Przedszkolny wątek – III tydzień

Witam
Jak tam wasze przedszkolaki? już po kryzysach?
Bo ja jestem w tej “niekomfortowej” sytuacji, że mam kryzys własnie teraz:( Dziś 3 dzień jak moje dziecko mówi że nie chce iśc do przedszkola. Już jest i tak lepiej niż w czwartek i piatek bo przynajmnie nie wyje non stop. Dziś rano nawet w ogóle nie płakała. Mam do was przy okazji pytanie. jak reagujecie na takie histerie? Wiem że wszystkie jestesmy twarde a nie miętkie (ja tyż:):) ale chodzi mi o to co mówicie dzieciom. Ja mówię Izie np. “Nie płacz kotku, niestety to ze płaczesz nic nie pomoże bo mamusia musi iśc do pracy” albo “Jeślli chcesz płakać to trudno, popłacz sobie ale to nic nie zmieni kochanie, bo wszystkie dzieci chodzą do przedszkola jak rodzice pracują” itp. nie łapię się i nie “dziumdziam” nad Izą, nie lituje się nad nią że taka biedna i płacze… Mam nadzieję że to jest ok i da w końcu jakies efekty pozytywne.
jeszcze pytanie do mam które przerabiały taki właśnie opóźniony kryzys – ile to może potwać? tydzień? więcej?

Monika i Iza – 3 i 3/12

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Przedszkolny wątek – III tydzień

  1. Re: Przedszkolny wątek – III tydzień

    taki sobie oto watek znalazłam (pomyślałam ze warto wkleić ku przestrodze):

    do mam maluszków z przedszkola 148 W-wa
    lemar1975 18.09.06, 15:59 + odpowiedz
    Drogie Mamy,
    pracuję w apartamentowcu obok tego przedszkola i dzisiaj z balkonu miałam
    mozliwość obserwacji zachowania Pań na podworku przy przedszkolu; i moze
    dlatego ze sama jestem mamą maluszka bardzo zaniepokoił mnie fakt iz przez
    dłuzszy czas sluchałam rozpoaczliwego płaczu jednego z dzieci – była to
    dziewczynka z czerwoną chustką na główce, prawdopodobnie w dżinsowej
    kurteczce; płakala przejmująco, ściskała w rączce jakąć maskotkę i wołała za
    jakąś ciocią albo mamą; Pani, która była z dziećmi na placyku /szczupła
    blondynka z krotkimi wlosami/niezbyt sie tym przejmowała i niewiele zrobiła
    zeby uspokoic dziecko, przy tym zwracając sie do niego podnosiła glos. Muszę
    powiedzieć, ze zrobiło to na mnie bardzo złe wrazenie i dlatego zdecydowałam
    się napisać. To była jakaś nieliczna grupa dzieci, pradopodobnie maluszków.
    Dość długo podglądalam tą sytuację i nie wiem czy to z tego powodu Pani
    zdecydowała sie wziąć dziecko na kolana czy tez po prostu ruszylo ją
    sumienie. Nie chcę Was tym postem zaniepokoic, ale moze warto sprawdzić czy
    takei sytuacje to norma.
    pozdrawiam serdecznie
    Ewa

    • Re: do mam maluszków z przedszkola 148 W-wa
    aniak04 18.09.06, 22:50 + odpowiedz
    bardzo serdecznie dziękuję za informację:) dzisiaj odbierając swoje dziecko z
    owego placu zabaw zauważyłam, że panie w nosie mają dzieci i siedzą na ławce
    plotkując ile się da. Moje dziecko było spocone i z gilem do pasa, kiedy poszło
    po chusteczkę do nosa do pani, to pani ani myślała pomóc wytrzeć nos… jutro
    poruszę ten problem w przedszkolu:( coraz mniej mi się to podoba… dziecko
    zaczyna mi płakać, że nie chce iść do TEGO przedszkola bo panie nie zwracają
    uwagi na to że dzieci biją inne dzieci itd…. szkoda gadać…

    • Re: do mam maluszków z przedszkola 148 W-wa
    bella43 19.09.06, 09:09 + odpowiedz
    Dobrze, że zrezygnowałam z Tego przedszkola i zapisałam do innego. To już nie
    pierwsza negatywna ocena tego przedszkola.

    Aga i Wojtuś (23.07.2003)

    • Re: Przedszkolny wątek – III tydzień

      no i niech tak zostanie jak najdluzej

      Emilka ma typowa infekcje wirusową – katar, opryszczka, troche pokasluje, ale oskrzela i pluca czysciutenkie. Temperatury nie ma. Tak wiec do konca tygodnia szlaban na przedszkole – mloda sie zmartwila, ale przyjela to dzielnie. W nagrode bedzie codziennie smigac z babcią do parku Jakos to przezyjemy, tylko juz sie martwie co to bedzie w poniedzialek…. oby nie bylo rozpaczy.

      Ula i Emilka (2 10/12)

      • Re: Przedszkolny wątek – III tydzień

        u nas wszystko dobrze…Gosia chodzi chetnie i zaskakuje mnie, ze w ciagu tych 2 tygodni juz tyle sie nauczyla….jeszcze 2 tygodnie temu skarzylam sie, ze nie potrafi sie sama rozerbrac i ubrac, ze nie potrafi sama zalozyc kapci, butow…. A teraz juz wszystko umie!!!! jestem z niej taka dumna!!!:))

        Kryzysu nadal brak….. Nie bylo do tej pory ani jednej lzy….. Nie wydaje mi sie rowniez zeby miala jakis “ukryty” kryzys i po cichu to przezywala…jest wesola, zadowolona, chetnie rano wychodzi z domu a jak z ulicy juz zobaczy przedszkole to do niego biegnie a ja za nia:)… Nie wiem czy na kryzys mam nadal czekac??? EwkaM pocieszyla mnie troche piszac, ze jej Krzys tez kryzysu nie mial…moze i u Gosi bedzie tak samo?

        Wczoraj mialam zebranie naszej grupy i nasluchalam sie komplementow- dostalam tez pierwszy rysunek Gosi – piekny sliczny czerwony balonik:))

        Oprocz tego na korytarzu dorwala mnie pani od rytmiki i powiedziala, ze Goska ma fantastyczne wyczucie rytmu i ze ona jest pod takim wrazeniem jej ruchu ze az mi to musiala powiedziec:)) No ale to juz wiem od dawna bo Gosia nic nie robi tylko tanczy calymi dniami…ma to pewnie po tacie:))
        Z zajec dodatkowych zapisalam ja na gimnastyke korekcyjna a od stycznia zapisujemy ja jeszcze na taniec nowoczesny (poczekamy az skonczy 3 latka)…. No i do tego oczywiscie obowiazkowa rytmika.

        Ala i Gosia (16.12.2003)

        • Re: Przedszkolny wątek – III tydzień

          U nas powraca wątek o tęsknocie, temat wałkujemy na wszytskie strony i pracujemy nad akceptacją tego uczucia
          Powraca także katar…
          Ale generalnie jest super, Dareczek chętnie chodzi do przedszkola, poznał wiele wierszyków i piosenek, czasem urządza nam koncerty

          GOHA i Dareczek (02.04.03)

          • Re: Przedszkolny wątek – III tydzień

            Jeszcze nie udzielałam się w przedszkolnym wątku bo jakoś nie było czasu…
            Emilka póki co nie miała żadnego kryzysu. Do przedszkola chodzi chętnie i z usmiechem na buzi.
            Teraz od wczoraj siedzi w domu bo dopadlo nas wstrętne choróbsko i z tego powodu mała placze i lamentuje. Ona chce do przedszkola i koniec…


            Emilka 14.08.2003

            • Symuluje?

              wczoraj udało mi się dorwać Panią przedszkolankę i to co powiedziała bardzo mnie zmartwiło 🙁 wydawało mi się, że jest inaczej, a być może Smyk miał wczoraj taki dzień. Nic nie jadł przez cały dzień i nie bawi się z dziećmi, mówiła że on raczej taki jest, że woli sam, ale to do niego nie podobne. Wydaje mi się, że nowa pani i nowe dzieci w grupie i czuje się nie swojo. Bo od maja do lipca jak chodził to miał inną panią, która odeszła z dziećmi z którymi chodził do starszej grupy. Może w tym tkwi problem.

              Myślałam już, że bierze go znów jakieś choróbsko, ale poszliśmy wieczorem do lekarza i okazało się, że jest zdrów jak ryba, a mówił, że boli go gardełko. Lekarz powiedział, że w przypadku alergików w przy takiej pogodzie jak była wczoraj mógł czuć się nie najlepiej… nie wiem czy mnie to uspokoiło czy nie…

              Jest jeszcze jedna strona medalu, Smyka tata wyjechał na miesiąc do pracy… więź miedzy nimi jest bbaaaardzo silna, może on tak bardzo tęskni…. 🙁 zresztą ja też :(…. bardzo często pyta o tatę… buuuuuuuuuuuuuuuuu

              Do przedszkola wstaje chętne, zostaje też bez płaczu… dziewczyny podnieście mnie na duchu 🙁

              Majka i Smyk 08.10.2003

              • Re: Przedszkolny wątek – III tydzień

                fajnie czytac takie posty 🙂

                Ania+Asia 7.08.2003+Jaś 24.04.06

                • Re: Przedszkolny wątek – III tydzień

                  U nas super.. Spodziewałam się kryzysu po tygiodniu pobytu w górach z tatą i przerwie w przedszkolu, ale na szczęście nic takiego nie nastąpiło. Ola ze swoją ukochaną Anusią (córką irlandii28) idą do przedszkola trzymając się za rączki, wbiegają do sali i wesoło machają nam przez okno na pożegnanie 🙂 I uczą sie wierszyków na popołudnie z rodzicami-w przyszłym tyg mamy mieć takie spotkanie z dziećmi w przedszkolu, zabawy w ogrodzie, grill.. Oby pogoda dopisała!

                  Asia i Ola (3 latka 7 m-cy)

                  • Re: Przedszkolny wątek – III tydzień

                    a u nas kicha normalnie… Nie dość, że przedwczoraj i wczoraj zlał się w gacie ( wczoraj 2 razy! nie pamiętam kiedy coś takiego mu się zdarzyło w domu!) to jeszcze dzisiaj rano urządzil histerię pod salą i SKOPAŁ siostrę :-(((( Ledwo go utrzymała :-((
                    Chodzi chyba o to, że od poniedziałkowego popoludnia jest juz w swojej docelowej grupie, czyli wreszcie w trzylatkach, więc nowe siostry, nowe dzieci…
                    W sześciolatkach był 2 tygodnie i tam wszyscy się nad nim rozczulali, bo najmniejszy- ciągle była jedna siostra, która nie spuszczała go z oka, prowadzała za rękę, pomagała w łazience…. Jak wychodzili na dwór to zakładała mu buty itd.

                    A w maluchach stawiaja na samodzielność, co oczywiście mnie cieszy, ale to chyba dla niego szok: np nagle z dnia na dzień sam musi zakładac buty, wczoraj dostałam wygawor, ze mam z dzieckiem trenowac w domu zakładanie butów, bo sam nie potrafi, i pilnować sikania… Ale on z tym, kurde, w domu nie ma problemu- sam idzie do łazienki itd!!

                    Dzieci z grupy juz zdązyły to wszystko załapać, no, może nie wszystkie, ale większość, a my jesteśmy na starcie :-((
                    Poza tym jest jeden chlopiec, starszy, (3- i 4-latki są razem), który wybitnie małego nie akceptuje 🙁 powiedział mi w szatni, żebym Antosia zabrała do domu, bo on nie chce, żeby przychodził do przedszkola :-(( A potem jak stali pod drzwiami to jeszcze mu przywalił 🙁 Oczywiście podniosłam raban ;-), jest od mojego dwa razy większy. Bardzo mi z tym wszystkim źle :-((
                    m.

                    Antoś 24.11.03 i Staś 13.12.06

                    • Re: Przedszkolny wątek – III tydzień

                      No właśnie – u nas też najgorsza jest tęsknota. Dziś Pani powiedziała ze myślała ze ja wróciłam teraz do pracy i dlatego Iza tak reaguje. A ja do pracy wróciłam jak mała miała 5,5 miesiąca:(
                      Generalnie dla Izy przedszkole jest super ale najlepiej zebym była w poblizu albo zabrała ja przed spaniem.
                      Nie wiem z czego wynika ta chęć żeby mama zostawała z nią w przedszkolu. Teorię miała obcykana bardzo dobrze i przez pierwsze 1,5 tyg. nie było problemu. Potem był mały incydent i się zaczeło. Mam nadzieję że szybko minie bo zaczyna mnie to mocno irytować i stresować.:(:( A pracowac muszę:(

                      Monika i Iza – 3 i 3/12

                      • Re: Przedszkolny wątek – III tydzień

                        o qrcze…. Szkoda ze od razu nie byl w docelowej grupie, bo teraz wlasciwie musi sie przyzwyczajac i oswajac na nowo… i do tego ten incydent z ”kolega”…
                        Nasze Antki prawie z tego samego dnia (moj 25.11.) !
                        My przedszkolujemy dopiero od czwartku zeszlego tygodnia. czekalismy na miejsce, bo w normalnym tryubie ze wzgledu na nieukoncvzone 3 lata nas nie przyjeli. Czwartek i piatek byly ciezkie, do wszystkiego byl nastawiony na NIE. w Pierwszy dzien zaraz po naszym wyjsciu plakal z godzine, nie dal sie nawet dotknac pani, potem nabral troche ufnosci i siedzial u niej na kolanach. Ale nie byl niczym zainteresowany lacznie z jedzeniem. W pitaek zjadl z pomca pani zupe. W te dwa dni nie zostawal jeszcze na spaniu. W poniedzialek byul juz tylko placz przy rozstaniu, ledwo zdolalam sie od niego odczepic… Rozebrac w pizamke sie nie dal, troche siedzial na lezaczku troche biegal i niestety przeszkadzal innym dzieciom w spaniu. Wczoraj juz bylo naparwde dobrze, daleko mu do entuzjazmu i radosci, ale nie ma juz placzow. Sam kazal sie zaprowadzic do sali, tam zaraz przytulil sie do pani, w poludnie po polgodzinie namyslu zdecydowal sie przebrac w pizamke i nawet polezal spokojnie. Dzis rano podobnie. W domu mruczal; ze nie che dio przedszkola, ale dal sie ubrac i spokojnie zajechalismy na miejsce. Tam sam mnie wzial za raczke i powiedzial ”zaprowadz mnie”. Jego dzielnosc mnie wzrusza, bo widze po jego minie, ze jest na pograniczu smutku i rozpaczy, ale wie ze musi isc i zostac sam w przedszkolu. Potem sie rozkreca i bawi.

                        Monika + Julka 05.98 i Antoś 11.03

                        • Re: Przedszkolny wątek – III tydzień

                          W odpowiedzi na:


                          Dziś Pani powiedziała ze myślała ze ja wróciłam teraz do pracy i dlatego Iza tak reaguje. A ja do pracy wróciłam jak mała miała 5,5 miesiąca:(


                          jakbym o nas czytała….
                          Baśka ma matkę pracującą już 2,5 roku, przezyla 4 nianie a potem babcię, a pepowina wciąż taka krótka…

                          W odpowiedzi na:


                          Mam nadzieję że szybko minie bo zaczyna mnie to mocno irytować i stresować.:(:( A pracowac muszę:(


                          Tez już zaczyna mnie to wszystko irytować (wstydziłam się przyznać). Serce mnie boli, gdy Ona rano płacze, gdy mówi mi wieczorem “płakałam w psiedśkolu zia Tobom” – a przeciez sama mówi,że wie,że mama “poplacuje i wlóci”…. ech, dzieci, dzieci….

                          • Re: Przedszkolny wątek – III tydzień

                            no, ja też żałuję, ale innego wyjścia nie było, i tak dobrze, że przeszedł do maluchów po dwóch tygodniach, mogło byc tak, że spotykałby się z nimi tylko na zajęciach dodatkowych.
                            Niestety, przedszkole to jest baaardzo oblegane (jest już lista rezerwowa na rocznik 2010/2011 !!!!) czyli ja Stasia powinnam była juz dawno zapisać. Nie muszę, ponieważ rodzeństwo dzieci, które juz chodzi do przedszkola jest przyjmowane poza kolejnością. I stąd całe zamieszanie: nawet jeśli dziecko jest przyjęte przed wakacjami, to we wrześniu może okazac się, ze jest w rezerwie, bo pozgłaszały sie maluchy spoza kolejki.

                            I zdaje się tak było w naszym przypadku. Zadje się, bo niestety jak zwykle palce maczała we wszystkim teściowa, bez naszej zgody i wiedzy dzwoniła do siostry dyrektorki a nawet nasłała na nią zastępce burmistrza !!!!

                            O wszystkim dowiedziałam się 4 września: że Antek jest w przedszkolu warunkowo z sześciolatkami, że jak maluchy zaczną chorować, to wtedy będzie mógł miec z nimi zajęcia, że może w trakcie jakies miejsce sie zwolni….. Dodam, ze w lipcu jak bylismy na wakacjach zadzwonila do nas teściowa i powiedziała, ze mamy dni otwarte i zebranie w sierpniu. Jakież bylo moje zaskoczenie, kiedy w poniedizałek 4 września zastawiam małego, a siostra mi mówi, że mam go zaprowadzic do sześciolatków! Że będzie z nimi jadł, wychodził na dwór i bawił się….

                            Zamurowalo mnie.

                            Kiedy zapytałam się dlaczego, usłyszałam: nO jak to? przeciez wszystko bylo ustalone z babcią! Babcia przeciez o wszystkim wiedziała, z resztą zastępca burmistrza też!

                            Ka jaka babcia??!! Jaki zastepca burmistrza???!!!

                            Okazało się, ze babcia, jak zwykla namąciła za naszymi plecami, a siostra nie dzwoniła z informacjami bezpośrednio do nas, bo sadziła, że my o wszystkim wiemy!
                            Wyszlismy na kretynów i bufonów, którzy, skoro dziecko znalazło sie na liście rezerwowej, nasylaja na zakonnice tzw. wysoko postawionych znajomych, żeby przkonali je do zmiany decyzji!!
                            No po prostu mnie trafia, że to tak wyszło! Ja takich układow NIENAWIDZĘ, nie znoszę nadętego gadania teściów o tym, kogo to oni nie znają albo czego to oni nie moga załatwić, nie cierpię tzw. pleców i nigdy z własnej woli nie nasyłałabym na nikogo żadnych moich znajomych (inna sprawa, że żadnej szychy osoniście nie znam…) po to, by cos osiągnąć… Po prostu nie mam słów :-((((((

                            Teściowa po awanturze jaka jej zrobiłam tego samego dnia, od razu rano, powiedziała, że nic nam nie mówiła, bo ja sie jej nie pytałam… To co, mam sie za każdym razem pytać: A czy mama przypadkiem czegoś za naszymi plecami nie knuje? Paranoja.

                            Jak mały sie urodził to mi do domu nasłała swoją znajomą pediatrę, do której potem z resztą nie raz dzwonila, żeby do mnie wpadła zbadac małego, nawet jak był zdrowy! Wyobraż sobie: siedze z dzieckiem w domu a tu domofon i lekarz przy drzwiach “A bo teściowa prosiła żebym przyjechała, bo podobno Antos sie żle czuje” Ja zaniemowiłam. Znowu wyszłam na kretynkę, która zamiast samej zadzwonić albo wpaść do przychodni, wysługuje sie znajomościami teściowej i wtedy, gdy dzieciak zdrowy fatuguję bez sensu kobitę między jednym pacjentem a drugim! Oczywiście teściowa zawsze wszystkiego sie wyprze…

                            Najlepsze w aferze przedszkolnej jest to, że Antoś był przyjęty do jeszcze jednego przedszkola, trzy ulice dalej, może juz nie tak dobrego, ale miejsce miał. Cała akcja miała więc na celu pokazanie: patrzcie, co ja potrafię załatwić!

                            A jest już w trzylatkach, bo jeden chlopiec nie będzie w tym roku chodził wcale, tylko że rodzice zapomnieli zadzwonić wcześniej…

                            Dzis juz sie nie zlał, sukces :-)))) Parę razy za to chciał isc do domu i płakał trochę rano i po lezakowaniu. Odebrałam jak zwykle dziecko w świetnym humorze, juz nic nie rozumiem.

                            No, to sie wygadałam, :-))))
                            pozdrawiam, m.

                            Antoś 24.11.03 i Staś 13.12.06

                            • Re: Przedszkolny wątek – III tydzień

                              Oj ale horror przeżyłaś:(:(

                              Monika i Iza – 3 i 3/12

                              • Re: Przedszkolny wątek – III tydzień

                                Moja jak na razie też nie chora – odpukać 😉
                                mam wielka nadzieje że tak jej zostanie….

                                Nina (2l. i 10m.)

                                • Re: Przedszkolny wątek – III tydzień

                                  ech, ale historia…..
                                  rozumiem że się średnio czujesz w tej sytuacji :/
                                  trzymajcie się, i Ty i Antoś
                                  wierzę że będzie lepiej.

                                  Nina (2l. i 10m.)

                                  • Re: Przedszkolny wątek – III tydzień

                                    Monia, dzielne jesteście obie z Basią.
                                    Współczuję 🙁
                                    trzymam za Was kciuki

                                    Nina (2l. i 10m.)

                                    • Re: Przedszkolny wątek – III tydzień

                                      Ja jestem podirytowana bo Iza generalnie jest zadowolona z przedszkola bo jak zapomina że ma mi “uprzyjemniać” zycie jękami to chetnie opowiada i wszystko (no może z wyj. Pani od rytmiki) jej się podoba:)
                                      Poza tym wyje tylko dla mnie – taki specjalny repertuar włącza. Dziś np. widziałam że nie ma ochoty marudzić i się dąsać a i tak musiała kilka razy mnie poinformować że do przedszkola nie chce iść:):) Tak jakby podtrzymywała tradycję albo wyrabiała normę drażnienia rodzicielki:)

                                      Monika i Iza – 3 i 3/12

                                      • Re: Przedszkolny wątek – III tydzień

                                        Plisss, mojej też niech zostanie!!!
                                        🙂

                                        Monika i Iza – 3 i 3/12

                                        • Re: Przedszkolny wątek – III tydzień

                                          i mojej tez:)
                                          narazie nawet bez kataru sie obylo:)

                                          Ala i Gosia (16.12.2003)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Przedszkolny wątek – III tydzień

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general