyobrazam sobie zeby nie bylo go przy mnie on rowniez sobie tego nie wyobraza.Wcale go do tego nie namawialam on zdaje sobie sprawe ze to nie bedzie wcale przyjemny widok nie chodzi mu o lejaca sie krew czy rozciagajace krocze jedyne co mowi to to ze nie bedzie mi mogl pomoc w tych cierpieniach i bolu. Mielismy nawet taka sytuacje ze zarowno jego jak i moja mama mowily ze facet nie powinien byc swatkiem takich zeczy ze moze to wywolac obzydzenie u niego ale on stwierdzil ze skoro byl przy poczeciu to bedzie przy narodzinch i wcale nie musi zagladac mi w krocze ale mnie wspierac i ze nie jest go w stanie to obrzydzic bo przeciez nie zawsze bedziemy mlodzi i ponentni przeciez ludzie nie kochaja sie za wyglad ”male szparki i stojace piersi” wydaje mi sie ze pan ktory to napisal przywiazuje duza wage do wygladu i jest slaby psychicznie.Ale oczywiscie kazdy ma prawo do wlasnego zdania.

                                OLUS

                                • Kontra

                                  Kilka tygodni temu przeczytałam podobny post na Forum w eDziecko i tam pewien Pan (pseudonim shuriken) napisał komentarz do tego typu wypowiedzi. Brzmiał on mniej więcej tak, że takie teksty wstawiają niedojrzali emocjonalnie mężczyźni, którzy nie powinni wiązać się w stałe związki a już tym bardziej płodzić dzieci.
                                  Bardzo spodobał mi się ten Shuriken (to naprawdę jakiś mądry facet) – polecam Wam ten post.
                                  Poza tym zgadzam się w zupełności z tym, co napisała Dominikka.

                                  • Re: Opis wrażen faceta przy porodzie…

                                    Ja też szanuję poglądy innych i wcale nie twierdzę, że jednyną słuszną drogą jest uczestnictwo męża w porodzie. Ale moim zdaniem na obrzydzenie nie ma tutaj miejsca…..
                                    Co do mojego mężczyzny, to gdybym chciała, żeby nie patrzył, to uszanowałby moje stanowisko. Ale wiesz, my oboje bardzo chcemy uczestnić w tym w pełni, bez żadnych ograniczeń. Dużo rozmawialiśmy o porodzie jeszcze zanim zaszłam w ciążę i opowiadałam Sebastianowi wszystkie możliwe sytuacje i “widoki”, by wiedział, na co się decyduje; kiedy wspomniałam o możliwości nabrania obrzydzenia do żony popatrzył na mnie z uśmiechem i popukał się żartobliwie w głowę. Oczywiście, że moje poglądy zweryfikuje ostatecznie rzeczywistość, ale nie sądzę, żebym się zawiodła. Myślę, że tutaj spore zasługi może odnieść dobrze poprowadzona szkoła rodzenia – a co wy o tym myślicie?
                                    Co do udanych małżeństw – wiem, że nie każde małżeństwo jest udane… ale przecież to, czy tak jest, czy nie, zależy przede wszystkim od chęci obojga. Wiem, co mówię, bo my jesteśmy ze sobą prawie 11 lat, a od 5 mieszkamy razem i przeszliśmy bardzo poważne problemy, a dzięki dobrej woli obu stron i wzajemnej miłości doprowadziliśmy nasz związek do takiego stanu, że naprawdę trudno byłoby mi znaleźć cokolwiek, co chciałabym w nim jeszcze poprawić. Może powiecie, że jestem idealistką, ale tak naprawdę jest i uważam, że jest to możliwe w KAŻDYM związku.

                                    Dominikka +

                                    • Re: Opis wrażen faceta przy porodzie…

                                      To jest pierwsza negatywna opinia jaką słyszałam o porodzie rodzinnym! Nie będę się wypowiadała na temat tego co sądzę o tym panu, szkoda słów…
                                      Ja bardzo chcę rodzić z mężem, jesteśmy ze sobą już bardzo długo i zawsze mi pomagał w bólu. Nie wiem czy sama jego obecność, czy ma ręce które leczą ale fakt jest taki, żę zawsze mogę na niego liczyć. Tak też wyobrażam sobie nasz poród.

                                      Kasia z lwiątkiem 06.08.04

                                      • Re: Opis wrażen faceta przy porodzie…

                                        No niestety, smutne ale prawdziwe!
                                        Nikogo do niczego nie można zmuszać! Jeżeli ktoś np. nie chce mieć dzieci to zostanie przez taka osobe matką czy ojcem nic dobrego nie wróży ( np. dzieci na śmietniku )
                                        Jeżeli ktoś zmusi cie do zjedzenia przykładowo “móżgu” a jest to dla ciebie obrzydliwe to zwymiotujesz i nigdy wiecej nie zjesz!
                                        Dlatego jeżeli on nie chciał, nie powinien być przy porodzie!
                                        Ja osobiście znam 3 szcęśliwych tatusiów którzy byli przy porodzie i są zachwyceni, ale chcieli być na nich!
                                        To tyle!
                                        Wnioski-NIE ZMUSZAĆ!
                                        Pozdrawiam!

                                        Edysia z dzidzią

                                        • Re: Opis wrażen faceta przy porodzie…

                                          Coraz bardziej sie z Toba zgadzam Dominiko

                                          Wlasnie dzisiaj ide sie zapisac do szkoly rodzenia. Maz nie zawsze bedzie mogl ze mna chodzic bo czesto wyjezdza na dlugo ale powiedzial ze jak tylko bedzie to na pewno bedzie chodzil. Nauczy sie ze mna sapac 🙂 tak powiedzial. I tez uwazam ze dobrze przedstawiony ten temat w szkole rodzenia moze nas bardziej pozytywnie do tego nastawic. Bardzo pieknie pisza o tych szkolach we wszystkich gazetach typu Rodzice czy MamDziecko. I bardzo chcemy barc w tym udzial. Wiec moze nas przekonaja… kto wie….
                                          Zreszta chcialabym bardzo rodzic w wodzie i wtedy obecnosc meza jest jak najbardziej mile widziana.

                                          Poza tym dobre (nie wiem czy idealne) zwiazki sa na pewno mozliwe i wtedy nie ma sie przed soba zadnych oporow 🙂 tez sie niesmialo zaliczamy 🙂

                                          Ale ostateczna decyzja za 4 miesiace 🙂

                                          Baby + lipcowy bąbelek

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Opis wrażen faceta przy porodzie……

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general