Witam. Mam problem z moim sąsiadem! Mam obok płota te duże juz bardzo duże ale nie przechodzą na druga strone do sąsiada ale jemu to wiecznie przeszkadza i co sie okazalo…jakies kilkanascie ti schnie! ewidentnie widac ze są spryskane (np.,raundap) bo zaczynaja od jego strony schnąć az do środka to przechodzi… mam porobione fotosy co i jak ale prosze mi powiedziec czy on w tym wypadku jest bezkarny? czy moge mu cos zrobic jakos to zglosic? albo coś? bo wkoncu mi cale moje drzewka opryska! bede wdzieczna za pomoc…
13 odpowiedzi na pytanie: Prosze o rade…
przepraszam, ale przez to wyktopkowanie trochę byłam zdezorientowana
t u j e ; wkurzają mnie tacy ludzie jak Twój sąsiad, co komuś na złość coś niszczą. Chyba możesz spróbować zgłosić to na policją, tylko jeśli nie złapałaś go na gorącym uczynku to nie wiem czy to coś da 🙁
niestety – co od potu po stronie sasiada to jego….. jeśli nie złapałas go na goracym uczynku jak pryskał czy podlewał by zniszczyć to niewiele ci policja pomoże – okresla to jako znikoma szkodliwość czynu…..
bardzo chciałabym ci pomóc ale chyba nie ma jak – najlepszym rozwiązaniem byłoby zmienić płot na taki, gdzie nic na drugą strone nie przełazi – np betonowy wysoki….
my musielismy taki zrobić by odgrodzić się od paskudnych sasiadów w ogrodzie u moich rodziców
tez tak mysle ze nie złapałam go na tym wiec nic nie udowodnie 🙁 ale tak żeby zglosic to na policje poprostu to jest uszkodzenie mienia…przyjada zobacza daja upomnienie i moze sie on opamieta i przestanie mi truc to!
P. S. iglaki nie przechodzą za płot…sa tak obciete ze nie dotykaja go nawet! ale chodzi o to ze nie widzi do mojego domu co sie dzieje ! buuuu… Nienawidze tkaich ludzi…
a może pomyśl o założeniu paneli ogrodowych np. takich , bo wątpię, że coś poradzisz, chyba, że faktycznie złapiesz go na gorącym uczynku
ja też nie nawidzę takich ludzi, u mojej mamy jeszcze jak żyła, to spotykaliśmy się często i siedzieliśmy w ogrodzie i też mieliśmy takiego sąsiada, co to go widać nie było ale jak tylko coś się u nas działo to zaraz łaził jak głupi po swoim ogrodzie i zaglądał do nas przez płot, denerwowało to strasznie, bo na własnym podwórku musieliśmy się pilnować
to O TO CHODZI!!!!
to tym bardziej postawiłabym taki płot by juz nic nie widział i nie mógł zaszkodzić – jak pokazywała bandzi…..
dobry pomysł – ale iglaków swoich już nie odratujesz – one delikatne sa na tego typu działania….
co do iglaków, to faktycznie są bardzo delikatne, ale jest na nie sposób, niestety nie wiem jak się nazywa, ale kiedyś pojechaliśmy na wsi do pana, który sprzedaje drzewka i odrzywki do nich i tak podczas rozmowy powiedzieliśmy, że nam schną i brązowieją iglaki i on nam we wiaderku (bez napisów i nazw) sprzedał taki proszek, trzeba było to rozpuścić w wodzie i spryskać obficie te drzewka i się udało, odratowaliśmy je. niestety nie wszystkie ale większość tak i są śliczne do dziś, tyle, że nie wiem jak to cholerstwo się nazywa
niezgłaszłam bymnigdzie bo może być jeszcze gorzej.. za to postawiła bym albo panele albo na szybko (i taniej) za iglakami przy siatce przymocowała bym matę z trzciny lub wikliny.
coś takiego
po prostu zrobiła bym to od tak bez słowa uśmiechając się pod nosem, a jak by pytała laczego że iglaki schną chyab od słońca które z tamtej strony świeci i musisz je osłonić… o tym słońcu to anwetgdyby był cień bym powiedziała ;)…
Dzieki za rady ::)
MAcie racje ze jak go nie złapie na tym to nic nie moge mu zrobic… No cóz, narazie bedziemy miec jak jest…moze nie uschna calkowicie tylko z jego strony no a jak tak to bede musiec pomyslec nad jakims murem…
na randap żaden proszek nie pomoże:( on z cześci zielonych dociera do korzeni i blokuje dostęp substancji odzywczych 🙁 ten proszek w wypadku brunatnienia i innych chorrób pewnie… Ao le może to było cos innego…
co do sasiada? a może mu to zaciemniało? moze dla niego to dla niego południowa strona np?
Moja szwagierka miała taka sytuację, że sasiad miał zaniedbany zywopłot świerkowy. Wyrosły na ileś metrów i straszyły 🙁 prosili o przycięcie i takie tam…bez skutku potem one zaczęły usychać…szwagierka nie miała z tym nic wspólnego. Była jednak policja, cale postepowanie, była analiza gleby czegoś tam…
rozumiem twoje rozżalenie, ale z tego co wiem sa konkretne przepisy dotyczace wysokosci płotów. chyba nie moga przekraczać 2,2 m i mieć mniej niż 80% przejrzystości. To musisz oczywiście sprawdzić, bo dokładnie nie pamietam.
Jesli wiec przy płocie posadziłaś tuje to skutecznie zasłaniają one sąsiadowi słońce.
Niestety niektóre typy tak mają że zamiast poprsosić stosują czyny.
Mój sasiad podlał mój płotek od swojej strony jakims smarem i roślinki też umarły, mimo że były malutkie i nic mu nie zasłaniały.
Zgłosiłam do wydziału ochrony środowiska w urzędzie miasta, bo widoczne były ślady na ziemi, ale to mała szkodliwość i chyba go nie ukarali. A przynajmniej mnie nic nie wiadomo. Sąsiad z tych co ma wszystko pozamykane, wraca wieczorami i nikomu nie otwiera, wiec urzędników też pewnie nie wpuścił.
jak wysokie masz te tuje?
ile rosną od granicy?
Znasz odpowiedź na pytanie: Prosze o rade…