Wakacje czas ucieczek.
Stwierdzilam znikniecie kilku skarpetek. Nie wiem co je pchnelo do tego kroku – zadbane, wyprane, pachnace. Moze zle im bylo w parze? Kto to moze wiedziec, co w splotach takich skarpetek sie czai Zamotany
Pralka zostala przesluchana i nie przyznaje sie do porwania.
Po bezskutecznych kilkudniowych poszukiwaniach postanowilam poprosic o pomoc niezawodne forum.
Ktokolwiek widzial, ktokolwiek wie…
Moze Wy tez macie jakies zaginiecia – podzielcie sie, wesprzyjcie moje w poszukiwaniach, niech nie czuje sie samotne, porzucone, wyalienowane ze swiata par 🙁
Oto portrety osamotnionych.
znak szczegolny dwie pumy (taz para!) gumowe fikajace na dnie stopy – na codzien tzw. funkcja antyposlizgowa
te udaly sie para patriotyczna – moze ulozyly sobie nowe zycie w monaco?
motyw zwierzecy, zniknal slon (w sumie dosc ciezko powinno mu sie poruszac) i cos blizej niedookreslonego przez rysownika
motyw kwiatowy
niestety to jedne z ulubioych Wiktorii wiec strata tym dotkliwsza
i absolutnie ukochana z baletnica. Baletnica ma sukieneczke w jedynym slusznym kolorze
mam nadzieje rozumiecie rozmiar pogromu skarpetkowego. dla mnei to juz skala pospolitego ruszenia. Moze jednak ktos gdzies sie natknal na zagnione?
Strona 7 odpowiedzi na pytanie: poszukiwany/poszukiwana- kacik samotnej skarpety
hehehe ja mam ten sam trapiący mnie od dawna problem tylko on przybiera inne nieco oblicze:) mianowicie giną skarpetki tylko mojego męża!!!! synowie mają zazwyczaj wszystkie w kąplecie chyba że chłopaki gdzieś je celowo usuwają ze stóp podczas spaceru:) znajduję je potem przechodząc rozwieszone na krzaczkach przez uczciwych znalazców. Natomiast moja piorąca maszyna połyka skarpetki jedynie Nocolasa czyli mojego męża i jeszcze nigdy nie połakomiła się na całą parę:)
mam identyczny model pralki!
jako ze beamama wyciagnela watek stwierdzam, ze problem z latami sie nasilil.
emigracja skarpetek na wielka skale ma sie w najlepsze.
u mnie wszystkie zaginione skarpetki: małżowe i córkowe znajdują się w mojej szufladzie problem tkwi (z mojego punktu widzenia) w marce…. większość posiadanych przez rodzinę skarpetek pochodzi z Decathlonu i mają 1 napis….. osoba zbierająca skarpety z suszarki traktuje je jako tylko moją własność…. dzięki temu z mojej szuflady się wysypują, a małża i córki są opustoszałe….
u nas problem zniknął odkąd wymogłam na rodzinie wrzucanie skarpetek do kosza na pranie TYLKO “sparowanych” – jedna skarpetka włożona w drugą; za brak sparowania – karniak 1 zł wrzucany do wspólnej skarbonki; po 3-4 zł problem u młodej się rozwiązał, mąż załapał szybciej 😉
fakt, że mam ciut więcej roboty przy wrzucaniu ich do pralki, bo muszę ”rozparować”, ale już nie walają się nam pojedyncze skarpetki po szufladach
dobre może ściągnę
u mnie problem też sie nasilił mam sporo pojedynczych skarpetek – niby wkładam dwa do prania a wyciągam jedną hmm
U mnie nadal problemu nie ma, jeszcze mi nigdy skarpetka nie zginęła
Tak, tak, jak słonie…. 😉
Racja! 😀
Zawsze kupuje kilka identycznych par dzięki czemu problem ze sparowaniem praktycznie nie istnieje 🙂
Ja też tak mam 🙂
Jak sie nie da rozwiazac problemu to trzeba go zaakceptowac i np…
🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: poszukiwany/poszukiwana- kacik samotnej skarpety